Rozmowy na temat działania psychoaktywnego kannabinowego konopii.
ODPOWIEDZ
Posty: 176 • Strona 5 z 18
  • 94 / / 0
Moim zdaniem po trawie tolerancja rośnie. Na pewno w moim przypadku.
http://cache.gawkerassets.com/assets/im ... fkells.gif
  • 1817 / 108 / 0
bujdy na resorach,stary cos tu chrzanisz ja tez pale 10 lat i powiem tak na poczatku palenie po prostu jest troche inaczej bardziej sie smiejesz i fakt masz troche inna wieksza jazde,ale zaraz zaznaczam ze niewiele wieksza niz po 10 latach,teraz pale mniej ale tak kilka gram co tydzien wypalam,lufke czy 2 lufki wieczorem i zawsze jestem tak samo ladnie upalony.Wiadomo ze mozna spalic i 5 gram na raz ale po co to i tak juz stanu twojej jazdy niepoprawi wiec niewarto.jak zbijesz sobie dziennie wieczorem czy tam co drugi dzien 2 lufki dobrego towaru to nie mow ze rosnie tolerancja bo ja zawsze jestem ladnie lajtowo kilka godzin upalony a wiecej i tak juz nieosiagne.
  • 251 / 1 / 0
Ja z kolei przez jakieś dwa lata paliłem dzień w dzień. Potem miałem przerwę trzyletnią. Gdy po tych trzech latach pierwszy raz zapaliłem, było trochę "dziwnie", "nie tak" - ci, którzy się z tym spotkali wiedzą, o co chodzi. Następne razy były już ok: bardzo mocne i porównywalne z tymi pierwszymi w życiu, ale jednak porównywalne tylko. Teraz palę raz na jakiś tydzień czy dwa tygodnie i za każdym razem upalam się bardzo fajnie, z fajerwerkami, tak, że mam satysfakcję (zwłaszcza, gdy sativa, ale jak indica to też).

Ostatnio, głupi, zapytałem gościa od którego kupuję, co ma tym razem. Indicę, sativę, co. On na to: "Nieee wiem". I mi się go żal zrobiło, bo sobie zdałem sprawę, że jak on pali dzień w dzień, to przecież nie czuje żadnej różnicy, no chyba, że pali jakiegoś naprawdę kozaka, to czuje, że jest trochę mocniej.

Palcie rzadko, opłaca się jak cholera, rzekłbym nawet, że tylko wtedy jest sens.
Uwaga! Użytkownik mrBottom nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1290 / 7 / 0
Ostatnie miesiące dały mi nowe wyniki z tej sprawie. Październik i zarazem początek roku akademickiego, to palenie oporowe, a dokładnie 5-7 dni jarania (czasem więcej) i z 1 max 2 dni przerwy. I powiem, że pod koniec października byłem często lekko zasmucony poziomem ujebania. Listopad, to małe ograniczenie, a dokładniej 3-4 dni palenia i ze 2 dni przerwy. W tym miesiącu z poziomem ujebania było już lepiej, jakoś na tolerkę nie narzekałem, ale fazka jakoś nie mogła mnie zaskoczyć. No a przełom listopada i grudnia, to przerwa 6 dni i gdy sobie zaplanowałem ostre pizganie naturki, indici, która z październiku i listopadzie nie klepała za dobrze tym razem ujebała mnie tak, że aż się sam dziwiłem gdy mój ziomek, z którym studiuję i zarazem palę najczęściej, a który przerwy sobie jakoś nie robił do mojej fazki miał daleko. Kolejny dzień palenia też był udany, bo i blanty, za którymi nie przepadam mnie klepały, a ziomkowie narzekali na stan, gdy ja byłem zajęty swoim ładnie spalonym światem.
Tak więc dużo nie trzeba jak widać, tylko 6 dni a zdziałały na prawdę wiele i teraz wolę tak robić, bo przynajmniej palenie po paru dniach spoczynku zaskakuje i nie ma tego wkurwienia, że za słabo klepie. I tu zgadzam się z poprzednikiem, że rzadsze palenie ma sens.
  • 159 / 6 / 0
Tylko rzadkie palenie ma sens, problem w tym ze ... Po co sobie odmawiac ? :D
IMO z tolerka jest tak ze to jest kwestia psychiczna... Mozna palic palic palic, przestac i zapalic i poczujesz sie dokladnie tak samo jak z ostatniego dnia przed zrobieniem przerwy ( moze czujesz delikatna roznice ale to wciaz nie bedzie ten "1szy" raz ;) )
po prostu my przyzwyczajamy sie do stanu bycia upalonym... Duza kwestie ma tez otoczenie. Palisz pierwszy raz w jakims miejscu, jest inaczej. A jak palisz w domu ( gdzie pewnie w sumie spaliles hohohoho ), to zadna przerwa raczej nie pomoze... Twoj umysl zna ten stan i raczej nigdy go nie zapomni.
  • 251 / 1 / 0
Dziki28 pisze:
Po co sobie odmawiac ?
Ja sobie nie odmawiam, po prostu nie lubię stanu permanentnego zajebania. Wpływa to na moją motywację, co mnie wkurwia, bo lubię być sprawny intelektualnie. Poza tym mam lepsze rzeczy, które lubię bardziej, ale od nich też robię przerwy - z tych samych powodów, choć zioła dotyczy to najsilniej, gdyż na rynku najczęściej jest indica (zamulacz), a nawet jak się trafia coś pobudzającego, to, palone w kółko nie daje już tych samych efektów. A za własne uprawy się nie brałem.
Dziki28 pisze:
po prostu my przyzwyczajamy sie do stanu bycia upalonym... Duza kwestie ma tez otoczenie. Palisz pierwszy raz w jakims miejscu, jest inaczej. A jak palisz w domu ( gdzie pewnie w sumie spaliles hohohoho ), to zadna przerwa raczej nie pomoze...
Tak. I to nie jest kwestia tolerancji, tylko znudzenia samym stanem - nie ma już takiego kontrastu. W wypadku zioła zachodzi przecież tolerancja odwrotna, więc nie ma mowy o faktycznej tolerancji.

Co do otoczenia, to się nie zgodzę. Odczuwam to odwrotnie.


Też kiedyś przez kilka lat paliłem codziennie, ale mi się to znudziło - nic dobrego z tego nie wyszło.
Uwaga! Użytkownik mrBottom nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 192 / 6 / 0
[quote="Dziki28"]Tylko rzadkie palenie ma sens, problem w tym ze ... Po co sobie odmawiac ? :D
No właśnie, rzadkie ma sens, ale nie ma co sobie odmawiać, wiadomo %-D
  • 11 / / 0
Siema, chciałem zapytac czy jest duzo ludzi, ktorzy "cierpia" na tolerancje odwrotna. Bardzo sie z tego ciesze, bo kiedys zeby sie ujarac potrzebowalem calego grama, a teraz wystarcza lufa.

Dla niezorientowanych: http://pl.wikipedia.org/wiki/Tolerancja_odwrotna
  • 414 / 4 / 0
Nie doświadczam.
Potrzeba mi coraz więcej zielska do szczęścia.
And I forget just why I taste, oh yeah, I guess it makes me smile
http://www.youtube.com/watch?v=hTWKbfoikeg
  • 1456 / 19 / 0
Ja tak mam, że obecnie małe dawki mnie mocniej robią, ale myślę że to jest u mnie spowodowane aktualnym stanem psychicznym, który mocno się różni od tego jaki byłem np. rok temu.
Uwaga! Użytkownik kfs nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 176 • Strona 5 z 18
Newsy
[img]
Sandomierz: Mężczyźnie grozi 10 lat więzienia za 60g liści konopi?

Policjanci z Sandomierza zatrzymali 42-latka, u którego znaleźli amfetaminę i marihuanę. Prawdziwe „znalezisko” czekało jednak w ogrodzie. W krzewie tui policja odkryła 60 gramów suszu. Sprawa jest poważna, mężczyźnie grozi 10 lat. Jest tylko jeden problem: zdjęcie policyjne pokazuje coś, co bardziej przypomina liście lub herbatę konopną niż marihuanę.

[img]
Zapomniał o marihuanie ukrytej w drewnianym wychodku

Płońscy kryminalni nie spodziewali się znaleźć narkotyki w takim miejscu. 25-latek z gminy Glinojeck postanowił ukryć torbę z marihuaną w drewnianym wychodku za domem. Z czasem o swoim „składzie” zapomniał, ale pamięć odświeżyli mu funkcjonariusze, którzy przyjechali z niezapowiedzianą wizytą. Mężczyzna usłyszał zarzut posiadania narkotyków, a wkrótce może usłyszeć kolejne.

[img]
Rewolucja w Amsterdamie? Chcą zakazać sprzedaży marihuany turystom

Władze Amsterdamu chcą ograniczyć "turystykę narkotykową" i rozważają zakaz sprzedaży marihuany osobom bez meldunku w Holandii. Pomysł budzi jednak sprzeczne reakcje wśród polityków i przedsiębiorców.