TALK - Rozmowy [H]

[Amffaa]

MRVSS - to wina wypełniaczy jakie miałeś w swojej amfetaminie. Swego czasu ludzie dorzucali świetlówkę do towaru by jebało po nosie jak kosmos towar. Ale w tym minusie można było doszukać się plusa w stylu szybszego dostania się subst do krwiobiegu poprzez rozjebaną śluzówkę która beż ćpania w ciągu 24h się regeneruje.
Moja rada to taka byś spróbował towaru od innego kolegi. Enjoy

[junkiexl]

^niekoniecznie może poprostu ma słabe naczynka krwionośne w nosie,i podrażnione pękają,a zmielona świetlówka w amfie to chyba miejska legenda...

[sfiksowany]

Ja po tygodniu wciągania smarkam na czerwono a kolega ma słaby nos i smarka po dwóch dniach.
Co do świetlówki pewnie trochę prawdy w tym jest, raz siedziałem z jakimiś ludźmi i był tam taki chłop, diler niby i mówił właśnie, że niektórzy to sypali do towaru, ale to kiedyś i teraz już nie robią tak.

[MRVSS]

Niestety to nie jest wina towaru... Leciałem z dwoma kolegami i oni nie mieli tego problemu jak ja. Zresztą raz wziąłem z innego źródła i nadal miałem ten problem. Tak wgl mam Zespół Ehlersa-Danlosa i zastanawiam się czy to może mieć wpływ na czerwony nos. No cóż... pozostaje mi zostać przy sprawdzonej mj ;p

[Mondeeste]

feta to syf można jedynie bardzo ale to bardzo zadko w rozsądnych ilościach a jak często zaczyna się niszczenie se życia już lepiej se jarac chyba

[sugo]

Polecanie jarania zamiast fety jest trochę bez sensu, biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia z substancjami, które działają na nas w kompletnie odmienny sposób. Równie dobrze można było napisać, że zamiast fety lepiej jest sobie pobiegać kilka razy w tygodniu. Ja np. zioła nienawidzę.

[Astros]

feta to syf można jedynie bardzo ale to bardzo zadko w rozsądnych ilościach a jak często zaczyna się niszczenie se życia już lepiej se jarac chyba

A co to za porównanie, dwa różne gatunki, dwa różne światy. To samo można powiedzieć o mj - gówno z ulicy vs dobry klejuch z upraw z Kalifornii.

[Szczur Wodny]

Hej. Mam towar w grudach, ale bardzo łatwo kruszą się. Przedtem brałem z innego sortu i były twarde jak skały. Skąd różnica?

[MRVSS]

Witam ponownie ! Przed chwilą przeżyłem coś co nie wiem jak opisać.
Nocke leciałem na fecie (zużyłem jakieś 1/3 G, w sumie około 24 godziny bez snu. Postanowiłem się zdrzemnąć, nagle sam z siebie się obudziłem i poczułem jak mój organizm przyśpiesza niczym formuła F1. Pierwszy etap jakoś przeżyłem, lecz w drugim czułem się jak przy chyba zawale ! Głowa, ręce, wszystkim ruszałem dość szybko, myślałem że wybuchnę od środka. W panice szybko usiadłem i włączyłem muzykę... pomogło ! Wczułem się w rytm utworu i wszystko znikło. Całość trwała dosłownie chwilę...
Co to był za stan i dlaczego wybudził mnie ze snu ? Jeśli mogło mieć to wpływ to 1-3 godziny przed snem jadłem witaminy.

[NomenOmen]

Sen po fecie to raczej nie sen. Bardziej stan czuwania z zamkniętymi oczami. A fakt, że w twoim odczuciu się zdrzemnąłeś, nie oznacza, że twój organizm śpi.

Umrzeć nie umrzesz - pij, zjedz coś, odpocznij.