Coby nie było offtopu : jakie dawki kavy preferujecie ? Na jak długo wystarcza wam paczka powiedzmy 50 g ?
Nie podajemy nazw sklepów.lobo
Dlatego przestrzegam że moc przyjemności z fazy kavy kavy nie zależy od wypitej ilości. Chciałem jeszcze raz zmierzyć się z pieprzem metystynowym i zamówiłem następną paczkę z Magicznego sklepu, ale niestety była tylko słabsza odmiana Lawena Fiji. Pomyślałem że wypiję ilość około 2 łyżki stołowe, ale miałem trochę kłopotu z drobinkami gałęzi w tej odmianie, ale na dwie szklanki się uzbierało. Po wypiciu położyłem się, według zaleceń że Kava Kava najlepsza jest do leniuchowania.
Czekam, czekam, i już myślałem że zmarnowałem pieniądze na tą słabszą odmianę, bo w sumie nic ciekawego się nie działo. W końcu wysłałem smsa do znajomego, który pracuje dwunastki w sklepie turystycznym i czasami jak się nudzi to smsujemy o dupie maryni. I jak zacząłem myśleć co napisać w smsie na jakiś temat to dopiero poczułem wjazd fazy, a wcześniej od początku dnia piłem tylko herbatkę wyciszającą SIELANNA z tego samego sklepu gdzie kupiłem tą kavą kavę. Może dlatego też tak długo czekałem na działanie bo nie piłem tego na pusty żołądek. Reasumując kava z Fiji działa ale nie oczekujcie halucynacji ganiania krasnoludków po chacie, moim zdaniem to jest najlepsze na popołudniowy chillout żeby z rzeczy bezproduktywnej jaką jest leniuchowanie zrobić stymulację organizmu która czyni ten stan w jakimś stopniu konstruktywnym.
Scalono + dodano akapity -- 909
Jestem zmuszony, po kilkudniowej obserwacji samego siebie, nadmienić że Kava Kava działa naprawdę antydepresyjnie, o czym nie wspomniał chyba nikt na forum, a jak wspomniał to teoretycznie, a ta właściwość kavy jest opisywana w sklepach internetowych gdzie można kupić ten specyfik. Jak wspomniałem wcześniej, po spożyciu wieczorem jest wyrazny zwiększony poziom relaksu, ale dla mnie najlepsze przychodzi na drugi dzień dopiero jak prześpi się fazę i rano wstaje się w tak pozytywnym oczyszczonym nastroju że powiedział bym nawet że ten entuzjazm samopoczucia jest przyjemniejszy niż samo działanie bezpośrednio po spożyciu.
Naprawdę, leczę się psychiatrycznie prawie 20 lat, i jestem mistrzem rozczulania się nad sobą i analizowaniu własnego samopoczucia. Nie wiem jak by wyglądało spożycie kawy w ciągach, ale dla mnie 50 gram przerobione w 2 dni, daje naprawdę dobre samopoczucie i efekt oczyszczenia psychiki, i to nie pod natłokiem działania silnej fazy, tylko daje to coś dzięki czemu samemu sobie można poradzić ze stresami i jest to efekt długofalowy, a nie 2-3 dni po spożyciu, a pózniej powrót do zdołowanych stanów nastroju.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/otwarcie-punktow-sprzedazy-marihuany-1038x1038.png)
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zdzojntempolak.png)
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/flysky.jpg)
Może być nowym fentanylem. "Flysky" rozprzestrzenia się w USA
Nowy śmiertelnie niebezpieczny narkotyk rozprzestrzenia się w Stanach Zjednoczonych. Pojawił się m.in. na ulicach Chicago, Filadelfii i Pittsburgha. "Flysky" to heroina zmieszana z medetomidyną - środkiem uspokajającym stosowanym w weterynarii.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/pippismoking.jpg)
Legalizacja marihuany a młodzież: Nowy raport z USA obala mity
Czy legalizacja marihuany dla dorosłych sprawi, że nastolatki zaczną masowo po nią sięgać? To jeden z najczęstszych argumentów przeciwników zmian w prawie. Najnowszy, obszerny raport federalny ze Stanów Zjednoczonych pokazuje coś zupełnie innego. Użycie marihuany przez młodzież nie tylko nie rośnie, ale w niektórych grupach nawet spada. Czas przyjrzeć się faktom.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/gdfgdfgdfg-1038x1038.png)
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu
W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.