Picie GBL też robi swoje - ja kiedyś naprzemiennie polewałem sobie i napierdalałem stimsy, pentedron i coś tam jeszcze, drugiego dnia już nie dałem rady przebić się przez gieblową zmułę i poszedłem spać.
Brany razem z SNRI oraz antagonistą receptorów adrenergicznych, 2-3 razy dodatkowo alkoholem (impreza). Nie mogę się zatem wypowiadać na temat samego środka jako takiego, bo ani razu nie brałem go "na czysto".
Czystość wg dystrybutora 99.8% (potwierdzają to skuteczne, małe dawki).
Dawki 0.5 mg - 1 mg dziennie, doustnie oraz pod język:
Obserwacje fizyczne na co dzień:
- wypłukuje magnez błyskawicznie (bez suplementacji praktycznie w ciągu pierwszego dnia widać objawy takie jak drżenia, mrowienie, niepokój itp., ),
- odwadnia strasznie mocno,
- wpływa przejebanie na układ noradrenenergiczny, wpływa na serce mocniej niż cokolwiek, czego miałem okazję spróbować, a antagoniści receptorów ADR. pomagają tylko w małym stopniu.
Obserwacje psychiczne:
- przyspieszenie myślenia,
- wyraźne zwiększenie koncentracji i motywacji,
- zanik sentymentalności,
- uczucie wewnętrznego spokoju,
- lepsza pamięć długotrwała,
- pogorszona pamięć krótkotrwała,
- myślenie "wszystko załatwię",
- brak wyraźnego zwiększenia kojarzenia i wnioskowania,
- brak zauważalnie szybszego przyswajania informacji,
- brak wyraźnie zwiększonej spostrzegawczości, czy przyspieszonej oceny sytuacji (na granicy placebo),
- rozmowa z ludźmi bez potknięć, ale także bez podbicia elokwencji słownictwa,
- brak euforii i jakiegokolwiek "high", po prostu człowiek robi się bardziej konkretny, pracowity i pobudzony.
Działanie konkretne ok. 6-8 h, ładowanie pod językiem 30-60 min, ładowanie doustne ok. 4,5 h (stwierdzone na podstawie wzięcia deso przed snem o 24 i obudzenia się o 4:30 z przyspieszonym biciem serca i pobudzonym umysłem). Ładowanie pod językiem to jedyna słuszna możliwość.
Konfiguracja: sen przy takich dawkach bez problemu (za pierwszym razem gdzieś 2 h trzeba było poleżeć, ale kawa wieczorem utrudnia mi sen przed dobre 4 h), 8h snu dziennie, regularne posiłki (brak jadłowstrętu, a wręcz ochota na więcej jedzenia), suplementacja witamin i magnezu, zielona herbatka liściasta dla uspokojenia fizycznego.
Wnioski: idealne do pracy, lepsze niż jakikolwiek inny NDRI, który do pracy miałem okazję przetestować, szczególnie poprzez koncentrację, motywację i wytrwałość. Udało mi się odkleić 2/3 zółtych karteczek, które wisiały od miesiąca z dopiskami "na później", w ciągu jednego dnia. Na imprezy się nie nadaje - prócz pobudzenia i zmniejszenia efektów alkoholu (potrzebne są większe dawki, jak to przy stymulantach), nie zwiększa błyskotliwości, czy elokwencji w porównaniu do niektórych innych stymulantów. Po alkoholu można spać jak niemowlę. Desoxy na pewno nie działa jak placebo i jest zdecydowanie inny niż kawa (do której niektórzy mądrzy przyrównywali ten środek).
Branie tego przed snem nie ma sensu, chyba że ktoś bierze większe dawki, bo zdecydowanie czas działania wydłuża się przy wyższych dawkach.
Dawki 2 mg - 5 mg dziennie, doustnie oraz pod język:
Obserwacje fizyczne:
- drżenia,
- kołatanie serca,
- osłabienie (ale ochoty na sen),
- wzmożone pocenie.
Obserwacje psychiczne:
- niepokój,
- nieogarnianie sytuacji, plątanina myśli, jednak wybory nadal pozostają racjonalne,
- osłabienie funkcji przywódczych i ogólnych funkcji interakcji z ludźmi,
- strach przed braniem innych leków, które miałyby polepszyć stan,
- strach o własny los (w moim przypadku nic strasznego się nie wydarzyło, ale cały czas się bałem czy mi się nie pogorszy, potrzebne było zapewnienie od znajomego neurologa, że przemęczę się do wieczora i nic mi nie będzie),
- nie można się na niczym skupić, ani zrobić niczego konkretnego,
- osłabienie pamięci,
- życie jak we śnie.
Działanie najgorszych objawów ok. 6 h, brak psychoz. Na początek super się pracowało, ale po kilku bodźcach uwalniających naturalnie dopaminę i noradrenalinę zaczęły się nieprzyjemne objawy (wpierw zbyt mocne działanie, narastające aż do nieogarnięcia). Momentami, objawy znacznie łagodziły się jeśli nie myślałem o niczym, tylko siedziałem i starałem się odpocząć, popijając herbatę. Ten efekt potwierdza moją teorię na temat działania leków typu NDRI (działanie w tle i uruchamianie się pod wpływem bodźców).
Konfiguracja: sen ok. 2 h (po dużej dawce SNRI i zielonej herbaty, która uspokajała objawy), niemożność zaśnięcia przez wiele godzin, a także niemożność wzięcia się za pracę nawet po przejściu najgorszych objawów. Co najciekawsze, następnego dnia po 2 h snu czułem się wypoczęty i bez dodatkowego kimania w ciągu dnia mogłem iść jeszcze wieczorem na imprezę (psychicznie czułem się już OK).
Wnioski: przy organizmach nieprzystosowanych do brania jakichkolwiek substancji tego typu, zdecydowanie należy zachować szczególną ostrożność. Tutaj każde 0.5 mg (tak, pół miligrama) ma znaczenie. Jednego dnia poczułem, że wziąłem za mało, a następnego wziąłem ok. 2 razy więcej (ok. 2 mg rano pod język i drugie tyle doustnie) i miałem cały dzień męczarni (no, nie było to najgorsze po tym, co tu wyczytałem u niektórych). Lepiej wziąć pod język mniej i jak po godzinie, podczas pracy czy interakcji z ludźmi nic się nie poczuje, dorzucić po 0.5 mg. Dawkowanie strasznie indywidualne, bo zależy od osoby, od dnia i od stanu zapełnienia żołądka.
Jeśli ktoś myśli, że środek ten jest podobny np. do metylofenidatu, to jest w błędzie. Te środki wspólną mają tylko grupę (NDRI). Tak samo, mimo drobnej różnicy chemicznej między metylofenidatem, a tańszą zabawką etylofenidatem, między tymi środkami także musi być różnica w działaniu.
Osobiście nie zamierzam z niego korzystać dłużej, a ewentualne korzystanie ograniczyć do małych dawek podczas dni, kiedy trzeba sporo załatwić (jednak to też jest ryzyko, bo wystarczy lekko przesadzić z dawką i przez jakiś czas samopoczucie jest obniżone).
Podziękowania dla Johny'egoHa za informacje i wsparcie na bieżąco.
PS. Jeśli są jeszcze jakieś ciekawe NDRI do sprawdzenia, chętnie się tym zaopiekuję, tylko musicie mi podać kilka info.
opetany, a co cię sąsiedzi interesują? Niech patrzą swojego nosa, huj z nimi. I tak, to psychotyczne zachowanie. Źrenice możesz zwęzić odpowiednimi kroplami do oczu lub dysocjantami (MXE lub DXM), ew. opiatami - wpierdol paczkę Thiocodinu z apteki (bez recepty) to źrenice się zmniejszą i nie będziesz taki wystrzelony, tylko już bliżej normalności.
Opłaca się jeszcze blister uroseptu do tej herbatki czy już wyważanie otwartych drzwi? jeden już dziś zjadłem.
Jakie objawy występują podczas zbyt wielkiej kumulacji deso w organizmie ? Psychozy i paranoje ?
Marihuana negatywnie wpływa na płodność kobiet? Nowe badania kanadyjskich naukowców
Młodzież i marihuana w Polsce – jak realnie minimalizować ryzyko?
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Parlamentarny Zespół ds. Depenalizacji Marihuany zawiesza prace
Rok temu politycy obozu rządzącego ogłosili wielki, historyczny projekt: pierwszy w Polsce Parlamentarny Zespół ds. Depenalizacji Marihuany. Miało być nowocześnie, postępowo, europejsko. Miał być projekt, miał być progres, miało być „po wyborach ruszamy pełną parą”.
Danii: jazda autem po zażyciu gazu rozweselającego na równi z jazdą pod wpływem narkotyków
W Danii prawnie zabronione jest prowadzenie samochodu pod wpływem gazu rozweselającego (podtlenku azotu). W takim wypadku kierowca będzie traktowany tak, jakby zażył narkotyki, i może stracić prawo jazdy na trzy lata
Konopie i tytoń: niebezpieczne połączenie dla mózgu
Naukowcy z McGill University w Kanadzie odkryli, że używanie zarówno marihuany, jak i tytoniu, prowadzi do wyraźnych zmian w mózgu. Badania wskazują, że osoby korzystające z obu tych substancji częściej doświadczają depresji i lęku. Wyniki badań opublikowano w magazynie „Drug and Alcohol Dependence Reports”.
