Ale i tak wprowadzam zmiany- nie będę motał nic na siłę, stawiając na jakość.
Planuję do tego ograniczyć ilość jaką spożywam i to znacznie.
Planuję również wprowadzić przerwy + nie jarać tak często z lufki (obawiam się o zdrowie, ten gorący dym w gardle powoduje mi nawet badtripy zdrowotne)- lufkę zamieniam na małe bongo wodne, które pokochałem <3
Całkowity detox i odstawkę wykluczam, to jest jednak moja ulubiona przyjemność.
Wierzę, że uda mi się to nieco ograniczyć, bez konieczności jechania opór jak przy jakiś twardych dragach co jest nieco pocieszające.
Nie ma co aż tak dramatyzować z odstawkami forever, moim zdaniem.
Pewnie bokiem by mi to wyszło, przerzuciłbym się na więcej alko i pewnie szlugi- nie dziękuję.
10 stycznia 2018jupinek pisze: Przypominam palącym jointy z tytoniem, a nie palący papierosów są, że i tak są uzależnieni od nikotyny. Chęć na lolka to też często ukryta chęć na papierosa. Przy odstawieniu walczymy wtedy z dwoma nałogami.
Być może coś w tym jest.
Najbardziej lubię jednak czyściochy np. z bonga, czyste zielsko.
Czasem spalę jednak skręta, głównie dla towarzystwa, ale uważam, że dodawanie ponad pół szlugi pod gibona to oszczerstwo, w dodatku smakuje ohydnie.
Też mi coś ''Jakość'' ? Rozumiem że do mocniejszego ujebania :D A przecież w mj podobnież nie chodzi się o mocne upierdalanie , ale o to żeby poczuć klimat :D
Poprostu jesteś już tak wjebany że nie każdy jazz cie kopnie , a kiedyś miało tą jakowąś różnicę ? :D
A jak palenie sprawia ci największą frajdę, to nie zazdroszczę, chociaż teraz patrze okiem nie palącego człowieka , gdybym jarał dalej możliwe że bym podobnie myślał :D
10 stycznia 2018RudyKornel pisze: Po przeczytaniu całego wątku na temat detoxu i po wytrwaniu roku raczej kończę wbijanie na hypka bo już codziennie tu witam :DD
A Papierosów nie chcesz rzucać , ja na szczęście nie pale , dawno paliłem ale jakoś z czasem mnie nie ciągneło to palenia co innego z mj , odrazu się spodobała :D
A że się tak spytam jak tam z twoimi koleżankami , nie mają dość mj , czy nadal twierdzą że wszystko ''ok i wszystko w porządku'' ? :D
One nadal palą dlatego narazie sie z nimi nie spotykam by nie pokusilo do zapalenia . Postawilam na swoim i myślę ze dotrwam tego ;)
Kolejny dzien bez palenia. 1 dzien w pracy na detoxie na kuchni 12 h na nogach wiecznie. W pracy myslalam ze zwariuje. Tyle roboty a ja juz sily o 12 w dzien nie mialam. Wykonczona. Wyczerpana jak nigdy. Raniona tak bola ze to masakra jakas. Jak by mialy odpasc xd proszki uspokajające dzialy ale to tylko an krotki okres bo z godziny na godzine bylam bardziej zmeczona a pracy coraz wiecej. Myslalam ze ten dzien nie będzie az tak ciezki. Ale jednak okazalo sie innaczej. Dlugo taka bede taka bez sil ? Nie jestem juz w pracy taka energiczna zywa jak wczesniej. Wszystko robie wolniej . Nie mysle o paleniu lufki czy lolka bo nie siedzi mi wogole to w glowie lecz natomiast mam to ze jestem silna i wytwala by walczyc z tym by nie powrocic do tego juz tak jak tego zapragnelam gdy podjęłam ostateczna decyzje rzucenia jarania. Z emocjami juz troszke gorzej. Czesciej placze, zamyslalam sie na pewne tematy , zamykam sie na pewne sposoby w samej sobie i wszystko dusze w srodku czy to tez jest dobry pomysl ?
Pracujesz więc nie siedzisz z byt długo nie leżysz więc nie wiem czemu ból w ramionach, może wcześniej miałaś mało ruchu , sam nie kiedy tak mam :D
Nie biore tak juz duzo tych proszkow uspokajajacych chyba ze juz naprawde jestem mega zla i wsciekla to tylko zeby sie uspokoic. Witaminki oraz proszki moczopenne nadal biore by wydalic dalej to z siebie. Duzo znajomych gada o jaraniu lecz odrazu ich prosze by o tym przy mnie nie mowic by nie myslec o tym. W pracy daje sobie rade jestem energiczna ale szybko sie mecze i sil nie mam nadal. Mysle ze to kwestia czasu tylko .w szkole ciezko sie skonsentrowac i nauczyc mi czegokolwiek ale mysle ze to tylko kwestia czasu i sie poprawi wszystko. Jestem z siebie dumna ze nie pale ;)))) a co do apetytu to juz z rana jak wstaje żołądek domaga sie sniadania lecz wczesniej przy jaraniu tak nie mialam. Mysle xe jestem na dobrej drodze by nie powrocic do tego .
mam zatrute złem DNA,
genetyczny krwi sabotaż,
samozwańczy świr..."
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/cannababcia.png)
Marihuana? Nie taka straszna, jak ją malowali.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/dhh.jpg)
Bransoletka, która chroni przed „pigułką gwałtu”. Wynik w kilka sekund
Naukowcy z Portugalii i Hiszpanii opracowali papierową bransoletkę wyposażoną w miniaturowy czujnik, który w ciągu kilku sekund potrafi wykryć w napoju najczęściej stosowane substancje odurzające, m.in. GHB, skopolaminę, ketaminę czy metamfetaminę.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/lisbon_international_airport-scaled.jpg)
Milion dawek heroiny w jednym bagażu na lotnisku w Lizbonie. "Niezwykle starannie ukryte"
Milion indywidualnych dawek heroiny zarekwirowali funkcjonariusze portugalskiej policji w porcie lotniczym im. Humberto Delgado w Lizbonie. Narkotyki znaleziono w bagażu jednej z pasażerek.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/sadodlomlotek_0.jpg)
Farmaceuta skazany na 2 lata więzienia za nieumyślne doprowadzenie do śmierci
Sąd Najwyższy rozpatrywał niedawno wniosek o kasację wyroku, jaki wydano w sprawie farmaceuty, który miał nieumyślnie doprowadzić do śmierci kobiety. Z akt sprawy wynika, że wsypał zmarłej narkotyk do napoju, co doprowadziło do jej śmierci. Farmaceutę skazano na 2 lata pozbawienia wolności.