4-HMC, efedron, metkat. Charakterystyka i metody otrzymywania.
Więcej informacji: Metylokatynon w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 158 • Strona 6 z 16
  • 223 / 1 / 0
Kociak pisze:
Przerwy od kota znosiłem w miarę dobrze wdupiając ogromne ilości magnezu (najlepiej chlorek lub cytrynian, bo popularny tlenek magnezu się chujowo wchłania) do tego czasem jakiś Tramal, kodeina lub piwko. Pierwsze 4 dni najgorsze, trzeba przeczekać, potem jakoś leci. Do tego jakieś mało wymagające hobby nie związane z ćpaniem i jest gitarka ;-) Najważniejsze pozytywne nastawienie ;-) Po tygodniu świat na trzeźwo znowu zaczyna cieszyć :cheesy:
Nie ciesz się przed zachodem słońca,ech to takie złudne.
Taki sposób jest dobry,gdy delikwent ćpa krótko.
  • 223 / 1 / 0
Alora pisze:
Odstawienie kota, szczegolnie po dozylnych maratonach, to murowana deprecha. Radzę zaopatrzyć się w silne antydepresanty dopaminowe i serotoninowe, najlepiej paroksetyna + medikinet ewentualnie wellbutrin. Wellbutrin w dawce, powiedzmy 300-450mg dziennie, przyblokuje receptory dopaminowe, wtedy walnij se kota-teoretycznie prawie go nie poczujesz, to trochę ostudzi mechanizm uzależnienia psychicznego. Na silne ciśnienia benzo, ale uwaga - tylko doraźnie bo sie w jeszcze większy gnój wpierdolisz.
Generalnie szykuj się na twardą walkę, bo kurwa lekko nie bedzię. Pamiętaj, każdy następny dzień bez kota to ważny krok do przodu, ciśnienia bedą słabnąć wyraźnie, aż do chwili kiedy z nienacka tak Cię ścisnie, ze dojdziesz do wniosku ze to bez sensu wtedy zamiast zapiedalac na skrzydłach do apteki lykasz benzo! Po 3-4 miesiącach jest juz OK. Powodzenia %-D
alternatywnie możesz ćpać kodę doraźnie, to pewnie bardzo skuteczne ale wiadomo - trzeba uważać ;) ja na to jestem za cienki, wjebalbym sie po całości i stosowalem opisany powyzej scenariusz(mniej wiecej). Ciekawa alternatywa na zbicie ciśnienia to mogłaby być substancja z dużym powinowactwem do dopaminy o której pisze ostatnio Czesław. Zdaje się, ze ketony tez nie są mu obce i ciekawe co powiedziałby w temacie.
Pięknie opisujesz początki walki z nałogiem,ale rady dot.wyjścia są wpędzaniem się w nałóg o innym zabarwieniu,gdzie delikwent nie jest na tyle silny by to zrozumieć,łapie się byle czego i widzi w tym sens heh.
"Nie dasz rady i tak więc jebnij benzo lub kodę"-za takie rady powinni wieszać:/
  • 223 / 1 / 0
Alora pisze:
Wytrzymuję, wciąż bez kota, ale nie ma dnia żebym nie myślał o tym skurwysynie.
Wczoraj znalazłem przypadkowo niewyrzuconą pompę i niczym w transie zacząłem przerzucać swój ołtarzyk-apteczkę i znalazłem gripex.
...tak, właśnie tak, zacząłem dusić z tego pseudoefedrynę. Doszedłem może do 1/3, spocony jak świnia. Do kieliszka nakapało więcej potu, niż roztworu pseudo i paracetamolu :nuts: Opamiętałem się i wyjebałem do kosza, ale to mi dało mocno do myślenia...
Pagayoz, dajesz radę dalej? Manganek, raz na miesiąc wystarcza, dajesz tak radę i jest lżej?
Próbował ktoś "leczyć" to ritalin'em lub zastąpić czymś innym?
Kuuuurwa, tak naprawdę tylko benzo jest w stanie zbić mega ciśnienie u mnie, ale to też droga do nikąd, ...i Jej Świątobliwość Wchujciśnienie powraca.
Kiedyś ćpunka jadąc w autobusie zobaczyła na reklamie grzejnik no i to był ten jebany impuls,gdy bezmyślnie wysiadła zagłuszając wyrzuty i poszła jebnąć w kanał,początek kolejnego końca,historia lubi się powtarzać;]
Myślę,że kot ma taki sam potencjał uzależniający i taki sam schemat,ale nikt nie zwraca na to uwagi,bo przeciez to nie hera,ba to inna półka to nawet nie koko czy meth.
Jego ogromna przewaga to brak uzależnienia jako tako fizycznego.
Nie idżcie na skróty,wpierdalając cokolwiek by sobie ulżyć de facto oddalacie tylko tą chwilę,gdy bedę ja sam i to kurestwo,ew. zawsze jest ogromna mozliwość wjebania się w coś innego.
  • 223 / 1 / 0
skandal pisze:
To cisnienie mnie rozwala ! Caly czas mysle zeby biec do apteki , stac mnie na jedno paczke tylko wiec dajac pr za 2 godziny bede czul ten jebany niedosyt :/ Pozostaje tylko iv ale wiem ze potem bedzie tylko gorzej
i.v pierwsze kilka razy cię ładnie poklepie,ale po czasie będziesz napierdalał co pól godziny to po pierwsze i psychicznie się bardziej uzależnisz,z deszczu pod rynnę.
Btw kot doustnie działa 4-6h(można by się spierać co do czasu i ciśnienia)ale dożylnie 20-60 min oczywiście spid później i jest ale moment wejścia prześladuje i to gubi człowieka,dlatego i.v moim zdaniem ma taki ogromny potencjał uzależniający .
Ostatnio zmieniony 27 maja 2011 przez neta, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 165 / 3 / 0
dla mnie kot doustnie działa do 1 godziny. Jakiś czas temu kocilem codziennie kilka miesiecy później coś sie stało i przestałem tzn przeszedłem na inny stymulant ale bez kota da sie żyć z tymże jest to życie niskiej jakości i malo się zrobi
Uwaga! Użytkownik WildMonkey-Sverige jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 748 / 2 / 0
Jak wygląda sprawa rzucania metkatynonu w porównaniu do kodeiny? Waszym zdaniem łatwiej czy trudniej? Bo kodeinę rzuciłem miesiąc temu, a dziś postanowiłem, że metkat też rzucam za jakieś 2 tygodnie, jak mi się skończy KMnO4 (mam jeszcze na 2 tripy). Nie wiem czy sobie poradzę z tym. Piszcie co uważacie na ten temat.
Jeszcze dodam, że piłem, a nie waliłem i.v., czyli mam łatwiej niż co niektórzy, z tym, że nawet pity kot działał na mnie wyjątkowo zajebiście i nie miałem zjazdów. A w kodę nie byłem wjebany fizycznie.
Ostatnio zmieniony 13 kwietnia 2012 przez forest666, łącznie zmieniany 1 raz.
opętany przez ogień, zimę i lasy
... i nie tylko
  • 3449 / 124 / 8
Mnie rzucenie heroiny przyszło łatwiej niż rzucenie metkatu, ale to kwestia wielu czynników osobniczych i sytuacyjnych. Nie ma co nawet tego porównywać w odniesieniu do różnych ludzi. Jak chcesz to dasz radę i już.
  • 262 / 2 / 0
w moim wielomiesiecznym(kurwa, juz w latach moglbym liczyc ale nadal sam siebie robie w huja) ciagu udalo mi sie poscic tylko raz gdy mialem 10g dobrej, kurewnie euforycznej fety na ktorej jechalem przez 2 tygodnie i wygladalo to tak : 2 doby bez snu, odsypiam jakies 11godzin, pobudka, kreska, kolejne dwie doby bez snu i tak az do skonczenia wora. oczywiscie co kilka godzin dociagalem male kreski. bylem tak wkrecony, ze mimo tego ze hajs nie byl wtedy problemem, nie chcialo mi sie leciec do apteki i pierdolic z metkatem, skoro kreske mialem JUZ, a nie za godzine syntezy... kiedy futro sie skonczylo i polozylem sie spac, obudzilem sie po 1,5 dnia bez cisnienia na fete, do metkata tez mnie nie ciagnelo. trwalo to troche ponad tydzien, potem stara wyslala mnie do apteki po gripex i moim oczom ujawil sie tak dlugo nie widziany ACATAR ACTI TABS. kurwa, to bylo za wiele dla mojego zacpanego umyslu i znowu jestem w codziennym ciagu po kilka paczek i nie wierze ze kiedys przerwe. zapisalem sie nawet do psychiatry, mialem dostac antydepresanty ale szmata w huja leci i jest na chorobowym od 1,5 miecha. i jak tu kurwa nie cpac?
jesli czytasz moj post, wez pod uwage ze jestem cyborgiem pod wzgledem tolerancji
  • 748 / 2 / 0
Chcę. No, ale wiadomo, że czasami kusi, żeby przyjebać. W przypadku kodeiny pomagała myśl, że jest to po prostu nie opłacalne (u mnie faza trwała max 2-3 godziny). Z metkatem obawiam się, że może być trudniej, bo w tym przypadku trzyma mnie minimum 5-6 godzin, ale zdarzało się i 8. No i brak zjazdów sprzyja uzależnieniu. Cóż, zobaczymy. Po ostatnim tripię napiszę i będę pisał mniej więcej jak mi idzie. Ktoś rzuca też? :D
opętany przez ogień, zimę i lasy
... i nie tylko
  • 1521 / 73 / 0
@forest lol, mnie koda 1h, metkat IV 20-30min. Wjebany nie jestem i nie biorę bo już nie paca.
tekst powyżej =/= prawda
ODPOWIEDZ
Posty: 158 • Strona 6 z 16
Newsy
[img]
Medyczna marihuana w Bundeslidze: Union Berlin przełamuje tabu

Piłka nożna to nie tylko bramki, transfery i wielkie emocje. To również przestrzeń, w której odzwierciedlają się społeczne zmiany, nastroje i debaty. Decyzja Unionu Berlin pokazuje, że stadion może stać się miejscem znacznie szerszej dyskusji – o zdrowiu i przełamywaniu tabu. Berliński klub jako pierwszy w historii Bundesligi związał się z marką medycznej marihuany.

[img]
Ekstrakt z konopi wykazuje wyższą skuteczność niż opioidy u pacjentów z przewlekłym bólem pleców

Ekstrakty z konopi pochodzenia roślinnego zapewniają lepszą ulgę w bólu oraz inne klinicznie istotne korzyści w porównaniu z opioidami u pacjentów cierpiących na przewlekły ból dolnej części pleców – wynika z danych z badania klinicznego opublikowanego w czasopiśmie Pain and Therapy.

[img]
Marihuana tematem w Sejmie. Przyszło kluczowe pismo z rządu

Przed wyborami w 2023 r., a nawet już po nich, politycy z obozu rządzącego wyjątkowo liberalnie wypowiadali się na temat marihuany. Powstał nawet Parlamentarny Zespołu ds. Depenalizacji Marihuany z głośnymi nazwiskami w składzie. Coś się jednak zmieniło. Jak informuje "Rzeczpospolita", jednoznaczne stanowisko rządu zaskoczyło wielu polityków: nie ma mowy o żadnej liberalizacji. Argumentem mają być m.in. doświadczenia innych krajów.