Dekstrometorfan - nazwy generyczne: Acodin, Tussidex.
Więcej informacji: Dekstrometorfan w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 120 • Strona 3 z 12
  • 2637 / 37 / 0
Ale ta plastikowosc ktora widac w telewizji, u ludzi itd. jest nawet przydatne z jednej strony.
  • 1259 / 10 / 0
mi dex dal kopa serotoninowego potrzebego do dostosowania sie do zupelnie nowej sytuacji zyciowej i niejako przy okazji poznania mojej drugiej polowki.
Teraz zyje pelnia szczescia, a DXM jest mglistym wspomnieniem.
Jest w nim ogromny potencjał destrukcji, ale wystarczy podejść do DXMu, jak i do wszystkiego z rozwagą i umiarem i już będziemy o krok bliżej do szczęścia i harmonii.
Wszytsko dla ludzi.

Little_Jack - nie wiem czym sprowokowalem Twoja wrogosc, ale kultura wypowiedzi musi byc zachowana. Juz od pewnego czasu otrzymuje sygnaly, ze podchodze zbyt poblazliwie do tego dzialu, takze przykro mi, ze z Ciebie akurat uczynie przyklad i z wielkim zalem wystawie swojego pierwszego warna.
Ogranijcie sie, bo jak przyjdzie thirteen to nie bedzie zmiłuj
  • 3007 / 7 / 0
Ta plastikowość niech sobie będzie, nikt idealny nie jest w końcu nie, ważne że masz te swoje cele w życiu i do nich dążysz, póki nie stracisz nadziei na nie będzie dobrze :) Cieszmy się z życia, to nie jest trudne a może je ułatwić.

Otóż to Wintermute, Crytek widocznie miał jeden raz za dużo, nie podszedł do tego z rozwagą i umiarem też teraz ma takie "wnioski", zakop się na sen zimowy i daj żyć
Ostatnio zmieniony 21 września 2011 przez zombisztajn, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik zombisztajn nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1 / / 0
Myślę że organizm potrafi sam się zregenerować i uleczyć. Jeśli chcesz z tego wyjść musisz to zrobić sam, nie ma na wszystko tabletek. A jeśli tak bardzo ci zależy to porostu idź do psychiatry to coś ci przepisze XD. Ja jednak uważam że to problem czysto prozaiczny, a akodin tylko spowodował odpadnięcie ostatniej cegiełki ze zniszczonego muru, muru który dotąd oddzielał nas od tej szczęśliwości. To że tak odbieramy świat jest może właśnie darem, może widzimy właśnie świat takim jakim jest naprawdę.
Niezależnie od tego czy to rzeczywistość czy iluzja jest ona subiektywna. Szczególnie uświadomiło mi to ćpanie rożnego rodzaju świństwa, chodź jak patrze to jednak nie zasługiwałbym na miano ćpuna przy degeneratach z tego forum. Wiem że człowiek może mieć przeróżne "konfiguracje" mózgu, przeróżną świadomość, charakter, usposobienie, humor itd. w zależności od sytuacji, otoczenia, czasu i chyba jeszcze 300 innych rzeczy. Na te wszystkie rzeczy wpływają mocno świństwa, no i oto niby chodzi, ale jeśli mielibyśmy żyć na co dzień bez nich to..? I tu zaczyna się zabawa.
Moja rada? Ja jeśli się podkurwię, próbuje rozchmurzyć się przypominając sobie piękne chwile, kiedy się zdołuje, próbuje podziwiać piękny świat itd. To są tylko nieliczne przykłady jak można samemu, samowolnie panować nad swoimi uczuciami i namiętnościami. Myślicie że jak przydarza wam się coś przykrego to możecie czuć się niewesoło? Otóż kurwa nie. Bo można to samemu zmienić za pomocą rozumu. Tak jak zszywa się rozcięty ryj - żeby było dobrze, tak samo można zmienić myśli - żeby było dobrze. Nie jarzycie o czym mówię? Podam ostatni zjebany przekład: Ile razy ponosiły was namiętności? Ile razy w gniewie niszczyliście nie mające żadnej winy przedmioty? Ile razy patrzyliście na kogoś z pod łba gdy ten dostał rzecz która wy pożądaliście? Ile razy dawaliście ponieść się emocjami zamiast słuchać mózgu? To jest właśnie samokontrola.
Na początek prosiłbym o przeczytanie kilku tekstów Pascala i Kartezjusza dla satysfakcji że już 500 lat wstecz też byli tacy sami nieszczęśnicy jak my (a byli wielkimi myślicielami i chyba nie ćpali) a później dla kontrastu poczytać Sokratesa i Platona z opracowaniem, albo posłuchać pana Tadeusza.
Może się to wydać pojebane, ale tak naprawdę to wszystko to co widzimy, słyszymy, czujemy itd. jest nieważne, te odczucia nie są ani złe ani dobre, są obojętne, ważne jest tylko to jak je postrzegamy. Na dowód tego można przeczytać kilka postów wstecz - jeden pisze że świat jest piękny a drugi że brzydki, wniosek z tego taki że wszystko zależy od nas samych a nie od świata. To jak go postrzegamy i odczuwamy zależy od naszego światopoglądu, wiedzy i mądrości. Są wiec dwie drogi, albo ucieka się w wiarę jako katalizatora smutków i źródła radości, albo w filozofie jednak jest o tyle gorszej sytuacji bo nie daje odpowiedzi lecz tylko następne pytania, ale jest się przez to mądrzejszym.
Mam nie raz złe dni, zły czas, wiem że jestem sam, że nigdy nie zrozumiem tego świata i wiem że to nigdy nie minie,
ale mimo wszystko, kurwa mimo wszystko, pełznę dalej, bo po tym co już przeżyłem - wiem że może być lepiej.
I mówię wam dewianci, filozofia już nie raz mnie podniosła. Parę razy zgłębiając Senekę czułem się jak po średniej dawce Akodinu :D.
Uwaga! Użytkownik PijawkaXD nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1587 / 11 / 0
U mnie jest wręcz odwrotnie... Owszem, dostrzegam plastikowość świata, ale zbliżyłam się do natury , przyrody. Mam wrażenie, że w każdym drzewie mieszka Boginii Psychodelia xD Ogólnie czasem czuję, że nie trzeźwieję, kolory już na stałe zrobiły się wyjaskrawione. Mam wrażenie, że właśnie moje życie przed poznaniem DXM było strasznie smutne, i może to wyda wam się głupie, ale czasem żałuję, że nie poznałam go wcześniej...
Muzyka na DXM brzmi znacznie lepiej, ale na trzeźwo również jest przepiękna, nigdy podczas słuchania jej nie brakowało mi deksa.
Wyalienowana, wyobcowa byłam zawsze, więc nie widzę róźnicy... Z tym, że kiedyś czułam się podgatunkiem, śmieciem, nawet wstydziłam się tego, że istnieję, a teraz doceniłam bogactwo mojego wewnętrznego świata i mam wrażenie, że większość osób żyje w nudnym, szarym świecie, a ja mam cudowny, magiczny świat wewnętrzny z którym nigdy się nie nudzę.
Powiem, że podoba mi się to, że DXM powoduje "izolację". Może to zabrzmi egoistycznie, ale ja mam wrażenie, że DXM sprawia , że jego użytkownicy stają się podobni do mnie z charakteru :D Gdyby nie to, ten dział nie byłby taki fajny.
W ogóle często wydaje mi się, że DXM to moja bratnia dusza, że on jest jakimś świadomym bytem, który ma taki sam charakter jak ja, czasem nawet sobie wyobrażam , że on ma świadomość, ale nie ma ciała i dlatego potrzebuję mnie, jako swojego mieszkania xD
  • 182 / 2 / 0
Crytku rozumię Cię też się ucieszyłam gdy przeczytałam twojego posta %-D
Ale na szczęście: UWAGA UWAGA- ten etap jest już za mną :yay:
Wszystko to zaczęło się jakieś 3 lata temu, właściwie zanim zaczęłam jeść dexa. On dopiero to pogłębił, ale pogłębił do tego stopnia, że stało się to nie do zniesienia. Zaczęłam wyszukiwać różnych chorób psychicznych, byłam pewna, że to jakaś choroba, a właściwie chciałam żeby tak było. Pragnęłam takiej szczerej rozmowy z kimś z zewnątrz-najlepiej psychologiem- z kimś kto powiedziałby mi, że owszem jest to choroba, zatem to nic, siądziemy, razem nad tym popracujemy i wszystko wróci do normy. Wolałam żeby tak było, niż żeby poprostu okazało się, że taki zwyczajnie jest świat, a ja odkryłam o nim prawdę. Stało się to moją małą obsesją. Normalność. Czy nie jestem normalna? A może to ten świat nie jest normalny? Jak cienka jest granica między nią, a szaleństwem? Czy już ją przekroczyłam?
No i nagle coś we mnie pękło. Tak po prostu. Niezwykłe uzdrowienie. Nie jadłam już deksa od dłuższego czasu i jeść go już więcej nie zamierzam. W sumie to nigdy go jakoś specjalnie nie nadużywałam. Myślę, że zwyczajnie miałam takie destrukcyjne skłonności a DXM ,który jest destrukcji wielkim sprzymierzeńcem wyciągnął to na wierch i spotęgował.
Teraz mam się naprawdę świetnie, nie czułam się tak od naprawdę bardzo dawna. Odzyskałam radość z codzienności, odnowiłam swoje pasje, znacznie podniosłam swoje ambicje, wreszcie czuję, że żyję! Realizuję wyznaczone sobie cele i znajduje w tym wiele satysfakcji. Otworzyłam się też na ludzi. Zanim to wszystko się zaczęło byłam bardzo towarzyska i teraz zaczynam się taka znowu stawać.
Jak mi się to udało? Nie wiem. pierwszym krokiem do sukcesu jest na pewno zerwanie z DXM. Skoro mówisz, że kiedyś tak nie było, przypomnij sobie co wtedy było dla Ciebie ważne, z czego czerpałeś przyjemność. Dla mnie podstawą jest chyba stawianie sobie celów i dążenie do ich osiągnięcia. Nic tak świetnie na mnie nie wpływa jak samorealizacja, pomaga mi wierzyć we własną wartość i wspomaga pewność siebie, z którą niegdyś miałam duże problemy ;-)
  • 1026 / 31 / 0
llabx pisze:
Biedactwo.. a podobno DXM jest dobry na wszystko. Co jeszcze w sobie chcesz zabić? Może od razu zamknij się w plastikowym pojemniku z podajnikiem tabletek ;) Bez urazy, ale teraz masz efekt.. Wrażenie, które tutaj przedstawiasz jest dokładnie tym co ja z nam z zażycia DXM Daleko posunięta kastracja rzeczywistości będąca obrazą prawdziwych psychodelików. aaaa, to dysocjant jest... No to miłego dysocjowania, jak widać ubaw i grow osobowości po pachy.
Haha, tak, jakby psychodeliki nie mogły poryć użytkownika, dobre sobie.
Jak ktoś zajada się potencjalnie niebezpieczną substancją bez opamiętania, to potem są wyniki. Życie.

@Crytek - to nie są przypadkiem po prostu symptomy psychicznego uzależnienia? Pięknie jest tylko na dxm, a poza tripem świat jest szary, plastikowy, nie warty uwagi? Tak, jak pisał Wintermute - trzeba coś w życiu robić oprócz tripowania/czekania na fazę. Jest tyle opcji - dziewczyna, praca, szkoła, dobrzy znajomi, kino, muzyka, hobby... i gwarantuje, że świat plastikowy i sztuczny nie będzie, nawet przy OKAZJONALNYM użytkowaniu. A z tego co pamiętam, to Twoje użytkowanie DXMu dalekie było od "okazjonalnego".
  • 839 / 7 / 0
Haha, tak, jakby psychodeliki nie mogły poryć użytkownika, dobre sobie.
Jak ktoś zajada się potencjalnie niebezpieczną substancją bez opamiętania, to potem są wyniki. Życie.
RED - Clip "LSD"
http://youtu.be/XGomFcV4E6E

A tam.. to co innego ;)
Uwaga! Użytkownik llabx jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1026 / 31 / 0
llabx pisze:
RED - Clip "LSD"
http://youtu.be/XGomFcV4E6E

A tam.. to co innego ;)
%-D
tak jeszcze mi się skojarzyło: http://www.youtube.com/watch?v=YMNWHLPSgBE (Syd Barrett u księgowego)
  • 358 / 2 / 0
miałem podobne stany i odczucia jak napierdalałem DXM. Sztuczność zachowań ludzkich, wrażenie że wszyscy są trybami w maszynce, a Ty jesteś jedynym który to rozumie i jest anty. To chore i bezsensowne myślenie, które jest skutkiem częstego napierdalania dexa - tak to rozkminiam z perspektywy czasu. Co najgorsze - przez takie myślenie nie ma się ochoty na zrobienie czegokolwiek, bo wszystko się wydaje sztuczne i pozbawione sensu, co sprowadza się do napierdalania kolejnych tabletek. Przechodziłem przez to i było to chujowe. Wystarczy sobie postawić cele i do nich dążyć - to najlepszy wg. mnie sposób na przejście przez życie i nie wkurwianie się na każdy dzień. Po za tym zacząłem traktować wszystkie przeszkody dnia codziennego jako wyzwania pomagające stać się lepszym, silniejszym. Ta pustka i bezsensowność to był u mnie jeden z największych minusów DXM, ale z drugiej strony dzięki takim przekminom zacząłem interesować się psychologią, więc na dłuższą metę miało to jakiś plus.Teraz jak sobie przypomne ciągi deksowe, albo zwyczajne używanie 2-3 razy w tygodniu to się dziwie, że mogłem być taki głupi. To fajny, inny stan, ale ze mnie robiło warzywo. Nic mi się nie chciało w życiu, do niczego nie dążyłem, nie interesowałe mnie osiągnięcie czegokolwiek. Na szczęście to za mną.
ODPOWIEDZ
Posty: 120 • Strona 3 z 12
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Exception when calling VideoApi->videos_get: (500) Reason: Internal Server Error HTTP response headers: HTTPHeaderDict({'Access-Control-Allow-Credentials': 'true', 'Access-Control-Allow-Origin': '*', 'Access-Control-Expose-Headers': 'Retry-After', 'Alt-Svc': 'h3=":443"; ma=2592000', 'Content-Length': '291', 'Content-Type': 'application/problem+json; charset=utf-8', 'Date': 'Thu, 26 Jun 2025 21:26:09 GMT', 'Etag': 'W/"123-TljUAQ8boCPNg67GD97qdEr8r9I"', 'Server': 'nginx', 'Tk': 'N', 'X-Frame-Options': 'DENY', 'X-Powered-By': 'PeerTube', 'X-Ratelimit-Limit': '50', 'X-Ratelimit-Remaining': '49', 'X-Ratelimit-Reset': '1750973120'}) HTTP response body: {"type":"https://docs.joinpeertube.org/api-rest-reference.html#section/Errors/SequelizeConnectionAcquireTimeoutError","detail":"Operation timeout","status":500,"docs":"https://docs.joinpeertube.org/api-rest-reference.html#operation/getVideos","code":"SequelizeConnectionAcquireTimeoutError"}
Newsy
[img]
Marynarka wojenna Salwadoru skonfiskowała ponad 6 ton kokainy

Prezydent Salwadoru, Nayib Bukele, ogłosił w piątek przejęcie 6,3 tony kokainy i aresztowanie 17 podejrzanych handlarzy narkotyków podczas czterech „bezprecedensowych” operacji marynarki wojennej kraju na Oceanie Spokojnym.

[img]
policjanci zabezpieczyli ponad 100 kg kokainy ukrytej w naczepie ciężarówki

Policjanci z Wałcza przejęli ponad 100 kilogramów narkotyków. Nielegalny towar przemycany był w ładunku, w którym były części samochodowe. W związku ze sprawą zatrzymane zostały dwie osoby. Są już po zarzutach i może grozić im nawet 20 lat pozbawienia wolności.

[img]
Cudowne "koktajle" i narkotyki. Nieznane oblicze złotej ery Hollywood

Narkotyki, używki i magiczne koktajle, które miały utrzymać największe gwiazdy ekranu w dobrej kondycji, zdolne pracować na planie przez trzy doby bez przerwy, były w Hollywood na porządku dziennym...