TALK - Rozmowy [H]

[feydewey]

cóż mnie ono obchodzi? nie chce go zmieniać. człowiek ma pełne prawo wyczyniać z sobą co chce, także robić sobie krzywdę i narażać na szwank zdrowie psychiczne - poczujesz, jak to fajnie ogarniać świat na trzeźwo pewnie dopiero, jak nie będziesz wiedziała ile osób znajduje się obecnie w twoim pokoju, i czy ci panowie w cylindrach na korytarzu są prawdziwi, czy nie.

Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie, Kto cię stracił.

[Wierzaca]

poczujesz, jak to fajnie ogarniać świat na trzeźwo pewnie dopiero, jak nie będziesz wiedziała ile osób znajduje się obecnie w twoim pokoju, i czy ci panowie w cylindrach na korytarzu są prawdziwi, czy nie.

Pewnie tak. Jednak ani sobie, ani nikomu innemu tego nie życzę.

Peace.

[Shuudan]

Materializacja różnych osób, w różnych sytuacjach w mieszkaniu to wymiot. Ja miałam tak że jakieś osoby mi się materializowały w pokoju, ale nie dość że się materializowały to jeszcze pytały mnie czy mam papierosa. . Zapaliłam światło w pokoju i nagle wszyscy znikli ;).

[sei]

pytały mnie czy mam papierosa.

[świetliste macki kosmicznej jaźni]

Jak dla mnie halucynacje sa cool. Co prawda bieluniem nie udalo mi sie nacpac, ale pare razy irygowalem sobie przelyk benzydamina i bylo calkiem fajnie(moze poza smakiem benzy). Widzisz ludzi, ktorzy po chwili znikaja, jakies blyskawice i uciekajace kawalki scian, podloga az roi sie od jezy i wiewiorek, a jak sie skupisz, to mozesz sobie wyhalucynowac, co tylko dusza zapragnie. Dla mnie bomba, wole to, niz byle kolorowe fraktale i wzorki po lsd/grzybach, ktore ciagle sa takie same. A w delirium raz masz komete, raz urojonych towarzyszy, raz las cie atakuje, albo tworzysz ogniste kule i strzelasz nimi w nietoperze za pomoca mysli.

Tyle, ze to trujace scierwo i nie mozna tego czesciej, niz raz na ruski rok.

[Elwis]

Jak dla mnie halucynacje sa cool. Co prawda bieluniem nie udalo mi sie nacpac, ale pare razy irygowalem sobie przelyk benzydamina i bylo calkiem fajnie(moze poza smakiem benzy). Widzisz ludzi, ktorzy po chwili znikaja, jakies blyskawice i uciekajace kawalki scian, podloga az roi sie od jezy i wiewiorek, a jak sie skupisz, to mozesz sobie wyhalucynowac, co tylko dusza zapragnie. Dla mnie bomba, wole to, niz byle kolorowe fraktale i wzorki po lsd/grzybach, ktore ciagle sa takie same. A w delirium raz masz komete, raz urojonych towarzyszy, raz las cie atakuje, albo tworzysz ogniste kule i strzelasz nimi w nietoperze za pomoca mysli.

Brzmi fajnie oO

[Shuudan]

Ja natomiast benzo jak i avio nie tykam wiele. Nie wiem dlaczego, ale chyba przez nastawienie, wkręcają mi się dosyć nieprzyjemne wizuale typu robaki, stonogi, glizdy, jakieś miniaturowe dinozaury (poważnie ! ). Także ja w tym temacie bardzo oszczędnie ;).

[Wierzaca]

W końcu gadacie sensownie

[Qlim]

No halucynacje dzięki deliriantom są dla mnie również ciekawsze niż wzorki/fraktalki, (co innego stan umysłu bo to nie podlega raczej dyskusji ;] ) ale przy zmiksowaniu ich z dysocjantami dopiero jest frajda.

A próbował ktoś mieszać delirianty z serotoninergikami?
Ciekawi mnie (nie opre sie pokusie przetestowania jeszcze w lutym haha) jak by Cev'y i Oev'y wyglądały po aplikacji 50-75mg DPT i.m podczas peaku BXM w proporcjach 600/2g.
Wyimaginowani ludzie cali w fraktalach i masa zwierzaków zmieniających kolory jak małpka z avatara Czajnika biegające po falujących i wyginających się meblach...
Brzmi ciekawie :-D

[świetliste macki kosmicznej jaźni]

Moj kumpel zmiksowal 2.5g benzydaminy, 450dxm, 30mg 4-ho-met, i 3.3mg doca i mial calkiem spoko, ale momentami nie ogarnial, za to zwizualizowal sobie przed soba lewitujace szachy i gral sam ze soba(zajebiscie to wygladalo, jak zawodowy mim). Drugi po 2g benzy, 30mg 2c-t-7 i chyba 4-ho-met mial straszne urojenia i mysli mu sie resetowaly co 15s, trzeci po 1.5g benzydaminy i 30mg 2c-t-7 slyszal od halucynacji przykre rzeczy i smutny byl troszke, ja niestety zwymiotowalem swoja porcje benzydaminy i bylem tylko po docu, ho-met i 2c-t-7, wiec nic szczegolnego sie u mnie nie dzialo. Poznie zrobilismy wycieczke do lasu jezcze z osobami na samych psychodelikach i bylo wyraznie widac, kto jadl benze, bo co chwile wlazil w jakies krzaczory i gadal od rzeczy.