Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
Jean Cocteau
Ale w jednej sprawie są na pewno zgodni
Że trzeba mieć miejsce w którym można się rozjebać
Ostro zabalować a później wszystko sprzedać
Trzeźwość narko od 11 wrzesznia 2006
http://www.feta.blog.onet.pl
-...wie ze musi wejść na wieżę,od tego zależy jego życie i nie może,dotknięty lękiem wysokości...
ja mogę się przyznać że fete waliłem ~2 tyg. bez przerwy praktycznie...wcześniej od czasu do czasu potem mnie wciągnęło i 2 tygodnie codziennie...potem wziąłem sobie dxm...to jakoś odechciało mi się fety...potem jeszcze kilka dni codziennie...aż do momentu gdzy wyszedłem z dziewczyną na piwo...fajnie było i mi się odechciało jakoś fety.....przestało mnie ciągnąć tak nagle :| 2 tyg. mnie trzymało....ale potem zwałe odczuwałem...tak jak pisaliście...przysłyszenia (że mnie ktoś woła etc.), wszystko mnie wkurzało...wydawało mi się że każdy się nademną lituje gadając ze mną, no normalnie deprecha :|....fajne to to nie było....do fety powracać narazie nie zamierzam...jak będzie czas pokaże...
ale dowiedziałem się że tamta dziewczyna ma chłopaka......no i troche lipa...bo znowu coś mnie zaczyna ciągnąć..;s
ehhhhh.....nie warto było zaczynać przygody z fetą...lepiej było poświęcić te pieniądze na coś innego lub po prostu na bolka wydać...
sory że wyjebałem taki wykład ale musiałem napisać co mi leży...
pozdrowienia
i tak praktycznie do tego momentu... teraz mam prawie 20 lat cały czas miałem kontakt z narkotykami wraz z koleszkami pozniej poprostu zajaranie sie prawie do nieprzytomnosci to był juz rytuał.Najgorsze jest to że była nas spora grupa wszyscy trzymaliśmy sie razem każdy za kazdego dałby sobie ręke ućiąć.Życie wyglądało całkowicie inaczej do momentu w którym pierwszy raz zapaliliśmy.... chłopaki z mojej paczki jezeli to jeszcze tAK mozna nazwać wogule, którym nie zabardzo pasowały te klimaty poprostu sie odizolowali co najgorsze nieraz udawając i zarzekając sie ze to nie z powodu jarania.... Gandzia tak zawładneła wszystkimi w moim otoczeniu że mozna by było powiedzieć stawało sie to straszne... Przypominają mi sie sytuacje gdzie staliśmy na 10stopniowym mrozie 2godziny czekajac na jakiegos dila nikt sie do nikogo nie odzywał tylko w głowie górowała jedna mysl która byłą(i po czesci jest)dla nas piorytetem NAJARAC SIE ;( .Wszystkim po kolei z tego powodu zaczeło sie coś pier***** jednemu w domu drugiemu z laska trzeciemu w szkole każdy miał juz poważne problemy.Do nikogo nie dochodziła tylko jedna myśl WSZYSTKO PRZEZ ROśLINE która opetała mózg kazdego z nas który pozostał na pokładzie........ :/. Słowo opetała to mało powiedziane, z biegiem czasu dochodziło do tego ze spotykalismy sie tylko w celu zajarania,zrobienia zrzuty na coś do palenia,... bo wiadomo w kilku to zawsze łatwiej....... Łatwilismy....Palilismy....I do domu.... :( ...bo po co mielismy razem stać jak i tak nikt sie nie odzywał.Wszyscy zamknieci w sobie chwile po zjaraniu wszystkiego tak naprawde myśleliśmy po co to wszystko?.............To było silniejsze od nas samych. Osobiscie znam takich agentów któzy po lufke w której była spalona ćw. dobrego sprzętu śmigali przez pół miasta tylko po to zeby podgrzać i zaciagnac sie.... Cazem wrecz stawało sie to przerazajace co marihuana zrobiła ze mnie i ludzi dookoła mnie :( Bardzo czesto paliliśmy do takiego stopnia ze nikt kompletnie nie wiedział o co chodzi, zdarzały sie przypadki ze kolesie tracili przytomnosć.... Albo spedzali wieczór z głową w kiblu.... A wszystko z powodu rośliny dookoła które wciaż jest tyle zametu i tak naprawde wiele ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego że są uzależnieni... Przez lata łudzą sie i okłamują własne sumienie wmawiajac sobie ze wszystko jest okey.. A w zeczywistosci okazuje sie ze wszystko jest do dupy.. Z marihuaną stycznosc mam przez jakieś 4 lata dosyć intensywnie.... W tym momencie jak by usłyszał od kogoś słowa że marihuana nie uzaleznia pierwsze co bym zrobił to połamałbym pacjentowi nos..... To właśnie przez trawe spier***** sobie całe zycie.... .Bardzo istotna zecz o której warto by było wspomniec to rodzice... w szczegulnosci matka ;( Kobieta nabawiła sie przezemnie nerwicy.. Ojca też powykręcało czasami mam wrażenie że zachowuje sie gorzej niz matka...... :/ Za kazdym razem gdy matka znajdowała pewna ilosc lisci dawało sie zauwazyć jak to przezywała a ja.... przytłumiony tym gównem zawsze powtarzałem że jakos sie wykręce z tego wszystkiego.Od marihuany uzalezniłem sie do takiego stopnia ze po spaleniu lufy zajebistego sprzętu nic nie było widać po mnie... Pamietam jak zjarałem morde przed sama kolacją wigilijną :( to było straszne nikt nic nie widział nawet nikt nic nie podejrzewał ale ja czułem sie strasznie aż płakać mi sie chciało do czego jestem zdolny bardzo czesto nad tym wszystkim nie panując.Kolejna okrutna sprawa to były pieniadze wymyślałem takie niestworzone zeczy ze jak bym chciał wypisywac to wszystko to w połowe byscie nie uwierzyli..........;/ Czesto zadaje sobie pytanie Co sie Dzieje z moim sumieniem? odp. jest prosta NIE MAM GO zamiast sumienia mam... no właśnie NIC NIE MAM :/ i nic nigdy nie bede miał... W pewnym momencie mojego i tak wyniszczonego zycia pojawił sie poważniejszy problem a zarazem super sprawa mianowicie pani ''A'' zielsko juz tak nie rajcowało w porównaniu co do tego białego scierwa......... Nawet sie nie obejrzałem a Kur** uswiadomiłem sobie ze wjebałem sie w speeda :( wiadomo wszystko szło powoli powoli ale myśląc nad tym stwierdzam ze człowiek mocno uzalerzniony od marihuany jak polubi speeda to jest tylko kwestia czasu niczym sie obejrzy jak juz bedzie siedział w nim po uszy. Duzo łatwiej już bedzie opanować pani ''A'' mózg zepsuty wczesniej przez substancje THC to tylko kwestia czasu. Tak właśnie stało sie ze mną wpiepszyłem sie.... do takiego stopnia ze zielsko pale wtedy tylko jak juz nie mam siły a nie moge spać..... musze sie zajarać by usnąć...... Co do psychoz na zjezdzie już nie bede sie rozpisywał bo to naprawde głowe urywa... Moze troszke ten mój post znajduje sie nie w tym mijscu co trzeba no ale tak wyszło....Podsumowując chciałbym wszystkim przekazać że stwierdzenie DRAGI=SMIERC jest w 100% prawdą i podziwiam ludzi któzy z tym skończyli albo przynjmniej próbuja.... Ja nie moge... boje sie ze kiedys poprostu przecholuje i walne.... albo jakaś faza psychniczna mnie dopadnie i coś zrobie ze soba....
Dziekuje za przeczytanie tego dośc niepoprawnego ortograficznie postu..........
Myśle że w trakcie czytania czesć z was zrozumie co z mózgu zrobiły mi dragi.... W tym momencie nie spie już ponad dobę i nie raz podczas pisania chciało mi sie ryczeć...... Kończe ten mój horror.... i powtarzam jeszcze raz wszystkim na koniec ćPASZ--->GINIESZ-to tylko kwestia czasu pozdr.
ja żyję - a wyście pomarli, Panowie.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eudrugs-markets-key-insights_0.jpg)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/cannababcia.png)
Marihuana? Nie taka straszna, jak ją malowali.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/weedtravelbyair.jpg)
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/drinking-istock-e1505815825997.jpg)
Dziewczęta piją ryzykowniej niż chłopcy
Raport informuje o rosnących problemach z alkoholem i marihuaną wśród młodzieży.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/medmjpl924.jpg)
Legalna marihuana tańsza niż u dilera, egzotyczne smaki. Jak rynek radzi sobie z obostrzeniami
Po przepisach utrudniających frywolne przepisywanie "zioła" jego spożycie rośnie - wynika z danych Centrum e-Zdrowia. W pierwszej połowie 2025 r. sprzedano więcej surowca niż w analogicznym okresie ub.r. Ograniczenia nie zdołały zahamować popytu i podaży, a rynek adaptuje się do restrykcji.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/133-212908.jpg)
120 litrów pochodnych opioidów w płynie nie trafi na rynek
Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Narkotykową Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie ujawnili miejsce przechowywania nielegalnych substancji psychotropowych, zabezpieczając ogromne ilości pochodnych opioidów w płynie oraz półproduktów służących do przetwarzania środków odurzających.