nicze pisze: pierdolenie.
najlepiej wymyslcie Polska Norme do tego i jakies rozporzadzenie.
kazdy pali ile chce i jak chce. moze nawet sie w trakcie porzygac.
wazniejsze wg mnie to z kim sie pali (i najwazniejsze - nie z kazdym), a nie jak.
Justin daje rade !
Ja nie sugeruje nikomu jak ma palic, mowie po prostu jak jest w 90% osob z ktorymi sie spotykam nie tylko w moim miescie i juz sa "doswiadczonymi" palaczami - ale nie mam tutaj na mysli doswiadczonych jaraczy ktorzy pala od 3 lat tyko po to zeby sie zakurwic...
Dlatego uzylem takich slow jakich uzylem...
@nieprawdopodobnie
Z tego co napisałeś to jesteś ziomkiem który prawie zawsze stawia innym i inni go opalają. Zajebiste masz poważanie że jakiś gościu jest w stanie powiedzieć Ci jak TY masz palić swój towar którym innych częstujesz :rolleyes:
No chyba ze źle coś zrozumiałem z tego co napisałeś
@nieprawdopodobnie
Z tego co napisałeś to jesteś ziomkiem który prawie zawsze stawia innym i inni go opalają. Zajebiste masz poważanie że jakiś gościu jest w stanie powiedzieć Ci jak TY masz palić swój towar którym innych częstujesz ]
ok. ale to świadczy o mnie źle czy o ziomku który mówi takie rzeczy? Poza tym jestem zbyt dobra osobą:) i za bardzo lubię jarać żeby wyrzucać ludzi od siebie z domu lub się kryć przed nimi jak chce zajarać. czy mam u nich poważanie? nie obchodzi mnie to, bo te sępy nie mają mojego poważania. Oczywiście nie mam takiego zdania o wszystkich z którymi jaram, tak jak nicze napisał-wazne z kim sie jara a nie jak. Jak jest to osoba która lubię, szanuję i z jego strony czuję to samo, to moge mu postawić nawet 5. A co! stać mnie! :-D
ps. a poza tym jezeli juz to jestem ziomalka ;-)
LeonardoDaVinci pisze: nicze albo nie zrozumiales albo nie chciales zrozumiec i popisac sie swoja buntownicza naturą.
LeonardoDaVinci pisze: Ja nie sugeruje nikomu jak ma palic, mowie po prostu jak jest w 90% osob z ktorymi sie spotykam nie tylko w moim miescie i juz sa "doswiadczonymi" palaczami - ale nie mam tutaj na mysli doswiadczonych jaraczy ktorzy pala od 3 lat tyko po to zeby sie zakurwic...
bomb has been planted.
LeonardoDaVinci pisze: Dlatego uzylem takich slow jakich uzylem...
fire in the hole.
nom.
ja rowniez nie mowie jak masz palic, jednak nie moglem nie dac sie poniesc salindżerowskiej naturze i musialem wlozyc kij w oko.
wydaje mi sie, ze wydzielanie sobie lub(i) innym liczby "buchow", to przejaw jakiejs (no wlasnie czego? - XXXXXXX <- tu wstaw swoje slowo - KONKURS)
dla mnie sprawa jest prosta. ktos kto nie jest mna pali tyle ile potrzebuje. ni mniej ni wiecej. a to czy komus sie to podoba, badz nie -> siekierka na droge.
roger that!
[quote=""Towarzysz X""]
- Wkurwia mnie też kiedy ktoś cały czas chara (heh... "siarczyście spluwa") po każdym machu.
[/quote]
Noo... kurewsko odrażające. Jak jeszcze sercówę ktoś walnie to cofa ]
2. Hieny na zioło odpadają... lepiej z takimi palic fifke bo tacy tylko przeciągają jointa i robia z niego marchewkę...
[/quote]
Racja. Ja z takimi kmiotami raz paliłem i w zasadzie więcej się nie skuszę (tzn. planuję jeszcze 1 raz). Na dodatek jeszcze majeranku dosypali do palenia... a ja grzecznie udawałem, że nic nie widzę i teraz planuję zrobić jointa... z gałeczką i dać chłopcom do spalenia (pewnie się pazernie będą rzucać jak tamtym razem)
@ nicze
Wszystko jest dla ludzi, ale trzeba to robić kulturalnie
Racja. Ja z takimi kmiotami raz paliłem i w zasadzie więcej się nie skuszę (tzn. planuję jeszcze 1 raz). Na dodatek jeszcze majeranku dosypali do palenia... a ja grzecznie udawałem, że nic nie widzę i teraz planuję zrobić jointa... z gałeczką i dać chłopcom do spalenia (pewnie się pazernie będą rzucać jak tamtym razem)
Guść - to ze ktos robi A, znaczy, ze trza mu dopierdolic?
podejscie iscie gowniarskie.
[quote="Guść"]
@ nicze
Wszystko jest dla ludzi, ale trzeba to robić kulturalnie ]
juz gdzies sie wypowiadalem na temat uzywania slow: wszystko, kazdy, calkowicie, etc.
nicze:
pierdolenie.
najlepiej wymyslcie Polska Norme do tego i jakies rozporzadzenie.
kazdy pali ile chce i jak chce. moze nawet sie w trakcie porzygac.
wazniejsze wg mnie to z kim sie pali (i najwazniejsze - nie z kazdym), a nie jak.
Justin daje rade !
Sorry, może jestem bardziej jakoś wyczulony na względy higieniczne, ale takie coś mnie po prostu niesmaczy.
I jeśli chcesz wiedzieć, to właśnie to miałem na myśli - żeby stworzyć coś w stylu "Polskiej Normy", żeby ktoś kto jeszcze nigdy nie jarał blantów uświadomił sobie, że palenie to nie jest tylko "zakurwaianie się jak kto woli", ale jest to spotkanie na którym powinny być zachowane jakieś przynajmniej minimalne standardy przyzwoitości (nawet jeśli w życiu codziennym ktoś nie zwraca na nie uwagi).
PS czyli przykłady. Jak ktoś się zrzyga na imprezie to też go częstujesz piwkiem? Albo jak sie wyszcza na dworze proponujesz żeby przygotował kanapki dla całej grupy?
Guść - to ze ktos robi A, znaczy, ze trza mu dopierdolic?
[/quote]
Zależy co ktoś robi. Może im dopierdolę, ale ja (z dość subiektywnego punktu widzenia) widzę w tym też naukę pewnych wartości. Może chociaż trochę oduczą się tak perfidnej pazerności :rolleyes:
Towarzysz X pisze:nicze]
Heh... no widzisz, według mnie powinny byc jakies kryteria, coś takiego jak na przykład "netykieta" (blantykieta, jointykiekta) Nie chodzi żeby się jej sztywno trzymać, ale o to żeby w sobie wyrobić jakiś podstawowy szacunek dla innych. Bo widzisz, jeśli np. przy mnie by się ktoś zrzygał paląc blanta i potem się zaciągnął to ja bym juz po nim bucha nie wziął bo bym się po prostu kurwa brzydził, tak samo jak po szczaniu albo kurwa jak ktoś kaszle jak gruźlik. Taka osoba Z WŁASNEJ WOLI powinna przestać sie dobijać do kolejki, bo to jest kurwa niesmaczne i mało kulturalne.
Sorry, może jestem bardziej jakoś wyczulony na względy higieniczne, ale takie coś mnie po prostu niesmaczy.
I jeśli chcesz wiedzieć, to właśnie to miałem na myśli - żeby stworzyć coś w stylu "Polskiej Normy", żeby ktoś kto jeszcze nigdy nie jarał blantów uświadomił sobie, że palenie to nie jest tylko "zakurwaianie się jak kto woli", ale jest to spotkanie na którym powinny być zachowane jakieś przynajmniej minimalne standardy przyzwoitości (nawet jeśli w życiu codziennym ktoś nie zwraca na nie uwagi).
PS czyli przykłady. Jak ktoś się zrzyga na imprezie to też go częstujesz piwkiem? Albo jak sie wyszcza na dworze proponujesz żeby przygotował kanapki dla całej grupy?
jak dla mnie wazniejsze jest to z kim, a nie jak.
natomiast jak Ty sobie budujesz drabinke wartosci - czolg mnie to obchodzi.
Guść pisze: Zależy co ktoś robi. Może im dopierdolę, ale ja (z dość subiektywnego punktu widzenia) widzę w tym też naukę pewnych wartości. Może chociaż trochę oduczą się tak perfidnej pazerności ]
powodzenia Nauczycielu. (ktos kto nie jest mna powiedzial, ze jak zna zycie - przyniesie to efekt odwrotny od zamierzonego)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jurekpatryk.jpg)
Ćpali po 96 godzin, żeby cokolwiek poczuć. Fragment mocnego reportażu Patryka Jurka
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/weedtravelbyair.jpg)
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/bartoszyce_0.jpg)
Jechał pijany na terapię i wpadł prosto na patrol
Poranki bywają trudne, szczególnie gdy w organizmie wciąż krąży wczorajszy alkohol. W Bartoszycach w piątek 22 sierpnia policjantki ruchu drogowego zatrzymały rowerzystę.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eatingdisorders.jpg)
Zaburzenia odżywiania: marihuana i psychodeliki pomagają skuteczniej niż konwencjonalne leki
Pionierskie badanie osób żyjących z zaburzeniami odżywiania wykazało, że marihuana i substancje psychodeliczne, takie jak grzyby czy LSD, najlepiej łagodzą objawy u respondentów, którzy leczyli się za pomocą leków bez recepty.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/casper_ruud.jpg)
Wszędzie zapach marihuany. Partner Świątek mówi głośno o problemie
Casper Ruud, mikstowy partner Igi Świątek na US Open, skarżył się na zapach marihuany na kortach w Nowym Jorku. To nie pierwszy raz, gdy zawodnicy zgłaszają ten problem.