Dyskusja o głównym alkaloidzie opium, oraz jego półsyntetycznej pochodnej.
Więcej informacji: Morfina w Narkopedii [H]yperreala,Heroina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 451 • Strona 29 z 46
  • 343 / 6 / 0
Można się łatwo przekonać, czy naprawdę robimy złe rzeczy, bo wystarczy po prostu posłuchać, co o nas mówi otoczenie. Jeżeli o nas wszyscy mówią tylko to- jesteś zły i zdemoralizowny bo... ćpiesz, jesteś zatwardziały ćpun, którego nic nie obchodzi tylko ćpanie- to znaczy że z nami jest wszystko w porządku, oprócz oczywiście ćpania. W społeczeństwie jest twardy kanon, że ćpanie jest jednoznaczne z byciem złym, degeneratem i socjopatą, dlatego jeżeli jedyny zarzut otoczenia wobec nas jest to, że jesteśmy ćpunem, to znaczy że jest gut i wszystko w porządku. Gorzej gdy otoczenie ma do nas szereg konkretny oskarżeń, np. to- kradniesz, naciągasz ludzi na kasę, czyli zdobywasz nielegalnie pieniądze na ćpanie. Kradzierz i naciąganie ludzi na pieniądze jest czymś bardzo złym, jednak to też nie jest dowód na degeneracje i socjopatię, bo jakby nie było, posiadanie kasy idzie w parze z byciem ćpunem. Prawdopodobnie przerwanie nałogu będzie równoznaczne, że przestaniemy nielegalnie zdobywać kasę i znowu będziemy grzeczni i och i ach.
.
Jednak najgorzej jest, gdy ktoś robi ludziom krzywdę, sprowadza na innych nieszczęścia, manipuluje ludzimi i ich wykorzystuje ile tylko może. Najgorsze jest to, że tacy ludzie robią krzywdę nie z potrzeby zdobycia pieniędzy, ale z potrzeby dominacji, czy z potrzeby chwilowej akceptacji, czy cholera wie dlaczego oni takie straszne rzeczy robią. Ja widziałem wielu takich potworów ćpunów, jednak jest jedna ważna rzecz- ci ludzie byli potworami i robili krzywdę ludziom już zanim zaczęli ćpać... Ćpanie jest zawsze silnym czynnikiem, który obnarza ich psychopatie, dzięki ćpaniu takie osoby szybciej się demaskują, szybciej wchodzi na jaw że są potworami. Gdyby nie ćpanie, to taki psychopata moglby się długo starannie maskować ze swoim wynaturzonymi cechami, a tylko ich ofiary i najbliższe otoczenie wiedziało by, że to są ludzie niebezpieczni. A tak gdy taki potwór ćpa, to ich psychopatia jest łatwa do zauważenia dla otoczenie.
Uwaga! Użytkownik Motor niczyj jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 880 / 23 / 0
Dlatego to co pisał Stary Dziad jest prawdą... Jak ktoś jest patolem to będzie tak czy siak... Ja się brzydze takimi zachowaniami i nawet na skręcie nie jestem w stanie robić takich rzeczy... Wiem że jest dużo takich ludzi, ludzkiego robactwa zawsze będzie więcej, ale to nie powód by się poddawać, bo w końcu co jest ważne jak nie to by się nie godzić na ten syf na który tak wielu się godzi!?

Fiesta daj takiemu potworkowi dużą dawkę mocnego psychodelika(np 4-AcO-DMT)niech spojrzy na siebie i otoczenie z szerszej perspektywy i zobaczy-niech cierpi! :emo: :diabolic:
Nie ćpiej bo skiśniesz!
  • 1111 / 17 / 0
Better world pisze:
Leiche właśnie to jest jedyna rzecz która sieje we mnie zwątpienie, grzeje dopiero nieco ponad 2 lata w ciągu więc wydawało by się trochę głupio wydawać osądy na temat szkodliwości opio, ale z drugiej strony mam już na tyle doświadczenia żeby wiedzieć gdzie są t pułapki w nałogu opiatowym i na podstawie tego uważam że można je omijać jeśli ma się na tyle wytrwałości i elementarnej wiedzy o swoim nałogu, chociaż wierze że czas potrafi zmęczyć człowieka i jego siłe woli...
Ale w jakim byłeś wieku (nie musisz podawać dokładniej liczby, chodzi mi mniej więcej o stopień "dojrzałości"), gdy zacząłeś grzać?
Widzisz, ja bardzo długo brałam sportowo, a zaczęłam też dość późno, mając jakieś 20 lat. I dopiero jak grubo popłynęłam zaczęłam odczuwać efekty nałogu, o których wcześniej tylko czytałam. Różnica między nami jest taka, że nigdy nie podawałam istnienia tych efektów w wątpliwość, jedynie cieszyłam się do czasu że jakoś się prześlizguję.
  • 4 / / 0
Dlaczego?
Bo dzięki niej usłyszałam ciszę.Sprawiła,że rozpierdol,który mam w głowie,znika choć na chwilę.
Bo lubię towarzyszące jej ciepło i miękkość.
Bo wymiotowanie po niej jest takie przyjemne (uwierzyłam dopiero jak doświadczyłam)
Bo podobają mi się moje oczy po niej.Są jak u lalki,puste,szkliste.Wzrok typu patrzę,ale nie widzę.To,że nie zdradzają żadnych emocji sprawia,że czuję się bezpieczna,przekonana,że nikt mnie nie skrzywdzi (nie liczę,że ktoś zrozumie).
Bo po jej wpływem uśmiecham się i jestem miła dla ludzi (trzeźwa jestem aspołeczna).

Bo jestem po niej na swój dziwny sposób szczęśliwa.
Czyste sumienie to objaw problemów z pamięcią.
  • 151 / 10 / 0
brr, powiało chłodem kluska
  • 1966 / 217 / 0
hpk666 pisze:
żaden uzależniony nie zauważa swoich złych postępków, o to chodzi w uzależnieniu. o wypaczenie kręgosłupa moralnego pozwalające czynić zło bez wyrzutów sumienia.
Naprawdę tak myślisz, czy to prowokacja? Naprawdę wierzysz, ze uzależniony nie odczuwa wyrzutów sumienia? Sporo heroinistów t9 zwykle skurwysyny, ale zanim zaczęli brac też nie byli fajnymi ludxmi, a gdy przestaja brac to takie zachowanie im nie mija. Ale największych krzywd i tak doswiadczałem od ludzi nie bioracych. Chcesz zobaczyć jakimi skurwielami moga byc ludzie trzeźwi to zapraszam np. na 6 semestr jakiegoś trudniejszego kierunku kiedy ludzie boja sie, że inni pozajmują im miejsca na magisterce :) pewnie są lepsze przyklady, ale ten od razu mi przyszedl do głowy.

Uzależnienie nie jest czyms najgorszym na swiecie, czymś co przekreśla czlowieka. Uzależnioenie nie jest sprawą poważną jeśli środek uzależniajacy jest latwo dostepny, nie powoduje koniecznosci zwiększania dawek i jest nietoksyczny. Jest sprawą powazną gdy środek jest toksyczny i wywoluje koniecznosć zwiększania dawek. No i jak jego zdobycie wiąże sie ze sporym wysilkiem. O tym dostepie to sam dopisalem, reszta była nam podana na wykladzie z farmakologii, nie sa towymysly chorej, przećpanej glowy. I ludzie, którzy biorą opiaty przeciwbólowo nie doznaja wypaczenia kręgoslupa moralnego przez fakt przyjmowania opio.

Heroinista staje sie np. zlodziejem jak nie ma pieniedzy na zaleczenie. Na poczatku może przetrzymywać glody, ma swoje zasady i nie chce ich łamać. po pewnym czasie jest juz tym zmeczony, zaczyna sie przelamywac, zaczyna np. kraść i jak najbardziej wiąże się to z obnizeniem samooceny i wyrzutami sumienia. Przelamuje sie coraz bardziej i bardziej az np. zostaje zodziejem sklepowym na pelen etat. Nie dlatego, ze opiaty robią mu cos w mózgu, ze staje sie zły, pacjenci poradni leczenia bólu zwykle nie chodzą na sklepy. pisze zwykle bo w kazdej grupie spolecznej są jacyś zlodzieje. Tak ja to widze. Ominęlo mnie to, ale w cieżkich chwilach myślalem o kradzieżach. Ja akurat wole np. wejść na metadon, ale jakby nie było takiej opcji to prawdopodobnie wła.snie zacząłbym sie przełamywać. Co prawda ja z natury staram sie ludzi nie krzywdzić, może w sytuacji podbramkowej znalazłbym inne rozwiazanie, a moze nie.

Często sprzeczam sie z matka, bo uważa, ze jestem zbyt dobry, że za duzo poświęcam, zeby innym pomagać a przynajmniej nie wadzić i mówi, ze jak ja będe mial problem to pies z kulawą nogą mi nie pomoże, co oczywiście nie jest prawdą, ale faktycznie wiecej ludziom daje niz od nich otrzymuję. A opio ćpam 8 lat i wciąż jestem wręcz zbyt wrażliwy i mam wrecz zbyt wyczulone sumienie. Piszę o sobie, ale takich osób jest sporo wbrew pozorom. Po prostu tych dobrych opiatowców zwykle nie widac, widać tych co robią bardachę.
Ostatnio zmieniony 12 czerwca 2013 przez gazyfikacja plazmy, łącznie zmieniany 2 razy.
  • 880 / 23 / 0
Nic dodać nic ująć!

Może dla równowagi jedynie to że opiaty mimo że same na pewno nie robią z człowieka kryminalisty to swoje wady mają, nawet pomijając dostępność, koszt i jakość...
Nie ćpiej bo skiśniesz!
  • 151 / 10 / 0
Absolutnie zgodzę się z tobą, że uzależnienie w żaden sposób nie przekreśla człowieka. Wolę jedno wybełkotane słowo prawdy żula od potoku pięknych kłamstw korporacyjnych szczurów.

Niemniej nie należy oswajać uzależnień, tylko starać się uwolnić. Na tyle na ile możemy.

Twoja wypowiedź kreuje Cię na postać pokroju doktora House'a - uzależniony, który krzywdzi siebie samego a innym dzięki używaniu pomaga. Jest to utopia możliwa do zrealizowania dzięki opiatom i na pierwszy rzut oka pozbawiona szkodliwości społecznej, którą przedstawiasz jako jedną ze słusznych przyczyn obniżania samooceny.

Zapominasz, że zło można czynić też samemu sobie. Zewnętrznie niezauważalne, wypaczanie własnych postanowień i wartości stanowi NAJGŁĘBSZY I PRAWDZIWY powód obniżania się samooceny u ludzi uzależnionych (czyli NIE MAJĄCYCH PEŁNEJ WŁADZY NAD SWOIMI DECYZJAMI). Jest to proces postępujący lawinowo, którego na pewnym etapie trudno jest zatrzymać.

Niestety KAŻDA farmakologiczna, czyli monotonna, stymulacja ośrodka nagrody implikuje zwiększające się dawki środka, który ją wywołał.

Myślę, że takich narkomanów jak Ty jest wielu, być może nawet większość w Polsce. Ja osobiście nigdy nie zetknąłem się z opio-przestępcami.

To co narkotyki Ci zabierają to szerokie możliwości działania, ambicje, gotowość do podejmowania niespodziewanych wyzwań oraz społeczne nastawienie, bez którego zamykamy się w swoim słodkim więzieniu. Twoja zbytnia wrażliwość/wyczulone sumienie, jak to nazywasz, zdecydowanie utrudnia funkcjonowanie w społeczeństwie, które nie jest idealne.

A przecież dlatego zaczęliśmy brać, bo zetknęliśmy się z niezrozumieniem i zostaliśmy zranieni?

I'm a prisoner here, I can never go home
There is nothing here to win or lose
There are no choices needed to be made at all
Not even the choice of having to choose
  • 880 / 23 / 0
(czyli NIE MAJĄCYCH PEŁNEJ WŁADZY NAD SWOIMI DECYZJAMI)
Kto ma? ;-)
Nie ćpiej bo skiśniesz!
  • 286 / 3 / 0
stary dziad pisze:
Heroina nie uszkadza fizycznie żadnego organu, czy to mózgu, czy serca, czy też wątroby. Natomiast u ludzi, którzy nie mają ugruntowanego systemu wartości powoduje znaczne zintensyfikowanie zachowań społecznie nieakceptowalnych. Jeśli ktoś zaczął przyjmować nałogowo opiaty przed zakończeniem procesu socjalizacji, to ma wielkie szanse stać się wyrzutkiem społecznym. Jeżeli jednak taka osoba przestanie nałogowo przyjmować opiaty i proces socjalizacji zostanie ukończony, to w zasadzie może normalnie funkcjonować w społeczeństwie. U osób z właściwie ukształtowanym systemem wartości, przed wejściem w nałóg nie popełniających czynów nagannych, również w nałogu niezbyt często dochodzi do popełniania czynów aspołecznych.
taaaak wlasnie kochani jestem narkomanem a nigdy nie kradlem, klamalem, nie dokonalem zadnych negatywnych czynow z powodu mojego uzaleznienia ... i predzej bym zdechl niz bym wyniosl z domu cos do lombardu ... etc ...
To ludzie sa jacy sa a kiedy przychodzi uzaleznienie latwo sie wytlumaczyc i zaslaniac swoja slaboscia a tak naprawde to biorac ciezkie opio wylazi z kazdego to kim jest naprawde ... o ... tyle mam do powiedzenia
ODPOWIEDZ
Posty: 451 • Strona 29 z 46
Artykuły
Newsy
[img]
W Sejmie dyskutowano o depenalizacji marihuany. Co wynika z najnowszego raportu?

W Sejmie odbyło się posiedzenie Parlamentarnego Zespołu ds. Depenalizacji Marihuany. Podczas spotkania zaprezentowano raport „Między potrzebą a kontrolą” dotyczący aktywnych użytkowników marihuany w Polsce. Temat wywołał sporo emocji.

[img]
Przemycają narkotyki w ciałach żywych jałówek. Eksport bydła z Meksyku do USA kwitnie

Meksykańskie kartele wykorzystują żywe bydło do przemycania narkotyków przez granicę USA. Narkotyki zaszywają wewnątrz zwierząt.

[img]
Największa w historii analiza potwierdza: marihuana skuteczna w leczeniu objawów nowotworowych

W ciągu ostatnich miesięcy świat nauki zyskał dostęp do największej metaanalizy dotyczącej zastosowania marihuany w terapii nowotworów, przeprowadzonej przez Whole Health Oncology Institute we współpracy z The Chopra Foundation i opublikowanej w prestiżowym czasopiśmie Frontiers in Oncology. Wyniki są jednoznaczne – istnieje przytłaczający konsensus naukowy, że medyczna marihuana skutecznie łagodzi objawy choroby nowotworowej i poprawia jakość życia pacjentów.