TALK - Rozmowy [H]

[1wQhyMiSGRl8]

Ja lubię strasznie grafikę obrabiać to zrobię parę obrazkowych porównań jak się widzi normalnie i po zolpidemie. Nie wiem po co. Taki mnie pomysł naszedł. Słynny "efekt ortona" w Picassie troszeczkę na pewnych ustawieniach przypomina widzenie na Zolpi. Zaostrzone ale jednocześnie miękkie i z poświatą

Fuzja - D5

Zabawa do czasu, chwila moment i "ciekawe" efekty znikną.

Mnie akurat mocno trzepie. Bania przynajmniej godzinę do dwóch, potem jeszcze afterglowek. W sumie czasami do 4-5h. Ale ta główna bania przynajmniej 2h często gęsto po jednej tabletce. Mam bardzo dobry mózg do ćpania bo wszystko klepie mocno w małych ilościach. Poza tym wiem, że ciekawe efekty znikną. Może i wypowiadam się w tym wątku pierwszy raz, ale zajadaczką (w ciągach) zolpidemu jestem już dobre kilka lat, doskonale znam jego działanie na wylot, nie trzeba mnie uświadamiać, a raczej pytać można jeśli już. Ale gadatiwa jestem po tym Zolpidemie zaraz banana dostanę xD

Fuzja x2 - D5

Najbardziej mnie ciekawi jak bardzo się kurwa zdziwię za kilkanaście godzin jak poczytam ten wątek na trzeźwo i się popukam w czoło

[Cold Steel]

Tolerancja w końcu poleci w górę, przy zolpidemie to szczególnie szybko rośnie. Chyba, że zażywasz go "od święta", to zwracam całkowicie honor.

[przodownik]

@up dokładnie, po prostu niska tolerka.

za niedługo będzie inaczej.

[1wQhyMiSGRl8]

Od święta. Max 3-4 dni z rzędu. Paczuszkę mam na powiedzmy miesiąc, dwa. Zależy jak bardzo mam ciśnienie na ćpanie i czy dzielę się z przyjaciółmi ćpunkami czy nie. A paczuszkę na moim zadupiu nie tak łatwo zdobyć, więc taką imprezę zolpidemową sobie funduję nwm, raz na rok.

Fuzja - D5

Więc faktycznie tolerka skacze, ale potem zolpidem się kończy albo ja mam już dość skutków ubocznych, np. biegunki, i przestaję brać, i tolerka spada znowu do zera, aż do kolejnego ćpania gdzie jedną tabletką jestem urobiona aż strach wstawać z krzesła

[Cold Steel]

A ile taka przerwa mniej więcej trwa u Ciebie?

[przodownik]

no to nie masz się czego bać. ja ten specyfik mam zapewniony co wizytę u lekarza, więc gdybym robił sobie takie bajlando co chwile to magia by znikła, a pojawiło się uzależnienie. biorę 10-20mg do spania jak mam gorsze dni i jestem zestresowany.

[1wQhyMiSGRl8]

Jakie są substancje naturalne bądź nie, podobne w działaniu do Zolpidemu? Takie niekoniecznie halucynogenne, jeno właśnie takie słodkie i urocze oniryczne przepełnione MAGIĄ (tak, w końcu znalazłam odpowiednie słowo) ćpanie? Tylko jednocześnie takie, gdzie człowiek w razie czego ogarnia co się dzieje i jak np. przychodzi wujek pożyczyć śrubokręt to się ogarnia na tyle, żeby mu go dać. Tu właśnie zolpidem jest dobry w tym, że niby nieogar na chuja, ale jak trzeba coś ogarnąć, to ogar jest. Są podobne substancje?

[Cold Steel]

Są, ale ja nie będę rozećpywał młodych dziewczyn

[przodownik]

benzodiazepiny na przykład. halucynacji się po nich nie spodziewaj.

[1wQhyMiSGRl8]

A ile taka przerwa mniej więcej trwa u Ciebie?

Taka przerwa, believe it or not, trwa u mnie zazwyczaj rok. Kupuję opakowanie, pozbywam się go w onirycznych przeżyciach w ciągu max. dwóch miechów, potem odzywa się "uduchowione" ja które mówi "słuchaj, nie ćpaj już, co? Lecz się lekami, ale nie ćpaj leków których nie potrzebujesz, masz po tym biegunkę i czasami Ci niedobrze, to chyba znak, że to miesza w Twoim organiźmie". No i sobie mówię STOP. I przestaję na rok, czasami półtorej. Ale jak to mawiał mój kolega, "ćpun zawsze ćpunem będzie". Więc po tych 12-15 miesiącach przychodzi moment, że mama np. idzie do magika a ja znikąd, na spontanie, "ej mamo, weź mi zolpidem".

Taki cykl się już u mnie toczy od dobrych 7 lat. I jak widać nadal trzepie, więc dobry cykl :-D