TALK - Rozmowy [H]

[blackgoku]

wziąłem łącznie 2g. zero spektakularnych efektów. lekka sedacja, nic poza tym. Dorzucić jeszcze 1g? Co będzie jak zarzucę teraz psychodelik?

Ogólnie mam taki plan, bo chcę dzisiaj posiedzieć do około 3 w nocy i na 9 rano wstać. Jakoś konkretnie da się to zrobić? Chodzi mi o mix z fenibutem. Miprocyna przejdzie? Dorzucić jeszcze fenibutu?

[sidik]

do 3ciej to juz feniego powinienes poczuc, a konkretnie to milutkie grzanie w srodku, wg mnie podobne do opio. : ) dorzucac wg mnie sensu nie ma, raz tak dojadalem co godzine az dobilem do dychy w gramach chyba ze, a porobilo slabo. do tego miprocyna chyba cie slabo porobi, jesli w ogole, analogicznie jakbys sie nazarl benzo teraz.

aha, na ta 9 to sobie nastaw kilka budzikow, bo nawet jesli nie czujesz sie porobionym to po 2 gramach na pewno bedziesz lulal dosc konkretnie.

[blackgoku]

Jest jakaś szansa na zespół odstawienny? Po miesięcznym braniu codziennie lorafenu miałem jedynie przez 5h

scalone

macha mi sie strasznie obraz. i glowa plywa. Dorzucilem jeszcze 1,2g. ajak po MXE czy DCK. To znaczy ze dziala czy zmeczenie po nieprzespanej nocy? nic prxyjemnego.

11h minelo od pierwszej dawki.

scalone

Mam chujowy humor i nadal lekko trzyma mnie efekt rozmycia widzenia przy poruszaniu głową jak po metoksyaminie

[0Sh14sH]

Zadawałem kiedyś analogiczne pytanie w innym wątku, ale może tu będzie większy oddźwięk. Jak się ma pikamilon do fenibutu jeśli chodzi o jakość działania - tzn. czy ten pierwszy może być lepszy na same lęki społeczne?

[NiebieskiLis]

Może nie będzie to tak bardzo pomocne, bo nie wiem jak pikamilion działa w tym zakresie, ale sam fenibut jest świetny na lęki społeczne. Mi tam nic nie pomaga na nie (nawet alkohol), a po fenibucie w ogóle nie robi mi różnicy czy jestem sam czy w śród ludzi, a rozmowy same się układają. Nie wiem czy cokolwiek może działać lepiej niż fenibut, jak on działa na 100%.

[Architekt]

Kiedyś chwaliłem ten środek, obecnie odradzam bo to straszny syf. Jest toksyczny i pije się po nim hektolitry wody. W szczególności fenibut od R to największe gówno, dzień po zażyciu syfy na twarzy i wizyta w wc co godzinę.

[kanabinoid]

W około 2 tygodnie zużyłem jakieś 40g hcl od lf, jeszcze pierwsze dni użycia nie odbijały się na moim układzie trawiennym, tak później armagedon. Ból brzucha przez większą część dnia, biegunki i wzdęcia. Tak jak przedmówcy dochodzę do wniosku, że nie ma co go brać więcej jak 2 max 3 razy w tygodniu. W kolejnych dniach brania odczuwałem działanie przeciwlękowe, a zwiększanie dawek dawało czasem stan podobny do początkowych wrzut. Tylko co z tego jak moje trzewia ciągle mi przypominały, że jest coś nie tak.
Z informacji jakie znalazłem, to wersja FAA powinna eliminować problemy żołądkowe, jednak do substancji obecnie nie będę wracał, jak komuś podejdzie mając kilkadziesiąt gram, to łatwo polecieć. I faktycznie może działać terapeutycznie tak do dawki 1,5g dziennie, powyżej zaczyna się regularne ćpanie.

[NieZaczynaj]

Kiedyś chwaliłem ten środek, obecnie odradzam bo to straszny syf. Jest toksyczny i pije się po nim hektolitry wody. W szczególności fenibut od R to największe gówno, dzień po zażyciu syfy na twarzy i wizyta w wc co godzinę.

Może akurat taki zbieg okolicznosci? bo ja czegoś takiego nie miałem, ale to było 1.5 roku temu

[Architekt]

Kiedyś chwaliłem ten środek, obecnie odradzam bo to straszny syf. Jest toksyczny i pije się po nim hektolitry wody. W szczególności fenibut od R to największe gówno, dzień po zażyciu syfy na twarzy i wizyta w wc co godzinę.

Może akurat taki zbieg okolicznosci? bo ja czegoś takiego nie miałem, ale to było 1.5 roku temu

Fenibut z innych firm był trochę lepszy ale niewiele się różnił (też był toksyczny) Fenibut polecam w sytuacjach wyjścia z nałogu albo rekreacyjnie raz na tydzień. Teraz biorę fosfatydyloserynę, genialny suplement jeżeli ktoś cierpi na stres pourazowy i myślę że spokojnie zastąpi mi fenibut.

[NieZaczynaj]

Ja tego z R mogłem ojebać kolosalne ilości typu 10g i wcale nie być jakoś mocno porobiony.