Metodyka, przygotowanie, oraz logistyka gotowania, palenia, lub waporyzacji.
ODPOWIEDZ
Posty: 636 • Strona 46 z 64
  • 64 / / 0
Re: Jak palić?
Nieprzeczytany post autor: LordE »
Ja jestem wyjątkowo pechowy chyba do wszystkich środków ;/ po większości zażywanych przeze mnie narkotyków wymiotuję :kotz: (po jakimś czasie).
Ale przejdę do mj, ostatnio po wiadrze miałem ofc. spowolnione tempo itp. ale po jakimś czasie nie mogłem otworzyć oczu ani nic powiedzieć, siedziałem skulony i modliłem się żeby dojść do siebie bo czułem (wiedziałem to nawet), że w gardle mam wielką piłę mechaniczną która cały czas sie kręci i przecina mi gardło a w brzuchu mam jakiś młot któy wali od środka raz w klatke raz w plecy.
Wszystko byłoby ok gdyby nie ten straszny ból, może następnym razem zjem coś przed paleniem, może to przez to nie wiem :retarded: .
,,Tkwimy w zbyt głębokich paradoksach, żeby się z nich wydostać.
Rzeczy obracają się i giną, przybierając obcą postać."
- (Me)-ho-met..
  • 205 / 1 / 0
Re: Jak palić?
Nieprzeczytany post autor: elioot »
Może to tylko wkręta ?
  • 168 / 1 / 0
i nie wciagaj za duzych chmur, bo to co opisales wyglada mi na badtripa. ;-)
  • 3955 / 147 / 0
Re: Jak palić?
Nieprzeczytany post autor: eso »
po prostu pal mniej tak zeby czuc sie fajnie....

ja niewiem czemu w pl jest taka tendencja ze trzeba sie upierdolic na maxa...
jak pic to az do zgonu, jak palic to do momentu az nie mozna sie ruszac, bez sensu kurwa....

strasznie mnie to wkurwia, ja lubie zlapac maszka, wyluzowac sie, poczuc sie fajnie ale jak sie z kims pali to wiekszosc ludzi (zwlaszcza osiedlowych elo jaraczy) od razu chce przyjebac 10 wiader az do wyrzygania...

i przechwalki ile to kto nie spalil, a jak zapalisz troche i mowisz ze styka to "o jaaaa patrzcie jaki koles hahahah spalil lufe i juz nie chce hahaha" :nuts:

dlatego wole palic sam niz z takimi zjebami...
  • 33 / / 0
eso pisze:
po prostu pal mniej tak zeby czuc sie fajnie....

ja niewiem czemu w pl jest taka tendencja ze trzeba sie upierdolic na maxa...
jak pic to az do zgonu, jak palic to do momentu az nie mozna sie ruszac, bez sensu kurwa....

strasznie mnie to wkurwia, ja lubie zlapac maszka, wyluzowac sie, poczuc sie fajnie ale jak sie z kims pali to wiekszosc ludzi (zwlaszcza osiedlowych elo jaraczy) od razu chce przyjebac 10 wiader az do wyrzygania...

i przechwalki ile to kto nie spalil, a jak zapalisz troche i mowisz ze styka to "o jaaaa patrzcie jaki koles hahahah spalil lufe i juz nie chce hahaha" :nuts:

dlatego wole palic sam niz z takimi zjebami...
Co pan zrobisz? Nic pan nie zrobisz! Taka mentalność polaka... Jak jest czapa to dopiero wtedy może powiedzieć, że impreza była przednia... Może trochę stereotypowo mówię z wyolbrzymieniem, ale w dużej części jest to racja.
O ile z alkoholem w moim środowisku prawie zawsze tak jest ("a zajeb się, a wytnij zgona" itd. mimo, że mi w stanie średniego upojenia alkoholem dobrze jest) to na szczęście nie ma takich sytuacji w przypadku mj, prawie każdy wie, że jak za dużo się spali, to żeby to była najzajebistsza sativa to zmuli i będzie po imprezie (zresztą z tego powodu na nasze "spotkania" nie bierzemy za dużo materiału). Też na szczęście raczej nie wyśmiewa się tych których porobiło 1-2 buchy, tylko mówi, że zioło ma zajebistą moc. Chociaż muszę powiedzieć, że od paru (z tych "wódka jest najświętsza, ja nie ćpam") słyszałem tekst typu: Ale on słaby, ale ma słabą głowę...

Każdy powinien znać swoje granice, a faza przecież najlepsza jest po średniej dawce (przynajmniej w przypadku tych specyfików, które ja zażywałem).
  • 64 / / 0
Re: Jak palić?
Nieprzeczytany post autor: LordE »
Nie chcialem kozaczyc itp. Po prostu nie umiem za bardzo jeszcze dymu nabierac bo nigdy fajek nie palilem a inne ciekawostki rzadko pale. Co prawda juz po mj mialem podobnie ale wtedy alko jeszcze doszedl i nic mnie nie bolalo wtedy a wymiociny zgonilem tylko na alkohol.
Moze uczulony jestem ;p... ?
,,Tkwimy w zbyt głębokich paradoksach, żeby się z nich wydostać.
Rzeczy obracają się i giną, przybierając obcą postać."
- (Me)-ho-met..
  • 152 / 8 / 0
pierdolicie trawka to nie alko i za pierwszymi razami trzeba mocno sie ubic przynajmniej ja tak robilem i mam w pyte wspomnienia dalbym wszystko zeby czuc sie jak wtedy kiedy pierwszy raz sie zjaralem
dla mnie to poprostu byla magia i cannabis jest ze mna do teraz i podejrzewam ze bedzie do grobowej deski
i tak jak to zapodaje b real I LOVE YOU MARY JANE!!!
  • 25 / / 0
Uwielbiam palić spliffy/jointy, zawsze na pierwszym miejscu.
Na drugim jest Bongo, z tym że mam 2 do wyboru, jedno jest ogromne i korzystamy z niego na specjalne okazje, drugie jest malutkie, takie podręczne-wszędzie schowasz, też przyjemnie się pali, upierdala ładnie.
Nie lubię wiader/lufek/butli, chociaż na samym początku palenia paliliśmy tylko z lufki, potem przyszły lolki, z tym że na początku kumpel je kręcił na długopisie, dopiero potem nabijał i wkładał do lufki, bo owe lolki nie miały gwizdka :D
Wniosek:
Lufka tylko bardzo rzadko jak nie ma z czego palić, ewentualnie cybuch od bonga %-D
  • 38 / 1 / 0
nigdy nie paliłam profesjonalnego jointa, po prostu palę maryche, zawijam w cokolwiek, i po prostu sie zaciągam
  • 627 / 7 / 0
najbardziej lubię jarać jointy, najoszczędniejsze w moim mniemaniu jest wiadro %-D
ODPOWIEDZ
Posty: 636 • Strona 46 z 64
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Był twarzą lokalnej policji od wielu lat. Zwalniają go za narkotyki

Rzecznik komendy policji w Kluczborku został zatrzymany w związku z posiadaniem narkotyków, właśnie jest wydalany dyscyplinarnie ze służby - dowiedział się tvn24.pl. To kolejny w ostatnim czasie przypadek przyłapania funkcjonariusza służb mundurowych z narkotykami.

[img]
Skandaliczne sceny na SOR-ach w wakacje. Pacjenci pod wpływem alkoholu i narkotyków

Skaczą po łóżkach, demolują sufit, są agresywni i niebezpieczni – a to wszystko dzieje się na oddziałach ratunkowych, gdzie inni pacjenci czekają na pomoc. W wakacje SOR-y pękają w szwach, a liczba pacjentów pod wpływem alkoholu i narkotyków lawinowo rośnie.

[img]
Koniec z lękiem po THC? Ten popularny terpen może być kluczem

Czy zdarzyło Ci się kiedyś poczuć niepokój lub lekką paranoję po użyciu marihuany? To częste doświadczenie, zwłaszcza przy mocniejszych odmianach, bogatych w THC. Od lat w branży konopnej krąży teoria „efektu otoczenia”, która sugeruje, że inne związki w roślinie mogą łagodzić te negatywne odczucia. Do niedawna była to jednak głównie opowieść. Teraz mamy twarde dowody.