Pochodne aminocykloheksanu, oddziałujące jako antagonisty receptora NMDA. M.in. fencyklidyna, ketamina i metoksetamina.
Więcej informacji: Arylcykloheksaminy w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 4475 • Strona 302 z 448
  • 69 / / 0
Hipotermia pisze:
Czy u was także MXE w dużych dawkach powoduje postrzeganie świata jako "plastikowego" a innych ludzi i siebie jako...karły? :scared:
Nie, masz coś z mózgiem bankowo %-D

Ja za to mam tak zaburzone widzenie, że odnalezienie czegokolwiek w tej masie ładnych kolorków graniczy z cudem.
BEKA Z TYPA
  • 322 / 2 / 0
@vinyl każdy ma coś z mózgiem, szczegónie pod wpływem narkotyków :) ja np. na MXE widzę dwuwymiarowo i niewyobrażalnie ostro. Co do karłów to trudno powiedzieć, zawsze podróżuję w samotności.
W czerwonej tabletce było DMT z IMAO, a w niebieskiej końska dawska GHB. Dobrze wybrałeś, Neo.
  • 3732 / 45 / 0
Co do zmian postrzegania ludzi, to przypomnialo mi sie, kiedy do nadekszonego Kosmo przyjechal brat. Dzwonek, Kosmo otwiera drzwi i krzyczy: Mamo, jakis Rumun przyszedl, chyba chce cos sprzedac!

Po MXE postrzegam swiat - jesli tripuje w lesie/parku (a zazwyczaj) jako zlozony z roznych syntetycznych materialow, powietrze jest cieplejsze i przesycone elektrycznoscia, kolory wyblakle acz ´blyszczace´. Tylko zielen niesamowicie zielona i po peaku wyostrzenie barw w ogole. Poza tym bedac na otwartej przestrzeni mam wrazenie przebywania pod kopula. Uwielbiam halucynacje dotykowe, wszystko, czego dotykam (zwlaszcza urzadzenia elektroniczne) ma wtedy fakture materialu przypominajaca ultraprzyjemny, ulepszony, ergonomiczny i futurystyczny (jak i rowniez kabalistyczno-mistyczno-kabalistyczny) rodzaj skory. Do tego stopnia jest to trwale, ze przy pierwszym takim doswiadczeniu zastanawialam sie przez 10 min skad mam nowego pada do xboxa, zanim zorientowalam sie, ze to ten sam co zwykle. :cheesy:
osobisty kawalek internetu
Bożyszcze niedojebów, biblia degeneratów.
CosmoDo pisze:
Przed zadaniem pytania skonsultuj się ze sobą"
  • 562 / 29 / 0
Karły to nie, ale przygarbione, smukłe, strącone ze strychu ptaki z powykrzywianymi kończynami, albo odkurzacze :cheesy:
Jeśli chodzi o dotyk to mi podobnie ( ale po MXE jest to mocniej nasilone) jak po DXM wszystko przypomina jedwab, albo rozwodnioną, ciepło-zimną galaretkę.
Tak, kolory są wyblakłe jak na ilustracjach w starych książkach, a wszystko sprawia wrażenie skażonego (nie wiem jak to inaczej określić).
Uwaga! Użytkownik skatofagi nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3732 / 45 / 0
I tak ulubionym efektem jest wrazenie, ze pod stopami pracuje ogromny reaktor. Slysze to podczas wejscia i przez caly peak. Oczywiscie moze byc to odglos mikrowylewow. :cheesy:
osobisty kawalek internetu
Bożyszcze niedojebów, biblia degeneratów.
CosmoDo pisze:
Przed zadaniem pytania skonsultuj się ze sobą"
  • 10 / / 0
Po meksie, jak również i po deksie nieogarnięcie fizyczne kończy się u mnie dużo później niż psychiczne. Normalność myślenia odzyskuje kiedy fizycznie jeszcze jest ciężko. Wkurza mnie to, bo wtedy np. chce coś zrobić a nie umiem, zataczam się i widzę potrójnie, a psychicznie już jestem trzeźwa (a może tak tylko mi się wydaje...?). Czy tylko ja tak mam?
  • 246 / / 0
ja mam podobne odczucia cały świat wydaję się jakby plastikowy, kolory są wyblakłe ale święcące jednocześnie... zależy od dawki, ale zdarza się widzieć tylko dwa wymiary cały świat jest rozłożony jak na kartce papieru
  • 1794 / 123 / 0
Dzisiaj przeżyłem swego największego bad tripa na MXE. Ogólnie planowałem fajną, kosmiczną podróż, ale tak się złożyło, że wczoraj dowiedziałem się o problemach paru moich przyjaciół i znajomych. I nagle podczas nasilania się dzisiejszej podróży zacząłem się strasznie wczuwać w ich sytuacje, patrzeć na konsekwencje, widzieć brak sensu naszego beznadziejnego życia itp. Najlepsze jest właśnie to, że najbardziej przejąłem się uczuciami moich bliskich i odczuwałem (albo tak mi się wydawało, ew. taka wkręta mózgu) to co oni. Dosłownie czułem po kolei co każda z tych osób czuje. Miał ktoś kiedyś taką sytuację?

BTW Po 2 miesiącach abstynencji wreszcie przyszła paczuszka z Mecią :cheesy: . Piątkowy trip (pierwszy od początku sierpnia) był idealny, po prostu jeden z najlepszych jakie miałem. Jednak ta przerwa dobrze mi zrobiła :>. Za to dzisiejszy bad trip trochę zepsuł statystyki :/.
Któż nam powróci te lata stracone
bez wiosennego w wiośnie życia nieba?...
Wołają na nas, że w złą idziem stronę,
precz o świat troskę rzucając powinną,
a czy pytają się nas, co nam trzeba
i czyśmy mogli obrać drogę inną?
  • 232 / 6 / 0
Czaiłam się na MXE od dawna, bo daje to, co chciałam "dostać"
i się nie zawiodłam, ale chyba jednak 50 to za dużo na pierwszy raz, praktycznie po 15min od przyjęcia wystrzeliło mnie w kosmos (bardzo długo mi zajęło ogarnięcie telefonu, jak się go obsługuje i czemu on tak skacze, niby wiedziałam, ale nie, niesamowity nieogar - coś tam się wie, ale się nie wie, fantastycznie rozśmieszające uczucie, i bęęęęęc, jakby mózg zrobił out of space, nie ma, wywinęło, zamiast niego pojawiły się wizualizacje - fragmenty filmów, muzyka zapełniła resztę przestrzeni.
A kiedy sobie pomyślałam "sprawdźmy, czy mogę się ruszać", bo ja lubię łazić po mieszkaniu i oglądać różne rzeczy, ohooo, napęd jest, ale gdzie jest sterowanie?! I tak biegnę, lecę, potykam się o podłogę.
Ale jaka lekka się czuję. Wszystko jest lekkie. Ulotne. W ogóle wszystkiego nie ma.
Najdziwniej było, gdy mi się derealizacje włączyły, takie szybko/wolno i kompletnie nie wiedziałam które jest które, ale gdy stwierdziłam gdzieś tam w srodku, że po co się tym przejmować, samo zeszło. Wszystkie bad tripy mi zwykle schodzą, jak zaczynam z nimi konwersację. Pouczające, bo jak nasila się jakaś tam panika, to warto włączyć sobie swoją adwokatkę, która każe w rzeczowy sposób spierdalać badtripom.
(nie chce mi się o tym pisać szerzej teraz, mam swój system, ale schodzi mi... )
Były chwile, kiedy się przestraszyłam, że tak mi zostanie %-D i chciałam to wyłączyć, albo że jestem jakimś popapranym ćpunem czy coś :rolleyes:
Wjazd na poczucie winy, innymi słowy; ale ambienty, kocyk i CEVy :heart: po sprawie. Fajna substancja :>
(faza trwała ponad 6h, posta pisałam godzinę : P z przerwami ofc - i poprawkami, bo koszmarnie ciężko skupić się na tekście po dysocjantach (ale to fajne wyzwanie)


"Głupotą jest bać się tego, czego nie można uniknąć"
P. Syrus


  • 82 / / 0
Hipotermia pisze:
Czy u was także MXE w dużych dawkach powoduje postrzeganie świata jako "plastikowego" a innych ludzi i siebie jako...karły? :scared:
Jakiego świata? Po dużych dawkach nie ma świata.
Uwaga! Użytkownik jewkilla nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 4475 • Strona 302 z 448
Newsy
[img]
Leki na ADHD i medyczna marihuana a testy drogowe. Czy testy rozpoznają źródło substancji?

Czy zażycie niektórych leków może skutkować oskarżeniem o prowadzenie pojazdu pod wpływem narkotyków? Zastępca Rzecznika Praw Obywatelskich, Stanisław Trociuk, zwrócił się do Komendanta Głównego Policji z pytaniem, czy używane przez funkcjonariuszy testy narkotykowe potrafią rozróżnić substancje aktywne od leczniczych. Odpowiedź Policji nie rozwiewa wszystkich wątpliwości – zwłaszcza w kontekście leczenia ADHD czy terapii z wykorzystaniem medycznej marihuany.

[img]
Budowali z kostki brukowej... schowek na amfetaminę. Policjanci zatrzymali 27-latka z narkotykami

W niedzielę, 13 lipca br., gostynińscy policjanci zatrzymali 27-letniego mieszkańca powiatu gostynińskiego, który posiadał przy sobie amfetaminę. Narkotyki odnaleziono w prowizorycznej budowli z kostki brukowej. Za popełnione przestępstwo grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.

[img]
77-letnia cudzoziemka oskarżona o produkcję narkotyków

Prokuratura Okręgowa w Jeleniej Górze skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 77-letniej obywatelce Rosji, która miała na swojej posesji uprawiać konopie indyjskie i wytwarzać z nich narkotyki. Na poddaszu jej domu znaleziono 19,5 kg suszu i 197 sadzonek ziela konopi.