Niechce mi się cytować za bardzo ot napisze po kleji. Czyli problemem ksiazek od historii też jest ich grubość, bo są grube? Książek od polskiego też? Jakie zniewolonie co Ty wypisujesz?! Zniewoleni jesteśmy io tak czy tak, dużo od średniowiecza sięw gruncie rzeczy nie pozmieniało, ale nie o tym. Te strasznie grube książki są właśnie gwarancją Twoich praw. Nie ma tak, że przychodzi przydupas króla i Cię zabija, zniewala w imię własnego interesu czy widzimi sie. Zresztą nie cały kodeks jest interesujacy dla przecietnego obywatela, a tylko część, reszta jet dla organów procesowych.
Sklep. A jak większy sklepo NIEMA konkurencji to co wtedy? Twoja teoria upadła jak domek z kart. Albo nawet i ma, ale sprzeda jednak gówno, bo moze sobie na to pozwoić, bo gówno sprzeaje też i reszta to co wtedy? Bez prawa do gwarancji, czy niezgodności towaru z umową byś mógł tylko na ich słowo honoru się powoływać, a wiesz gdzie takie słowo się ma jak się już sprzedało towar...
Pasy. Do chuja, to ma bardzo ważne znaczenie bo jak już napisłem ryzykujesz takze w pewnym stopniu życie innych, a już zapewne pieniadze z wspólnej kasy chorych. Zresztą, do której jeszcze pewnie nic nie wpłacasz, bo chyba kończysz dopiero liceum? Wiesz jak moje pieniadze mają isć na kogoś kto jest nazwijmy to delikatnie nieodpowiedzialny to się wkurwiam, już wolałbym aby poszły na kogoś kto tego naprawde potrzeb\buje, a najlepiej mnie. Jednak tak się nie da bo żyjemy w takim systemie w jakim żyjemy i dlatego trzea sie do niego dostosować. Nie jesteś sam jedyną jednostką tylko tworzysz razem z innymi społeczeństwo i Twoje poczynania mogą też dotykać innych choć tego nie chcą.
Dwa znaki zapytania. Czego nie rozumiesz? Przecież uważasz, że władza krępuje Twoją wolność przez obowiązek zapinania pasów. "wolność człowieka a krępje wolbność człowieka b". Zapewne staniejsz sie bardziej wolny i bardizej anty jak ich nie zapniesz, nie? Pozatym "dyskutan" nie potrafił mi wykazać jakiś wielkich zalet jazdy bez pasów dla społeczeństwa cyz dla jednostki, poza swoim własnym "buntem"...
"ufam człowiekowi i jego odpowiedzialności". Wybacz, ale jak czytam Twoje posty o tym by nie zapinać pasów to moja wiara w odpowiedzialność człowieka i jakiekolwiek zaufanie mu w tej materii spada. Byłem wcześniej za legalizacją, ale jak tacy odpowiedzialni ludize mają się brać za narkotyki to chyba lepiej jeszcze zaostrzyć restrykcje. Jakie umijetności we własnym zakresie? Wsiada 18 latek po kursie, któremu wydaje sie ze zna juz swoje umiejetności i dogina ile wlezie bo "juz umie jeździć". Tam było by tak samo. Pojeździł by sobie 30 godzin spokojnie, a potem co - przecież juz "umiem".
"Plus jeszcze kary za spowodowanie uszczerbku na czyimś zdrowiu" a czy w obecnym systemie cokolwiek załatwiły? Ktoś się boji doginać w imie kary, czy ryzyka zabica kogosć? NIE. Prawo jazdy to zwykła formalność i biurokratyczny obowiązek. Jest taki wymóg i nic tego nie zmieni. Podobnie matura - po jej zdaniu wcale ikt automatycznie nie stanie sie mądrzejszy.
Kiedy jednak piszemy o personalnym człowieku winniśmy zachowywać się w sposób odpowiadający stopniowi ucywilizowania.
Partia. Nie wiem na chuj to tak dziwnie rozbijasz. W sumei to powinienem powtzyc to co napisałem wcześniej, ale mi sie nie chce. Odsyłam Cię do tamtego, przeczytaj jeszcze raz.
Techniki manipulacjyne. A czy ktoś mówił o jakimś rozliczniua z nich? 8-( Jest to element kampai wyborczej, ten kto potrafi działać na podświadomosć tego stada baranów dużo zyskuje. Polecam ksiażkę Caldiniego o technikach manipulacyjnych - Jak wpływać na ludzi. Moze zrozumiesz o co m chodzi.
Rewelacja Tuska. A czy to nie on się otwarcie przyznał, że palił i pił winiacze? Czy to moze dziennikarze wsadzili to w jego usta? 8-(
John Stuart Mill pisze: Czyli problemem ksiazek od historii też jest ich grubość, bo są grube? Książek od polskiego też?
John Stuart Mill pisze: Jakie zniewolonie co Ty wypisujesz?! Zniewoleni jesteśmy io tak czy tak, dużo od średniowiecza sięw gruncie rzeczy nie pozmieniało, ale nie o tym. Te strasznie grube książki są właśnie gwarancją Twoich praw. Nie ma tak, że przychodzi przydupas króla i Cię zabija, zniewala w imię własnego interesu czy widzimi sie.
A gwarancją "moich praw" byłoby karanie przestępców podług popełnionego czynu, a więc rozstrzeliwanie morderców i ucinanie rąk złodziejom. Straszenie dorosłych, łysych, uzbrojonych chłopców starym polonezem i karą "pozbawienia wolności" NIE SKUTKUJE kurwa mać i nie poskutkuje nigdy!
John Stuart Mill pisze: Zresztą nie cały kodeks jest interesujacy dla przecietnego obywatela, a tylko część, reszta jet dla organów procesowych.
John Stuart Mill pisze: Sklep. A jak większy sklepo NIEMA konkurencji to co wtedy?
Twoja teoria upadła jak domek z kart. Albo nawet i ma, ale sprzeda jednak gówno, bo moze sobie na to pozwoić, bo gówno sprzeaje też i reszta to co wtedy? Bez prawa do gwarancji, czy niezgodności towaru z umową byś mógł tylko na ich słowo honoru się powoływać, a wiesz gdzie takie słowo się ma jak się już sprzedało towar...
[/quote]
Stek bzdur.
Jesteś fanatykiem komunizmu jakich mało :)
Sytuacja, w której "wszyscy w okolicy sprzedają gówno" nie zdarza się w kapitalizmie, i nie będę Ci tłumaczył, dlaczego ;] To raczej Ty mi wytłumacz, dlaczego dzisiaj zdarza się notorycznie.
John Stuart Mill pisze: Pasy. Do chuja, to ma bardzo ważne znaczenie bo jak już napisłem ryzykujesz takze w pewnym stopniu życie innych, a już zapewne pieniadze z wspólnej kasy chorych. Zresztą, do której jeszcze pewnie nic nie wpłacasz, bo chyba kończysz dopiero liceum? Wiesz jak moje pieniadze mają isć na kogoś kto jest nazwijmy to delikatnie nieodpowiedzialny to się wkurwiam, już wolałbym aby poszły na kogoś kto tego naprawde potrzeb\buje, a najlepiej mnie.
John Stuart Mill pisze: Jednak tak się nie da bo żyjemy w takim systemie w jakim żyjemy i dlatego trzea sie do niego dostosować.
John Stuart Mill pisze: Nie jesteś sam jedyną jednostką tylko tworzysz razem z innymi społeczeństwo (...)
John Stuart Mill pisze: Dwa znaki zapytania. Czego nie rozumiesz?
John Stuart Mill pisze: Pozatym "dyskutan" nie potrafił mi wykazać jakiś wielkich zalet jazdy bez pasów dla społeczeństwa (...)
NB]
Jakie umijetności we własnym zakresie? Wsiada 18 latek po kursie, któremu wydaje sie ze zna juz swoje umiejetności i dogina ile wlezie bo "juz umie jeździć".
[/quote]
Skąd 18latek weźmie samochód? Od starego? Stary nie da samochodu 18latkowi, który nie potrafi jeździć, bo pewno ciężko zapierdalał spełniając zachcianki klientów (kapitalizm) żeby go sobie kupić.
Kupi sobie sam? W takim razie będzie mu szkoda go rozjebać.
Mimo wszystko rozjebie samochód i sześciu przechodniów? Zostanie przykładnie ukarany i następny 18latek dobrze się zastanowi, zanim wsiądzie do samochodu.
Nie wyobrażasz sobie tego, nie? Wiem, Ty chcesz egzaminowania, normowania, ubezpieczenia... Ale do niedawna to Twoje poglądy przypominałyby zhujwiekąd zaczerpnięte brednie, tak, jak dzisiaj moje.
Ale pierdolisz... dorośnij! :nuts: Skończ liceum idź na studia itp.
Żyjesz w jakiejś utopii, która nie jest do spełnienia. Przestań ćpać i zacznij coś konstruktywnego robić. Mi też się nie podoba ten system, ale cos chociaż próbuje robć by go zmienic, Ty się kurwa na jaego obraziłęś. Jak Ci nie pasuje to wypierdalaj na bezludną wyspę i tam sobie swoje pojebane racje wtłaczaj w życie. Albo kurwa do lasu w amazonii. Zobaczylibyśmy wtedy jak bardoz byś zatęsknił za prawem karnym i egzaminem na prawo jazdy.
Gwarancja Twoich praw jest też to, że władca Ci nie wpadnie na chate i nie zrobi rozjebundy bo tak mu się podoba. Czy Ty kurwa myśłisz, że bez kodeksu karnego łapanie groźnych prestępców było by większe?
Nie, to liczne litanie nakazów i zakazów na każdy temat.
Przeciętność? Może zbyt często używam tego słowa zamiast mówić typowy czy inne zamienniki tego słowa. Nie wkręcaj się. Panuje w tym systemie powszechna fikcja prawna, że każdy prawo zna - czy sie z tym zgodzisz czy nie tak kurwa jest. Dalej idać to kurwa przeciętny obywatel nie zna właśnie kurwa programu wyborczego tylko zna go po łebkach, a konkretniej to udeza do niego co, który polityk jak powie. Nie liczą sie idee a charyzma i dobre ściemnianei. Jak jeszze do tej pory tego nie wycztlaes z moich postów to kurwa przećwicz czytanie ze zrozumieniem, bo na maturze pierdolniesz na plecy. To już nie pierwwszy raz wyciągasz jakieś bzdurne wnoski z tego co ja pisze. Wcześniej nie chciałem Cię poprawaić.
Wtedy to nie jest kapitalizm a nastroje nie są zdrowe. Ergo: nie dotyczy.
Jesteś fanatykiem komunizmu jakich mało
Sytuacja, w której "wszyscy w okolicy sprzedają gówno" nie zdarza się w kapitalizmie, i nie będę Ci tłumaczył, dlaczego To raczej Ty mi wytłumacz, dlaczego dzisiaj zdarza się notorycznie.
a wiesz co to są kurwa zmowy przedsiębiorców? (miało to konkretną nazwę ale ni pamietam) i nie jestem zwoleninikiem komuny, znów wyciągasz jakieś fanaberie z cudzych postów.
Ja to bym wolał, żeby moje pieniądze poszły na mnie.
Do wspólnej kasy nie wpłacam nic, i jeszcze długo nie będę wpłacał, którego to powodu wcale nie jest mi wstyd, a raczej przeciwnie. Nie zamierzam nigdy z niej skorzystać
W takim razie nie dyskutujmy w ogóle, a kiedy ja zdając egzamin bez pasów pod wpływem narkotyków spowoduję wypadek i zażądam sfinansowania mojego leczenia ze wspólnej kasy, Ty dostosuj się.
Akurat ja staram się nie tworzyć społeczeństwa, a raczej działać wbrew niemu i na jego szkodę w nadziei, że kiedyś społeczeństwo pójdzie się jebać a do łask wróci Człowiek.
Terminu "wyimaginowana wolność". Cóż to takiego?
Bo dyskutanta huj obchodzi społeczeństwo
NB: jaką społeczeństwo będzie miało korzyść z legalizacji?
sektory.
Skąd 18latek weźmie samochód? Od starego?
Ogólnie to uwararza,. że ten system nie jest najlepszy, ale co kurwa moge z dnia nia dizen zrobic. Nic! Możan go kurwa ulepszac. A bunt przez niezapiniae pasów czy olewanie społeczeńtwa chuja da. Znam kilku panków anarchistów, któzy też yli przeciwko wszystkiemu anty jakieś 10-15 lat temu. I co teraz? I teraz kurwa siedzą na garnuszku u starych, albo zapierdalają w jakiejś gównianej robocie za minimum i ledwo łączą koniec z konice. tak sie właśnie skończył ich bunt przeciwko systemowi - w konsekwencji to system ich ujebał, a nie oni system. Dziękuje za takich buntowników.
Zacznę od tego, że obrażając przedmówcę nigdy go do niczego nie przekonacie. Wychodzi z tego zwykła awantura właśnie na populistyczne okrzyki, a nie na rzeczowe argumenty. Aż się język trochę plącze ze zbytniej ekscytacji. Wiem, podpadam :).
Ale wtrącić swoje 3 grosze chciałem tylko w temacie prawa jazdy. Aktualnie nie jest z nim w Polsce tak źle, ale od przyszłego roku Państwo zamierza sobie owym egzaminem podreperować budżet. Nie wiem, czy słyszeliście, ale utworzonych ma zostać więcej kategorii, egzamin teoretyczny ma być sporo trudniejszy, częściej ma kierować się kierowców na kursy doszkalające, koniec ma być też z bezterminowym prawem jazdy (pozostaną wyłącznie czasowe na 5/10/15 lat). Ale teraz najlepsze: nowi kierowcy będą otrzymywać tymczasowe kwitki na 2 lata, w trakcie których będą mieli różne ograniczenia (np. za 3 wykroczenia tracą prawko, pomysły są z resztą są różne, było też coś o bezwzględnych ograniczeniach prędkości dla nich). Wniosek: przez 2 lata nie powinni dotykać kierownicy. A później, gdy już wszystko zapomną, wsiądą za kółko. Poezja. Efekt: mniej wypadków wśród świerzych kierowców! Chwalmy Pana!
A w takiej Kanadzie nie ma żadnego egzaminu praktycznego. Po zdaniu teoretycznego testu (ok. 30 ichnich dolarów kosztów całkowitych) przez rok możesz prowadzić samochód w obecności posiadacza pełnego prawka, a po roku z automatu otrzymujesz pełną licencję kierowcy. Bez żadnych auto-szkół, komisji, placów. Uczysz się z rodziną / przyjaciółmi. Jeździć można bodajże od 16 roku życia. I jakoś nie boją się wychodzić na ulice.
Oczywiście Kanada to dziki socjaldemokratyczny kraj, ale i tak żyje się tam o nieeebo lepiej niż u nas.
I z jakiej kurwa racjji ja mam Ci płacić za rechalibitacje - bo byłerś dbilem i nie zapiełeś pasów. Też takich nie chce i naprawde jak chcesz tak robić to wypierdalaj.
Jeżeli jakiś szczegół nie pasuje, to go po prostu odrzucasz."
- Doktor do Chemika
John Stuart Mill pisze: Będzie agresywny post bo już mi kurwa ręce opadają jka Cię czytam, sorry...
John Stuart Mill pisze: (...) Skończ liceum idź na studia itp. (...)
(...) na maturze pierdolniesz na plecy (...)
John Stuart Mill pisze: Żyjesz w jakiejś utopii, która nie jest do spełnienia.
Przestań ćpać i zacznij coś konstruktywnego robić. Mi też się nie podoba ten system, ale cos chociaż próbuje robć by go zmienic, Ty się kurwa na jaego obraziłęś. Jak Ci nie pasuje to wypierdalaj na bezludną wyspę i tam sobie swoje pojebane racje wtłaczaj w życie. Albo kurwa do lasu w amazonii. Zobaczylibyśmy wtedy jak bardoz byś zatęsknił za prawem karnym i egzaminem na prawo jazdy.
[/quote]
Wasze próby oscylują wokół czynienia hujowego niewiele lepszym, huj nie zmiany, to kosmetyka, nie reformowanie.
John Stuart Mill pisze: Gwarancja Twoich praw jest też to, że władca Ci nie wpadnie na chate i nie zrobi rozjebundy bo tak mu się podoba. Czy Ty kurwa myśłisz, że bez kodeksu karnego łapanie groźnych prestępców było by większe?
John Stuart Mill pisze: Przeciętność? Może zbyt często używam tego słowa zamiast mówić typowy czy inne zamienniki tego słowa. Nie wkręcaj się. Panuje w tym systemie powszechna fikcja prawna, że każdy prawo zna - czy sie z tym zgodzisz czy nie tak kurwa jest. Dalej idać to kurwa przeciętny obywatel nie zna właśnie kurwa programu wyborczego tylko zna go po łebkach, a konkretniej to udeza do niego co, który polityk jak powie. Nie liczą sie idee a charyzma i dobre ściemnianei.
John Stuart Mill pisze: Jak jeszze do tej pory tego nie wycztlaes z moich postów to kurwa przećwicz czytanie ze zrozumieniem, bo na maturze pierdolniesz na plecy. To już nie pierwwszy raz wyciągasz jakieś bzdurne wnoski z tego co ja pisze. Wcześniej nie chciałem Cię poprawaić.
Wtedy to nie jest kapitalizm a nastroje nie są zdrowe. Ergo: nie dotyczy.
[/quote]
Rzeczowo :listen:
John Stuart Mill pisze:]Jesteś fanatykiem komunizmu jakich mało
Sytuacja, w której "wszyscy w okolicy sprzedają gówno" nie zdarza się w kapitalizmie, i nie będę Ci tłumaczył, dlaczego To raczej Ty mi wytłumacz, dlaczego dzisiaj zdarza się notorycznie.
W każdym razie wypowiadasz się jak fanatyk komunizmu, ale może to zmyła, a tak naprawdę jesteś całkiem rozsądnie myślącym brytyjskim feministą ;]
Po raz kolejny stwierdzasz nieprawdę. Gdyby wszyscy dorośli Polacy (z pewnością ich miałeś na myśli pisząc o "40 milionach") chcieli swoich pieniędzy dla siebie, nie głosowaliby nieustępliwie tak, jak od wielu lat głosują.John Stuart Mill pisze:A wiesz, że 40 milionów polaków też by tak chciało? Fajnie, nie?Ja to bym wolał, żeby moje pieniądze poszły na mnie.
To tak, jakbyś stwierdził, że wszyscy nabywcy samochodów marki Honda chcą tak naprawdę motocykli Suzuki, tylko jakaś magiczna siła uniemożliwia im ich zakupienie.
Jakie wygody masz na myśli??John Stuart Mill pisze:To WYPIERDALAJ (na to bezludną wyspę) jak masz zamiar oszukiwać wszystkich do okoła i jeszcze kraść moje pieniądze! Naprawde nikt Cię tu niechce, jak Ci się nie podoba to wypad. Ale co, nie zrezygnujesz przeceiż z wygód jakie daje ten system w imię własnych ideii, nie?Do wspólnej kasy nie wpłacam nic, i jeszcze długo nie będę wpłacał, którego to powodu wcale nie jest mi wstyd, a raczej przeciwnie. Nie zamierzam nigdy z niej skorzystać
Morze i nik mie niechce, wzajemnie ;-) Ale przecież wyraźnie napisałem, że nie chcę Twoich pieniędzy, nawet złotówki, spokojnie. Po prostu nie zamierzam podejmować pracy przed opuszczeniem Polski, w związku z czym nie będę miał okazji do zapłacenia podatku dochodowego, który oczywiście nie jest jedyną możliwością "wpłacania pieniędzy do wspólnej kasy". Jak konsument płacę do tej Waszej chorej wspólnej kasy fhuj hajsu, i w całości go przepierdalacie. Odnoszę wrażenie, że piszesz te posty w stanie upojenia alkoholowego...
John Stuart Mill pisze:Jebnij się w głowę bo bredzisz ]W takim razie nie dyskutujmy w ogóle, a kiedy ja zdając egzamin bez pasów pod wpływem narkotyków spowoduję wypadek i zażądam sfinansowania mojego leczenia ze wspólnej kasy, Ty dostosuj się.
To był sarkazm, idioto :-)!!! :finger:
] Ale generalnie nie komentuję.John Stuart Mill pisze: Mówiłem nie raz - wypierdalaj w takim razie ze społeczeństwa bo takich ludiz społeczeństwo nie potrzebuje. Jak masz tak działać to chuj na Ciebie kładę. Taki Twój bunt nikomu nie jest potrzebny. Żyjeszw utopii za dużo narkotyków.
John Stuart Mill pisze: Ha, bo nie zapinajac tych pasów chesz się buntować przeciwko systemowi, chcesz pokazać jaki Ty anty jesteś, a tak naprawde to jest chuja warte. Taki bunt. I co tym zdziałasz? To,że siebie pokaleczysz\zabijesz to jest bunt i to ma iść na lepsze? Daj spokój. Tym sposobem system wyeliminuje osobę która mu się sprzeciwia. czyli Ciebie ]
Nie zapinając pasów spełniam moją wolę, a nie "chcę pokazać jaki jestem anty" . Nie odnoszę mojego działania do nikogo poza sobą.
EDIT:
Ale dobra coś napiszę. Trafiłeś, że pisałem w stanie upojenia alkoholowego :] No sorry jeszcze raz ale jestem\byłem wkurwiony przez głupi egzamin - jednego pierdolonego punkta mi zabrakło - i pewnie musiałem odreagować.
Nie. Ta "utopia" funkcjonowała doskonale jako zajebiście sprawny
a teraz Ty uważasz, że niedorzeczne wymysły sprzed nie więcej niż stu lat to jedyny możliwy sposób zorganizowania państwa
Wasze próby oscylują wokół czynienia hujowego niewiele lepszym, huj nie zmiany, to kosmetyka, nie reformowanie.
Masz niewielkie pojęcie o monarchii i wysławiasz się jak ktoś, kto powinien skończyć liceum i pójść może na studia...
Po raz kolejny stwierdzasz nieprawdę. Gdyby wszyscy dorośli Polacy (z pewnością ich miałeś na myśli pisząc o "40 milionach") chcieli swoich pieniędzy dla siebie, nie głosowaliby nieustępliwie tak, jak od wielu lat głosują.
To tak, jakbyś stwierdził, że wszyscy nabywcy samochodów marki Honda chcą tak naprawdę motocykli Suzuki, tylko jakaś magiczna siła uniemożliwia im ich zakupienie.
Po prostu nie zamierzam podejmować pracy przed opuszczeniem Polski, w związku z czym nie będę miał okazji do zapłacenia podatku dochodowego, który oczywiście nie jest jedyną możliwością "wpłacania pieniędzy do wspólnej kasy".
Jak konsument płacę do tej Waszej chorej wspólnej kasy fhuj hajsu, i w całości go przepierdalacie.
Odnoszę wrażenie, że piszesz te posty w stanie upojenia alkoholowego...
Nie zapinając pasów spełniam moją wolę, a nie "chcę pokazać jaki jestem anty" . Nie odnoszę mojego działania do nikogo poza sobą.
Więc wypierdolił ze społeczeństwa, bo chce sobie zdrowo żyć bez niego.
Obciążenie budżetu? Nie, raczej potężny czynnik ucisku, jedna z lepszych okazji do uświadomienia obywateli w ich niewoli bez używania słowa "niewola". Niebagatelna korzyść w postaci posłuszeństwa.
Jak się ich karze? Jakie są kary za wszystkie wspomniane w moim cytowanym poście przestępstwa i wykroczenia?
Czy myślisz, że zlikwidowanie formalności jaką jest zdanie prawak rozwiąże wszystkie problemy? Jak tak to się mylisz. Nic by się nie zmieniło a mogło by być jeszcze gorzej. Zdanie prawak to tylko formalność by móc się legitymować tym, że się opanowało podstawowe (choć i tak nie uczą np zmiany koła) umiejętności i, że ten a ten osobnik będzie stwarzał (zapewne) mniejsze zagrożenie po tych 30h kursu niż ktoś kto wsiada pierwszy raz do auta. Astacus dobrze napisał jak to wygląda w takiej Kanadzie, to nie moja wian,. że u nas jest tak popierdolone to.
John Stuart Mill:
Ogólnie to uwararza,. że ten system nie jest najlepszy, ale co kurwa moge z dnia nia dizen zrobic. Nic! Możan go kurwa ulepszac. A bunt przez niezapiniae pasów czy olewanie społeczeńtwa chuja da. Znam kilku panków anarchistów, któzy też yli przeciwko wszystkiemu anty jakieś 10-15 lat temu. I co teraz? I teraz kurwa siedzą na garnuszku u starych, albo zapierdalają w jakiejś gównianej robocie za minimum i ledwo łączą koniec z konice. tak sie właśnie skończył ich bunt przeciwko systemowi - w konsekwencji to system ich ujebał, a nie oni system. Dziękuje za takich buntowników.
Niczym epilog "Angielskiego Pacjenta"...
Początkowo też byłem anty wszystko jak miałem z 16 lat, jednak z biegiem wieku, przemyśleń i doświadczeń stwierdziłem, że nie tędy droga.
A tak pozatym to bym nie dyskutował z Bobem czyli Politykiem (chociaz calkowicie nei popieram twoich pogladow, ani jego zreszta tez ) bo koleś czytac ze zrozumieniem nie umie, z logiką u niego też krucho, oraz brak mu podstawowej wiedzy na temat o którym pisze ( a raczej pierdoli)
Trzeba być niestety trybikiem, nic tego nie zmieni, ale jeżeli mam możliwość więcej wyciagnać z tego systemu i coś zmienić to czemu nie? Pisałem o anarchistach i innych buntownikach, których bunt tak naprawdę nic nie dał. Co więcej każdy z nich też stał się tym trybikiem. Tylko, ze zamiast iść na studia, zrobić cos ze swoim życiem woleli jarać gandę i pić winiacze. I co teraz z tego mają? Są trybikami jak reszta, ale do tego (dzięki zmarnowanemu czasowi i energii) mało zarabiającymi i mającymi mały a właściwie zaden wpływ na zmianę systemu. Wg mnie lepiej się odnaleźć i coś starać się zmieić niż nie robić nic i tylko narzekać. Piszesz "zmiękłeś", nie wiem czy to odpowienie słowo dla mnie to jest raczej dorosłość, bo sam postawą antyspołeczną niczego nie zmienię, a co więcej jak pisałem to system buntowników dzięki takiej postawie wyrucha.
A tak pozatym to bym nie dyskutował z Bobem czyli Politykiem (chociaz calkowicie nei popieram twoich pogladow, ani jego zreszta tez ) bo koleś czytac ze zrozumieniem nie umie, z logiką u niego też krucho, oraz brak mu podstawowej wiedzy na temat o którym pisze ( a raczej pierdoli)
A co do Twoich poglądów to Ty chyba jesteś za komuną? Wiem, że nie za tą rosyjską. Poznałem na studiach po łebkach kilkunastu filozofów, również propagujących komunizm, anarchizm, anarcho-syndykalizm, socjalizm i takie tam. Już nie pamiętam nazwisk i o co konkretnie chodziło każdemu z nich. Wiem, że podobały mi się niektóre idee, ale czy jaka kolwiek z nich wypaliła? Pamietam, że był gościu który na własną rękę próbował tworzyć komuny - zrobił chyba z dwie, ktore jednak niestety upadły. Tak więc nie wiem czy jest to realnie możliwe czy społeczeństwo jest na to gotowe. Bo nie wykluczam, że niektórzy z nich mogli być niezłymi wizjonerami przyszłości i w przyszłości będize się czerpać z ich dorobku.
Osobiście to nie podoba mi się obecny system, ale jak pisałem - trzeba się jakoś odnaleźć.
zbysiu666 pisze:I czym ty sie chwalisz czlowieku ? Tylko dowód na to, że z czasem zmiękłeś i uległeś. Stwierdzialeś pewnie, że trzeba byc trybikiem i zapierdalac i konsumowac jak każą, bo bo przecież "trzeba w życiu coś osiągnąc tj. kupic mieszkanie na kredyt 30 lat no i samochód i kurwa DVD"Początkowo też byłem anty wszystko jak miałem z 16 lat, jednak z biegiem wieku, przemyśleń i doświadczeń stwierdziłem, że nie tędy droga.
A tak pozatym to bym nie dyskutował z Bobem czyli Politykiem (chociaz calkowicie nei popieram twoich pogladow, ani jego zreszta tez ) bo koleś czytac ze zrozumieniem nie umie, z logiką u niego też krucho, oraz brak mu podstawowej wiedzy na temat o którym pisze ( a raczej pierdoli)
ale jeżeli mam możliwość więcej wyciagnać z tego systemu i coś zmienić to czemu nie?
Pisałem o anarchistach i innych buntownikach, których bunt tak naprawdę nic nie dał.
Nie rób też błedu, że punk = anarchista i każdy anarchista = punk. Znam wielu anarchistów/antyautorytarnych lewicowców /czy jak to tam nazwiesz/, którzy studiują ( czy tez skonczyli studia i dalej pracuja na uczelniach, pracują i wiodą "normalny" tryb życia.
I tu przechodzimy do kolejnego stereotypu -
A Ty koles uwazasz, ze lepiej byc anty wszystko? To po co uzywasz komputera, mieszkasz w wygodnym mieszkanku, uzywasz pieniedzy, zazywasz narkotykow produkowanych przez panstwo. Siedzisz tak sobie i pierdolisz jakie to wszystko jest zle i ze nie mozna byc trybikiem.
A co do Twoich poglądów to Ty chyba jesteś za komuną? Wiem, że nie za tą rosyjską. Poznałem na studiach po łebkach kilkunastu filozofów, również propagujących komunizm, anarchizm, anarcho-syndykalizm, socjalizm i takie tam. Już nie pamiętam nazwisk i o co konkretnie chodziło każdemu z nich. Wiem, że podobały mi się niektóre idee, ale czy jaka kolwiek z nich wypaliła? Pamietam, że był gościu który na własną rękę próbował tworzyć komuny - zrobił chyba z dwie, ktore jednak niestety upadły. Tak więc nie wiem czy jest to realnie możliwe czy społeczeństwo jest na to gotowe. Bo nie wykluczam, że niektórzy z nich mogli być niezłymi wizjonerami przyszłości i w przyszłości będize się czerpać z ich dorobku.
wielki buntownik z trzema szostkami w nicku... (wiesz, ze 666 zostalo uzyte w apokalipsie, czyli pismie Chrzescijanskim, wiec uzywajac jej w niku pokazujesz, ze zawierzasz tej religii)
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/0/0d30c7f5-a855-44e2-b3c9-76d18e08ac90/26555657.jpg?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250709%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250709T103903Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=b102554a528305718e336d9a7b68da6cbb54b4008dc7448a9ea39d82a8a820bc)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/nowenarkogis.jpg)
Coraz więcej Polaków przedawkowuje nowe narkotyki. Raport GIS
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/fabrykaklefedronu.jpg)
Kieleccy policjanci zlikwidowali fabrykę klefedronu w powiecie sandomierskim
W minioną środę kieleccy policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości narkotykowej współpracując z Biurem Kryminalnym Komendy Głównej Policji oraz kontrterrorystami z Kielc i Radomia przeprowadzili realizację, która doprowadziła do likwidacji dużej, fabryki produkującej klefedron. W sprawie zatrzymano 32 – latka, który najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/uber-eats.jpg)
Kurier Uber Eats myślał, że wiezie burrito. W środku była marihuana
Wyobraź sobie, że realizujesz zwykłe zamówienie jako kurier. Odbierasz paczkę z jedzeniem i ruszasz w drogę. Nagle czujesz dziwny, bardzo intensywny zapach marihuany. Dokładnie to spotkało kuriera Uber Eats w New Jersey, który zamiast meksykańskiego przysmaku, nieświadomie transportował zioło.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/tajlandia.jpg)
Marihuana tylko na receptę. Tajlandia zmienia politykę dotyczącą "miękkich" narkotyków
Marihuana w Tajlandii jest dostępna już tylko na receptę; w życie wszedł dekret zmieniający wprowadzone trzy lata wcześniej liberalne zasady sprzedaży specyfiku - podała w piątek agencja AP, przypominając, że Tajlandia była pierwszym azjatyckim państwem, które zdekryminalizowało obrót marihuaną.