Wlasnie ciekawe jak to wyglada w przypadku kontroli np na ulicy, lub kontroli drogowej. Czy posiadajac recepte i pojemnik mozna go sobie napelnic wlasnym suszem i chodzic po miescie? Czy w razie kontroli drogowej, gdy jestem pacjentem i uzylem swojego lekarstwa dzien przed, to czy pozytywny wynik w tescie narkotykowym oznacza utrate prawa jazdy i postepowanie karne?
Jest duzo niewyjasnionych kwestii. Uwazam ze polskie prawo jeszcze nieprzygotowane.
13 marca 2019FajnieJest pisze: czy pozytywny wynik w tescie narkotykowym oznacza utrate prawa jazdy i postepowanie karne?
Co do chodzenia po ulicy, podejrzewam że może się skończyć wizytą na komisariacie, ale po weryfikacji legalności - poza stratą czasu - nic nie powinno się złego wydarzyć, to w końcu lek nabyty w pełni legalnie.
Z drugiej strony...po wypaleniu apteczniaka, można sobie chodzić z tematem z ulicy i w razie czego, był na receptę? Przecież nie sprawdzą, co to za temat a jak dawkowanie wygąda na 0,03g, to takie 10 g teoretycznie daje długi czas na nadużywanie prawa.
@DexPL powrzucaj te foty.
no pokaż foty i opisz fazę ^^
No i reprezentujecie Panowie podstawowy błąd myślowy. Medyczna marihuana między innymi tym się różni od ulicznej, że palenie jej jest najmniej odpowiednim sposobem użycia. Po pierwsze nie po to uprawia się konopie z zachowaniem wysokich standardów, żeby później wprowadzać do organizmu substancje smoliste i cały syf który jest zawarty w dymie. To ma być lek i chcesz go przyjmować w zdrowy sposób. Po drugie paląc nie da się odmierzyć odpowiedniej dawki, a już napewno nie da się efektywnie przyjąć wszystkich kannabinoidów zawartych w ilości 0.03g. Zakładając że zioło ma 19% THC, to w ilości 0.03g jest ok. 6mg THC. Podczas spalania grubo ponad połowa THC zostaje zniszczona pod wpływem wysokiej temperatury i zamiast 6mg do organizmu trafia ok. 2mg THC. Sam paliłem dwadzieścia lat, ale teraz mając wiedzę jak to działa i poznając działanie czystego THC, uważam że palenie jest po prostu głupie. Jest to, pomijając aspekty zdrowotne, zwyczajne marnowanie materiału, a zwłaszcza w sytuacji gdy za gram płaci się takie pieniądze.
Sam bym nigdy w życiu nie zapłacił za trawsko powyżej 60 zł - to dla mnie absurd, żadna legalność tego w moim mniemaniu nie sprawia atrakcyjnym. Nie mniej, dla ludzi bez znajomości jest to jedyne wyjście.
Z tego co pokazuje ten temat, medyczne palenie wcale nie jest nieosiągalne, skoro przepisują je np. na nerwicę. Z drugiej strony trochę mnie to dziwi, ponieważ nerwica z ziołem chyba w parze nie idą? Podobno trawa to ćpanie i paraliżuje terapię antydepresantami. A nie sądzę, że jak ktoś dostaje trawę na nerwicę, nie potrzebuje już żadnych innych leków. To jak to jest w końcu- można palić zioło, będąc na lekach?
spectrum cannabis red no 2 działa na mnie wręcz książkowo - uplifting, optimistic, strong mood elevator, energetic czasem wręcz euphoric. ogólnie optymizm. jasność, pogodność, jakbym był wysoko w wiosce w górach, świeciło słońce, mogę się zaciągnąć mocno rześkim powietrzem i czeka mnie wspaniała przygoda.
nie korzystam z żadnych innych leków, nie palę codziennie, tzn. nie waporyzuje codziennie.
ogólnie nie leczy, ale poprawia komfort życia.
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Młodzież i marihuana w Polsce – jak realnie minimalizować ryzyko?
Dlaczego ograniczenie marihuany do listy chorób to katastrofa dla pacjentów – historia Adriana
CBŚP rozbija narkotykowy gang z Podlasia. 22 podejrzanych, ponad 130 kg zabezpieczonych narkotyków
CBŚP rozbija narkotykowy gang z Podlasia. 22 podejrzanych, ponad 130 kg zabezpieczonych narkotyków Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji, działając pod nadzorem Pomorskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Gdańsku, przeprowadzili trzy skoordynowane uderzenia w zorganizowaną grupę przestępczą z Podlasia. Grupa miała zajmować się produkcją oraz wprowadzaniem do obrotu znacznych ilości narkotyków. Łącznie zatrzymano 19 osób, a zabezpieczone mienie przekroczyło wartość 625 tys. zł.
Elitarna funkcjonariuszka wpadła po klubowej nocy. Ale to wyrok zaskoczył najbardziej
Dorota K., szerzej znana jako "Doris", była sierżantem w jednym z najbardziej tajnych wydziałów Komendy Stołecznej Policji. Dziś nie łapie już przestępców, teraz bije się w klatkach freak fightowych. Ale to nie sportowy zwrot w jej karierze wywołuje dziś największe emocje, tylko jej sądowa historia. Za posiadanie narkotyków spotkała ją tylko grzywna.
Kartele przemycają narkotyki na statkach z chorym i martwym bydłem
Kartele narkotykowe wykorzystują statki wypełnione chorym i padłym bydłem do przemytu ogromnych ilości kokainy trafiającej ostatecznie do Europy – informuje „The Telegraph”, powołując się na źródła wywiadowcze.
