Luźne dyskusje na tematy związane z substancjami psychoaktywnymi.
ODPOWIEDZ
Posty: 460 • Strona 46 z 46
  • 1067 / 204 / 0
Jadłem psychodeliki w różnych dawkach. Uwierz mi , że wole te bardziej przyziemne odloty. Ostatnia akcja była nieplanowana(jak kilka innych, w podobnym tonie). Było fajnie , do czasu. A potem to już tylko las vegas parano ;-)
Lubiłem jeść psajko, potem iść na zwykly melanżyk, gdzie nikt nie kapował, w jakim stanie jestem. Niesamowite rozkminy.
Albo jak sie z kumatymi jadło i masa śmiechu była z tego, te teksty, które wpadają do głowy są niesamowite. Po jednym tripie na 2ce, z ziomkiem z roboty, ze 2 tygodnie mieliśmy beke, jak sobie je przypominaliśmy. Właśnie! Granica dobrego smaku się kończy, jak na drugi dzień nie kojarzy się faktów. Centralnie do dupy, zbierać film na drugi dzień, z wystraszonym spojrzeniem i mętlikiem w głowie.
Nie mówie, że nie lubie tych całkowitych nie ogarów, ale po ostatnim takim tripie, nie brałem żadnego psajko przez rok czasu.
Ogólnie to jestem zdania że każdy narkotyk ma taki potencjał jak psychodeliki. Zależy od s&s, umysłu podróżnika. Podczas tripa na sw krzyzu, po takiej samej dawce jak reszta , nie moglem sie ogarnac , a byl z nami kumpel, co jadl pierwszy raz psychodeliki. Niektórzy sa mutantami - nic ich nie klepie, a ja mam odwrotnie, spytaj kapa %-D
dobra nafuralem sie ide spac :D bo sie jezyk rozplatal
I don't do drugs. I am drugs.
  • 565 / 7 / 0
tronnagi pisze:
FreeOfMe pisze:
To jak robic z 4-ho-meta 5-meo-mipta.
- która twoim zdaniem jest bardziej mistyczna, a która do zabawy?
- bo domyślam się, że o takie rozróżnienie Ci chodzi
i chciałbym swoją opinię później wyrazić, ale może gdzieś w ALchemi.
Skoro pytasz to najwidoczniej ktoras z wymienionych nie dziala na Ciebie tak jak na mnie. Dla mnie homet jest typowo psychodeliczny, praktycznie klon grzybow, nie az tak gleboki, ale zeby ladnie wygladalo porownalem substancje z cyferkami. 5-meo-mipt to typowy wizualny siekator, wszystko sie rozjezdza falujac i zmieniajac kolory, obraz splywa, trzesie sie, a Ty sam czujesz sie jakby ten obraz Cie przygniatal, jezdzil razem z Toba i jednoczesnie w przeciwna strone. Nic mocniejszego z tego typu wizuali nie doswiadczylem. Ok, fajnie, ale niczego glebokiego w tym nie zauwazylem, zadnych rozkmin, nic, przy czym zahaczajac o szczegolne slowo w swojej trzezwej mysli wspominalbym chwile na grzybach, czy homecie, nic, co mogloby pokazac droge zycia, nic z tych rzeczy, ktore tak sobie cenie we wszelkiego rodzaju srodkach, to po prostu JEBALO po glowie. Podejrzewam, ze laczenie z deksem i moklo nie mialo udzialu w ewentualnym 'wylaczeniu' psychodeli.
Oczywiscie i tak bylo super i z checia bym to powtorzyl :D

Nie moge sie powstrzymac, zeby to dodac.
Jezus wyginal swoje cialo na wszystkie strony i co chwila mowil: "ja pierdole".
Ja siedzialem wgnieciony w kanape, tez mnie gielo, tylko, ze ja mowilem: "o kurwa". :D

To jezeli chodzi o psychodele, o ktora mi chodzilo w tamtym poscie.

Jezeli chodzi o ten mistyczny klimat to fakt 5-meo-mipt byl taki, ale to byla tylko taka fajna otoczka, ktora idealnie pasowala do tego co czulem i widzialem.
W homecie nie ma takiego mistycznego klimatu, tutaj bardziej bawi, cieszy Cie to, co odkrywasz.
Za to przy grzybach jest idealnie. Wszystko sie ze soba laczy. Mistyczny nastroj pasuje do tych rozkmin, czujesz, ze wszystko jest niesamowite, nowe, powazne.
Oczywiscie to tez kwestia dawki.
Ostatnio zmieniony 24 listopada 2010 przez FreeOfMe, łącznie zmieniany 3 razy.
  • 1067 / 204 / 0
Ludzie, ja fazy z kosmosem, to po pigułach miałem, jak jadłem za często. Na pierwszym tripie, jak załapałem już o co chodzi, byłem sceną ukrzyżowania jezusa chrystusa, a jednocześnie jako najświętsza maryja panna, płakałam za synem. cokolwiek by to nie znaczyło.
Potem widziałem, jak wszystko, co sie porusza, zszywa się i tworzy siatkę, która się rozpływa po moim kiblu, kiedy robie klocka. Doszło do tego, że las vegas parano, to dwóch typów, oprowadzających mnie po tripie. Chodząc po ulicy, bałem się ze zdeptam kogoś znajomego, rozmawiałem z trawą i butelką.
Bóg mi kiedyś puścił oczko ;-) A mój ojciec jest stary i widać w nim zmęczenie życiem, które mi oddaje., swoim kosztem. Jak wszystko inne co przemija, tworząc miejce, dla nowych. I to ostatnie zdanie, podsumowuje to, co podczas 4 lat z grzybami, kwasami i innymi ercami , jest sensowne. A potrzebowałem rok czasu bez żeby dojść do tego, że . . . ... . http://www.youtube.com/watch?v=EGikhmjTSZI a jamniczek tylko ryje banie.
I don't do drugs. I am drugs.
  • 90 / / 0
Pewnie nic nowego w temacie, ale dorzucę swoje 3 grosze i własne zdanie.
Myślę że psychodeliki są niczym więcej jak narzędziem. Narzędziem którym możemy stworzyć piękną rzeźbę, ale także poważnie zranić człowieka. Bardziej dosłownie - zmienić swój światopogląd, wykorzystać je do zmiany siebie na lepsze, do większej empatii, współczucia, do wiary w cokolwiek, do dostrzeżenia piękna życia codziennego, do tworzenia sztuki, również do najzwyklejszej dobrej zabawy. Nieprzygotowani i nieodpowiedni ludzie zrobią sobie po prostu psychiczną krzywdę (bądź też fizyczną jeżeli zrobią coś głupiego na tripie).

Czy psychodeliki to wkręta? Najpierw chyba trzeba odpowiedzieć sobie na inne pytanie. Czy to, co widzimy bez psychodelików to wkręta? Nie możemy tego stwierdzić, opierając się na naszych zmysłach. Wg mnie więc świat po psychodelikach jest tak samo prawdziwy (bądź nieprawdziwy) jak i bez nich.
www.winy.info
  • 1558 / 18 / 0
Re:
Nieprzeczytany post autor: Blefujesz »
czajnikof pisze:
Wspomnisz jeszcze słowa wujka czajnika.
.... :listen:
  • 617 / 5 / 1
Ja uważam, że to od samej osoby i tripa zależy, czy wkręta, czy nie. Taki mój wniosek z tego tematu, jak i moich kontaktów z ludźmi, co lubią takie substancje.
  • 386 / 2 / 0
Ja myślę, że to zależy od światopoglądu. Jak ktoś jest uduchowionym człowiekiem, to dostaje od psychodelików uduchowione fazy, jak ktoś wierzy w ich moc, to ją dostaję, a jak dla kogoś to zabawa, to dostaje zabawę etc. Nawet jeśli wszyscy dostają taką samą fazę to każdy ma inny mózg i każdy to inaczej interpretuje. Jedna osoba w kolorowym fraktalu ujrzy jakieś głębokie przesłanie, a inna stwierdzi, że mózg jej się uszkodził.
  • 1558 / 18 / 0
Chaotka pisze:
Ja myślę, że to zależy od światopoglądu. Jak ktoś jest uduchowionym człowiekiem, to dostaje od psychodelików uduchowione fazy, jak ktoś wierzy w ich moc, to ją dostaję, a jak dla kogoś to zabawa, to dostaje zabawę etc. Nawet jeśli wszyscy dostają taką samą fazę to każdy ma inny mózg i każdy to inaczej interpretuje. Jedna osoba w kolorowym fraktalu ujrzy jakieś głębokie przesłanie, a inna stwierdzi, że mózg jej się uszkodził.
czasem ktoś chcę zabawę a dostaje uduchowionego tripa i go to zagina i ma bad tripa ;D ale powoli Ci wychodzi Chaocio :*
  • 2775 / 39 / 0
Chaotka: zjedz troszkę więcej psychodelików w różnych, nie zawsze odpowiednich s&s. Skończ teoretyzować, Twoje przekonania są w mojej ocenie i doświadczeniu błędne.
Tak jak Blefujący pisze- niejeden chce zabawy a przeżywa wyjątkowo głębokiego tripa, który niekoniecznie jest przyjemny.
Uwaga! Użytkownik BS nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1067 / 204 / 0
Chaociu na początku też tak jak ty podchodziłem do psychodelików. Do tej pory twierdzę, że to fajna sprawa. Ale to narkotyki są. A schemat ich działania cały czas odczuwam na swojej skórze. Mają dużo plusów ale nie zapominajmy o ciemnej stronie mocy.
I don't do drugs. I am drugs.
ODPOWIEDZ
Posty: 460 • Strona 46 z 46
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Bezzałogowa łódź z internetem od Muska. Kartele coraz bardziej „smart”

Kolumbijskie służby wiele już widziały, ale ich ostatnie odkrycie zaskoczyło nawet weteranów walki z kartelami narkotykowymi. Marynarka wojenna tego kraju po raz pierwszy zatrzymała półzanurzalną, zdalnie sterowaną łódź do przemytu narkotyków. Jednostka była połączona z internetem przez system Starlink należący do Elona Muska.

[img]
Marihuana tylko na receptę. Tajlandia zmienia politykę dotyczącą "miękkich" narkotyków

Marihuana w Tajlandii jest dostępna już tylko na receptę; w życie wszedł dekret zmieniający wprowadzone trzy lata wcześniej liberalne zasady sprzedaży specyfiku - podała w piątek agencja AP, przypominając, że Tajlandia była pierwszym azjatyckim państwem, które zdekryminalizowało obrót marihuaną.

[img]
Rozbita grupa narkotykowa. Marcin K. odpowie za handel heroiną i kokainą wartą miliony

Przed Sądem Okręgowym w Gdańsku stanie mężczyzna oskarżony o udział w zorganizowanej grupie przestępczej zajmującej się międzynarodowym obrotem heroiną i kokainą oraz praniem pieniędzy. Śledztwo w tej sprawie, pod nadzorem prokuratora Prokuratury Regionalnej w Gdańsku, prowadzili funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji w Gdańsku.