Mogą mieć 10g albo nic.
Możesz iść w tę stronę.. Wspomnieć, że widziałeś ich, że wiesz prawdopodobnie do kogo to należy i, że lepiej się tam nie zapuszczac, bo mało brakowało a byś nieźle wpierdol dostał. Że jakiś typek tam chodzi z psem, albo jakimś innym ziomkiem, że w ogóle nie idzie się z nim dogadać i w ogóle jakiś pojebany typ z niego jest. Że słyszałeś coś na mieście, że ktoś rok temu ktoś go ojebał i, że jest grubo zdenerwowany.
Jakieś bajki dobrze ubrane w słowa.
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
Przydałaby mi się ekipa min. 2 osób (łysych i dużych) i samochód marki BMW. Taki przekaz działa dużo bardziej na wyobraźnię, niż podchody jednego człowieka (który na bandytę nie wygląda).
Mógłbym zagadać do łysoli z mojego osiedla (sąsiad z klatki obok jeździ czarnym BMW), ale z tego może wyjść przypał i jeszcze mi nałożą jakąś opłatę. Sami pewnie obracają tematem i mogą mnie wziąć za konkurencję.
Ciężki orzech...
Zgarnalbym ile mozna.
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
Chyba, że masz na myśli to, że chodzisz tam na grzyby i, że widziałeś ich I czy polecają jakieś miejsce.
Skoro nie wyglądasz na taką osobę, która się w to bawi to tym bardziej powinieneś wydać się im bardziej prawdomowny, niż jakiś grzbiet.
A do tego to był przykład, który można rozbudować. Nie pisałem tego w takim celu, abyś to recytowal. Uważam, że w Twojej sytuacji każdy pomysł jest dobry a Ty wybierzesz najlepszy. Lepiej analizować przykłady i wybrać najbardziej trafny , niż nie mieć czym się posiłkowac, prawda?
Ja chcę Tobie jak najlepiej. Dlatego w ogóle się odzywam :)
Jasne - cenię sobie każdą radę - po prostu nie wydaje mi się, żeby taka wersja była wiarygodna.
Dobrze, że mam sfotografowany każdy krzak po 50 razy i łatwo rozpoznam, jeśli coś będzie skubane. Jeśli będzie, to wtedy próby "układania się" z nimi będą na próżno.
Obawiam się też, że ta dwójka może puścić wieść wśród swoich kompanów od kubka, że w wiadomym dla nich miejscu rosną krzaki, z których może potencjalnie być dobry pieniądz.
Wtedy sytuacja będzie już beznadziejna, a ja nie będę tego świadomy ...
Jak zaczną się tam wycieczki "po topa", to wpadka może być tylko kwestią czasu.
Naprawdę, bardzo ciężko jest pomagać przez Internet. Niestety nie jesteśmy też na takim forum gdzie mógłbyś prosić mnie czy kogoś innego o to, abym po prostu wpadł i Tobie pomógł
- To jest smutne :(
Nie zazdroszczę sytuacji. Musisz porobić te bieda pułapki i wyczaić czy ostatnie wasze "spotkanie" było przypadkowe czy jednak jest coś na rzeczy i szukali czegoś więcej niż puszek itp.
Tak to rozegrac, zeby zglupieli gdzie te sadzonki.
wziac od sasiadki fikusa i posadzic tam gdzie roslinki. Wyciac czesc lasku, postawic altanke, zrobic ogrodzenie, machnac rury itd.
Obok postawic domek podpisac "skleb monopolowy" pod nim machnac lawke.
Itd.
Jak przyjda zglupieja pojda.
Nie musisz dziekowac. :-D
https://hyperreal.info/talk/viewtopic.php?t=77897&start=700
Mile widziane krótkie uzasadnienie.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eudrugs-markets-key-insights_0.jpg)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/mozg-jointy-1000.png)
„Tysiąc jointów później” – co naprawdę dzieje się z mózgiem stałego palacza marihuany?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/otwarcie-punktow-sprzedazy-marihuany-1038x1038.png)
Analiza danych: Otwarcie legalnych sklepów z marihuaną powiązane ze spadkiem zgonów opioidowych
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/alko24h.jpg)
Nocna prohibicja godzi w wolność? „Nic tak nie zabiera jak alkohol i narkotyki”
Przeciwnicy nocnej prohibicji argumentują, że tego typu zakazy godzą w wolność człowieka. - Nic tak nie zabiera wolności jak alkohol i narkotyki - zauważyła w rozmowie z PAP psychoterapeutka uzależnień Anna Biskot.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/hellevoetsluis.png)
Holenderska władza kontra zapach jointa: rekordowa kara dla plantacji!
Witajcie w kraju, gdzie marihuana jest legalna… pod warunkiem, że jej nie widać, nie słychać i – broń Boże – nie pachnie. W Hellevoetsluis, malowniczej miejscowości pachnącej dotąd głównie morzem i smażonymi frytkami, sąsiedzi od dwóch lat żyją w aromatycznej chmurze z największej w kraju plantacji konopi. Teraz sąd wziął głęboki wdech i wydał wyrok: tydzień na zamontowanie filtrów albo kara, która zaboli nawet tak wielką firmę jak CanAdelaar. Czy holenderski eksperyment z legalną trawką właśnie zamienia się w dym?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/berlincannaparade.jpg)
Niemcy. Rośnie konsumpcja marihuany wśród dorosłych
Konsumpcja marihuany w Niemczech wśród młodych dorosłych znacznie wzrosła, za to nastolatkowie rzadziej po nią sięgają.