Więcej informacji: Arylcykloheksaminy w Narkopedii [H]yperreala
a informacje z wiki o farmakologii oraz o specjalnym zaprojektowaniu tej molekuły tak, żeby nie psuła pęcherza to niepodparta badaniami bujda...
angor animi pisze:Przecież tam jest o tym, że tak o tym mówili ludzie, ale potrzeba dalszych badań.
zawsze uznawałem dysocjanty za dzieło szatana, ale o MXE myślałem inaczej. do dzisiaj... teraz uważam, że to szatan w zajebistym opakowaniu :D
popełniłem dzisiaj w dość przypadkowy i głupi sposób mały OD nowego sortu (tego co ostatnio pisałem, że niby mocny ale słaby ;) czysty na pewno). ja mam dosyć na parę tygodni przynajmniej... ;) fajna pogoda, pora się przerzucić na tryptaminy. szczerze to nie wiem ile wziąłem - myślałem, że 60mg ale jak się wkręcało to jeszcze dorzuciłem podobną dawkę na dokrętkę, ale coś mi świta, że druga dawka łąćznie z pierwszą miała 64mg. a potem chyba dorzuciłem jeszcze kilikadziesiąt. cholera wie, nie określę precyzyjnie co do tych dziesiątków mg. zdecydowanie too much. nie było mnie. nic nie było. znaczy w sumie sporo się działo, ale w zupełnie innym świecie, w którym każde stworzenie jest po prostu energią... mało pamiętam. inna sprawa, że byłem zmęczony. najgorsze było to, że wizje były dość apokaliptyczne. kurwa! teraz sobie przypominam. to było jak sen. armageddon w którym każdy uczestniczył i każdy musiał się puścić w jego wir, jednocześnie mogąc sterować biegiem wydarzeń (ciąg), decydować, zmieniać, przecież to jest mój świat a nie ich. ja decyduję w której rzeczywistości wyląduję.kurde, naprawdę, było sporo takich momentów na tym tripie i jak kiedyś pamiętam, że zła reakcja na tym poziomie bardzo źle się na mnie odbiła, tak tym razem dokonywałem wyborów dobrych, przepełnionych pozytywną mocą. w sumie to było jak sen. teraz dopiero sobie przypomniałem, że coś takiego było. do tego próbowałem ogarniać zakrzywienia czasoprzestrzeni i nie mogłem. bo jak chciałem mieć synchronizację czasu z oddechem to po prostu oddychałem i nic się nie działo więcej - pewnie dlatego, że się skupiłem nad tym ;)
pamiętam, z takich głębokich momentów, jakl się raz ocknąłem gdzieś, bardzo daleko w podświadomości, na bardzo niskim poziomie, płynąłem z czymś... nie podobało mi się to, ale musiałem po prostu łączyć się z tym i być...jeśłi chodzi o rozpierdolenie czasu... to ten efekt zauważam tylko w kilku momentach. po prostu muszę zamknać oczy i popłynąć. wydaje mi się też, że długość fal mózgowych ma wtedy znaczenie. a fale tak pięknie czujemy. to terkotanie, trzaskanie, można się rzucić w tę falę i z nią popłynąć. wtedy dopiero zaczyna się tak monstrualne rozszerzenei czasu. bo nasza świadomość płynie falą mózgową po kolei po wszystkich komórkach! wow, jakie mi się to teraz wydaje mądre. ciekawe jaka jest prawda. czy u Was te komórki też są takie raczej niedoświetlone, ciemne? a może wypalone ;))) ghahah
ech
nie wiem. strasznie się czuję. znowu zacząłem myśleć o śmierci i końca świata, a te myśli napawają mnie lękiem. przynajmniej dzisiaj tak się czuję. kurcze. nie wiem. dobrze? źle? ja nie lubię śmierci po prostu i ogólnie bezsensu i bezmyślności... no i muszę się wyspać. :)
poza tym zdecydowanie pora na odpoczynek od takich przygód.
a druga sprawa. która przeważyła szalę na początku. NIE WIEM CO ROBIŁEM. szczerze - tripsitter jest potrzebny zdecydowanie przy większych dawkach... chociaż nie wiem co bym mu zrobił. słuchajcie, moje małe mieszkanie wyglądało jakby przeszło przez nie dziwne tornado
pewne rzeczy były już wcześniej uszkodzone, więc nie wiem co zostało tutaj, ale im dłużej patrzę na ten obraz i rozmyślam to widzę, że musiałem nieźle lunatykować... tani okrągły stolik z ikei - nie wiem czemu, wyrwany (!) blat od nogi, ale to chyba już wcześniej się działo. może teraz przefrunąłem przez niego. lampa ze stołu na kompie,wzmacniacz i śmieci na ziemi. zawartość większego stolika -w szystko rozsypane na ziemi. reszta mebli z tej okolicy (w sumie mała kawalerka) poprzesuwana o metr. odkurzacz... postawiony prawie do góry nogami! wysypany tytoń (może przypadek). urwany środkowty z trzech wieszaków na kurtki i - uwaga - jakoś tam przymocowany odwrotnie, ale nie mam pewności też czy to dzisiejsza awaria, bo nie rejestruję takich rzeczy... niemniej jednak mnie to zaczyna kurwa mać mocno przerażać.
chociaż jak to teraz napisałem to układa mi się w całość - pewnie szedłem do kibla albo z powrotem w czasie zwiedzania podświadomości ;)
EDIT: mam nadzieję, że te zniszczenia i lunatykowanie to nie był tryb "zahipnotyzowanego agresywnego zombie" ;)
Można?
gzyp pisze:W "podsumowaniu informacji" nie znalazłem nic nt. waporyzacji MXE.
Można?
mi wychodziło waporyzowanie tudzież nawet palenie (np. po zmieszaniu z tytoniem w lufce), więcej info w temacie pod linkiem.
Sab0taZ pisze:żeby być bardzo dokładnym ból pęcherza wystąpił jedynie raz przy dawce ok 100-150 mg, ranki niestety częściej... wychodzi więc na to że ten sort jest zasyfiony: [ external image ] pozdro dla wszystkich Homo Experimentalis
pedobear779: w odpowiedzi na Twoje pytanie postanowiłem głeboko przemysleć temat i to było chyba tak że jednak nie od jednego vendora miałem sort... nie napisze od którego był dobry a od którego nie wprost bo oni i tak nie mają na to wpływu, więc napisze tak: na 100% jestem pewien ze dobra METOKSA była od vendora w srebrnym opakowaniu - niestety ten vendor już nie ma jej w sprzedaży... jako wskazówkę podam że nie chodzi o vendorów z działu ogłoszenia :) pozdro
Sab0taZ pisze:scr - pewność w temacie rc jest jedna: nie można być niczego pewnym hehe ;) mógłbys podesłać źródełko w którym znalazłeś info o zanieczyszczeniach ?
co do źródełka to wkleiłem linka do odpowiedniej dyskusji na BL. poszukałem teraz jeszcze i znalazłem PDFa z tą analizą, na erowidzie:
http://www.erowid.org/chemicals/methoxe ... istry1.pdf
a teraz ciekawostka - ciekawe jakie właściwości ma to zanieczyszczenie, bo strukturalnie jest to pochodna fenetylaminy/betaketonu.
EDIT: BTW - czy też odnosicie wrażenie, że MXE część działania halucynogennego (chodzi mi w sumie o efekty OEV) MXE jest jakby natury serotonergicznej? te kolory, zniekształcenia... hmm...
scr pisze:BTW - czy też odnosicie wrażenie, że MXE część działania halucynogennego (chodzi mi w sumie o efekty OEV) MXE jest jakby natury serotonergicznej? te kolory, zniekształcenia... hmm...
Dokładnie tak jak pisze angor animi - MXE nie ma w sobie kompletnie nic z serotoninowego działania.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mjleaves.jpg)
Polska zmaga się z "treatment gap". Psycholog: etykieta ćpuna blokuje dostęp do pomocy
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/sorgorzow.jpg)
Skandaliczne sceny na SOR-ach w wakacje. Pacjenci pod wpływem alkoholu i narkotyków
Skaczą po łóżkach, demolują sufit, są agresywni i niebezpieczni – a to wszystko dzieje się na oddziałach ratunkowych, gdzie inni pacjenci czekają na pomoc. W wakacje SOR-y pękają w szwach, a liczba pacjentów pod wpływem alkoholu i narkotyków lawinowo rośnie.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/betel-c0faedab2ce4409c9a96a39b09b1561b.jpg)
Betel jest używany od co najmniej 4000 lat
Betel to po kofeinie, alkoholu i nikotynie najbardziej popularna używka na świecie. Jest używany od dawna i głęboko zakorzeniony w kulturze Azji. Chociaż żucie betelu wiąże się z zabarwieniem zębów, brak takie zabarwienia nie oznacza, że człowiek betelu nie żuł. Dlatego też stwierdzenie jego użycia w przeszłości wymaga specjalistycznych badań. Taki, jakich podjęli się naukowcy z Tajlandii, Australii i USA.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/ghbtatoo.jpg)
Wystarczy sekunda i kolor się zmienia. Ten tatuaż wykrywa groźną pigułkę w twoim napoju
Chociaż dużo mówi się o zagrożeniu, jakie niosą ze sobą tzw. pigułki gwałtu, rozpoznanie ich na imprezie wciąż bywa trudne. Właśnie dlatego naukowcy z Korei Południowej zaprezentowali nowatorskie rozwiązanie, które działa błyskawicznie i jest niemal niewidoczne.