Alkaloid opium - metylowana pochodna morfiny.
Więcej informacji: Kodeina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 98 • Strona 4 z 10
  • 1823 / 104 / 20
Jedzenie kodeiny w różnistych dziwnych miejscach moim zdaniem to nic szczególnego. W końcu wysupłanie tabletek i wrzucenie do ust, albo wypicie syropu to nic specjalnie widocznego, a i działanie kodeiny nie jest jakieś super widoczne.

Ja doszedłem już do takiej wprawy, że potrafiłem siedzieć ze znajomymi na piwie, rozmawiać z nimi, jedną ręką trzymać kufel a drugą wydłubywać w kieszeni tabletki, wrzucać je do ust i popijać piwem. Byłem bardzo zdziwiony jak się dowiedziałem, że nikt sie nie zorientował, nie zdziwiłbym się, jakby to były osoby nie w temacie, ale siedziałem wtedy z również starymi wyjadaczkami z tego forum.

Chodziłem też normalnie po mieście, w kieszeni wydłubując tabletki i jak nikt nie patrzy hyc do ust, szybkie popicie colą i idę dalej.

Z syropem podobnie, jak menel z setką wódki, tak ja chowałem się za murkiem i wypijałem na raz.

Z takich dziwniejszych miejsc: no to jak wspomniałem centrum miasta, bary, puby, w pociągach i pełnym autobusie w trakcie jazdy, siedząc obok innej osoby na fotelu(tu chyba zaliczyłem jedno podejrzliwe spojrzenie %-D ), na wykładach.
Na nic dzisiaj nie narzekam, mam w kieszeni klonazepam.
Co się stanie po Dextrometorfanie?
Ona jedyna, wierna dziewczyna - amfetamina buprenorfina
  • 13 / 3 / 0
Dzisiaj wpieprzałam na wykładzie, w pierwszym rzędzie, tuż przed wykładowcą. Jest trochę ślepy, więc nie ogarnął. :D
  • 158 / 2 / 0
Na przystankach i w autobusie siedząc rozglądałem się tylko czy nikt nie patrzy i siup i łyk wody
  • 2429 / 579 / 155
Pomijając miejsca pracy / kształcenia, to były to m.in.: park, autobus miejski, toaleta publiczna, przystanek, galeria handlowa czy kawiarnia. Swego czasu żarłam kodę dosłownie wszędzie, podobnie Sevredol.
Uwaga! Użytkownik taurinnn nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 92 / 11 / 0
W nawiązaniu do pytania przewodniego tematu - samochód na parkingu podziemnym. ;) Czasami jeszcze w piwnicy u siebie - generalnie nie przyjmuję Thiocodinu poza miejscem zamieszkania. Faza zawsze zaczyna się i kończy w tym miejscu. Wyjątkiem są "wspomagacze" - Aviomarin, czy cokolwiek innego, co nie wpływa na zdolności psychomotoryczne i mogę po tym prowadzić auto bez obawy o stratę "lejców". :)
  • 3901 / 562 / 0
04 kwietnia 2018Morke pisze:
3. Kible to klasyka. Kiedyś w galerii handlowej trafiłam na kabinę z zepsutym zamkiem, czego nie zauważyłam. Wpieprzam Thio, a tu drzwi się otwierają. W jednej ręce cola, w drugiej dwadzieścia tabsów
po co isc specjalnie do kibla. wsadzasz blister do kieszeni, wydlubujesz i gryziesz. zadna filozofia nikt sie nawet nie zorientuje.

najbardziej "hardkorowa" sytuacja kiedy wyciągnąłem blistry i zacząłem je wydłubywać ordynarnie gapiąc się starej babie w oczy. to bylo w zatloczonym atobusie gdzie byly 2 siedzenia naprzeciwko innych 2.

ale nie polecam gryzienia thio bo sobie zepsujecie zęby jak ja.
  • 92 / 11 / 0
Z Thiocodinem w ogóle jest słabo pod względem "przeżerania" zębów i trzewi. Cierpię na refluks żołądkowo - przełykowy i najpewniej mam nadżerki w przełyku. Jak zarzucam Thiocodin, to "czuję" leciutkie palenie w przełyku, ale staram się szybko przepijać czymś, co zobojętni ten szmelc. U mnie na raz wlatują 4 tabletki w odpowiedniej ilości serii, zawsze do tego jeden syrop + cola i jest git.
  • 2116 / 630 / 0
Ech, pamiętam jak dziś - no, prawie. Na zajęciach, po jednej tableteczce jak robocik, czy tam po dwie-trzy wpychane do ust i delikatnie gryzione. Zawsze miałam wrażenie, że dźwięk gryzienia niesie się po sali i każdy może łatwo zlokalizować jego źródło... Nawet, jeśli tak nie było. Generalnie przeważnie byłam ostrożna, zdarzało się jeść powoli idąc głównym deptakiem miasta (niejedną paczkę, leżały sobie w torebce i czekały na swoje otwarcie w taki sposób, by nie musieć borykać się jeszcze z ulotką i dyskretnie je futrować), jadąc zatłoczonym autobusem czy wjeżdżając windą z ludźmi do swojego starego mieszkania w wieżowcu. Nie ma chyba takiego miejsca, w którym nie dałoby rady tego dokonać - to nie i.v.

Bardzo smakował mi syrop, dobrze wchodził z wódką, z whisky za to masakrycznie. ;-) Jeszcze absynt był z nim wyjątkowo dobry, ogólnie ziołowe nalewki ciekawie komponowały się z tym słodkim finiszem. A więc imprezy, sylwestry, schadzki.
widzę szalonych, którzy chodzili po morzu
wierzyli do końca i poszli na dno
teraz jeszcze przechylają moją łódź niepewną
odtrącam te sztywne dłonie okrutnie żywa
odtrącam rok za rokiem.
  • 8 / 5 / 0
Jak ktoś ma na koncie kilka lat ciągów to taki temat wydaje się absurdalny, po pewnym czasie kodeina to jak fajki/szybkie piwo - bierze się kilka razy dziennie, nieważne czy człowiek pracuje, kształci się, jest na urlopie czy bezrobociu - nic nadzwyczajnego. Zazwyczaj brałem w drodze do mieszkania, albo w mieszkaniu. Ale zdarzały się "dziwne miejsca" jak toaleta w biurze, autobus, kawiarnia, spacer ze znajomymi, którzy nie wiedzieli o nałogu i o tym, że właśnie biorę przy nich, szybkie wyzerowanie syropu na jakichś krupówkach czy innym tłocznym miejscu. Zdarzało się tabletki owinąć ulotką z opakowania i na chodniku puszką napoju to zmiażdżyć jak młotkiem. Po pewnym czasie, człowiek uzależniony uczy się jak dyskretnie przyjąć dawkę w każdym miejscu, tak jak alkoholik umie schować mocnego browara w jakiejś kieszeni, że go nie widać i wyzerować w kilka sekund gdy nadarzy się ku temu okazja. Zadziwiające są również sposoby dostania się do apteki podczas wyjazdów ze znajomymi czy rodziną, człowiek jest tak kreatywny, by bez podejrzeń zniknąć na 15 minut. Smutne to trochę, jak jakieś tabletki potrafią opanować człowieka, by robił wszystko pod dyktando jakiejś substancji.
Uwaga! Użytkownik korposzczur nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 28 / / 0
Raz robiłem ekstrakcję Antidolu w lesie :) Jakiś dziadek tamtędy szedł i zobaczył kubek z filtrem, ciekawe czy wiedział co robię xD Czasami na ulicy się zdarzyło czy w autobusie szamać Thiocodin.
Doświadczenia nie ściągniesz na wi-fi ziomek :-D
ODPOWIEDZ
Posty: 98 • Strona 4 z 10
Newsy
[img]
Trzech mężczyzn oskarżonych o przemyt kokainy promem Norræna

Trzej mężczyźni w wieku 60–70 lat zostali oskarżeni o próbę przemytu ponad trzech kilogramów kokainy z Hiszpanii do Islandii promem Norræna. Grozi im do 12 lat więzienia.

[img]
Stan opublikował raport o spożyciu marihuany. Niemal 15 proc. nowojorczyków zażywa ją regularnie

Tylko 14,7 proc. dorosłych nowojorczyków regularnie spożywa konopie indyjskie – zgodnie z najnowszym raportem stanowego Departamentu Zdrowia. Najwyższy odsetek korzystających z marihuany w dowolnej formie występuje u osób w wieku 21-24 lat. Z raportu wynika ponadto, że większą tendencję do zażywania konopi mają osoby, które jednocześnie nadużywają innych używek.

[img]
W miesiąc zarabiają milion złotych. Gangi porzucają narkotyki dla papierosów

Gangi znowu wchodzą w papierosy, znowu jest to żyła złota, a ryzyko dużo mniejsze niż przy handlu narkotykami - donosi we wtorek "Gazeta Wyborcza". W miesiąc bez żadnego problemu zarabiają milion złotych.