Jeżeli ta druga opcja, to może weźmiecie pod uwagę, że Tusk i Czuma muszą mówić, że zmiana ustawy jest tylko po to, żeby dojeżdżać dilerów, bo inaczej PiS, Rzeczpospolita i (inne) tabloidy by ich zjedli.
Jak narazie nie znalazłem tego projektu ani na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości ani Sejmu- jeżeli ktoś z Was jest bystrzacha to niech go tutaj wrzuci, w przeciwnym wypadku przestańcie jęczeć, że nic się nie zmieni.
[ external image ]
Zobaczymy jak to będzie wyglądało w dzienniku ustaw, a nie na Onecie czy w Wyborczej
dober pisze: Denerwuje mnie optymizm niektórych ludzi, ale to już ich problem...
To i większość ludzkich zachowań to skutek niewiedzy i niezrozumienia (tu: ustroju, w którym się żyje już od dłuższego czasu). Myślę, że kolejne obozy rządzące coraz mniej emocjonalnie traktują temat akurat marihuany (oczywiście walka z narkotykami to w dalszym ciągu jeden z priorytetów), jednak do depenalizacji daleko, i na pewno nie coraz bliżej. Jak widzicie sejm dokonuje kosmetycznych tak naprawdę zmian, spokój i niekaralność w zamian za współpracę znamy przecież nie od wczoraj :) Depenalizacji nie będzie, ponieważ jebana elita nie wie jeszcze, czy korzystniej będzie pozwolić na palenie i zarabiać na: karach za pozapodatkowy obrót towarem, sprzedaż nieletnim, udzielanie nieletnim, niedostateczną jakość towaru w sklepie, czy lepiej żeby zostawić sprawę w jej obecnym stanie, i czerpać zyski z kar za posiadanie (najczęstsze i najsłabiej karane, bo pieniężnie, przypadki posiadania resztek w szkle, nie codziennie rekwiruje się kilogramy kokainy ;] ), i potulności podatników wymuszonej paranoją strachu przed prawnymi represjami.
Poza tym z pewnością wiedzą na ten temat wszystko, co powinni, i teraz trwają obliczenia, jak wysokie jest ryzyko, że społeczeństwo zacznie w coffikach wpadać na ciekawe pomysły, a wtedy prędzej czy później huj strzeliłby doskonale skrojony ustrój rabunkowy ;-)
Dlatego, między innymi, że nic nie dzieje się przez przypadek (również w polityce), jak sądzą niektórzy podjarani nowelizacją i ministrem Czumą. To naprawdę żadna nowość czy kurwa szansa na cokolwiek, tylko starannie przemyślana zagrywka mająca na celu COŚ, czego być może nawet nie podejrzewamy (możliwe, że chodzi o wywiad czy eksperyment na jakiejś niszowej sprawie).
jeszcze może być tak, odnośnie donosicielstwa, że jakiś małolat (bo tylko oni sypią, gdy ich psy przycisną i zagrożą że powiedzą mamusi) nie wsypie nawet dilera, tylko kogoś, kogo nie lubi. a gdy ten ktoś przypadkiem będzie miał jakiś temat przy sobie, no to będzie miał przejebane. idź pan w chuj z taką nowelizacją. byłem nastawiony optymistycznie, ale po tym co czytam optymizm mi opadł jak kutas na widok starej grubej baby.
Lifelover pisze: niedomytych heroinistów i tego typu hołotę
tak więc jak tak sobie rozgraniczasz i gardzisz innymi narkotykami, a tym bardziej ich użytkownikami, to nic i nigdy nie będzie legalne, stosując taką pełną hipokryzji moralność
a feta zażywana raz na pół roku jest mniej szkodliwa i niszcząca umysłowo niż browary czy zioło codziennie, wszystko kwestia rozsądku użytkowników
electrofreak pisze: według większości moich kumpli (antynarkotykowych) to przez "codziennie najaraną, zmuloną i zwieszoną dresiarsko-hiphopową hołotę, która jest źródłem patologii na osiedlach; nieroby utrzymywane przez rodziców i społeczeństwo!" narkotyki powinny być nielegalne
tak więc jak tak sobie rozgraniczasz i gardzisz innymi narkotykami, a tym bardziej ich użytkownikami, to nic i nigdy nie będzie legalne, stosując taką pełną hipokryzji moralność
a feta zażywana raz na pół roku jest mniej szkodliwa i niszcząca umysłowo niż browary czy zioło codziennie, wszystko kwestia rozsądku użytkowników
jon pisze:troche trolerancji psie ogrodnika. to przez taką postawę dragi są nielegalne.Lifelover pisze: niedomytych heroinistów i tego typu hołotę
ja nie mówię że nie lubię mocniejszych rzeczy niż trawa, ba, swego czasu wciągalem sporo fety, ale to nie znaczy że musze lubić feciarzy albo heroinistów. przecietny feciarz to przecież tępy jebany dres lubiący napierdalac bogu ducha winnych ludzi i chodzący na wieśniackie dyskoteki, gdzie pląsa w rytmach muzyki dla debili, w swojej modnej koszuleczce w paski i z żelem na włosach.
pierdolę tolerancję, jak coś mi sie nie podoba, to o tym mówię. w chuju mam tych naspidowanych debili, mogą kurwa nawet do nich strzelać od razu, mnie to jebie.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eudrugs-markets-key-insights_0.jpg)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/weedtravelbyair.jpg)
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/zrzut_ekranu_z_2025-08-27_18-13-07.png)
Nasi sąsiedzi legalizują marihuanę. Do 100 gramów na własny użytek
Czechy przygotowują się do ważnych zmian w swoich przepisach dotyczących marihuany. Od 1 stycznia 2026 roku będzie tam legalne posiadanie do 100 gramów marihuany oraz uprawa do trzech roślin konopi na własny użytek. Dzięki temu, Czechy staną się drugim krajem w Unii Europejskiej, który zdecydował się na takie rozwiązania.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/peruwianka.jpg)
Próbowała przemycić 1,4 kg kokainy w seks-zabawce. Grozi jej kara śmierci
42-letnia obywatelka Peru próbowała wwieźć na wyspę Bali ogromną ilość kokainy oraz tabletki ecstasy, ukrywając je w wyjątkowo nietypowy sposób. Kobieta została zatrzymana przez służby, jeżeli zostanie uznana za winną, może jej grozić nawet kara śmierci.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eatingdisorders.jpg)
Zaburzenia odżywiania: marihuana i psychodeliki pomagają skuteczniej niż konwencjonalne leki
Pionierskie badanie osób żyjących z zaburzeniami odżywiania wykazało, że marihuana i substancje psychodeliczne, takie jak grzyby czy LSD, najlepiej łagodzą objawy u respondentów, którzy leczyli się za pomocą leków bez recepty.