...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 7275 • Strona 535 z 728
  • 1864 / 699 / 0
[mention]AGrizman[/mention]Też tak miałem, po prostu bez zioła jest lepiej tak naprawdę. Podświadomie wiesz że źle robisz zapalając, a oczekiwania co do stanu jaki chciałeś uzyskać, nijak mają się do rzeczywistości i tyle. Zaczynam 4 miesiąc bez mj, jest ok nie chce palić, wystarczą mi problemy psychiczne, nie potrzebuje jeszcze jednego problemu, który komplikuje więcej niż oferuje w zamian.
"Na nic mi terapia,
mam zatrute złem DNA,
genetyczny krwi sabotaż,
samozwańczy świr..."
  • 16 / 1 / 0
30 stycznia 2018zakriahh pisze:
[mention]Cameliaa[/mention] W tobie budzi się skojarzenie z patologią na widok ludzi, którzy 'wyglądają' na spizganych ? Patola bo mają zajebane oczy ? %-D
Co powiesz o tych co walą co dzień bezno przepisane przez lekarza, bo inaczej z domu nie wyjdą. Oni co prawda nie mają zajebanych oczu, ale niejeden chciałby co dzień taką bombę toczyć, którą oni muszą mieć z przepisu lekarza. Czy to też patola ? Czy coś innego tutaj działa ? Bo do przepisywania mj przez lekarza jest całkiem niedaleko.
Ja nie powiedziałam, że spizgane oczy kojarzą mi się z patolą. Przytoczyłam akurat taki przykład ze względu na to, ze rozmawiamy na temat mj. Chodziło mi o to, ze dla mnie bycie w swoim życiu nonstop pod wpływem jakiejś używki, bez szans na wytrzeźwienie jest patologią. Bo jak inaczej to nazwiesz? Znów zaznaczam, że nie mówię tutaj o ludziach, którzy są w trakcie leczenia ani o osobach, które zdarzenia życiowe skierowały na drogę uzależnienia.
Wszystko jest dla ludzi,
ludzi z głową :nuts:
  • 28 / 6 / 0
Nie chodziło mi o żadne przepychanki, tylko o to, że troche ludzi na tym watku bylo ujaranymi dniami i nocami. Sama przychodzisz tutaj z problemami, wiec nie zapominaj o innych, których historia może być inna od Twojej. Ja też i pod wpływem kończyłam szkoły, pisałam egzaminy, które zdawałam z bardzo dobrymi wynikami (bez żadnych przerw w nauce przez dragi), spotykałam się z rodzinką. Ogarniałam życie rodzinne, prace z wiecznie zjarną mordą i wcale nie czuje się patolą :) znam dużo osób, które nigdy nawet macha nie widziały a są taką patologia, że ojeżu.
  • 16 / 1 / 0
30 stycznia 2018wariatnakaftan pisze:
Nie chodziło mi o żadne przepychanki, tylko o to, że troche ludzi na tym watku bylo ujaranymi dniami i nocami. Sama przychodzisz tutaj z problemami, wiec nie zapominaj o innych, których historia może być inna od Twojej. Ja też i pod wpływem kończyłam szkoły, pisałam egzaminy, które zdawałam z bardzo dobrymi wynikami (bez żadnych przerw w nauce przez dragi), spotykałam się z rodzinką. Ogarniałam życie rodzinne, prace z wiecznie zjarną mordą i wcale nie czuje się patolą :) znam dużo osób, które nigdy nawet macha nie widziały a są taką patologia, że ojeżu.
Ja absolutnie nikomu nie każę czuć się patologią kiedy to dniami i nocami jest pod wpływem, i jak juz wspomniałam nie mówiłam tylko o mj. Dla mnie te osoby mogą i się uważać za najinteligentniejsze osoby świata i okej maja do tego prawo, nie przeczę nawet, ze takimi nie są. Wyraziłam jedynie swoje zdanie jak postrzegam taki stan rzeczy.
Wszystko jest dla ludzi,
ludzi z głową :nuts:
  • 10 / / 0
LOBO87 no ja myślałem jeszcze tak że to chwilowe problemy z mj. Zrobię sobie przerwę 2 tyg i spróbuję ale widze że to bez sensu znowu wpierdalac się w zioło. Przez tyle lat wszystko było spoko a teraz widzę że trzeba trochę się ogarnąć i dać sobie spokój. To co wyjaralem już jest moje haha. A w Holandii starałem się palić co chwilę jakoś inna odmianę przez tyle lat już dużo spróbowałem i może już czas powiedzieć sobie stop. Jak to się mówi co za dużo to nie zdrowo! Peace dla wszystkich zielarzy!
  • 73 / 16 / 0
Dziś miałem 2 sen o zielsku mianowicie zaczyna się od tego że przynosze do do mu worek i wszystko się w koło niego kręci to co robie ale nie pale bo ciągle mi coś przerywa jakaś inna myśl albo ktoś kończy się na tym że nie pale ale we snie chciałem , może dlatego że przed snem myślałem jak to kiedyś było :D
  • 12518 / 2428 / 0
Ano sny potrafią nieźle człowieka poddenerwować. Nie pamiętam, by jakikolwiek mój "narkotyczny sen" skończył się konsumpcją... zawsze coś stawało na przeszkodzie. Najgorsze były takie z serii "przecież tu kiedyś była apteka!!"
  • 2 / / 0
Witam wszystkich,

Jestem 25 letnim chlopakiem z problemami. Jest to moj pierwszy post wiec tekst moze byc nie spojny, lecz prosze o wyrozumialosc. Historia w skrocie:

Palenie zaczalem w wieku 19 lat zaraz po liceum a przed studiami. Pierwsze razy wiadomo z ziomkami przy grach piciu tripach i innych niezapomnianych przygodach. Bylo to 1-2 razy w tygodniu. Kiedy zaczałem pracowac i zarabiac na siebie podczas studiow zaocznych moglem pozwolic sobie na grama+ dla siebie w wlasnym zaciszu. Z poczatku samotne palenia byly najlepsze! Rozkminy, granie na kompie, sluchanie muzyki i wiele wiele wiecej. Myslalem sobie wtedy mj najlepsza uzywka(zdrowa, nie uzaleznia, bez odpierdalania po niej). No i tak to trwalo 5-6 lat. Z poczatku palilem tylko koreczka wieczorami. Pozniej gdy juz zarabialem i pozwalalem sobie na 1-2 sztuki tygodniowo, zaczalem palic jointy. Bardzo nieekonomiczne palenie, ale wydawalo sie mniej "junky" i sprawialo wiecej przyjemnosci(krecenie). Studia rzucone na 3 roku z powodow finansowych jak i stracilem prace przed upadek firmy. Zaraz po tym zdarzeniu zdecydowalem sie sprobowac za granica.

Obecnie w Anglii pracuje i jaram dzien w dzien od pol roku. Dostep jest mega latwy i tani jak na UK. Gdzie w Polsce za calosc wyplaty miesiecznej moglem sobie kupic max 40sztuk to tutaj za tygodniowo wyplate moge pozwolic sobie na tyle samo. Od ponad 1.5roku na lekach ssri z powodu nerwicy lekowej znanej wsrod jaraczy. Generalnie proby ograniczenia/rzucenia konczyly sie zawsze po max 2 dniach. Kontakty z Polski zaniedbane mocno! az wstyd odzywac sie po takim czasie na urlopie. Generalnie zycie w UK jest prostsze, ale nie o tym teraz. Sprawa wyglada tak ze moj czas w UK = praca/jaranie. Nie ma niczego innego. Chce zmienic obecna prace, gdyz nie jest to moja branza(uslugi/jedzenie). Ja jako niedoszly informatyk chce znalezc prace umyslowa w tej lub zblizonej branzy. Przez jaranie wiadomo jak wyglada szukanie pracy.

Proby rzucania ziola jak wspomnialem wczesniej konczyly sie podobnie, ale nie z powodu uzaleznienia fizycznego, lecz z powodu przyzywyczajen i powtornej nudy bez jarania. Nic juz nie daje takiej przyjemnosci. Kilkanascie razy wrzucalem speeda. Powiem wam ze gdyby nie te powtorne zejscia i humor 3 dni po wrzuceniu, pewnie wjebal bym sie w to. Moje pytanie jest takie: Czy istnieje srodek podobny to amfetaminy, ktory nie wyniszcza organizmu, ale daje podobne efekty? Chodzi mi glownie o pewnosc siebie(ktorej od zawsze mi brakowalo po jaraniu) jak i o gadatliwosc i pomyslowosc. Czytalem troche o neuroleptykach i innych substancjach, ale nigdy nie sprobowalem. Teoretycznie leki z grupy ssri na moja nerwice powinny dac mi kopa. Lecz zawsze jaralem i nie mialem stycznosci z lekami ssri bez ganji. Wiadomo powiecie mi sproboj nie jarac przez 2tyg-6 miesiecy i powinno sie poprawic. Kwestia jest taka ze ze 3 razy zrobilem sobie przerwy z 2 tygodnie i czulem sie bardzo dobrze. Lecz zawsze czegos brakowalo. Zawsze wracalem do punktu wyjscia. Powiecie mi bieganie silka i inne wyjscia do znajomych. SPOKO, lecz jak wystartowac i nie poddac sie po 2 tygodniach. Uwierzcie mi probowalem wszystkiego i to dzialalo, lecz czlowiek uzalezniony szuka czegos wiecej. Czy trener personalny jest jakims wyjsciem?
  • 10 / / 0
Selekcik. Twoja historia jest bardzo podobna do mojej, też w tym wieku zacząłem też wyjechałem za granicę tylko że ja do Holandii i potrafiłem przejarac czasami nawet ponad 200e tygodniowo. Nie dawno wróciłem do Polski, wynajalem mieszkanie znalazłem sobie pracę i rzuciłem mj. Z mojego punktu widzenia powiem Ci tak że nie myśl w tą stronę żeby zastąpić mj czymś innym bo to nie ma sensu. Spróbuj po prostu życia bez tego rób te same rzeczy co zawsze ale na trzeźwo, wiem brzmi to hujowo ale to jest to jakieś wyjście. Ja zacząłem biegać i bardzo mi to pomogło, wiadomo na początku sa problemy ( brak snu, brak apetytu, ogólne wkurwienie na wszystko) ale z czasem to przechodzi i po prostu idzie to ogarnąć jeśli tylko się chce. Piszesz o trenerze personalny, tak jest to jakieś wyjście spróbować możesz zawsze. Jak masz jeszcze jakieś pytania to dawaj! Pozdro
  • 73 / 16 / 0
Ja zawsze przed wyjściem po zioło mówiłem sobie to już ostatni raz mam tego dość,nie chce już ganiać za ludzmi a jak może go nie ma ? gdzies pojechal , a czy ten 2 jest ,zapierdalanie do drugiej wioski . Ciągły brak zioła , myśli wracające w kółko , jeszcze nie spaliłem wszystkiego a już myśle jak bedę ogarniał następne,wreszcie Pierdolnołem to , Czytam książki ,i żyje już prawie z 6 miesiący bez zioła
ODPOWIEDZ
Posty: 7275 • Strona 535 z 728
Newsy
[img]
Alkohol miał swój udział w powstaniu złożonych hierarchicznych społeczeństw

Alkohol towarzyszy nam od tysiącleci. Używały go wszystkie wielkie cywilizacje. Znali go Majowie, Egipcjanie, Babilończycy, Grecy, Chińczycy czy Inkowie. Odgrywał ważną rolę w ceremoniach religijnych, wciąż jest ważnym elementem spotkań towarzyskich. Był środkiem płatniczym, służył wzmacnianiu i podkreślaniu pozycji społecznej. W najstarszym znanym eposie literackim „Eposie o Gilgameszu” jednym z etapów ucywilizowania Enkidu – który symbolizuje tam dziką naturę, niewinoość i wolność – jest wypicie przezeń piwa.

[img]
Depenalizacja marihuany w Polsce już wkrótce? „Projekt jest już gotowy”

Czy jeszcze w tym roku w Polsce marihuana zostanie zdepenalizowana? Jak dowiedział się reporter RMF FM, poselski projekt ustawy jest już gotowy. Teraz jego autorzy szukają poparcia w innych klubach parlamentarnych.

[img]
Zniknęło 400 kg kokainy. Policjanci objęci śledztwem

Biura dwóch policjantów z Biura ds. Zwalczania Przestępczości Narkotykowej we francuskim Nanterre oraz ich domy zostały przeszukane przez IGPN (Wydział Wewnętrzny Inspektoratu Policji) w związku ze sprawą „Trident”. Chodzi o zaginięcie blisko pół tony kokainy. Według informacji „Le Parisien”, przeszukania przeprowadzono w biurach dwóch policjantów z wydziału antynarkotykowego oraz w ich domach. Zarekwirowano także ich tablety i komputery.