TALK - Rozmowy [H]

[Atro]

Pomoże.

[punelektryk]

@Czoug może to tylko ja tak mam, ale dla mnie przykładowo psylocybina i LSD za bardzo jebią w głowie na zasadzie negatywnych "wkrętek" (np jakieś opinie czy sugestie na mój temat) przy jednoczesnym zapominaniu, że nie są one prawdą tylko wytworem mojej wyobraźni i na czas fazy kilka razy już poważnie mi się kilka z nich zawiesiło na pare następnych dni po. Oczywiście występują też te pozytywne, których nie zapomne nigdy i pozostawiły swój ślad do tej pory. Natomiast po DXM bardzo rzadko (a jedynie w wysokich dawkach 450 mg+) zdarzają mi się takie utraty świadomości, że zaczynam naprawde wierzyć w swoje schizy i wkręty na fazie i potem chodze jak żywy trup przez następny tydzień porysowany na psychice, a tak niestety miałem raz po grzybach (5 g suszonych Golden Teacher'ów, zakończyłem to szaleństwo dzięki lorazepamowi). Zdaje mi się, że na psajko, które działają otwierająco na świat zewnętrzny znacznie łatwiej jest się zawiesić na jakimś punkcie, wkrętce czy schizie. Na dyso prędzej czy później przychodzi autorefleksja, że to tylko wkręta i ukryte głęboko w naszej psychice lęki i potem jest ta ulga, że to w końcu znika. No, ale też na pewno jest jakiś naturalny podział na ludzi, że jedni wolą dyso a inni psajko. Ja należe do tych pierwszych, bo jestem z natury introwertykiem i zawsze bardziej interesował mnie mój własny świat wewnętrzny i moje własne przemyślenia i ogólnie wyobraźnia niż to co oferuje świat zewnętrzny, który niestety coraz częściej postrzegam jako coraz bardziej jałowy, Matrix mnie nudzi. W dodatku na dyso też są OEVY i CEVY, także wrażeń wizualnych nie brakuje, a nieraz i bywają lepsze od tych na psajko.
Poza tym wracając jeszcze do wkrętek to tripując na DXM szybko one ustępują i nie ma za bardzo tak, że tworzy się całe uniwersum powiązań i schizofrenia pełną parą, a na psajko ciężko jest mi nie wierzyć w to co widzę gdy haluny i zaburzenia treści myślenia są tak silne, że wszystko zaczyna łączyć się w jedną nieprawdopodobną całość. Np grzyby poza tym, że mają mocnego serotoninowego kopa to bardzo przypominają THC pod względem wkręcania się i zaburzeń pamięci krótkotrwałej (znacie te urywki i przerwy w wypowiedziach). A i zejścia bywają ciężkie, nadwrażliwość na wszystko itp. myślę, że gdybym nie zbił wcześniej wspomnianego zejścia po bad tripie benzo to by to nadal trwało. A ewentualne ujowe zejście po bad tripie na DXM znika samoistnie w ciągu 2, maksymalnie 3 dni jak tylko organizm pozbędzie się nadmiaru serotoniny.

@Detronizator2 z każdym dniem po leczniczym tripie z deksem coraz rzadziej myślę o przyjebaniu w nosa i tylko bardziej wszelkie stimy mnie brzydzą i odstraszają swoimi skutkami ubocznymi. deks to ewidentnie dobre antidotum na początek leczenia uzależnień od stimów.

[CieplaPoduszka]

@punelektryk na dyso nie ma czegos takiego jak badtrip , niekiedy przypadkiem za duzo kety dociagnalem i wykrecalo mnie juz na druga strone w glowie albo za mocno podlalem DXM ekstraktem z grejpa i doslownie nie wiedzialem gdzie juz jestem co robie a wcale mnie to nie zmartwilo specjalnie . Po prostu nie odczuwa sie strachu (benzydamina wyjatkiem , bardziej deliriant), jestes odciety od ciala to czego sie bac ?
Sajko za to oddzialywuje na cialo az za bardzo niekiedy , potrafi wywolac realistyczny ucisk , bol etc . Natomiast ja bym sie nie zrazal , bez ryzyka nie ma zabawy i bez nie ma rozy bez kolcow , czyz nie ?

[punelektryk]

@CieplaPoduszka dokładnie tak! Po dyso nie odczuwa się strachu jako takiego, może jedynie pojawić się myśl typu "może to troche przerażające, że nic nie czuję i nie boje się niczego". Ja po DXM odczuwam coś takiego jakbym był dzikim zwierzęciem wolnym od typowo ludzkich zmartwień i problemów 1szego świata. Znieczulone ciało i dysocjacja sprawia, że nic nie boli i taki stan jest jak dla mnie najbardziej pożądany, no a po psajko to tak jak powiedziałeś, nawet sam bodyload potrafi dać w kość.

[Mefistofeles1945]

Dzisiaj wykręcę dziewięćsetkę (trzy opakowania Acodinu, oczywiście nikomu nie polecam takich zabaw, ja ważę 120kg dla mnie 3 opakowania to pikuś, Ty sobie oblicz ze specjalnej tabelki ile możesz wziąść tabletek w przeliczeniu na kg masy ciała jest gdzieś na necie ta tabelka drogi czytelniku).

Jak zwykle będzie pięknie. Uwielbiam stan po DXM, szkoda tylko, że tak długo się ładuje.

[Czoug]

Przechodziłem dzisiaj obok apteki i z ciekawości zaopatrzyłem sie w mały Robitussin. Syrop 100ml tj 150mg DXM czyli odpowiednik opakowania Aco lub Tussi.

Pomyślałem zajebac dysotripa ale mam pewne wątpliwości ponieważ w składzie syropu znajduje sie również etanol (96%) i jakieś oznaczenie 2.5% v/v. którego nie jestem w stanie rozszyfrować.

Moje pytanie jest następujące: czy oby na pewno bezpiecznie jest spożywać ten specyfik? Wiem, że jest też dostępna większa wersja ale wolałem nie ryzykować. Na zdjęciu dokładny skład syropu:

[SerioSergio]

https://pl.wikipedia.org/wiki/St%C4%99% ... procentowe

Po prostu etanolu który ma 96 % jest 2.5 % w tym syropku czyli 2.5 g w 5ml.Reszte matmy zostawiam tobie.

[Detronizator2]

v to skrót od volume. Czyli alkohol o czystości 96% stanowi 2,5% objętości syropu. Czyli w 100ml jest 100ml*2,5%*96%*0,789g/ml co wychodzi jakieś 2,4ml czyli 1,8936g ethanolu.
Bo @SerioSergio nie do końca cię rozumiem, zwłaszcza to że

czyli 2.5 g w 5ml

[Czoug]

Eee to lajtowo bo myślałem, że to będzie miało moc jakiejś małpki albo mocnego piwa a tu chuj. W sumie to nawet lepiej, kamień z serca…

Syrop bardzo przyjemny w smaku ale jednak trzeba robić dłuższe przerwy żeby potripować - zarzucone 600mg i niestety spektakularnych efektów brak

[Lochu127]

Czy zamieszanie dexa z apapem noc i avio ma jakiś sens?