Leki stosowane w leczeniu zaburzeń psychicznych.
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 2200 • Strona 26 z 220
  • 136 / 5 / 0
patchouli pisze:
Jak u Was jest ze schodzeniem z kwetiapiny? Pytanie kieruję do doświadczonych długotrwałym zażywaniem.
Biorę Ketipinor od ponad dwóch lat. Chcę z niego zejść, ale boję się odstawienia - bezsenności, niepokoju. Wiadomo, że kwetiapina idealnie ustawia sen, boję się co będzie gdy jej zabraknie. Zaczynam zmniejszać dawkę, jak na nie widzę skutków ubocznych, ale co będzie, gdy faktycznie go odstawię? Pomijam kwestię lęków i ogólnego samopoczucia, bardziej interesuje mnie sen.
Chyba znowu się w coś wjebałam.
ladyvv pisze:
Wszystko ładnie, super, pięknie tylko za cholerę nie mogę tego odstawić:(
Uzależnił mnie bardziej niż wszystkie dragi razem wzięte, za cholerę nie usnę jak nie wezmę tego dziadostwa, choćbym zerwała nie wiem ile nocek i leciała na ryja nie mogę, nawet jak już uda mi się kimnąć sen jest płytki i lekki.
:-( cóż.
Biorę 3lata. Już wiem ,że schodzenie to będzie piekło, dlatego powolutku, dłużej ale bez sensacji. Raz! nie wzielam, zapomniałam. Drugi dzień to kibel-wymiotowanie-ból głowy nie do opisania-drgawki-błędnik szwankował. Jak tylko wpakowałam tabse...1-2h i ręką odjął. Długo z tego sie złazi oj długo :/
  • 123 / 5 / 0
mycha pisze:
Biorę 3lata. Już wiem ,że schodzenie to będzie piekło, dlatego powolutku, dłużej ale bez sensacji. Raz! nie wzielam, zapomniałam. Drugi dzień to kibel-wymiotowanie-ból głowy nie do opisania-drgawki-błędnik szwankował. Jak tylko wpakowałam tabse...1-2h i ręką odjął. Długo z tego sie złazi oj długo :/
Ała, ale straszysz :-D Od dziesięciu dni nie biorę sertraliny (też jakoś ponad dwa lata) i przeżyłam koszmar. Nigdy w życiu nie miałam takich napadów agresji. Ale antydepresanty to pikuś przy tym, tak myślę. Miałam podobnych kilka przygód z kwetiapinką, jak gdzieś zapomniałam jej ze sobą zabrać: tra-ge-dia. Nie chciałam tego niczym uspokajać, bo nie po drodze mi już z takimi dragami, ale zdaje się że ciężko inaczej wytrzymać. Schodzisz już z dawki?
Uwaga! Użytkownik patchouli nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 136 / 5 / 0
Chciałabym ale 1rok brania jak nic jeszcze mam. Czytałam na innym forum, żę ludzie wręcz kruszyli to na proszek i na spec,wadze odmierzali. Ja tak nieeeee chcee. Myślę, że może tydzien (2nie dam rady) w domu dam rade. przy pomocy lekarza. :-(
  • 834 / 17 / 0
Miałam podobnych kilka przygód z kwetiapinką, jak gdzieś zapomniałam jej ze sobą zabrać: tra-ge-dia. N
Potwierdzam, nie idzie zasnąć.
Chciałabym ale 1rok brania jak nic jeszcze mam.
COOO?!?!?! Że niby bezbolesne schodzenie z kwetiapiny to aż rok?? :'(
Treść postu autora to jakieś pierdolenie - tak w skrócie dla tych, którym nie chce się czytać heh
  • 136 / 5 / 0
Nie schodze z niej.
Ostatnio zmieniony 13 czerwca 2015 przez mycha, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 834 / 17 / 0
mycha uspokuj sie, nic takeigo nie zasugerowałem
Treść postu autora to jakieś pierdolenie - tak w skrócie dla tych, którym nie chce się czytać heh
  • 123 / 5 / 0
Huk pisze:
@up, co jaki okres czasu schodzisz o 25mg z 100mg? Ja planuję przejść na inny neuroleptyk. I też chyba czeka mnie stopniowe zmniejszanie kwetiapiny.
Co dwa miesiące tak mniej więcej. Może miesiąc był różnicy, nie pamiętam, mam bardzo kiepską pamięć :rolleyes: Ale nie więcej niż dwa miechy.
mycha pisze:
ludzie wręcz kruszyli to na proszek i na spec,wadze odmierzali.
Znaczy co, dawki mniejsze niż 25mg? Paranoja. Ale też tak pewnie będę robić %-D Nie wykluczam przy tym, że jak dojdę do 25mg to pewnie i placebo by zadziałało.

A tak btw myślę, że odstawienie nie powinno trwać dłużej niż rok, chyba że dawki rzędu >400mg (ale czy osoba, która musi brać aż tyle powinna w ogóle przestawać?)
Uwaga! Użytkownik patchouli nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 834 / 17 / 0
Z dawek typu 100mg schodzenie nie jest bolesne wg. mojego psychiatry, co tydzień 25mg mniej i gra gitara, najlepiej to w szpitalu robić. Ja będę stopniowo zastępował amisulpirydem kwetiapinę, jak chcecie to będę zdawał relację na bierząco.
Treść postu autora to jakieś pierdolenie - tak w skrócie dla tych, którym nie chce się czytać heh
  • 351 / 12 / 0
Ja po 2 latach odstawiłem z dnia na dzień i 2 ponad tygodnie jedynie problem ze snem, wróciłem spowrotem bo lubie spać i lubie tą zamułke :-)
  • 834 / 17 / 0
Aha, i powiedział jeszcze schodzenie z leków to jest problematyczne gdy mamy do czynienia z SNRI.

comandos, jak radziłeś sobie z problemami ze snem?
Treść postu autora to jakieś pierdolenie - tak w skrócie dla tych, którym nie chce się czytać heh
ODPOWIEDZ
Posty: 2200 • Strona 26 z 220
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Może być nowym fentanylem. "Flysky" rozprzestrzenia się w USA

Nowy śmiertelnie niebezpieczny narkotyk rozprzestrzenia się w Stanach Zjednoczonych. Pojawił się m.in. na ulicach Chicago, Filadelfii i Pittsburgha. "Flysky" to heroina zmieszana z medetomidyną - środkiem uspokajającym stosowanym w weterynarii.

[img]
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat

Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.

[img]
Marihuana i psychodeliki oceniane najwyżej w leczeniu zaburzeń odżywiania

Czy marihuana i psychodeliki mogą zrewolucjonizować leczenie anoreksji i bulimii? Nowe badanie opublikowane przez Amerykańskie Towarzystwo Medyczne (AMA) wskazuje, że pacjenci oceniają konopie i klasyczne psychodeliki jako najskuteczniejsze substancje w łagodzeniu ich objawów.