Łączysz? Doradź!
patrz: Reguły działu i Spis treści
Regulamin forum
  1. Staraj się określać połączenie jako pozytywne, bądź negatywne – bazując na doświadczeniu, uwzględniając czy miałeś dobry set&setting.
  2. Każda substancja się liczy, chyba że nie ogarniasz. Niewiadome ilości też należałoby podać.
  3. Nie doradzaj, jeśli to nie jest oczywiste. Łatwiej zapytać, aby dyskusja mogła nastać. To nie jest takie proste.
ODPOWIEDZ
Posty: 53 • Strona 6 z 6
  • 495 / 148 / 0
Ostatnio napisałem na wątku ogólnym tripraport z miksu 420mg DXM + 0.4g zioła. Najpierw wrzuciłem acodin, zaraz przed peakiem z trudem wziąłem bucha i resztę później wypaliłem.

Trip ogólnie był bardzo fajny i z pewnością jeszcze powtórzę to połączenie. Tylko jeszcze muszę sobie przemyśleć jaką dawkę i w jakiej kolejności brać. Podczas tripa przyszedł mi pomysł by wrzucić DXM i od razu iść się porządnie upalić, a następnie do łóżka ze słuchawkami na uszach.

Teraz tak sobie myślę że można by np wrzucić jakieś 150mg, poczekać z pół godziny na pierwsze efekty, wtedy zapalić, wrzucić 300mg i iść słuchać muzyki.

Nie wiem jeszcze jak będzie najlepiej, ale mam dużo czasu żeby to przemyśleć bo teraz robię sobie przerwę od używek żeby mieć w miarę czysty umysł na planowany trip na grzybach, po nim kolejna przerwa i dopiero wtedy pewnie wezmę się za ten miks.
  • 14 / / 0
Próbowałem pare razy do DXM (450-600mg) dodać trochę zioła jak DXM zaczynał wchodzić. Zazwyczaj kończy się to przytłoczeniem i tak jak po DXM średnio wiem co robię i jako tako jestem w stanie nadążyć za napisami na np. w anime, tak jak dodam zioło, to już nic nie ogarniam na dłużej niż 3 sekundy a i faza przytłaczająca potrafi być. Jednak wolę sam DXM, jak już to z czosnkiem
  • 7 / 2 / 0
TP
Substancje: 600mg dekstrometorfanu, 0,5g zioła na dwóch, nikotyna (vape i szlugi) i w moim przypadku jedno piwo
set&setting: randomowa środa, chęć zrobienia druidzkiego spaceru po lesie w środku tygodnia.

Panie i Panowie,
Pewnego środowego popołudnia razem z moim psychokompanem uznaliśmy że się zjaramy i zdeksimy. Ostatni raz acodin przyjmowaliśmy chyba w podstawówce. Na pomysł trip reportu wpadliśmy w drodzę do apteki, już ostatniej z czterech. Ja pierwsze 150mg DXM przyjąłem dużo wcześniej od drugiego kolegi, rozdzieliłęm sobie odpowiedzialnie dawkę. Kolega przyjął całę 600mg DXM na jednego strzała w lesie. W przeciagu pierwszych 30 minut odczuwaliśmy lekką poprawę nastroju, małe rozbudzenie i "dziwne pomysły" (kolega zaczął do mnie bez kontekstu mówić że w Kaliszu wybuchła apokalipsa zombie, że ci ludzie tam tak normalnie żyją xD).

Potem usiedliśmy na ławce w tym samym lesie, dwóch zupełnie naćpanych facetów nabija lufę bucha i zaczyna ją kompulsywnie palić. Zaraz po zaistniałym procederze dzwoni do nas nasz dobry kolega i pyta się co robimy, gdzie jesteśmy i czy wyjdziemy. My wprost oznajmiliśmy mu że dzisiaj robimy intensywnego tripa, zareagował śmiechem, jego starszy brat w tle krzyczał coś o ćpunach ale nie za bardzo dawaliśmy jebanie na ten temat. W toku rozmowy umówiliśmy się na spotkanie pod altanką w środku wiochy, Droga do niej była czymś magicznym, oboje czuliśmy jakbyśmy się przemieszczali poza czasem w jakiejś magicznej krainie. Ciągle mówiliśmy do siebie coś w stylu "-Wiesz? -Wiem. -Ja też wiem" Gdy dotarliśmy na miejsce spaliliśmy kolejną lufkę i oczekiwaliśmy na umówionego kolegę. Wtedy mój tripowy ziomek nazwijmy go Szczepan mówi: "Eeeej idę nagrzać moje autko, będę w nim siedział i się rozpływał" (auto było wcześniej zostawione w pobliżu). Udaliśmy się więc ogrzać w rydwanie.

TAM SIĘ ZACZĘŁO
W aucie każdego z nas totalnie poskładało, dekstrometorfan z pełną mocą uderzył w nasze receptory. W tamtym momencie już nie miałem kolegi, Szczepan przestał istnieć, zatopił się w pustce, trafił do DXM-hole. Szczepan co jakiś czas bełkotał o średniowiecznych mostach i warcrafcie a ja pisałem z kolegą który miał dojść, nazwijmy go Borys. W trakcie tego obok nas zaparkowało inne auto, byli to pewnie jacyś inni imprezowicze ale zupełnie psuli nam aurę naszej dysocjacji. Dosłownie w tym aucie dryfowałem przez nicość, czasem przez ułamki sekund miałem wrażenie jakby serio jechało XD Zwiedziłem w trakcie tej dysocjacji tyle niezbadanych królestw mojego umysłu że miałem nawet okazję rozmawiać z istotami wyższymi w moim mniemaniu. Momentami w trakcie tej podróży wyrywałem się z objęć otchłanii i pisałem Borysowi że obok nas stoją jakieś śliskie typy i że psują nam fazę. Borys obiecał nam że ich pobije. Kiedy w końcu przyszedł wsiadł na tylnie siedzenia i zaczęliśmy rozmowę. Dla mnie to był moment otrzeźwienia, wydarłem się z odmętów i rozpocząłem dialog. Szczepan za to miał wyjebane i co jakiś czas wydawał z siebie agonalne jęki lub próbę wyartykułowania prostych słów. Ja miałem ciągle wrażenie że jestem wystrzelony w kosmos, Borys zapewniał mnie że wszystko jest okej, że śmiesznie i miło jest a nie oblechowo. Nagle Szczepan ruchem lunatyka otwiera drzwi i przywołuje wrota otchłani, zaczyna rzygać na parking jak jakiś chory pojeb wydając dźwięki jak pani dzik w trakcie cieczki. Ja byłem trochę odklejony i tylko kibicowałem mu zakończenia tych męk acodinowych a Borys mu podawał wodę. Gdy przestał wypuszczać Barabasza, grzecznie usiadł i znowu utonął w nicości.

Borys bardzo chciał iść do sklepu po browary, ja niestety musiałem mu powiedzieć że jestem w bajkowej krainie i nie chcę by ktoś oprócz niego widział mnie aż tak naćpanego xD Wtedy znowu oboje siedzieliśmy sami w nagrzanym aucie i dryfowaliśmy po królestwach nicości. Czułem się jakbym poznał wtedy sens życia, to był peak DXM a ja doznawałem religijnego oświecenia. Następne części będę opisywał trochę mniej dokładnie bo byłem już strasznie wycieńczony. Borys wrócił ze sklepu i ostatkami sił wypiłem z nim browarka i poczułem sovngard xDD ten brował był wybawieniem dla mojego rozpalonego chorego umysłu. Wtedy Borys się upalił i słuchałem o historii jego rodziny w stanie absolutnego spełnienia. Kiedy byłem już srogo zmęczony powiedziałem że idę do domu. Podróż ta trwała dla mnie miesiącami i szedłem gorzej niż nie jeden pijak. To na tyle z mojej perspektywy tego wieczoru...
ODPOWIEDZ
Posty: 53 • Strona 6 z 6
Newsy
[img]
Japończycy odkryli, dlaczego papieros pomaga przy wrzodziejącym zapaleniu jelita grubego

Palenie tytoniu związane jest z olbrzymią liczbą różnorodnych zagrożeń dla zdrowia. Są jednak sytuacje, gdy papieros pomaga. Tak jest na przykład w przypadku wrzodziejącego zapalenia jelita grubego. Nie od dzisiaj wiadomo, że papierosy przynoszą ulgę osobom cierpiącym na tę chroniczną chorobę. Naukowcy z japońskiego instytutu badawczego RIKEN odkryli mechanizm, który stoi za zbawiennym skutkiem dymka. Dzięki nim chorzy będą mogli poczuć ulgę, bez narażania się na choroby powodowane paleniem.

[img]
Przepisy miały ukrócić rekreacyjne stosowanie medycznych konopi. W sieci można je obejść

Jest drożej, niż przed wejściem w życie przepisów ograniczających nadużycia przy kupowaniu medycznej marihuany, ale wystawianie recept online, bez wizyty u lekarza wciąż jest możliwe. W sieci załatwienie "trawki" na "legalu" trwa kilka minut.

[img]
Bruksela: rekordowy wzrost natychmiastowych mandatów za narkotyki

Prawie jedna czwarta propozycji natychmiastowych mandatów karnych (PTI) w Belgii (24,5 proc.) dotyczy Regionu Stołecznego Brukseli – poinformowało we wtorek 30 września 2025 r. Federalne Ministerstwo Sprawiedliwości (SPF Justice). To ogromny skok w porównaniu z zaledwie 0,1 proc. w 2024 r. i 1,7 proc. w 2023 r. Tak gwałtowny wzrost to efekt decyzji prokuratury brukselskiej, która w tym roku postawiła na intensywniejsze zwalczanie handlu narkotykami, szczególnie poprzez kierowanie PTI do osób posiadających nielegalne substancje.