...czyli jak podejść do odstawienia i możliwie zminimalizować jego konsekwencje
ODPOWIEDZ
Posty: 3575 • Strona 38 z 358
  • 800 / 8 / 0
Ja byłem trzy dni temu w odzwiedzinach na detoksie w Lublinie. Fajnie bo normalnie mogłem siedziec sobie na łóżku na sali z osobą która odwiedzałem. Sam na sam. Do palarni na papieroska i spowrotem na sale. Byłem coś lekko ponad godzinę czasu. Zakupy były sprawdzane ale tak przelotnie. Mnie samego nikt nie sprawdzał, telefon komórkowy miałem przy sobie i żaden problem.
  • 577 / 10 / 0
Orientuje sie ktos czy w toruniu jest silownia i czy mozna cwiczyc ?
  • 5 / / 0
to zalezy gdzie bo sa dwa osrodki, na tramwajowej(dlugoterminowy) i na szosie bydgoskiej(dwumiesieczny). w tym pierwszym nie bylam a w tym drugim jest maly pokoik z sztangami i jakimis innymi mniejszymi sprzetami. najlepiej zadzwon i sie dowiedz :)
  • 5 / / 0
orientuje sie ktos jak jest w Anieline? w przeciagu dwoch tygodni mam sie tam stawic i chcialabym wiedziec czego sie bac :P

jezeli chodzi o torun to bylam tam pare dni jest to chyba najbardziej lajtowy osrodek(chociaz nie mam porownania). najpierw trzy dni ochrony chociaz i tak rzadko daja dociazenia, praca wlasciwie zadna, sprzatanie swojego pokoju przez godzine rano a popołudniu np latanie z miotła po podworku przez nastepna godzine. odrazu mozna wychodzic na miasto z tym ze pod opieka dwoch osob ktore sa conajmniej dwa tygodnie. po dwoch tygodniach mozesz sam wszedzie wychodzic. po miesiacu masz przepuski. caly dzien wlasciwie zapelniaja zajecia terapeltyczne i zebrania spolecznosci. po kazdym etapie musisz napisac cos od siebie i spolecznosc musi to przeglosowac. mozna palic, pic kawe, komorke dostajesz na weekendy. terapeuci tez sa spoko. ogolnie polecam ludziom z bardzo silna motywacja...

pytanie dla stalych bywalcow osrodkow: czy w kazdym osrodku jest tak malo kobiet??? w toruniu jak poszlam to bylam druga..
  • 655 / 3 / 0
Ja właśnie skończyłem pewien prywatny ośrodek w Krakowie o nazwie "Tęcza".
Zdaję więc relację
Zajęcia prowadzi głównie prowadząca ośrodek, choć nie powiem są też inni prowadzący, ale w stosunku (według mnie) 60% kierownik - 40% reszta terapeutów.
Kierowniczka wpiera mi że w innych ośrodkach nie ma pracy nad mechanizmami choroby, tylko koncentracja na rolach w rodzinie i głównie głodzie (w programie podstawowym).
Przy rzucaniu leków/ narko i wódki dojebana została mi dieta (ponoć na moją prośbę - nie będę z tym polemizował). Nic że ciągnęło mnie w chuj na słodkie. Czekoladę bym wdupcał tonami, ale mi ograniczano - może to i dobrze (nie wiem, ale o ile się orientuje to nie robi się drastycznej diety na początek rzucania narko-leko-alkolizmu). Całe szczęście nie palę.

Tereapie prowadzi głównie pielęgniarka, mgr nauk o rodzinie, specjalista w trakcie (o ile wiem certyfikacji). Generalnie mówiła mi, że jest nastawiona na konfrontację z pacjentem ale dla mnie to było trudne i nie wiedziała kiedy zwolnić bym mógł iść dalej, lepiej. Gdyby nie zatrudnieni inni terapeuci zwiałbym szybko.

Powtarzam - to moja opinia, ale ten ośrodek jest dla mnie jest niezbyt. W dodatku rozmawiałem z kilkoma osobami z NA i mówili że to w ogóle porażka. Ale każdy podejmuje decyzję za siebie, więc nie będę szczery jak nie powiem, że niektórym ten ośrodek pomógł. Mnie na pewno nie. Ale jak powtarzam. TO moje SUGESTYWNE przeczucie. Ja po prostu wolę spotkania AA i NA a nie terapię, gdyż wieże w wolną wolę (wybaczcie determiniści). Jak ktoś chce płacić 9 tyś/ m-c i być ganionym, że nie zgasił światła w łazience (przy jednej działającej żarówce) to polecam. Program realizowany z programem, ale moim zdaniem... no nic :retarded:
  • 694 / 7 / 0
tak teoretycznie rzecz jasna:
jakoś tak kojarze (przez filmy, książki i stereotypy), że najlepiej gdzieś wyjebać na koniec polski (do pabianic :) ) jeżeli chodzi o ośrodki. Wiadomo towarzystwo, miejsca dilerzy, ale jeżeli nie ma się kumpli ćpunów, nie zna się żadnego dilera narkotykowego (trafke wszędzie się skołuje to wiadomo), narkotyki zdobywa się przez internet i apteki to chyba nie ma sensu wypierdalac gdzies pod białoruską granice nie? A wasze dysputy dotyczą jakości leczenia, a nie odległości czyż nie? Więc jeżeli mój pierwszy ośrodek będzie 30 km od miejsca zamieszkania nie zaszkodzi c'nie? Odwiedzin i tak żadnych nie będę miał (kumpli nie chce juz znać, bo to nie kumple tylko wały marichuanowe za 30zl, skladające sie po 6 zł na sztuke, nawet pogadać z nimi o uprawie nie można, tylko chemia, młynto, i holandia oraz tanie fury powypadkowe sprowadzone z zachodu a, rodzinka toksyczna w chuj, lekarz prowadzący zabroni odwiedzin).
Więc jeszcze raz czy odległość ośrodka od mojego domu ma znaczenie w "ogóle/moim przypadku"?
bo wydaje mi się, że jak się chce to można i siedzieć w ośrodku i naprzeciwko swojego domu tylko trzeba chcieć.
  • 3179 / 369 / 0
Moim zdaniem lepiej jechać do ośrodka który jest daleko. Zdarza się wcale nie rzadko że ludzie wychodzą z ośrodka z błahych powodów lub pod wpływem chwilowych emocji (np ktoś albo jakaś sytuacja ich wkurzyła) ale w drodze do domu po ochłonięciu i przemyśleniu sytuacji decydują się na powrót. Im dłuższa ta droga do domu tym więcej czasu na przemyślenie spraw.
  • 694 / 7 / 0
no w sumie to jak wyjde na spacer do domu to zdążę coś skołować,
a tak.. gdzies w jakimś kurwidołku.. bez wyuczonego zawodu ulicznego sepa będzie ciężko.
good idea. ;-)
  • 655 / 3 / 0
Co do odległości to się zgadzam. Im dalej tym lepiej. Ale prawda jest też taka że jak ktoś bardzo będzie miał ciśnienie to i w obcym mieście skombinuje i kasę i prochy (nie mówiąc o wódce).

A ja mam pytanie... Zrobiłem błąd życia jeżeli chodzi o ośrodek (poszedłem do chujowego, który według mnie mi nic - albo mało co- nie dał a mimo że chciałem się leczyć z hazardu i alkoholu - ale nie o tym bajka). Był to ośrodek prywatny. Dostałem wypis po wyjściu listem poleconym, który jest rodem z dupy - kompletne brednie popisane. Chciałem skorygować - interweniowałem, ale pani kierownik powiedziała mi, że wypisu nie zmieni :wall: . Co mogę więc zrobić? Czuję a nawet wiem, że sam sobie nie poradzę. Chcę się leczyć dalej (teraz już państwowo - bo na prywatny nawet mnie już nie stać) i miałem zamiar pokazać historię swojej choroby alkoholowej, ale to co mam na wypisie mija się z prawdą. Nie wiecie czy Istnieją jakieś instytucje, które mogą mi pomóc? Czy prywatne ośrodki to prywatne folwarki i można im naskoczyć?
  • 3179 / 369 / 0
Olej to, nie warto walczyć i się denerwować. Jak pójdziesz do innego ośrodka to albo nie pokazuj wypisu w ogóle albo pokaż i od razu powiedz co w nim nie gra.
ODPOWIEDZ
Posty: 3575 • Strona 38 z 358
Artykuły
Newsy
[img]
Pierwsze takie badania obaliły popularny mit

Mikrodawki LSD zyskały popularność jako potencjalna metoda leczenia ADHD, ale najnowsze badanie kliniczne wykazało, że ich skuteczność nie przewyższa placebo. Choć wiele osób wierzyło w poprawę koncentracji i samopoczucia, naukowcy nie znaleźli na to dowodów.

[img]
Marihuana a zdrowie jamy ustnej: Nowe badania kontra nikotyna i snus. Co szkodzi bardziej?

Największe jak dotąd badanie długofalowego wpływu marihuany na zdrowie wykazało… tylko pogorszenie stanu dziąseł – a i to w mniejszym stopniu niż przy używaniu tytoniu czy snusa! Nie zaobserwowano innych poważnych negatywnych skutków zdrowotnych.

[img]
Fabryka narkotyków zlikwidowana

Policjanci Zarządu w Poznaniu Centralnego Biura Zwalczania Cyberprzestępczości wspólnie z Zarządem w Łodzi Centralnego Biura Śledczego Policji, przy współpracy z prokuratorami wielkopolskiego pionu Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej, rozbili zorganizowaną grupę przestępczą, której członkowie wytwarzali środki psychotropowe. W działaniach polegających na likwidacji laboratorium narkotykowego udział brali także funkcjonariusze KAS i pracownicy Wydziału Zwalczania Przestępczości Środowiskowej WIOŚ w Olsztynie.