Dyskusja o głównym alkaloidzie opium, oraz jego półsyntetycznej pochodnej.
Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 7417 • Strona 672 z 742
  • 498 / 271 / 0
Wie i oczywiście jest rozczarowany za każdym razem, jak opowiadam o moich przygodach. Całej prawdy mu nie mówię i tak, bo by mi kazał iść się zdetoksować i zaczął ze mną od nowa.
A ja tego nie chcę.

hel mi nie gasi ssri, nie nazwałabym tego tak — ale robi burdel w neuroprzekaźnikach, wystarczy głupi bodziec i już mam jakby odbicie wszystkiego, na co to ssri jem. I tak muszę to jeść, bo mi pozwala w miarę funkcjonować, jak nie jestem w stanie permanentnego upierdolenia, czasem muszę wyjść do ludzi i w ogóle muszę normalne pracować. Swoją drogą ta pandemia sprzyja mojej narkomanii bardzo.
  • 228 / 43 / 0
Och, dzisiaj spotkałem pod APteka nocną na na Pradze ul N. taka fjaniutka dziewke, poprosila mnie, zebym ją przepuściłw kolejce, bardzo prosiła o to,mówiąc, że cierp nabija jej za każdą minutkę.
I przepuściłem dziewczynę, bo była przemiła i ona jeszcze tak ladnie dziekowała, jezeli kiedykolwiek jakims cudem to przeczytasz, to napisz, masz śliczną anielską twarz szara myszka, ale tak nie do konca tez, bo i petarda w jednym na pewno.
Na 100%, że coś bedziesz walic dopiero ogarnalem, kiedy prosilas o szpryce i pompk 20 chyba cale opk. hehe smiesznie stała w sensie jakby miala rowerek albo i nie - ciezko mi bylo po niej stwierdzic, tak samy jak z tym, ze klamala , co do taryfy i byla na niezlym zgieciu. Ale ja mamna to wyjebane bo na zksrecie robilo sie o wiele gorsze rzeczy.

Co do tematu, brałem - kode, heroine, PST i wiele onnych opio i zawsze działalo, na escitalopramie, moze minimalnie cos mniej, ale to niewyczuwalne było raczej..
Tak samo na fluoksetynie dzialalo, ale juz wyraznie mniej - dlatego rzucilem.
co do fluo moglem pomylic sybstancje, bo wiele sie ich zazywalo, ale mysle, ze dobrze mówię.
  • 498 / 271 / 0
Skręt dopadł mnie tym razem, jak ninja, ale długo nie poszalał.

Właściwie to lenistwo mnie dopadło bardziej niż skręt, w pracy sytuacja chaotyczna, obecnie robię niezbędne minimum w międzyczasie wskakuję na opioponton i sobie dryfujęa. Mogę sobie na to pozwolić, bo obecny projekt, do którego nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności trafiłam wymaga ode mnie jedynie zachowań bezmózgiego robota. W sam raz do robienia na fazie. Proces na tyle pojebany, że nie da się w pełni zautomatyzować. Korzystam z sytuacji, bo zmieni się ona niebawem dla równowagi diametralnie.

Rozkminiałam sobie dzisiaj, dlaczego wiele osób stopniuje poziom narko-upadku na podstawie sposobu dostarczenia substancji do organizmu. Myślę, że właściwie nie ma to znaczenia. Nie dlatego, że chciałabym się lepiej poczuć sama ze sobą, jako ifauowiec, ten "najgorszy", najbardziej uppdlony wrak.

Spożywanie narkotyków od strony fizjologicznej w ogóle nie jest jakimś pięknym i romantycznym doświadczeniem, imo, ani dla bohatera sceny, ani dla obserwatora, jest raczej raczej obrzydliwym procesem.
Czy się dusisz paląc, zapierdalając sobie śluzówki syfem, ssając (he he iks de) obleśny wynalazek, pompując sobie do pupki roztwór, czy cokolwiek, co komu na myśl wpadnie.
Wszystko i tak sprowadza się do tego samego celu, to jest upierdolenia.
Takie "moje ćpuństwo jest lepsze niż twoje" spowodowane jest czym? Stereotypy? Sztucznie wyznaczone sobie granice?
Nawiasem dodam, że jeśli ktoś jest z natury niechlujem, to nawet z picia herbatki w chińskiej porcelanie z czasów dynastii Ming zrobi odrażające bydło i gnój.

Wystrzelone dresy władem ze szczurzą szczyną gnębiące opiowraków nakurwionych tynkiem i puchatkiem między śladową ilością heroiny w "heroinie", to podobne zjawisko.

Osobiście lubię pukać, bo widząc syf pozostały po wygotowaniu esencji na chochli
Spoiler:
cieszę się, że to nie siądzie mi na śluzówkę/płuca/cokolwiek, nie dając przy tym żadnego efektu, jedynie dostarczając kolejnego syfu w syfie, z którym organizm będzie musiał sobie poradzić.

W efekcie mam ładny, czysty roztwór, w (tym razem) lekko bursztynowym odcieniu.
Spoiler:
Wiadomo, że będę bardziej za swoją metodą*, ale też nie będę nikogo szkalować, pogardzać, czy budować sobie jakieś złudne poczcie wspomnianego "moje ćpuństwo jest lepsze niż twoje" - > ergo: jestem lepszym ćpunem, arystokratą wśród narko plebsu.
W efekcie i tak mamy fazę o zbliżonym profilu działania (biodostępność robi jednak różnice), wyglądamy właściwie tak samo, spierdalamy sobie życia tak samo.

Jakie są wasze opinie, z czego to wynika?

*metody i tak nienawidzę często, smród gotowanego Browna z kawą,która ma dać lepszy poślizg kropli do palenia, mdli mnie, że spinaczem nos zatykam, jak gotuję. Sytuacje pozapadnaych kabli też nie należą do przyjemnych, o tak, wtedy jest rzeź i bydło.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
  • 228 / 43 / 0
Osobiście lubię pukać, bo widząc syf pozostały po wygotowaniu esencji na chochli
Spoiler:
A ja z tego syfu probuje wybrac resztki heroiny, zawsze je rozmasowywuje po lyzce, pompka z przycisnietym filterkiem. Może jest trochę wiece syfu, jakby polozyc pompke na 1 min, to widac na dole.
ale mam wyjeabne :extasy:
  • 498 / 271 / 0
@nie wiem stary

No właśnie te męty to już nie hel, ble, poza tym po co być tak chciwym😄.

Niektórzy zostawiaja tak łyżkę i gromadzą syf plus watki z grzybicą, by to potem w chwili kryzysu opalić. I dostać pirogena w najlepszym wypadku.
Ja wszystko myje od razu, watki wysysam, albo jak mam już roztworowstręt na maxa, wyrzucam.
  • 228 / 43 / 0
po co myc, orzecież jeść nie będziesz nia obiadu. ja lychy nigdy nie mylem, bo po podgrzaniu i tak CALE TE zle bakterie sie likwiduja CHCE ZAWSZE JAK NAJSZYBCIEJ SIE UWINAC
ale w tym syfie co zostaje, jest towaru troche, bo widać, że jest w nnich troche plynu + do tego wacik lepiej nasaczony, jesli po wszystkim przejedziesz. mi raz takie waciki pomogly, kiedy jechalem po towar nie na skrecie. nienawidzilem na skrecie i juz nie muszę w koncu jezdzic tymi jebanymi tr=amwajemi
ujaralem sie sorry za bledy jeblem 640.DHC
  • 498 / 271 / 0
Myję, bo lubię porządek. Albo to element nerwicy natręctw. Poza tym często nie wiem, jak to się może skończyć, więc w razie zastania moich zwłok, chciałabym zadbać o w miarę estetyczne otoczenie.

Skąd wiesz, że nie jem, pomidorowa lepiej smakuje od razu, ze świadomościa, że na tej samej blaszce bulgotała helupa. ;)

Poza tym i tak wolę konstrukcje z korkiem, a do roztworów z tablet mam blaszane miarki.
  • 577 / 127 / 0
Rezygnując z IV masz trochę wymiernych korzyści.
  • Słabsze uzależnienie.
  • Spowolniony wzrost tolerancji.
  • Unikasz pewnej grupy problemów zdrowotnych.
  • 498 / 271 / 0
+ brak powodu, żeby to gówno brać w ogóle.

Zimno mi, choć ciepło jest, każdy kolejny ciąg jest gorszy niż poprzedni, ciągi nieskończone, odtruwania tak samo.
  • 102 / 5 / 0
Ja zawsze myje pozadnie łyżke. Nie używam soli fizjologicznej ani innych takich bzdur, wacik to wsadzam albo suchy albo ewntualnie pokropie wodą troche. Pirogeny miałam kiedyś straszne, poza drzeniem to ten intensywny, ochydny opiatowy zapach i rzygi. To było kiedy nie myłam łyżki, tak wiec myśle że jest to zajebiście ważne.
ODPOWIEDZ
Posty: 7417 • Strona 672 z 742
Newsy
[img]
30% Polaków w wieku od 15 do 34 roku życia przyznaje, że miało kontakt z narkotykami

Krajowe Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom informuje, że dane dotyczące zażywania narkotyków w Polsce przez młodych ludzi są niepokojące. 30% Polaków w wieku od 15. do 34. roku życia przyznaje, że miało kontakt z narkotykami. Kolejne akcje policji pokazują, że problem jest. W dwa dni zatrzymano w sumie 13 osób mających związek z handlem narkotykami.

[img]
Dwóch 15-latków z mefedronem. "Zwrócili uwagę nerwowym zachowaniem"

W ręce policjantów z Mińska Mazowieckiego wpadło dwóch 15-latków, którzy chwilę wcześniej zachowywali się nerwowo. Okazało się, że mieli przy sobie mefedron. O ich losie zadecyduje sąd rodzinny.

[img]
W sieci prowadził "sklep" z narkotykami

Prowadził "sklep" na jednym z komunikatorów internetowych. Przyjmował zamówienia na narkotyki, które następnie dostarczał w wybrane miejsca, przekazując kupującym współrzędne geograficzne. Wykorzystywał również firmy kurierskie, co umożliwiało bezkontaktową dostawę narkotyków.