Moim problemem jest zjebana wątroba od kodeiny, tramadolu, klonów, Alku. Drugim problemem jest to, że moim lekarzem rodzinnym jest moja ciotka, która wysłała mnie co prawda na dalsze badania na HCV i HBV ale prawdopodobieństwo, że to mam jest znikome. Więc pewnie będe musiał się przyzać, że ćpam/łem leki i tutaj jest pizda bo ta lekarka -ciotka od razu poinformuje moich starszych a Ci zrobią mi taką afere, że szok. Mało tego w całym szpitalu mnie znają bo mam jeszcze ciotki pielęgniarki, sąsiadki pielęgniarki, koleżanki pielęgniarki itp. nawet moi sąsiedzi są ratownikami medycznymi. Jest to pewna zaleta ale nie w tym przypadku. Mieszkam w małym mieście i niedługo wszyscy się dowiedzą, że jestem ćpun. Jak dotąd wszystko utrzymywałem w tajemnicy a teraz będzie już dupa. Dodatkowo byłem prywatnie u psychiatry, który przepisał mi ssri mogący wpływać na wyniki ASPAT i ALAT. Przejebane normalnie, gdy jeszcze ktoś się dowie, że byłem u psychiatry to już całkiem będzie pizda blada.
Normalnie szok, cała ta sytuacja sprawia, że mam niezłego stresa. Bo dosłownie nikt nie wie o moim, że tak powiem hobby a teraz to się wyda, ba nawet nikt nie ma cienia podejrzenia, że coś jest ze mną nie tak. Różne rodziny różne reakcje, ale ja do chuja wafla mam 25 lat a cykam się jak przed wywiadówką w podstawówce gdy nabroiłem, nosz kurwa przejebane, albo raczej ja jestem pojebany. ;]
Pozdro
Zwłaszcza mój tato. Da się z nim pogadać, może kwestia tego, że ze mną nie mieszka, dlatego jest bardziej zdystansowany. Kiedy byłam u niego na wakacjach, podczas jednej ze zwykłych pogawędek przyznał się do palenia mj, jednego wyskoku z siupą i słuchania K44. :-D Dzięki jego podejściu wywiązała się ciekawa dyskusja na temat dragów, nawet opowiedziałam mu jednego tripa. Podsyłam mu od czasu do czasu różne artykuły, muzykę, itp. Wie o marii, Salvii i tyle mu wystarczy. Może nawet namówię go w przyszłości na wspólne przykurzenie.
Z mamą sprawa przedstawia się trochę trudniej. Co prawda też kiedyś jednorazowo przyjarała, ale nie ma z nią tematu. Ma bardzo utarte schematy w głowie, a każda próba zmienienia jej światopoglądu ucina się na 'nie filozofuj'. Chyba boi się przyznać mi rację. Znalazła kiedyś moją butlę, z której paliłam Salvię i wzniosła wielki raban 'że to pachnie mahihuaną!!!1one!'. Musiałam się nieźle nagimnastykować, żeby wszystko wyjaśnić. Co ciekawe na Salvię przystała bez krzyku, a marihuana to zło. No cóż.
Znalazła też moje opakowania po lekach, ale z tego też się wyłgałam. Do leków nie mam zamiaru przyznawać się, ani rozmawiać o nich, bo naturalnie skończyłoby się to fiaskiem. Wcale się nie dziwie, sama nie byłabym zadowolona na ich miejscu, więc nie będę ich martwiła. :-)
Bożyszcze niedojebów, biblia degeneratów.
CosmoDo pisze:Przed zadaniem pytania skonsultuj się ze sobą"
Z drugiej strony patrząc na siebie własnie tak ich w jajo robiłem i robie. I jakoś tragedii nie ma. Ale jest to poważne ryzyko, gdy zezwalasz w pewnym zakresie dzieciakowi na ćpanie a tu nagle potomek wpada w gówno i potem są wyrzuty sumienia.
Mówie tu o twardszych narkotykach niż marihuana czy alkohol ;)
Gwynnbleid pisze: ciekawe jakby Twój tatko zareagował gdyby sie dowiedział że robiłaś sobie 3 dniowy ciąg na DXM a ostatnio bełtałaś na podłoge nie mogąc sie ogarnąć. Zastanawia mnie czy byłby równie wyrozumiały.
Naturalnie nie mam żadnego oficjalnego 'pozwolenia na ćpanie', bo to nie byłoby zapewne dobrym sposobem wychowawczym. Po prostu do niektórych kwestii starszy ma luźniejsze podejście, niż większość rodziców. Dzięki temu lepiej się dogadujemy, ale to ma przecież swoje zdroworozsądkowe ograniczenia.
Resztę muszę kontrolować sama i pilnować, żeby nie zrobić sobie kuku. :-)
Bożyszcze niedojebów, biblia degeneratów.
CosmoDo pisze:Przed zadaniem pytania skonsultuj się ze sobą"
Jaranie mj = ćpanie i przez marihuane jest tyle ćpunów bo od mj si ezaczyna i się nie kończy! Gnijesz i giniesz i nie wiesz nawet kiedy! huuh <_<
Wiedzą, że pale i co?
Czasem kicha, czasem luźność, zależy jak się rozkmini. Cza se radzić
ĆPOWER to ĆPOWER nie ma co wybrzydzać
reakcja moich starych była chyba jedną z ekstremalniejszych w tym temacie, ale jak ktoś z was znałby dobrze moich starych to by wiedział, że obrona na dłuższą metę tylko pogarsza sytuację. Z nimi nie ma dyskusji i koniec. O przeprowadzce myślę dłuższy czas, ale prawda jest taka że stać mnie na to będzie dopiero za jakieś dwa lata... ;] Dla moich starych marihuana to jest śmiertelny narkotyk, a pety i alko nie bo według nich ci co piją i palą mogą być normalni a ci co jarają jazz to na pewno rynsztok. Obnoszenie się z naukowymi wywodami tylko POGARSZA sprawę, jestem pewien, że nie tylko ja mam takich rodziców ;] No ale ich się w końcu nie wybiera.
Wszystko przez telewizje pojebane artykuły w gazetach. '
dodatkowo moglibyście opisywać reakcje swoich rodziców na wieść o tym, że ćpacie i jak sobie z tym radzicie.
moja matka już podejrzewała od dawna, że coś tam biorę, ale teraz jak nabrała pewności to po prostu zaczęła drzeć mordę, potupała nogą i powiedziała, że wypierdalam na odwyk (przypomniał mi się koleś który od czasu do czasu brał akodin i mama też chciała go posłać na terapię xD). Rodzice są trochę nieuświadomieni. Gdybym pił piwo co wieczór to by było ok, ale tabletki i igły to zło i koniec.
Ćpunki, powiedzcie jej jak wytłumaczyć, że w gruncie rzeczy nie robię sobie nic złego, nie jestem chory, nie zaniedbuje obowiązków dla ćpania, ogólnie nie odbija się to na moim życiu i nie psuje go (nawet gdyby to mój biznes, czo nie). Pomocy :-/
Zanim założysz kolejny temat - sprawdź czy już nie ma podobnego - czytaj regulamin mr_b
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/8/855f2036-0add-4b70-a782-626634c8f33a/mdphpcionk.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250723%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250723T120702Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=9e3db4ccd72e66797a48816aabc5298a2b1300533b5060176c7661acd1920014)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/germancannaclubs.jpg)
Niemiecki ekspert: trudno dostrzec w legalizacji konopi cokolwiek pozytywnego
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/weedatwork.jpg)
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cbd_0.jpg)
Legalne, ale traktowane jak podejrzane. Nowy biznes tonie w absurdach przepisów i kontroli
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/sejm9.jpg)
Depenalizacja marihuany w Polsce już wkrótce? „Projekt jest już gotowy”
Czy jeszcze w tym roku w Polsce marihuana zostanie zdepenalizowana? Jak dowiedział się reporter RMF FM, poselski projekt ustawy jest już gotowy. Teraz jego autorzy szukają poparcia w innych klubach parlamentarnych.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/emblemat-kpp-gniezno.jpg)
Nie wiedzieli, że zatrzymują kolegę. Pijany policjant szalał na hulajnodze
Już jego „styl jazdy” zwracał uwagę, ale okazało się, że to dopiero początek problemów mężczyzny. Policjanci z Gniezna zatrzymali kierowcę hulajnogi. Miłośnik szaleństw na elektrycznym jednośladzie nie tylko był pijany, ale też miał przy sobie narkotyki. Lekkomyślny kierowca to... policjant.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/new_york_weed.jpg)
Stan opublikował raport o spożyciu marihuany. Niemal 15 proc. nowojorczyków zażywa ją regularnie
Tylko 14,7 proc. dorosłych nowojorczyków regularnie spożywa konopie indyjskie – zgodnie z najnowszym raportem stanowego Departamentu Zdrowia. Najwyższy odsetek korzystających z marihuany w dowolnej formie występuje u osób w wieku 21-24 lat. Z raportu wynika ponadto, że większą tendencję do zażywania konopi mają osoby, które jednocześnie nadużywają innych używek.