Więcej informacji: Lizergamidy w Narkopedii [H]yperreala
05 maja 2020WonszKryty pisze: Mam pytanie odnośnie heroic dose o ile coś takiego odnosi się w równym stopniu do LSD co grzybów.
Mam zamiar załadować ~600mcg, najwięcej w życiu przyjąłem coś w okolicach 400mcg i już miałem wrażenie bycia tylko punktem w swojej głowie odbierającym rzeczywistość.
Czego mogę się spodziewać po najprościej mówiąc trzech mocnych kartonach?
Plus dodatkowe raczej hipotetyczne pytanie: czy (o ile byłbym w stanie) przyjęcie koło 150 mg ketaminy( mój K-hole) na peaku fazy kwasowej byłoby niebezpieczne, a jeśli nie to jak to wygląda mniej więcej?(wiem doskonale jak ciężko opisać k-hole)
Dodam że jestem całkowicie zdrowym na umyśle, wysportowanym typem, który uwielbia psychodelicje posmakować raz do trzech w roku. No i polecieć grubo z reguły lubię hahha
Mikeszo dobrze mówi. Nie brałem tyle dietyloamidu kwasu lizergowego nigdy ale kiedyś wypaliłem 15 mg DOC'a bo mówili że się umiera, a mi się wydawało że nie i że najwyżej mogą paluchy być niedokrwione przez jakiś czas. Było ... hm nie tego nie da się opisać w poście. Tak jak mówisz. Kartki papieru były jak kolorowy ekran kina w full turbo hd 5d. Kiedyś wziąłem też 120 mg miprocyny. Po pięciu minutach od wzięcia miałem taką banie jak nigdy. W powietrzu unosiły się takie duchowe smugi z których dało się odgadywać przyszłość. Dziwne raczej sobie tylko wkręcałem ale wiedziałem co kot zrobi i kiedy będzie jechał samochód zanim go jeszcze zobaczyłem itp. Po 25 minutach włączyłem sobie blue fundation ease on fire i przeżyłem najszczęśliwszy moment w życiu. Mówią że życie jest tylko jedno ale doświadczyłem wtedy więcej dopaminy niż może poczuć 10 ludzi przez całe swoje życie.... ah było cudownie. Potem urwał mi się film. Ale nie zemdlałem. Całe mieszkanie było rozpierdolone twarz zakrwawiona czoło rozcięte. Próbowałem gdzieś dzwonić nawet napisałem sms'a do kolegi ale nic po za muzyką wypływającą falami z głośników nie pamiętam. Może to było tak straszne że mózg wyparł te wspomnienia jak wypiera złe sny? Mózg uznał że to jest sen i dlatego zapomniałem. Trochę narozrabiałem i odradzam takie dawki. Nigdy więcej, mogłem się zabić.
Nie miał ktoś podobnie? W sumie konto tutaj założyłem właśnie po to by tego się dowiedzieć.
Sporo osób niestety kupuje kartony na których w teorii jest 200ug, a w rzeczywistości max 100 i później pojawiają się wpisy w stylu "po 500ug dopiero poczułem moc kwasa"
Jakiś czas temu kilku moich znajomych próbowało kartonów na których rzeczywiście było deklarowane 105ug i stwierdzili, że "na nich musi być 200+ ug, bo oni tak mieli po właśnie takich dawkach".
Nie świadczę pomocy w załatwianiu substancji psychoaktywnych (legalnych bądź nie). Proszę, aby do mnie nie pisać w tej sprawie!
Dodatkowo bym miał pod ręką jakieś substancje zbijające działanie kwasa w nagłym wypadku, np. odpowiednie neuroleptyki czy benzo. Taka różnica w dawce serio potrafi stworzyć nowy wymiar tripa, ludzie różnie na to reagują, a jak masz takie środki pod ręką to czujesz się dużo pewniej, bo wiesz, że zawsze możesz go przerwać.
EDIT: No to pisząc tego posta kolega wyżej swojego skończył wcześniej i napisał prawie to samo ;)
24 maja 2020UltraViolence pisze: Jakiś czas temu kilku moich znajomych próbowało kartonów na których rzeczywiście było deklarowane 105ug i stwierdzili, że "na nich musi być 200+ ug, bo oni tak mieli po właśnie takich dawkach".
Nie biorę tutaj oczywiście pod uwagę set and setting oraz subiektywnych kwestii, jak wiadomo dawka X potrafi w jednych okolicznościach porobić mocniej niż w drugich. Nie uwzględniam tutaj też efektu placebo.
Natomiast czasy się mocno w tej kwestii zmieniły, powstały darkmarkety, dożo osób tam się zaopatruje hurtowo a później sprzedaje detalicznie. Działały specjalne grupy, które badały w laboratoriach papiery od różnych vendorów i publikowały wyniki, no i jak oszuści wpadali to prawie nikt od nich już nie kupił. Nie wiem czy jakieś teraz jeszcze dalej działają, ale vendorom raczej nie opłaca się ryzykować na przycinaniu, bo to żaden zysk gdy na szali, jak oszustwo wyjdzie, to jest praktycznie koniec biznesu dla nich lub budowanie nowej marki od 0. Pytanie tylko skąd konkretna osoba właśnie będzie to miała. Nie mam pojęcia czy na ulicy lub gdzies w necie można tak łatwo znaleźć zaufaną osobę, ale w sumie tego sposobu nigdy nie próbowałem, bo mi nie był potrzebny.
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
Badanie: Brak dowodów na resztkowe efekty marihuany w prowadzeniu pojazdów
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
Joint przed badaniem. Lider Lewicy zachęca młodych do unikania poboru do wojska
Młodzi mężczyźni, którzy chcą uniknąć poboru, powinni zapalić jointa przed wojskowym badaniem lekarskim – poradził współprzewodniczący partii Lewica (Die Linke) Jan van Aken. Ugrupowanie przygotowuje poradnik, jak uniknąć służby wojskowej.
Marihuana a ciąża i płodność – badacze z UM Wrocław: „Nie ma bezpiecznej dawki”
Normalizacja marihuany w debacie publicznej idzie w parze z rosnącym przekonaniem, że to „naturalna” i mniej inwazyjna alternatywa dla farmakoterapii. Jednak najnowszy przegląd 64 badań przeprowadzony przez naukowców z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu pokazuje, że THC nie jest obojętne dla układu rozrodczego ani dla rozwijającego się płodu. Eksperci wskazują, że kannabinoidy wpływają na centralne mechanizmy płodności, a skutki ich działania mogą być długofalowe – także dla przyszłych pokoleń.
Zapomniał o marihuanie ukrytej w drewnianym wychodku
Płońscy kryminalni nie spodziewali się znaleźć narkotyki w takim miejscu. 25-latek z gminy Glinojeck postanowił ukryć torbę z marihuaną w drewnianym wychodku za domem. Z czasem o swoim „składzie” zapomniał, ale pamięć odświeżyli mu funkcjonariusze, którzy przyjechali z niezapowiedzianą wizytą. Mężczyzna usłyszał zarzut posiadania narkotyków, a wkrótce może usłyszeć kolejne.
