Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
A ja tego nie chcę.
hel mi nie gasi ssri, nie nazwałabym tego tak — ale robi burdel w neuroprzekaźnikach, wystarczy głupi bodziec i już mam jakby odbicie wszystkiego, na co to ssri jem. I tak muszę to jeść, bo mi pozwala w miarę funkcjonować, jak nie jestem w stanie permanentnego upierdolenia, czasem muszę wyjść do ludzi i w ogóle muszę normalne pracować. Swoją drogą ta pandemia sprzyja mojej narkomanii bardzo.
I przepuściłem dziewczynę, bo była przemiła i ona jeszcze tak ladnie dziekowała, jezeli kiedykolwiek jakims cudem to przeczytasz, to napisz, masz śliczną anielską twarz szara myszka, ale tak nie do konca tez, bo i petarda w jednym na pewno.
Na 100%, że coś bedziesz walic dopiero ogarnalem, kiedy prosilas o szpryce i pompk 20 chyba cale opk. hehe smiesznie stała w sensie jakby miala rowerek albo i nie - ciezko mi bylo po niej stwierdzic, tak samy jak z tym, ze klamala , co do taryfy i byla na niezlym zgieciu. Ale ja mamna to wyjebane bo na zksrecie robilo sie o wiele gorsze rzeczy.
Co do tematu, brałem - kode, heroine, PST i wiele onnych opio i zawsze działalo, na escitalopramie, moze minimalnie cos mniej, ale to niewyczuwalne było raczej..
Tak samo na fluoksetynie dzialalo, ale juz wyraznie mniej - dlatego rzucilem.
co do fluo moglem pomylic sybstancje, bo wiele sie ich zazywalo, ale mysle, ze dobrze mówię.
Właściwie to lenistwo mnie dopadło bardziej niż skręt, w pracy sytuacja chaotyczna, obecnie robię niezbędne minimum w międzyczasie wskakuję na opioponton i sobie dryfujęa. Mogę sobie na to pozwolić, bo obecny projekt, do którego nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności trafiłam wymaga ode mnie jedynie zachowań bezmózgiego robota. W sam raz do robienia na fazie. Proces na tyle pojebany, że nie da się w pełni zautomatyzować. Korzystam z sytuacji, bo zmieni się ona niebawem dla równowagi diametralnie.
Rozkminiałam sobie dzisiaj, dlaczego wiele osób stopniuje poziom narko-upadku na podstawie sposobu dostarczenia substancji do organizmu. Myślę, że właściwie nie ma to znaczenia. Nie dlatego, że chciałabym się lepiej poczuć sama ze sobą, jako ifauowiec, ten "najgorszy", najbardziej uppdlony wrak.
Spożywanie narkotyków od strony fizjologicznej w ogóle nie jest jakimś pięknym i romantycznym doświadczeniem, imo, ani dla bohatera sceny, ani dla obserwatora, jest raczej raczej obrzydliwym procesem.
Czy się dusisz paląc, zapierdalając sobie śluzówki syfem, ssając (he he iks de) obleśny wynalazek, pompując sobie do pupki roztwór, czy cokolwiek, co komu na myśl wpadnie.
Wszystko i tak sprowadza się do tego samego celu, to jest upierdolenia.
Takie "moje ćpuństwo jest lepsze niż twoje" spowodowane jest czym? Stereotypy? Sztucznie wyznaczone sobie granice?
Nawiasem dodam, że jeśli ktoś jest z natury niechlujem, to nawet z picia herbatki w chińskiej porcelanie z czasów dynastii Ming zrobi odrażające bydło i gnój.
Wystrzelone dresy władem ze szczurzą szczyną gnębiące opiowraków nakurwionych tynkiem i puchatkiem między śladową ilością heroiny w "heroinie", to podobne zjawisko.
Osobiście lubię pukać, bo widząc syf pozostały po wygotowaniu esencji na chochli
W efekcie mam ładny, czysty roztwór, w (tym razem) lekko bursztynowym odcieniu.
W efekcie i tak mamy fazę o zbliżonym profilu działania (biodostępność robi jednak różnice), wyglądamy właściwie tak samo, spierdalamy sobie życia tak samo.
Jakie są wasze opinie, z czego to wynika?
*metody i tak nienawidzę często, smród gotowanego Browna z kawą,która ma dać lepszy poślizg kropli do palenia, mdli mnie, że spinaczem nos zatykam, jak gotuję. Sytuacje pozapadnaych kabli też nie należą do przyjemnych, o tak, wtedy jest rzeź i bydło.
ale mam wyjeabne
No właśnie te męty to już nie hel, ble, poza tym po co być tak chciwym
Niektórzy zostawiaja tak łyżkę i gromadzą syf plus watki z grzybicą, by to potem w chwili kryzysu opalić. I dostać pirogena w najlepszym wypadku.
Ja wszystko myje od razu, watki wysysam, albo jak mam już roztworowstręt na maxa, wyrzucam.
ale w tym syfie co zostaje, jest towaru troche, bo widać, że jest w nnich troche plynu + do tego wacik lepiej nasaczony, jesli po wszystkim przejedziesz. mi raz takie waciki pomogly, kiedy jechalem po towar nie na skrecie. nienawidzilem na skrecie i juz nie muszę w koncu jezdzic tymi jebanymi tr=amwajemi
ujaralem sie sorry za bledy jeblem 640.DHC
Skąd wiesz, że nie jem, pomidorowa lepiej smakuje od razu, ze świadomościa, że na tej samej blaszce bulgotała helupa. ;)
Poza tym i tak wolę konstrukcje z korkiem, a do roztworów z tablet mam blaszane miarki.
- Słabsze uzależnienie.
- Spowolniony wzrost tolerancji.
- Unikasz pewnej grupy problemów zdrowotnych.
Zimno mi, choć ciepło jest, każdy kolejny ciąg jest gorszy niż poprzedni, ciągi nieskończone, odtruwania tak samo.
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
Logika Valium, a nie LSD: narkotyki, artyści, mieszczaństwo i codzienność do znieczulenia [WYWIAD]
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
30% Polaków w wieku od 15 do 34 roku życia przyznaje, że miało kontakt z narkotykami
Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom informuje, że dane dotyczące zażywania narkotyków w Polsce przez młodych ludzi są niepokojące. 30% Polaków w wieku od 15. do 34. roku życia przyznaje, że miało kontakt z narkotykami. Kolejne akcje policji pokazują, że problem jest. W dwa dni zatrzymano w sumie 13 osób mających związek z handlem narkotykami.
Dwóch 15-latków z mefedronem. "Zwrócili uwagę nerwowym zachowaniem"
W ręce policjantów z Mińska Mazowieckiego wpadło dwóch 15-latków, którzy chwilę wcześniej zachowywali się nerwowo. Okazało się, że mieli przy sobie mefedron. O ich losie zadecyduje sąd rodzinny.
W sieci prowadził "sklep" z narkotykami
Prowadził "sklep" na jednym z komunikatorów internetowych. Przyjmował zamówienia na narkotyki, które następnie dostarczał w wybrane miejsca, przekazując kupującym współrzędne geograficzne. Wykorzystywał również firmy kurierskie, co umożliwiało bezkontaktową dostawę narkotyków.
