Heterocykliczne substancje psychoaktywne, m.in. fenmetrazyna i metylofenidat.
ODPOWIEDZ
Posty: 609 • Strona 51 z 61
  • 934 / 12 / 0
Spotkał się ktoś z podobną sytuacją: próbowałem jak dotąd tej substancji z trzech różnych źródeł (jeden suchy drobny proszek o kremowym kolorze, drugi biały proszek i trzeci biały proszek będący miksem 50/50 z jakąźlaktozączy inną nieaktywną substancją) każdego przerobiłęm po 1g, wciagałem np od rana po 10-30mg co 3h do godziny 16, działąnie było czuć, ale nie za wyraźne, za to przedobrzenie cxzućbyło bardzo wyrażnie więc nie próbowałem zwiększać tych i tak wg mnie mega wysokich dawek. Kwestia jest tego typu że w ciagu dnia i tak robiło sięsennie, a na kjoniec po takim dniu kładłem się spać o 22 i spałem do rana (z przewami na GBL jako ze jestem w ciągu, ale nie używałem go w większych ilościach niż normalnie do snu używam). Strasznie słaby jest to stymulant mi wychodzi. Od razu powiem że tolerancję mam wystrzeloną ostro (stąd ten pomysł na takie dawki) jako że od dobrych 4 lat praktycznie cały czas w ciągu z GBL używam jakiegoś stymulanta/ów obecnie 1g apvp dziennie zużywam. Czy to możliwe że jest to wynik tolerancji wyłącznie?
  • 1893 / 182 / 0
Tolera w chuj. Ja pewnie po giecie alfy w 24 bym wysiadł, choć zależy od sortu. Skoro alfa za bardzo cię już nie robi to z deso chyba podobnie. A jak zdrowie, zero psychoz/parano?
Picie GBL też robi swoje - ja kiedyś naprzemiennie polewałem sobie i napierdalałem stimsy, pentedron i coś tam jeszcze, drugiego dnia już nie dałem rady przebić się przez gieblową zmułę i poszedłem spać.
  • 471 / 2 / 0
Kurwa, źrenice bez zmian albo gorzej, bo coś na światło zdaje mi się przestały reagować, a wczoraj jeszcze reagowały. 8-( To znak, że Deso zostawiło mi coś nie tak z ciśnieniem oka, czy, że ciągle jest w tle, co w sumie jest oczywiste, bo czuję. Falowe działanie, eh? Co na nie, źrenice? Bo kurwa chodzić już mniej więcej mogę, ale pokazać się ludziom za bardzo nie, już trójka spotkanych sąsiadów podejrzliwie się mi przypatrywała (albo mi się zdawało czyli paranoja mała, ale po mnie nawet ślepy zauważy, żem wystrzelony, więc to pierwsze). Przynajmniej ze snem nie ma problemów i fizycznie w miarę ok, mentalnie już się czuję trochę zmęczony, ale po dzisiejszej nocce powinna być gitara. :D
Ostatnio zmieniony 21 sierpnia 2013 przez novumdragum, łącznie zmieniany 9 razy.
  • 47 / / 0
Mogę się nieco wypowiedzieć w temacie po tygodniu z 2-DPMP.

Brany razem z SNRI oraz antagonistą receptorów adrenergicznych, 2-3 razy dodatkowo alkoholem (impreza). Nie mogę się zatem wypowiadać na temat samego środka jako takiego, bo ani razu nie brałem go "na czysto".
Czystość wg dystrybutora 99.8% (potwierdzają to skuteczne, małe dawki).

Dawki 0.5 mg - 1 mg dziennie, doustnie oraz pod język:

Obserwacje fizyczne na co dzień:
- wypłukuje magnez błyskawicznie (bez suplementacji praktycznie w ciągu pierwszego dnia widać objawy takie jak drżenia, mrowienie, niepokój itp., ),
- odwadnia strasznie mocno,
- wpływa przejebanie na układ noradrenenergiczny, wpływa na serce mocniej niż cokolwiek, czego miałem okazję spróbować, a antagoniści receptorów ADR. pomagają tylko w małym stopniu.

Obserwacje psychiczne:
- przyspieszenie myślenia,
- wyraźne zwiększenie koncentracji i motywacji,
- zanik sentymentalności,
- uczucie wewnętrznego spokoju,
- lepsza pamięć długotrwała,
- pogorszona pamięć krótkotrwała,
- myślenie "wszystko załatwię",
- brak wyraźnego zwiększenia kojarzenia i wnioskowania,
- brak zauważalnie szybszego przyswajania informacji,
- brak wyraźnie zwiększonej spostrzegawczości, czy przyspieszonej oceny sytuacji (na granicy placebo),
- rozmowa z ludźmi bez potknięć, ale także bez podbicia elokwencji słownictwa,
- brak euforii i jakiegokolwiek "high", po prostu człowiek robi się bardziej konkretny, pracowity i pobudzony.

Działanie konkretne ok. 6-8 h, ładowanie pod językiem 30-60 min, ładowanie doustne ok. 4,5 h (stwierdzone na podstawie wzięcia deso przed snem o 24 i obudzenia się o 4:30 z przyspieszonym biciem serca i pobudzonym umysłem). Ładowanie pod językiem to jedyna słuszna możliwość.

Konfiguracja: sen przy takich dawkach bez problemu (za pierwszym razem gdzieś 2 h trzeba było poleżeć, ale kawa wieczorem utrudnia mi sen przed dobre 4 h), 8h snu dziennie, regularne posiłki (brak jadłowstrętu, a wręcz ochota na więcej jedzenia), suplementacja witamin i magnezu, zielona herbatka liściasta dla uspokojenia fizycznego.

Wnioski: idealne do pracy, lepsze niż jakikolwiek inny NDRI, który do pracy miałem okazję przetestować, szczególnie poprzez koncentrację, motywację i wytrwałość. Udało mi się odkleić 2/3 zółtych karteczek, które wisiały od miesiąca z dopiskami "na później", w ciągu jednego dnia. Na imprezy się nie nadaje - prócz pobudzenia i zmniejszenia efektów alkoholu (potrzebne są większe dawki, jak to przy stymulantach), nie zwiększa błyskotliwości, czy elokwencji w porównaniu do niektórych innych stymulantów. Po alkoholu można spać jak niemowlę. Desoxy na pewno nie działa jak placebo i jest zdecydowanie inny niż kawa (do której niektórzy mądrzy przyrównywali ten środek).

Branie tego przed snem nie ma sensu, chyba że ktoś bierze większe dawki, bo zdecydowanie czas działania wydłuża się przy wyższych dawkach.

Dawki 2 mg - 5 mg dziennie, doustnie oraz pod język:

Obserwacje fizyczne:
- drżenia,
- kołatanie serca,
- osłabienie (ale ochoty na sen),
- wzmożone pocenie.

Obserwacje psychiczne:
- niepokój,
- nieogarnianie sytuacji, plątanina myśli, jednak wybory nadal pozostają racjonalne,
- osłabienie funkcji przywódczych i ogólnych funkcji interakcji z ludźmi,
- strach przed braniem innych leków, które miałyby polepszyć stan,
- strach o własny los (w moim przypadku nic strasznego się nie wydarzyło, ale cały czas się bałem czy mi się nie pogorszy, potrzebne było zapewnienie od znajomego neurologa, że przemęczę się do wieczora i nic mi nie będzie),
- nie można się na niczym skupić, ani zrobić niczego konkretnego,
- osłabienie pamięci,
- życie jak we śnie.

Działanie najgorszych objawów ok. 6 h, brak psychoz. Na początek super się pracowało, ale po kilku bodźcach uwalniających naturalnie dopaminę i noradrenalinę zaczęły się nieprzyjemne objawy (wpierw zbyt mocne działanie, narastające aż do nieogarnięcia). Momentami, objawy znacznie łagodziły się jeśli nie myślałem o niczym, tylko siedziałem i starałem się odpocząć, popijając herbatę. Ten efekt potwierdza moją teorię na temat działania leków typu NDRI (działanie w tle i uruchamianie się pod wpływem bodźców).

Konfiguracja: sen ok. 2 h (po dużej dawce SNRI i zielonej herbaty, która uspokajała objawy), niemożność zaśnięcia przez wiele godzin, a także niemożność wzięcia się za pracę nawet po przejściu najgorszych objawów. Co najciekawsze, następnego dnia po 2 h snu czułem się wypoczęty i bez dodatkowego kimania w ciągu dnia mogłem iść jeszcze wieczorem na imprezę (psychicznie czułem się już OK).

Wnioski: przy organizmach nieprzystosowanych do brania jakichkolwiek substancji tego typu, zdecydowanie należy zachować szczególną ostrożność. Tutaj każde 0.5 mg (tak, pół miligrama) ma znaczenie. Jednego dnia poczułem, że wziąłem za mało, a następnego wziąłem ok. 2 razy więcej (ok. 2 mg rano pod język i drugie tyle doustnie) i miałem cały dzień męczarni (no, nie było to najgorsze po tym, co tu wyczytałem u niektórych). Lepiej wziąć pod język mniej i jak po godzinie, podczas pracy czy interakcji z ludźmi nic się nie poczuje, dorzucić po 0.5 mg. Dawkowanie strasznie indywidualne, bo zależy od osoby, od dnia i od stanu zapełnienia żołądka.

Jeśli ktoś myśli, że środek ten jest podobny np. do metylofenidatu, to jest w błędzie. Te środki wspólną mają tylko grupę (NDRI). Tak samo, mimo drobnej różnicy chemicznej między metylofenidatem, a tańszą zabawką etylofenidatem, między tymi środkami także musi być różnica w działaniu.

Osobiście nie zamierzam z niego korzystać dłużej, a ewentualne korzystanie ograniczyć do małych dawek podczas dni, kiedy trzeba sporo załatwić (jednak to też jest ryzyko, bo wystarczy lekko przesadzić z dawką i przez jakiś czas samopoczucie jest obniżone).

Podziękowania dla Johny'egoHa za informacje i wsparcie na bieżąco.

PS. Jeśli są jeszcze jakieś ciekawe NDRI do sprawdzenia, chętnie się tym zaopiekuję, tylko musicie mi podać kilka info.
  • 1472 / 197 / 0
klejofas, spanie po 2-DPMP i te dawki to kwestia nie tolerki na stymulanty, a GBL, który z łatwością osłabia/wyłącza działanie deso. Bez GBL po 1 g 2-DPMP w krótkim czasie (w ogóle zużyć 1 g deso w jakimkolwiek czasie to wyczyn) byłoby niezłe kuku.

opetany, a co cię sąsiedzi interesują? Niech patrzą swojego nosa, huj z nimi. I tak, to psychotyczne zachowanie. Źrenice możesz zwęzić odpowiednimi kroplami do oczu lub dysocjantami (MXE lub DXM), ew. opiatami - wpierdol paczkę Thiocodinu z apteki (bez recepty) to źrenice się zmniejszą i nie będziesz taki wystrzelony, tylko już bliżej normalności.
Podając mnie jako login polecający ekspertowi JohnyHa, otrzymujecie zniżki na konsultacje :)
  • 471 / 2 / 0
Nie interesują mnie, ale po co mają gadać. Ciekawi mnie poza tym tak długie działanie na źrenicę, no ale to kompleksowo długo działa na wszystko, co za niesamowicie mocna substancja. Już dzisiaj dochodziłem do normalności, ale i tak zrobiłem wywar przez was opisywany, wcześniej męczyłem się na sucho, nawet bez alko, i muszę powiedzieć, że robi robotę. Dopiero kończę drugą szklanke, a już zauważalne działanie, uspokojenie, zaraz film załączam. A dojebałem mało melisy i zero tymianku bo nie miałem, więc tym bardziej. To był mój pierwszy i ostatni raz z tą substancją, zostawiam ją dla hardkorów albo samobójców, nic mnie tak nie wymęczyło, a i tak umywa się to do historii opisywanych w tym temacie. (przeczytałem cały, ja pierdole)

Opłaca się jeszcze blister uroseptu do tej herbatki czy już wyważanie otwartych drzwi? jeden już dziś zjadłem.
Ostatnio zmieniony 21 sierpnia 2013 przez novumdragum, łącznie zmieniany 2 razy.
  • 1472 / 197 / 0
Możesz dowalić, nie zaszkodzi, bo i tak uzupełniasz płyny to będziesz tylko częściej sikał.
Podając mnie jako login polecający ekspertowi JohnyHa, otrzymujecie zniżki na konsultacje :)
  • 3363 / 355 / 0
Opiaty na rozjebane oczy nie pomoga, probowalem kiedys 600mg kody po 5-APB, oczy jak byly rozjebane, tak byly, nic sie nie zmienilo. W niektorych aptekach kupisz sobie bez recepty krople z pilokarpina ktore zweza ci zrenice na 100%, nie kazdy technik farmacji ci sprzeda, szczegolnie w twoim stanie. Z kroplami do oczu, nawet Visine, masz 50/50 szanse, ze dostaniesz je bez recepty.
  • 1472 / 197 / 0
O właśnie, to te krople. Opio pomagają, ale nie na wszystkie stany, zależy jak mocno jest się wyjebanym i zależy jakie opio (koda jest słaba straasznie).
Ale MXE na pewno by zwęziła i dodatkowo uspokoiła.
Podając mnie jako login polecający ekspertowi JohnyHa, otrzymujecie zniżki na konsultacje :)
  • 595 / 58 / 0
Czy deso nadaje sie do użytku jako antydesperant ? Jeśli tak, o ile zmniejszyć dawki przyjmując, że będzie brany codziennie w jednej dawce rano ?
Jakie objawy występują podczas zbyt wielkiej kumulacji deso w organizmie ? Psychozy i paranoje ?
ODPOWIEDZ
Posty: 609 • Strona 51 z 61
Newsy
[img]
Parlamentarny Zespół ds. Depenalizacji Marihuany zawiesza prace

Rok temu politycy obozu rządzącego ogłosili wielki, historyczny projekt: pierwszy w Polsce Parlamentarny Zespół ds. Depenalizacji Marihuany. Miało być nowocześnie, postępowo, europejsko. Miał być projekt, miał być progres, miało być „po wyborach ruszamy pełną parą”.

[img]
Danii: jazda autem po zażyciu gazu rozweselającego na równi z jazdą pod wpływem narkotyków

W Danii prawnie zabronione jest prowadzenie samochodu pod wpływem gazu rozweselającego (podtlenku azotu). W takim wypadku kierowca będzie traktowany tak, jakby zażył narkotyki, i może stracić prawo jazdy na trzy lata

[img]
Konopie i tytoń: niebezpieczne połączenie dla mózgu

Naukowcy z McGill University w Kanadzie odkryli, że używanie zarówno marihuany, jak i tytoniu, prowadzi do wyraźnych zmian w mózgu. Badania wskazują, że osoby korzystające z obu tych substancji częściej doświadczają depresji i lęku. Wyniki badań opublikowano w magazynie „Drug and Alcohol Dependence Reports”.