Ładuję codziennie ponad gram kodeiny.. i tu się pojawia pytanie.
Czy kurkuma może mieć jakiś negatywny/pozytywny wpływ na działanie kodeiny?
Z tego co wyczytałem to zmniejsza POWSTAWANIE tolerancji, ale ja już tolerancją mam wyrobioną.
Dodatkowo czy ma ona działania trwałe jeśli się zażywa dzień w dzień powiedzmy 1/2 razy, czy też działanie utrzymuje się tylko 3-4 godziny tak jak pisali tutaj użytkownicy?
Pozdro
Do stosowania kurkumy pokornie wróciłam kilka tygodni temu. Miałam teraz kilka dni przerwy, ale od jutra będę ćpać to regularnie. Weekend spędziłam w łóżku, chorutka i obolała, a dzisiaj kurkuma w dawce uderzeniowej w połączeniu z czosnkiem postawiła mnie na nogi. Zacna to roślinka :).
Zjadam średnio paczuszkę dziennie...Zastanawiam się, jak długo dam radę tym razem :). Z chęcią zastąpiłabym to kurkuminą. Z tego, co dostępne na naszym rynku ciekawie prezentują się suple od Now i swansonowskie curcumin complex, z tym że cena średnio atrakcyjna. Czysta kurkumina również ceną nie zachwyca, ale ten temat muszę jeszcze zgłębić.
Dogrzebałam się do ciekawego info nt. biodostępności kurkuminy
http://glejak.pl/forum/viewtopic.php?p=13434
O tym, że pieprz i tłuszcze zwiększają biodostępnośc wiedziałam, natomiast wpływ temperatury na nią to dla mnie nowośc. Potestuję.
Tyler Durden pisze:
Widziałem fajny suplement ekstraktu z kurkumy (czysta kurkumina) + bioperine w odpowiednich proporcjach (ekstrakt z pieprzu) od Swansona, niestety cena nieadekwatna do dawek, ale nawet bym się skusił (ze względu na smak, w końcu w kurkumie jest 2-3% kurkuminy, więc ekstrakt zajmuje dużo mniej miejsca, można łykać kilka kapsułek), tyle że nie mam pojęcia, czy czysta kurkumina też tak dobrze wpływa na skórę, czy już tylko na umysł.
Pozostałe substancje aktywne, jakie odnajdziemy w kurkumie to olejek eteryczny, kwas ferulowy, fenyloalkany, polisacharydy. Pełna wiary i nadziei zakładam, że sama kurkumina również pozytywnie wpłynie na koloryt lica :) Najprostszym sposobem na przekonanie się jest po prostu stestowanie.
Co do gotowych supli, ja również przyglądam się swansonowi... fajna dawka kurkuminoidów + bioperyna. Trzeba przyznac, że to spora wygoda. Ewentualnie Now Foods'owski supel + ściągnąc skądś na własną rękę piperynę lub kapsaicynę i wyjdzie praktycznie na to samo jakościowo, nie wiem jak cenowo (zawsze ewentualnie można żreć pieprz, ale to już nieco burzy mój schemat "komfortu"). Swoją drogą - taki mały offtop- trafiłam na fajny przepis na domową kapsaicynkę:
"1,5 kilograma ostrej papryki obmyć i pokroić na możliwie najdrobniejsze cząstki, razem z gniazdami nasiennymi, bo polowa kapsaicyny znajduje się właśnie w nich (koniecznie w rękawiczkach, a potem kilkakrotnie umyć ręce. Uważać aby nie dotknąć oka lub miejsc intymnych). Zalać w słoiku 1,5 litrem oleju szlachetnego, najlepiej z pestek winogron lub lnianego.
Odstawić w chłodne i zaciemnione (lodówka) miejsce na 7 do 10 dni, codziennie kilkakrotnie wstrząsając. Zlać płyn do butelki. Używać 5 razy dziennie, przed każdym posiłkiem, po 1 łyżeczce do herbaty"
http://praktycznosc.blogspot.com/2010/0 ... nej-w.html
I generalnie to by miało sens, biorąc pod uwagę fakt, że tłuszcze również zwiększają biodostępność kurkuminy.
Zawsze można mielony do kapsułek wpakować i też będzie git.
Ja tam nie wiem jak z tymi tłuszczami, czułem gorsze działanie (może słabsze i wolniejsze). Atakuję dwa razy dziennie mega dawki, ostatnio trochę mniejsze bo i tak to się kumuluje w organizmie :)
A Cayenne to kupilem w prochu sporo i swego czasu długo suplementowałem, sama przyjemność go pić :D Nie to co kurkuma. Tylko pamiętajcie, że cayenne nie zastępuje pieprzu czarnego jeśli chodzi o piperynę.
Ja kupuję właśnie kilogramowe paki i nie wiem jak to upchać, najchętniej bym sobie z tego kroplówkę zrobił :(
Porównanie: 10 g kurkumy to 2 zł, 30 * 2 zł = 60 zł na miesiąc, z czego to tylko 300 g.
Za 30 zł mam 1 kg, a i tak szybko to schodzi.
Czy kurkuma splyca fazę (3-MMC)?
Kiedys słyszałem, że ma wpływ na aetylocholinę i w ten sposób reguluje ilość m. In. serotoniny, splycajac fazę. Czy to prawda?
Zacząłem zażywać jakieś dwa tygodnie temu kurkumę z pieprzem na jesienne zmęczenie. Co dziennie z samego rana, jedna łyżeczka pieprzu i sześć łyżeczek kurkumy. Czasami zażywam do tego również świeży imbir a czasami nie. Piję również zaraz po tym yerbę. Zauważyłem wprawdzie poprawę samopoczucia, zmniejszenie senności, poprawę jakości i ilości snów, ale w porównaniu z nastrojem, jaki miałem wiosną bez tych specyfików jakoś cienko. Nie mniej jednak coś działa, ale mam pewien problem, otóż strasznie zmniejszył mi się apetyt, wszystko wydaje mi się takie ciężkostrawne. Nie jestem w stanie jeść smażonych potraw, strasznie mnie mdli w trakcie jedzenia, dostaję kwasów i zgagi nawet od jakichś lekkostrawnych rzeczy, na przykład po zjedzeniu banana potrafi mnie szczypać żołądek.
Czy to jest wina kurkumy, że czuję jakby mój układ pokarmowy był jakiś niedrożny? Zauważyłem, że jecie często znacznie więcej kurkumy niż ja. Nie pojawiają się u was podobne problemy?
tam chcemy dotrzeć gdzie nam dotrzeć zabroniono;
Bezużyteczne, śmieszne posiąść tajemnice
Byleby jeszcze raz gorączką tęsknot płonąć
Od 2019 roku trwa złota era medycyny psychodelicznej
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
Ekstrakty z konopi poprawiają funkcje poznawcze u chorych na Alzheimera – nowe badanie kliniczne
Według nowych danych z kontrolowanego placebo badania klinicznego, opublikowanego w „Journal of Alzheimer’s Disease”, długotrwałe stosowanie roślinnych ekstraktów kannabinoidowych poprawia funkcje poznawcze u pacjentów z demencją związaną z chorobą Alzheimera (AD).
Narkotyki w starożytnym Egipcie i Mezopotamii? Archeolodzy mają koronny dowód
Nowe badania przenoszą nas w czasie o ponad 2500 lat. Odkryto dowód na to, że elity starożytnego Egiptu i Mezopotamii regularnie używały opium. Był to stały element ich życia. Prawdę ujawniło alabastrowe naczynko.
Grzyby halucynogenne zdumiały wszystkich. Są dziwniejsze niż myślimy
Psylocybina - substancja odpowiadająca za "magiczne" działanie niektórych grzybów - wyewoluowała niezależnie co najmniej dwa razy. Do takiego wniosku doszli naukowcy z Niemiec i Austrii, którzy opisali zaskakujące różnice biochemiczne między dwoma rodzajami grzybów wytwarzających ten sam związek.
