TALK - Rozmowy [H]

[ToTylkoJaPrzeciez]

Siema. Dziś mój pierwszy raz z benzą. Mam dwie saszetki TR, w domu będzie rodzina, dlatego chciałbym zacząć ostrożnie. Czy jest sens rozkładać to powiedzmy na 1.5 saszetki i po 2h jak będę chciał mocniej to dorzucić co zostanie?

[hipollek]

Nie ma żadnego sensu. Albo ładuj całość (ewentualnie mniej), albo...odpuść sobie przy zjebanym s&s (rodzinka w domu), bo może to zepsuć tripa.

[qarhodron]

Tak jak kolega wyżej mówi. Dodam, że benza to strasznie badtripogenna substancja (najbardziej ze wszystkich które brałem) i bardzo łatwo sobie coś po niej wkręcić, dlatego uważaj biorąc to z rodziną w domu, a najlepiej sobie odpuść.

[ToTylkoJaPrzeciez]

Ok w takim razie wziąłem 2/3, reszte zostawiam na ewentualne przyszłe przygody. Znam swoje możliwości, ale nie znam substancji, dlatego wolę zacząć z niższego pułapu:) Życzcie mi łagodnego wejścia w świat benzy:)

Rzyczem łagodnego - hip

Ok, rozpędziłem się z tym miłym odnoszeniem do ćpunów:D

Nara ćpuny 8)

edit edita: aaa nie, pojebało mi sie...

[qarhodron]

Czyli benza zadziałała :D

[weed5688]

benza benzydamina benzydaminka... Konsumowałem 2 razy za pierwszym razem 1750mg I to co widziałem mógł bym nazwać konkretnymi halucynacjami. Jednak jedna myśl nie daje mi spokoju, dlaczego mój kompan widział DOSŁOWNIE to samo! W środku lampy sufitowej (taki szklany lekko matowy talerz do góry nogami) Widzieliśmy sporego pająka. Trochę się wystraszyliśmy no to postanowiłem skończyć z typem, poszedłem po miotłę i szturcham w tą lampę a pajączek nic. Siedzi i siedzi (czasem się poruszył) po chwili zobaczyliśmy coś jakby plazmę uderzającą pająka, taka świetlista żółta kula wielkości kurzego jajka Co dziwne towarzyszył temu bardzo wyraźny dźwięk tejże plazmy. Postanowiłem zrzucić kinkiet by zabić insekta po kilku próbach udało się lampa spadła na łóżko ale insekt znikł. Poza tym towarzyszyły nam prawie ciągle w domu "Turbo pająki latające" średnie pajączki jakby latały ciągle obok nas (coś jakby ktoś strzelał nimi z procy) Kolegę trochę to zmiażdżyło bo nieustannie próbował je odstraszyć, bezskutecznie. (Pozdro makaron ;D) Jednak jest coś o czym pamiętam do tej pory i czasem o tym myślę. Gdy owy insekt spadł razem z kinkietem na materac ten znikł więc postanowiłem go poszukać (mam yorka i trochę się o niego bałem ;D). Wziąłem latarkę i świece pod łóżkiem. Świece świece a insekta nie widać po chwili kopnął mnie prąd (raczej halun) gdy dotknąłem łokciem ściany A latarka uszkodziła się z 5 diod świeciła tylko 1. Następnego dnia chwyciłem ową latarkę zaświeciłem ją i co? Latarka uszkodzona do tej pory. Nie mam pojęcia o co chodzi... Może halucynacje nie były tylko halucynacjami? 8-( (Historia grubo okrojona, ale reszta nie była aż tak interesująca) Dzięki za uwagę, komentujcie ;)

[ToTylkoJaPrzeciez]

Jakieś bardziej rozbudowane opisy działania w mixie z mj? Doszukałem się tylko z DXM.

[hipollek]

O ile pamiętam, gdzieś na NeurGroove był TR z miksu tego, ale na chwilę obecną wyskakuje
502 Bad Gateway. ;]

Co do miksu MJ + benza, to FAQ KURWA:

7. Mixy benzydaminowe:
Takowych mogą być dziesiątki, jednak chciałbym przybliżyc wam dwa:
- Benzydamina + DXM = BXM – stosunek najlepiej trzy saszetki do jednego opakowania tabletek. Trip zmienia się całkowicie – nie polecane przeze mnie na pierwszy raz z benzydaminą.
- Benzydamina + trawa – uspokojenie fazy. Mniej lęków, delikatniejsze halucynacje, większy spokój.

Czytaj więcej na: http://talk.hyperreal.info/faq-t33996.h ... z2gkV0vY8u

@weed
To się nazywa synchronizacja pizdy(tm) (jakkolwiek to brzmi, hehe), doświadczone wiele razy, połączone z efektem pajęczyny, koniungcją planet i kursem bengalskiego dolara wobec szylinga.

[ToTylkoJaPrzeciez]

"Jakieś bardziej rozbudowane opisy" = dłuższe niż to.

No, to kurwa czytaj ze zrozumieniem. - hip

Wiem, że jest na neurogroove, które nie działa, dlatego liczyłem, że na szybko coś tu dostane. Chill out.
Spoko luzik. Co mi się podobało w tym miksie, to właśnie (jakby to określić) morphingowe (morphing>duckduckgo) przejścia między halucynacjami, które nie straszyły znienacka; pewna subtelność ich no i stonogi stające na baczność i rosnąće w górę, hehe. Ale pamiętaj - wszystko zależy od nas samych, s&s i takie tam. I pardon za negatywne emocje, bo brak mi tu substancji fazogennych, a wszyscy mobilni w robocie. :)- hip

[semicharmedlife]

Ostatnio przyszedł do współlokatorki kolega i próbował jej zaimponować "zarzucaniem tantum rosa" i tylko dlatego przypomniało mi się zarzucenie tego jakieś 7 lat temu mając lat 18. Mimo upływu lat pamiętam zejście i mega nie polecam. Halunki, faza, ale krótka, myślę, że jakieś 20 minut, odczuwane jako może 10. Zarzuciłam jeszcze mieszkając z rodzicami, w sobotę wieczorem, potem niedziela totalny weltschmerz, napierdalające ciało jak przy grypie, przez całą niedzielę, ptem wspaniały dzień w szkole w poniedziałek. Trochę jak po gałce muszkatołowej, chociaż wiem, że to może kiepskie porównanie bo kto jeszcze gałczy. Ogólnie nie warto jak dla mnie. Nie myślałam nawet, że jest taki wątek. Pozdrawiam wszystkich.