Toker pisze:Zawsze ten początkowy mindfuck można zniwelować 0.5mg klona tak z 20min przed przyjeciem tryptaminy. ;)
Czeslaw pisze:Dla mnie homet czy estry psylocyny to idealne substancje do rozkminiania, programowanie po grzybach to świetna sprawa na przykład. Ale jak ktoś wyżej napisał, to zależy od Twojej glowy.
Machine205 pisze:Programowanie na grzybach, to żeś zapodał :-D Może metodologię dałoby się opracować, nie extreme, nie agile, ino jakieś enlightened programming? :cheesy:
Serio, na mniejszych dawkach jest przepięknie. Rozwiązywanie abstrakcyjnych problemów na niezbyt dużych dawkach tryptamin drastycznie różni się od trzeźwego podejścia. Do głowy przychodzą często metody inne niż normalnie. Podobno mój kumpel programując na grzybach napisał kiedyś działający kawałek kodu, którego po fazie za nic nie mógł zrozumieć. Wydaje mi się to prawdopodobne, i niezmiernie intrygujące.
Czeslaw pisze:Serio, na mniejszych dawkach jest przepięknie. Rozwiązywanie abstrakcyjnych problemów na niezbyt dużych dawkach tryptamin drastycznie różni się od trzeźwego podejścia. Do głowy przychodzą często metody inne niż normalnie. Podobno mój kumpel programując na grzybach napisał kiedyś działający kawałek kodu, którego po fazie za nic nie mógł zrozumieć. Wydaje mi się to prawdopodobne, i niezmiernie intrygujące.
Powiedzcie, jak bardzo wzrośnie tolerancja po przyjmowaniu regularnie co 2 tygodnie przez rok? Odpowiednik początkowego 20mg na koniec roku to ... ?
I czy tak wyrobioną tolerkę da się skosić do zera poprzez odpowiednią przerwę? Jak długą?
Machine205 pisze:Programowanie na grzybach, to żeś zapodał :-D Może metodologię dałoby się opracować, nie extreme, nie agile, ino jakieś enlightened programming? :cheesy:Czeslaw pisze:Dla mnie homet czy estry psylocyny to idealne substancje do rozkminiania, programowanie po grzybach to świetna sprawa na przykład. Ale jak ktoś wyżej napisał, to zależy od Twojej glowy.
Miejsca to Wisła, już o wczesnym poranku jechałem z koleszką na rybki, sam za bardzo łowić nie lubię, ale pojechałem z racji ciekawego miejsca i możliwości poćpania. 20 mg, odmierzone na oko zapodałem o 5 rano po moim przebudzeniu po telefonie kolegi. Wyruszyliśmy o 5.30, na miejsce mieliśmy koło 1h drogi autkiem. Już wtedy zaczęło się ładować, na początku to co lubię, czyli odrealnienie. Gdy byliśmy już na miejscu załadowało się konkretnie, do tego bongosik z dobrym sqnem. Koleszka zajął się moczeniem kija w wodzie, a ja chodziłem z miodowym piwkiem w rączce. Było bardzo kolorowo, powyginane kształty roślin, a sama Wisła przybiera w moim widzeniu kolor fioletowy, tak jaskrawy, jakby malowana była żelowymi długopisami.
Rozkminy, boskie i zarazem konkretne, przy różnej muzyce, trochę Hardstyle, Hardcore, Psychodela i całą reszta. Myślenie o najmniejszych cząsteczkach, wręcz uczucie bycia nimi, do tego kosmiczne CEV-y bardzo wyraziste, też z masą kolorów. Widziane obrazy jakbym się przenosił, jakbym był w centrum, można rzecz internetu z masą zdjęć, dźwięków itp, ale to już John Lenon ze swoją małżonką i moje zamknięte oczy wkręciły taki klimat.
Ogólnie trzymał mnie homet jakieś 6 godzinek i bardzo się spodobało, zjazd nie taki dręczący. Zapewne na weekendzie powtórzę, bo bardzo przyjemną podróż odbyłem.
Pozdrawiam.
Po za tym witam wszystkich, albowiem to mój pierwszy post ;)
Otóż wszystkie 3 razy jak brałem po ~5 godzinach od ustąpienia działania psychoaktywnego zaczynał się u mnie okropny kac. Ból głowy bardzo mocny do tego mdłości. Szczególnie gdy mało piłem podczas tripa - czułem się wtedy masakrycznie niewiedziałem co zrobić ze sobą. Ale pozostałe razy też były chujowe, no i widać korelację między mocą tripa i mocą kaca. To wina zanieczyszczeń, substancji , czy to ja jakiś zjebany jestem? Jakieś sposoby przeciwdziałania?
nie rozmawiamy o sprzedawcach, warn od macek
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/6/645a0c9d-426e-4cff-bb39-5ae0d6137134/ssris.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250821%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250821T013002Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=0bc60cbdea89749e1b7a7acf4ac3e9c09f3b3786da61cea217a8764b2eac5e38)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cbd_0.jpg)
Legalne, ale traktowane jak podejrzane. Nowy biznes tonie w absurdach przepisów i kontroli
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/weedatwork.jpg)
Jeden na dziesięciu trzydziestolatków pracuje pod wpływem. Naukowcy biją na alarm
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jurekpatryk.jpg)
Ćpali po 96 godzin, żeby cokolwiek poczuć. Fragment mocnego reportażu Patryka Jurka
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/cannaworld.jpg)
Właściciele sklepów z marihuaną pozywają stan. Urzędnicy pomylili się przyznając im licencję
Grupa kilkunastu punktów sprzedaży marihuany w Nowym Jorku wniosła w piątek pozew przeciwko stanowi. Właściciele domagają się uznania, że lokalizacje ich sklepów są zgodne z prawem pomimo błędu urzędników, którzy przyznali, że przez lata źle interpretowali przepisy dotyczące minimalnej odległości od szkół. Sprawa trafiła do stanowego sądu najwyższego w Albany.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/cocaine-rotting-hides.ee7f25.jpg)
Zatrzymano oficera żandarmerii który kierował gangiem handlującym heroiną!
Policja w Portugalii zarekwirowała 1,5 tony kokainy od międzynarodowej grupy przestępczej, którą kierował kapitan żandarmerii z Porto.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/gdfgdfgdfg-1038x1038.png)
Marihuanoholik – nowa definicja dla nowego języka debaty o uzależnieniu
W świecie, w którym alkoholik nie jest „ćpunem”, tylko „osobą z chorobą alkoholową”, a osoby uzależnione od leków otrzymują wsparcie zamiast pogardy i aresztów – czas również na zmianę języka wokół marihuany, która prędzej niż później zostanie w Polsce zdepenalizowana. Dlatego proponujemy wprowadzenie nienaukowego terminu „marihuanoholik” – jako neutralnego określenia osoby, która straciła kontrolę nad swoim używaniem marihuany i odczuwa tego konsekwencje w codziennym życiu. Zaznaczamy, że definicja ta nie ma zastąpić klasyfikacji medycznej, a jedynie usunąć stygmantyzację.