Deliriant. Nazwy generyczne: Tantum Rosa, Tantum Verde, Difflam
Więcej informacji: Benzydamina w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 3164 • Strona 236 z 317
  • 231 / 2 / 0
nie tyle znudzony, co raczej zmęczony. Po kilku godzinach działania zaczynam się czuć trochę zmęczony i mam ochotę wrócić do normalności, a jeszcze nie możesz zasnąć, więc wiadomo.ale później w ciągu dnia znów czuje się dobrze plus lekka stymulacja, a wieczorkiem przed snem jeszcze powidoki. Od czasu do czasu fajna jest ta benza:-)
  • 422 / 1 / 0
MrElenthar pisze:
nie tyle znudzony, co raczej zmęczony. [....]. Od czasu do czasu fajna jest ta benza:-)
nie mówię, że to jakaś straszna beznadzieja, jakbym wiedział (z opisu) jak działa ale bym nie próbował to pewnie i tak bym sprawdził bez względu na znalezione opinie ^_^ ...jest relatywnie mało rzeczy którym był ot-tak odmówił bez sprawdzenia chociaż raz
po prostu -twierdzę, że są ciekawsze wynalazki które działają bardziej harmonijnie oraz nie towarzyszy im irytacja, znudzenie/zmęczenie czy jakieś niewypalone przez organizm resztki które powodują dodatkowe efekty przez x następnych godzin po,

nie jestem zwolennikiem RC ale nawet one są fajniejsze od benzy; nigdy nie natrafiłem na nic co by działało identycznie do niej - wiec kwestia wyboru

tak tylko moja opinia (nie cierpię pisać tego zwrotu - tak jakby ktoś mógł mieć monopol na prawdę objawioną a nie tylko własną opinię)
Ostatnio zmieniony 15 czerwca 2013 przez Cyrio, łącznie zmieniany 2 razy.
  • 29 / / 0
siema ,mam pytanie . kilka razy na zjebce po benzie miałem takie hmm jak to nazwać . Taki kurewski prąd mi przechodził od pleców do głowy ,no dosłownie jak bym polizał kabel z kilkuset tysiącami watami . towarzyszyło mi tradycyjnie potężne ciśnienie i bezsenność . Wiecie co to jest i jak tego uniknąć ?
  • 422 / 1 / 0
@depesz

nigdy nie słyszałem, żeby benza działała w ten sposób na kogoś - jedyna przypadłość w której mi przychodzi do głowy, że mogły by się pojawić takie silne odczucia "kopania prądem" ze skurczeniem się jakiś tam partii mięśni to... no dobra, nie będę straszyć - może po prostu Ci ciary przeszły po plecach? wiesz - chyba wszystkim się podnosi po benzie poziom strachu,

szybsze stukanie pikawy, zwiększone ciśnienie i bezsenność to normalka - w pewnym zakresie(poza halunkami) działa to podobnie do amfetaminy

niech ktoś inny się wypowie na temat tego "prądu" a jak wyjdzie, że nie ma innego pomysłu to się rozwinę o co mi chodzi
Ostatnio zmieniony 28 września 2023 przez deadmau5, łącznie zmieniany 8 razy.
Powód: usunięto zbędny cytat
  • 352 / 3 / 0
Ja po 5 saszetach bylem wykrecony w pasie, jeden bark mialem nizej i nie moglem z tym nic zrobic.
Uwaga! Użytkownik green calx nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 318 / 48 / 0
Na reszcie doszedłem do siebie na tyle, żeby podzielić się z wami (najgorszym) tripem mojego życia.
Wszystko zaczęło się parę dni przed długim weekendem (zwanym także majowym). Mój dobry kolega zaprosił mnie na swoją działkę jakieś 25 km od miejscowości w której mieszkam. Dzień przed postanowiłem się zaopatrzyć w substancje, które pobyt na łonie natury mogły by mi znaczeni umilić, bo miłośnikiem terenów poza miejskich raczej nie jestem. :D A ponieważ pora była późna i jedynym sklepem, który mógł mi w tym pomóc była apteka dyżurująca. Wybór padł na benzydaminę + acodin, czułem, że będzie zajeb**cie, lecz jak się później okazało nigdy w życiu się jeszcze aż tak nie myliłem. ^^ Po ekstrakcji, przeprowadzonej w iście profesjonalnym stylu, 2 g benzydaminy po wysuszeniu zapakowałem do kapsułek, tak aby można ją było łatwo i szybko zażyć w każdej chwili.
Mimo znacznej odległości no ową działkę pójdę pieszo. 25 kilometrów? Co to dla mnie? Wszak lubię chodzić. Wyszedłem z domu o godzinie 17, humor mi dopisywał, więc droga minęła mi dość szybko. Ok. godziny 20, gdy byłem już prawie na miejscu (z naciskiem na prawie), zdecydowałem, że cipacza zażyję już teraz. Cóż za genialny pomysł! Akurat jak dojdę to zacznie działać, więc nawet się nie zatrzymując zjadłem dwie silikonowe kapsułki na pusty żołądek. I wtedy pojawiły się pierwsze sygnały, że jest inaczej. Właściwie od razu pojawiło się uczucie trawienia chemii w brzuszku, a zdradziecka benzydamina zaczęła wchodzić momentalnie, nieporównywalnie szybciej niż zwykle, a należy dodać, że przede mną był jeszcze kawałek drogi przez las. Na początek wydawało mi się, że jest bardzo fajnie. Dostrzegałem mnóstwo zwierząt w lesie, słyszałem dużo różnorakich dźwięku. Tak, właśnie tego oczekiwałem. - pomyślałem.
Jednak szybko przestało być fajnie. Słyszałem kroki za sobą, popadłem w paranoję. A potem... ciach. Później pamiętam jak byłem wśród drzew na skraju lasu i podnosiłem się z ziemi niemal natychmiastowo na powrót się przewracając. Zaczęło się piekło. Dalej to już była jedna wielka halucynacja. W trakcie tej długiej nocy gadałem z wieloma ludźmi, kilkanaście razy spisywała mnie policja, polowali na mnie miejscowi, poszukiwali mnie ludzie z latarkami, w tym mój własny tata + wiele, wiele innych. To ciągnęło się w nieskończoność, a ja miałem przeświadczenie o prawdziwości tego co widzę, mimo że prawdopodobnie przez ten cały czas leżałem nieprzytomny tam gdzie padłem. Ocknąłem się nad ranem, na zimnej trawie. Nie miałem przy sobie ani plecaka ani telefonu, nie miałem zielonego pojęcia gdzie jestem. Jedyne co mi zostało to 2,50 zł w kieszeni. Następnie przez wiele godzin błąkałem się po okolicznych wsiach. Dalej nękały mnie halucynacje, które odbierałem jako prawdę, choć myślałem już stosunkowo trzeźwo i byłem świadomy mojego położenia. Moje gardło było idealnie suche, a barwy mojego głosu nie powstydził by się Darth Vader. Po wielu godzinach cudem trafiłem na miejsce docelowe, ale zanim tam dotarłem byłem święcie przekonany, że polują na mnie płatni zabójcy i chowałem się przed wszystkimi samochodami, a dodatkowo miejscowa ludność wzięła mnie za włamywacza szukającego domów do obrabowania i zadzwoniła po policję (sic!).
Głupi ma zawsze szczęście, i nie jestem w stanie się z tym nie zgodzić, bo jak najbardziej to byłem głupi. Doświadczyłem kwintesencji piekła, jednak mimo wszystko cudem nic mi się nie stało, nie aresztowano mnie, nie zginąłem pod kołami ciężarówki i nawet plecak razem z telefonem odnalazłem dwa dni później w przydrożnym rowie, więc można, że ta historia kończy się happy endem, mimo, że wyziębiłem sobie nerki i przez kilka następnych dni zmagałem się anginą ropną, a mięśnie bolały mnie tak, że nie byłem w stanie podnieść ręki. :D Koniec. :) Ktoś spróbuje mnie przebić? :cool:
  • 352 / 3 / 0
ale Cię odcieło. i tylko 2g? spotykanie "znajomych" na bani jest zabójcze. :D
Uwaga! Użytkownik green calx nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 29 / / 0
siema ,mam pytanie . jutro idę pierwszy raz do pracy (nowej) ,a będę robił w nocy . A więc - czy 0.5 gram benzy podziała na mnie stymulująco ale z jak najmniejszymi efektami psychodelicznymi ?
  • 2372 / 56 / 0
0,5g – 1g - lekkie przewidzenia na bazie ledwo widocznych cieni, „smugi” - rozciąganie się światła i jasnych punktów, lekkie przesłyszenia. Mogą wystąpić również lekkie zaburzenia ruchu i mowy.
Z reguły jestem miły, ale kuuuuurwaaa: idziesz do nowej pracy, na dodatek na nocną zmianę i (po poście) widać (może się mylę), jakbyś pierwszy raz spożywał benzę. :nuts: Zastanówcie się czasem ludziska...
Kolejna ważna sprawa:
Czytać FAQ i TripRaporty
Dasz wiarę, że powyższy cytat jest z... UWAGA ...FAQ !


BTW:
Skoro masz wpisane w profilu TO
Zainteresowania:
ćpanie wszystkiego w każdej ilości ,bez względu na konsekwencje .
To przypierdol 1,5g jak "bez względu na konsekwencje".
Spoiler:
Tylko hipisi mieli gnostyczny, poznawczy ideał, natomiast dopalacze kupują głównie młodzieńcy w kapturach, którzy robią to, bo jak mówią - dobrze ryje banie
  • 5800 / 1191 / 43
O ja pierdole po cipaczu do pracy, co robita rodacy.
Wal 1,5g a nie pierdol.
Ostatnio zmieniony 27 czerwca 2013 przez london5, łącznie zmieniany 1 raz.
>A komendant po tym gównie ląduje na Kolskiej.
ODPOWIEDZ
Posty: 3164 • Strona 236 z 317
Artykuły
Newsy
[img]
Palenie marihuany trzykrotnie zwiększa ryzyko raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat

Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w San Diego pokazują, że osoby z zaburzeniami związanymi z używaniem marihuany (CUD) mają ponad trzykrotnie wyższe ryzyko zachorowania na raka jamy ustnej w ciągu pięciu lat. Związek ten utrzymuje się nawet po uwzględnieniu takich czynników jak palenie tytoniu czy wiek. Wyniki rzucają nowe światło na potencjalne zagrożenia zdrowotne związane z długotrwałym i intensywnym używaniem konopi.

[img]
Milion dawek heroiny w jednym bagażu na lotnisku w Lizbonie. "Niezwykle starannie ukryte"

Milion indywidualnych dawek heroiny zarekwirowali funkcjonariusze portugalskiej policji w porcie lotniczym im. Humberto Delgado w Lizbonie. Narkotyki znaleziono w bagażu jednej z pasażerek.

[img]
Właściciele sklepów z marihuaną pozywają stan. Urzędnicy pomylili się przyznając im licencję

Grupa kilkunastu punktów sprzedaży marihuany w Nowym Jorku wniosła w piątek pozew przeciwko stanowi. Właściciele domagają się uznania, że lokalizacje ich sklepów są zgodne z prawem pomimo błędu urzędników, którzy przyznali, że przez lata źle interpretowali przepisy dotyczące minimalnej odległości od szkół. Sprawa trafiła do stanowego sądu najwyższego w Albany.