Podejście do narkotyków w innych krajach.
ODPOWIEDZ
Posty: 59 • Strona 3 z 6
  • 3363 / 355 / 0
prawdopodobnie o to mu chodzilo. z reszta z salvia / grzybkami / innymi tez tak jest, wiec bez roznicy. 18 musi byc.
  • 682 / 7 / 0
a haszysz jest legalny? :)
  • 145 / 2 / 0
NiezdrowyAntoś pisze:
a haszysz jest legalny? :)
tak
  • 3363 / 355 / 0
wszystkie przetwory konopne oprocz olejku / buddera
  • 705 / 1 / 0
FajnieJest pisze:
prawdopodobnie o to mu chodzilo. z reszta z salvia / grzybkami / innymi tez tak jest, wiec bez roznicy. 18 musi byc.
Mnie jednak ciagle zastanawia jak to jest w tej kwestii z Maastricht. Pisalem kiedys z jednym Holendrem, to wspominal, ze niby sprzedaja, ale ma to wejsc, predzej czy pozniej. Czytalem jednak kilka artykulow i wszedzie pisalo, ze jest zakaz, a na kazdy natknalem sie calkiem przypadkowo. Pisalo tez, ze jednemu juz niby zamkneli lokal itp. Mam w sumie niecale 15km do Maastricht, ale jednak przy tym niby malym prawdopodobienstwie nie widzi mi sie jechac i pocalowac klamke ;] Tym bardziej nie widzi mi sie zaczepiac ludzi na ulicy w celu zakupienia trawy dla mnie. Z reszta, jak dla mnie to mam lepsze i co najwazniejsze w chuj bezpieczniejsze miejsce w NL do zaopatrywania sie w palonko i poki co przy nim pozostane ^_^
Ostatnio zmieniony 06 lipca 2011 przez AE86, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 3363 / 355 / 0
no w tych przygranicznych mieli wprowadzac jakies wietpasy, ale nic konkretnego z mediow nie moge sie dowiedziec. jedne mowia, ze beda, drugie mowia, ze dopiero maja glosowac nad ta ustawa...
chuj ich tam wie, ja i tak zawsze jeszcze do a'damu. :)
  • 357 / 3 / 0
Jak narazie coffiki w Maastricht działają, tak samo smarty. Więcej będę mógł powiedzieć dopiero za niedługo, jak tam dotrę ; p
Uwaga! Użytkownik Cyric nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 357 / 3 / 0
A więc: z coffikami w Maastricht jest wszystko dobrze. Są bramki, musisz dać im na chwile dowód, bez tego chyba nie wpuszczą. A tak, to nieważne skąd jesteś, możesz kupić. Smarty też dziają.

Na ulicy też ponoć zaczepiają oferując najróżniejsze dragi.
Uwaga! Użytkownik Cyric nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 705 / 1 / 0
Z dowodami to wszedzie teraz chyba tak. Tam gdzie ja biore, to jeden mimo, ze mnie zna z widzenia, to sprawdza za kazdym razem, w ogole jakis nadgorliwy, bo tylko drzwi sie otworza, to ten od razu sie odwraca :-D Jeden taki starszy (spoko typ) juz nie sprawdza jak mu kiedys polski dowod pokazalem :-D Swoja droga widzialem ostatnio jakies nasionka. Ciekawe czy sa takie odmiany co bezproblemowo by przy oknie w doniczce urosly? Wie ktos cos?
  • 992 / 25 / 0
jak autoflow to tak.
Pytaj czy mają geny ruderalisa, ja tak to w każdych warunkach Ci urosną ;)
ODPOWIEDZ
Posty: 59 • Strona 3 z 6
Newsy
[img]
Ks. Krystian na celowniku służb. Była już pigułka gwałtu, koka dla ubogich i śmierć znajomego

Nowe informacje w sprawie księdza Krystiana K. z Sosnowca oskarżonego o posiadanie narkotyków i nieumyślne spowodowanie śmierci 21-latka. W minioną niedzielę (12 października) duchowny został wylegitymowany przez patrol policji w Katowicach. Miał przy sobie podejrzaną substancję. Śledczy badają, czy nie jest ona zakazana. Jakub Jagoda, zastępca prokuratura rejonowego Katowice Północ, poinformował "Fakt" o okolicznościach sprawy księdza Krystiana.

[img]
Kokaina w gumie do żucia

Celnicy na lotnisku Gardermoen postanowili sprawdzić dokładniej paczkę z Peru pełną słodyczy. Jak się okazało - mieli wyczucie. W środku zamiast gum do żucia znaleźli 300 gram kokainy, czytamy w dzienniku Dagbladet.

[img]
Matka przemycała narkotyki dla syna w więzieniu. Nasączyła nimi strony książki kulinarnej

Dzięki czujności funkcjonariuszy Zakładu Karnego nr 1 w Strzelcach Opolskich oraz szybkiej reakcji policjantów, udaremniono nietypową próbę przemytu narkotyków. 50-letnia kobieta, która przyszła na widzenie ze swoim synem, osadzonym w zakładzie karnym, chciała przekazać mu książkę zatytułowaną „Zdrowie zaczyna się na talerzu”. Jak się okazało, książka kryła coś znacznie bardziej niebezpiecznego niż przepisy na zdrowe posiłki.