TALK - Rozmowy [H]

[oromasdes]

Różnica w działaniu jak dla mnie objawiała się tylko dwoma rzeczami: długością ładowania i czasem trwania. Jak szybki i krótki kop to kawa którą staram się jak najmniej pić, a raczej skłaniam się w kierunku yerby bądź guarany właśnie, gdzie jedno i drugie raczej na długie posiadówki z pracą umysłową, czy fizyczną.

[Ptaszyna]

Ja tylko się zastanawiam czemu wszelkie badania wskazują na pozytywne skutki kawy na organizm w długim terminie skoro u mnie jest wyraźnie odwrotnie. Im dłużej żłopię kawę tym gorzej funkcjonuje mój brain. Jestem rozproszony, pobudzony, zdekoncentrowany, nie potrafię się długo skupić, zrelaksować, a do tego miewam problemy z zapamiętywaniem.

Powiecie, że to nie od tego, tylko jakoś kiedy przestaję chlać kawę, której notabene nie nadużywam (jeden kubek czarnej dziennie rano) to czuję się o wiele lepiej, zasypiam szybciej, lepiej kojarzę, klarowniej myślę, ale zawsze wracam do tej pieprzonej używki, bo czuję deficyt pobudzenia, znudzenie i brak adrenaliny.

Chciałbym umieć pić kawę doraźnie, ale niestety nie wychodzi. Potrafię albo nie pić w ogóle, albo muszę codziennie. Nawet gdy zrobię miesiąc przerwy to sięgnięcie po jedną kawę powoduje, że sięgam po następne.

Kawa nadaje się dobrze dla osób, które są z natury bardzo spokojne, zmulone, mają dużo GABA, są wyluzowani, mają grube nadgarstki i dużo testosteronu.

Zastanawiam się czy to jest prawda, że kofeina robi wjazd na adrenalinę, bo według badań tak.

Dlaczego w takim razie badania ją gloryfikują. Co jest kurfa zdrowego w codziennym odpalaniu mechanizmu walka ucieczka na 4 godziny?

Fuzja / 909

uż wyjaśniam kwestię grubych nadgarstków itd.

Panowie z łbem na karku, którzy wdają się w mroczne interesy, sprowadzają fury z reichu, mają dużo testosteronu, grube nadgarstki, rozlazły tatuaż na ramieniu, dużo dopaminy, GABA, testosteronu będą mieli mniejsze zniszczenia w organiźmie, bo to są geny. Mała różnica dla nich.

Mają dobrą absorpcję pierwiastków, dużą masę ciała, niską podatność na noradrenalinę i adrenalinę, wrodzone głębokie rozluźnienie mieśnie i wyjepkę.

Laski na nich lecą, bo mają predyspozycję do mrocznych interesów, gdyż ich organizm jest w stanie permanentnego rozluźnienia, życia chwilą teraźniejszą, pozbawiony stresu.

Ich reakcja fizjologiczna, gdy sprawdzają ich celnicy na granicy będzie o wiele słabsza niż moja. Nie będą mieli tak przyśpieszonego oddechu, drżącego głosu, rąk etc.

Nie mają tyle receptorów katecholamin.

[UJebany]

Mi wystarcza kofeina zawarta w herbacie czarnej.Kawa mnie prawie w ogóle nie pobudza a herba robi swoje.Tylko trzeba parzyć 4-5 minut, żeby nabrała mocy.

[Ptaszyna]

Mi wystarcza kofeina zawarta w herbacie czarnej.Kawa mnie prawie w ogóle nie pobudza a herba robi swoje.Tylko trzeba parzyć 4-5 minut, żeby nabrała mocy.

A pornoski?

[Danaon]

Na mnie kofeina nie działa w ogóle, a tolerki nie mam.
Próbowałem mocne yerby, kawę GBS, nawet kofeinę bezwodną i nic :/ Ktoś może wie czym to może być spowodowane?

[oromasdes]

@Danaon a ćpiesz stymulanty? jak tak to może przejarałeś sobie receptory?

Drugie to może po prostu genetyka: poczytaj sobie o genie i enzymie CYP1A2 i zobacz czy to pasuje. A mixy synergistyczne próbowałeś? Guarana + tauryna?

edytowano - tjazz

[Danaon]

@oromasdes
Nigdy nie ćpałem... Mixów synergicznych jeszcze nie sprawdzałem. Poszukam, kupie, sprawdzę i dam znak czy działają...
Raczej nie genetyka, bo kiedyś kofeina działała na mnie normalnie. Nie brałem jej w ogóle przez jakieś 6 miesięcy. Po tym czasie spróbowałem zwykłej kawy potem yerby, dalej kawy GBS i właśnie czystej kofeiny (poprzestałem na 1g).

[spiderek]

@Danaon tolerka na kofeiną faktycznie bardzo wolno spada, ale po 6 miechach powinna wrócić do normy

[pol90]

Zastanawia mnie przy guaranach w tabletkach o co chodzi z tą zawartością kofeiny i guarany dlaczego czasami jest większa zawartość kofeiny a czasami nawet bardzo mała, czasami może być 25 kofeiny na 500 mg guarany a czasami 100 mg kofeiny na 200 mg guarany i jaki to ma wpływ na działanie ?

[Ptaszyna]

@Danaon tolerka na kofeiną faktycznie bardzo wolno spada, ale po 6 miechach powinna wrócić do normy

I szybko rośnie. Na mnie dwie/trzy pierwsze kawy po przerwie kilkumiesięcznej działają dobrze. Kolejne już żadnego pozytywnego efektu. Same negatywne.

Mam wrażenie, że kofeina niszczy mi życie i obniża poziom dopaminy.

Piję, bo jestem jakoś strasznie uzależniony od tego. O wiele lepiej czuję się bez niej, ale zawsze znów wracam do tego nałogu.

Wydaje mi się, że ona dosłownie wyżera mi w mózgu wszystkie ośrodki odpowiedzialne za przyjemność i fajne stany.

Nie wiem dlaczego nikt nie ma tego problemu. Albo może użytkownicy kofeiny mają te problemy, ale nie wiążą ich z konsumpcją tej używki.