Podchodne tryptaminy, które zostały rozbudowane przy pierścieniu w pozycji czwartej – np. 4-HO-MET, lub psylocybina.
ODPOWIEDZ
Posty: 2802 • Strona 7 z 281
  • 1558 / 18 / 0
Re: 4-HO-MiPT
Post autor: Blefujesz »
O kurwa, nie widzę narkotyku po którym zwiększana ilość WCIĄŻ zwiększa stronę wizualną.. nie widzę.. ludzie by na włosach z uszu chodzili ?
  • 2497 / 49 / 0
No, w pewnbym momencie nie ma juz gdzie wcisnac dodatkowych wizuali :D
A po glowie rozchodzi sie tylko oswiecone "blueeeeueufrympksztyf buuuuuu pfrrr szszsz plffffff blz" ;)
Uwaga! Użytkownik świetliste macki kosmicznej jaźni nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1558 / 18 / 0
Re: 4-HO-MiPT
Post autor: Blefujesz »
i mucha zamiast myśli która robi tylko głośne "BZZZZZZZZZ". to był by taki graal jakby, ten je tyle na ile jest hardkorem haha
  • 16 / / 0
Re: 4-HO-MiPT
Post autor: LimpNinja »
Chciałbym w najbliższym czasie spróbować tej tryptaminy. Mam za sobą kilka podróży po 4-AcO-DMT i 4-HO-MET.
Do wymienionych wcześniej tryptamin zniechęca mnie tylko jedna rzecz - bodyload. Inny niż po np. 2c-e/BDF, ale równie nieprzyjemny - takie dziwne uczucie w mostku, jakby się ciężko oddychało (chyba wiecie o co mi chodzi ?)

Moje pytanie - czy 4-HO-MiPT wywołuje mniejszy bodyload ? Po prostu podajcie swoje opinie / spostrzeżenia.
  • 353 / 1 / 0
Re: 4-HO-MiPT
Post autor: esioka »
zazdroszcze, jezeli tobie 2c-e sie laduje tak samo 'nieprzyjemnie' jak wymienione trypty;)

a co do mipta to IMO...z jednej strony jest tryptamina dajaca zdecydowanie wyrazniejsze efekty bodyloadowe niz obie siostry (mozliwosci : pocenie sie, ogolny cielesny dyskomfort, zimno, ciarki, gesia skorka, obczajam typa co tez narzekal ze mu niedobrze we flakach porobilo, ale wszystko to jest do ogarniecia i przezycia i zdecydowanie wiele stopni lajtowiej w porownaniu z loadem 2ce lol, w sensie osobiscie bym sie tym nie przejmowal)...a przy siostrach szczerze mowiac praktycznie nie mialem objawow bodyloadu (no, przy mahomecie dalo sie odczuc skok cisnienia i goraco i na chwile mnie serce zaklulo lol:P)

natomiast z drugiej strony - duzo zalezy od dawki...moim zdaniem im wieksza + ladowanie skupione na najszybszym wejsciu = mniejsze szanse na efekty loadowe / brak czasu na ich zauwazenie;)

po 15 czy 25mg narzekalem na wejscie...qmpel po dluzszej przerwie od psychodeli zjadl 30 i nic nie wspominal...rejestr na wzmocnionych 40mg tez juz nic nie odczul...przy 150mg tez nic nie odczulem (lub nie zdazylem hyhy)

wiec klucz to dawka...choc zonk bedzie, jak sie zacznie od 40mg, a sie okaze, ze jestesmy szczesliwcami jak opak ktorego 25mg tej tryptaminy roznosi:) bedzie ostro hihi
ja juz obczailem, ze naleze do osob, dla ktorych - jak to invit trafnie ujal - 25mg to marnowanie materialu:/ tylko chÓj wie ocb, ze tylko przy tej tryptaminie sa az takie roznice indywidualne:|
  • 353 / 1 / 0
Re: 4-HO-MiPT
Post autor: esioka »
a co do tych 150mg to gwoli wyjasnienia...s&s byly takie, ze zdarzylo sie to w ciagu 2 tygodni stojacych pod znakiem mefa wyciagajacego ze mnie zwierze i chÓj wie co jeszcze:P
przez te 2 tygodnie stracilem jakakolwiek kontrole, rozsadek i racjonalna ocene, jakie mialem jeszcze kilka dni wczesniej...krotko mowiac - przez te 2 tygodnie dzialy sie rzeczy, ktorych robienie tydzien wczesniej nawet by mi sie nie przysnilo, a jak w koncu zakonczylem te 2 tygodnie i po 2 dniach jako tako doszedlem do swych przecietnych wladz umyslowych, to ni chÓja nie moglem uwierzyc we wszystko co odpierdalalem i niedowierzalem wlasnym poczynaniom (glownie ciagle regularne przedawkowywanie mefa z rownoczesnym przedawkowywaniem cisnieniowych i benzo)...dalem sie opetac krotko mowiac:/

ten konkretny wieczor przeszedl tak...bylo to dzien czy dwa po nocnej sesji z gietem mefa...kilka dni po wzywaniu pogotowia i wizycie na toksykologii na wlasne zyczenie lol...wieczorkiem sniffnalem z 5mg 2ce, co potwierdzilo tylko, ze wieloma wczesniejszymi akcjami z ta substancja cos na dluzszy czas zjebalem sobie z tolerancja na nia (to moje poczatki, a mimo to nawet 2 tygodniowa przerwa nijak nie zmieniala faktu, ze jakakolwiek dawka dzialala na mnie, jakby blyskawicznie zabijala ja totalna tolerancja:/) oraz ze cos zjebalem sobie z cisnieniem akcjami z mefem...krotko mowiac nie osiagnalem stanu jaki powinienem osiagnac na umilenie wieczoru, a na koniec musialem ratowac sie benzo i cisnieniowcami zeby sie uspokoic i czuc w miare normalnie...no to pozniej na uspokojenie na 2 browarki w srodku nocy...

wrocilem nad ranem na chate no i co...z braku laku...ze znieczulenia psychiki...z 'wszystkomijedno'...kapsula w pakiet i na oko wyciagnalem 150 mipta (teraz po paru wazeniach i kalkulacjach wiem, ze na 100% bylo to min. 150, a moglo byc lekko troszke wiecej ku 200mg, ale ewentualny haczyk nieduzy)...zero myslenia...tylko sniff...i jazda!


czy efekt bylby taki sam po 70mg jak sugeruje opak to nie wiem, bo ja jestem z tych na ktorych mniej aktywny jest ten mipt to primo, secundo to 'musniecie' przez 2c-e pare godzin wczesniej tez pewnie cos dodalo od siebie i krotko mowiac - mimo, ze bylo mocno jak nigdy to...wyobrazam sobie, ze moze byc jeszcze dalej:)
(ale mowie ogolnie o tryptaminowym stanie, nie wiem czy akurat konkretnie z mipta by sie dalo wycisnac wiecej i ile w tym konkretnym przypadku namieszala tolerka wynikajaca z s&s)
za to sadze na pewno, ze zaleta troche mniejszej dawki byloby wiecej wspomnien z tripa;)
ale tak to masakra hihi

sniffnalem...stoje w nocy przy oknie sie zastanawiam kiedy wejdzie...za minute caly swiat za oknem wirowal blyszczal transformowal sie geometrycznie i fruwal mi przed oczyma jak na peaku innych tryptamin w 'standardowych' dawkach hehe...rownoczesnie nie wiem czy slyszalem jakis przejezdzajacy samochod czy cos, ale pojawil sie taki silnikowy dzwiek, ktory regularnie wibrowal, zostalo to na jakis czas na poczatku i jakby prowadzilo faze, dziwny efekt ale ciekawy bardzo

no i wczesniej tak se przewidywalem, ze skoro po 25 czulem potencjal do lezenia i takich podpowiekowych wizji przy lekkim zamroczeniu, a typ po przypadkowym wzieciu 130 juz wogole tak spedzil wiekszosc tripa, to ze pewnie tak bedzie przebiegal ten trip
jeszcze jak bylem w stanie chodzic to se myslalem, ze moze sprobuje sluchawki zalozyc i zobaczyc jak muza czy cos...oj ja naiwny;) (chyba, ze bym je zalozyl rownoczesnie ze sniffem, zeby juz byly zawczasu na glowie hehe)

a tak naprawde wiekszosc fazy, caly szczyt, to lezalem rozjebany na lozku, oczy na mase szeroko otwarte jak przy objawieniu, szczena rozwarta na mase przez totalne niedowierzanie...po prostu lezalem i nie wierzylem, nie bylem w stanie sie zbytnio ruszyc, nie wiem nawet qrwa czy chociaz mrugalem na peaku lol

a przede mna obrazy...tak jak typ kiedys napisal po (przypadkowych) 150mg mahometa, ze w zyciu nie widzial takich wizuali, to samo ja moge powiedziec o tym tripie:) transformacje wszystkie przepotezne, firanki i wszystko inne sie tak zywo energicznie witalnie kolorowo bajecznie i intensywnie zmienialo ze o ja pierdole, nie do opisania...

obraz raz potrafil babelkowac wybuchac buzowac wszystkimi barwami swiata w ulamku sekundy, a za chwile byl jakby czarno bialy

czesto bylo cos takiego, ze jakby nie bylo mnie, nie bylo swiata, tylko rozposcieraly sie przede mna kolejne obrazy
zwlaszcza jeden obrazek zapamietalem, jakby taka zlocisto kremowa plachta do mnie podleciala, zajela cale pole widzenia i rysowala sie na niej jakas twarz, jakby polaczenie matki boskiej z postacia z obrazu krzyk hehe...przylecialo, podlecialo, przelecialo dalej

jak w glowie mi sie pojawial szczatek jakiegos zdania nie wiem totalnie skad, to od razu za nim tworzyla sie jakas historia, kolejny obraz

w trakcie mysle sobie - sprobuje sie pojsc odlac
podnioslem sie do pozycji polsiedzacej, patrze na swoja noge - wlosy kilkudziesieciocentymetrowe, wszystkie lsnia mienia sie blyszcza, mnostwo odcieni kolorow, jak odnoze jakiegos ladnego kolorowego pajaka w blasku slonca...stawiam stope na dywanie...dywan jak to zawsze na tripach wygladal jak zywe miasto za dnia czy wogole kula ziemska obserwowana z gory, toczylo sie na nim mega skomplikowane zycie...za chwile jego wzory podniosly sie o kilkadziesiat centymetrow i zaczely oplatac moja noge lol...las vegas parano normalnie
wtedy zrezygnowalem z proby odlewania sie;)

wogole jak juz bylo lzej i chodzilem potem z 3-4 razy do kibla, to nawet chyba jeszcze za 4tym razem nie bylem w stanie okreslic czy szczam samym moczem czy tez krwia, czy mnostwo czarnych punktow pojawiajacych sie na sedesie to jakies lazace robaki czy cos...a czy nie zaszczalem calego kibla to bylem w stanie okreslic dopiero jakis czas po fazie;)

tak samo juz jakos kontaktuje, laze ze 3 godziny po szczycie po domu, ogarniam sie, chlodze w oknie, pije...siadam do kompa myslac, ze juz cos bede w stanie ogarnac na necie...pulpit sie transformowal dziesiatki razy na sekunde LOL
albo stoje sobie w oknie cos tam pije...a tu dalej samochody na parkingu sie ruszaja w kazda strone, wydaje mi sie ze ktos odjezdza mimo ze nic takiego nie ma miejsca, krzuny fruwaja hehe

co najciekawsze...po normalnych dawkach hometa czy mipta (czy nawet chwilami acodmt) potrafilem miec jakies niemile odczucia, strach, przerazenie, odczucie ze mnie przeroslo (zwlaszcza mahomet) itp itd
tutaj zero strachu, zero przerazenia, zadnej negatywnej czy niemilej mysli...tylko podziwianie niedowierzanie i przygniecenie potega hehe
wydaje mi sie obstawiam, ze po prostu trypty w takich kosmicznych dawkach juz tak masakruja, ze juz trudno miec jakikolwiek kontakt z wlasna swiadomoscia, zeby odczuwac zastanawiac sie nad emocjami...tylko lezymy rozjebani a trip robi z nami co chce...bo nawet po 15 mipta potrafilem miec moment niemilego nieogarniecia lol...a tu zero, doslownie nic...nawet gdy w sekunde po wejsciu swiat napierdalal jak na peaku innych trypt...nawet gdy na zejsciu moc tez byla jeszcze jak peak z innych trypt w normalnej dawce...zero miejsca na normalna ocene czegokolwiek, na chocby okruszek normalnej mysli
normalnie na tryptach czesto potrafil ze mnie wyjsc paranoik, ktorym jestem w chÓj
tutaj byl juz wylacznie mipt, nie bylo normalnego mnie hihi
i wlasnie doszedlem do wniosku, ze chyba jesli chodzi o klasyczne tryptaminy to nastawiam sie na eksperymenty rzadsze, a z wiekszymi dawkami (ofcoz bez takiej przesady, ale no przedzialy 50-100 w zaleznosci od substancji tolerki itd jak najbardziej...dla takiego wyjebania warto czekac i warto zyc, bez kitu;D)
co ciekawe wlasnie typ od przypadkowych 150mg mahometa tez chyba nic nawet nie napomknal o niemilych odczuciach, o ewentualnej badtripowosci przezycia

i jak mowie - normalnie nigdy nie przyszlo by mi cos takiego do glowy, w calym dotychczasowym zyciu...ale to byly bardzo przejebane i bardzo zryte 2 tygodnie stojace pod znakiem zmefienia lekow i glupoty, a jak nie bylo mefa to robilem z soba cos innego co sie dalo:/
(i swoja droga potem ten okres sie jeszcze przeciagnal do 3 tygodni praktycznie mozna powiedziec hihi)
jeszcze pare dni wczesniej, jak bylem normalny;) to myslalem o tescie w okolicach bodajze 50mg mipta majac dotychczas za soba najwyzej 25 heh
  • 167 / 8 / 0
Re: 4-HO-MiPT
Post autor: bungo »
LimpNinja pisze:
Moje pytanie - czy 4-HO-MiPT wywołuje mniejszy bodyload ? Po prostu podajcie swoje opinie / spostrzeżenia.
Franiel testowal 20 mg. Bodyload jest. Standardowy. Nie bylo roznicy jakiejś wielkiej w stosunku do innych trypt. Nudnosci i lekkie napięcie co nastąpi zaraz. Franiel zawsze tak ma. Jedyne co, to moze krotszy czas ladowania niz np przy homecie czy grzybkach. No i to dizałanie :heart: Wsrod syntetyków absolutny faworyt. Jesc poki cieple, ekhm legalne. :finger:

150mg? Haaard, po 20 mg przez godzinę nie mozna bylo ulozyc zdania i Franiel saapal jak scigana zwierzyna. Co nie przeszkadzało tęczom nakurwiac po oczach ofkors. Albo masz platynowe synapsy albo marny sort ;-)
  • 261 / 2 / 0
Re: 4-HO-MiPT
Post autor: rejestr »
Jak dla mnie 4-HO-MiPT ma mniejszy bodyload bo krótszy ;-)
  • 134 / 2 / 0
Re: 4-HO-MiPT
Post autor: świętoszek »
Ojojoj wszyscy tacy delikatni ^_^ Przecież ten bodyload tryptaminowy jest taki, jakby go w ogóle nie było, więc bez przesady ;-) Na napięcie przy wejściu pomoga zimny browarek - polecam.
  • 3129 / 26 / 0
Re: 4-HO-MiPT
Post autor: chusajn »
Jedni nie odczuwają w ogole bodyloadu, inni mają naprawdę przesrane podczas ładowania tryptaminy. Każdy organizm jest inny.
High, how are you?
ODPOWIEDZ
Posty: 2802 • Strona 7 z 281
Newsy
[img]
Ponad 20% młodych dorosłych sięga po marihuanę lub alkohol, by zasnąć – badania z USA

Problemy ze snem to coraz powszechniejsze wyzwanie wśród młodych dorosłych. Jak pokazują najnowsze dane z badania opublikowanego w „JAMA Pediatrics”, ponad 20% osób w wieku 19–30 lat w USA sięga po marihuanę lub alkohol, aby ułatwić sobie zasypianie. Naukowcy z Instytutu Badań Społecznych Uniwersytetu Michigan podkreślają, że choć takie substancje mogą przynosić krótkoterminową ulgę, w dłuższej perspektywie mogą nasilać problemy ze snem i zwiększać ryzyko uzależnień.

[img]
Ks. Krystian na celowniku służb. Była już pigułka gwałtu, koka dla ubogich i śmierć znajomego

Nowe informacje w sprawie księdza Krystiana K. z Sosnowca oskarżonego o posiadanie narkotyków i nieumyślne spowodowanie śmierci 21-latka. W minioną niedzielę (12 października) duchowny został wylegitymowany przez patrol policji w Katowicach. Miał przy sobie podejrzaną substancję. Śledczy badają, czy nie jest ona zakazana. Jakub Jagoda, zastępca prokuratura rejonowego Katowice Północ, poinformował "Fakt" o okolicznościach sprawy księdza Krystiana.

[img]
Gdańsk: Chciał sprzedać policjantom narkotyki w promocyjnej cenie

- Czego potrzebujecie? - usłyszeli policjanci w cywilu od 38-latka na jednym z gdańskich parkingów. A potem padła oferta zakupu w promocyjnej cenie marihuany i amfetaminy.