Dział służący informacji na temat zmian w prawie – proponowanych, jak i wprowadzonych w życie.
ODPOWIEDZ
Posty: 199 • Strona 20 z 20
  • 54 / / 0
Nie wiązało się to z czasem, jak to ładnie nazywają, "pójściem na współpracę"? Bo ja raczej tylko o takiej opcji słyszałem ;)
  • 1615 / 28 / 0
Mam podejrzenia że sytuacja nie była przypadkowa. Jakaś kurwa zagoniła, bo ją w oczy kole że inni sobie w życiu radzą a ona/on nie. Ale tego już się nie dowiem.

Zbyt wiele razy miałem z niebieskimi do czynienia żeby nie wiedzieć jak się zachować.

Nikt jeszcze na układaniu się z psiarnią dobrze nie wyszedł. Jakiekolwiek próby namówienia kogokolwiek na współpracę pojawiają się gdy jest się przyłapanym z większą ilością i jest podejrzenie o dilerkę. Wtedy są próby zastraszania, wymuszania zeznań, obiecywania złotych gór za obciążające kogoś zeznania.

Po tym incydencie udałem się do zaprzyjaźnionej kancelarii dowiedzieć się czy aby na pewno nic z tego nie będzie. I potwierdziło się to co funkcjonariusz mówił. Do 3g sprawy są umarzane, co najwyżej może zasądzić grzywnę. Wyjątkami są sytuacje w których ktoś był już wcześniej karany za posiadanie albo dilerkę. Wtedy prokurator może skierować delikwenta na leczenie albo wjebać zawiasy.

W moim przypadku mogę być wzywany jeszcze przez prokuratora ze względu na odmowę jakichkolwiek zeznań i z powodu odmowy podpisania czegokolwiek.

Dla mnie jest to źródło wiarygodne. A dziele się tymi informacjami na forum bo być może kogoś to zainteresuje.

Edit:
Nie chce żeby ktoś odebrał mojego posta jako zachętę do obnoszenia się z baką. Uważać należy cały czas!

Opisałem jedynie swoją sytuację i przekazuję informacje jakie udało mi się zdobyć z wiarygodnego dla mnie źródła.
  • 65 / / 0
@up tak to bylo juz 2 lata temu tylko kurator do tego, ale tez nie zawsze z tego co wiem. chyba, ze to policja daje ten "mandat", a nie prokurator to rzeczywiscie pare zlotowek zaoszczedza z pieniedzy podatnikow
Ostatnio zmieniony 13 czerwca 2012 przez knops, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 27 / / 0
Podobny przypadek mieli moi znajomi miesiąc temu
wspomniałem o tym tutaj http://talk.hyperreal.info/post1143859.html#p1142511
  • 54 / / 0
0202122: akurat sprawy z marihuaną znam z doświadczenia i nie jest tak, że tylko tych z dużą ilością namawiają do składania zeznań. Widziałem już zeznania ludzi, którzy zostali złapani z 1,3 g, 0,8, itp. Z tym, że z tego, co ja zaobserwowałem, to mimo pójścia "na współpracę" byli oni na ławie oskarżonych, ale sędzia odstąpił od wymierzenia kary.

A co do dilerki i zatrzymania z dużą ilością, to bez zeznań osób trzecich mówiących, że od ciebie kupowali, handlu ci nie przybiją. Jedynie posiadanie. I odwrotnie, nawet jak nic nie znajdą, a mają zeznania, to mogą cię oskarżyć o handlowanie.

BTW: Nie znam się na prawie, opisuję jedynie własne doświadczenia, jak namieszałem to śmiało poprawiajcie.
Ostatnio zmieniony 14 czerwca 2012 przez zPc, łącznie zmieniany 1 raz.
  • 1615 / 28 / 0
@up
Ale mówisz o próbach namawiania do współpracy przed wejściem nowelizacji czy po? Bo jeśli chodzi o sytuację z przed, to obojętnie ile byś nie miał, to był magiel, wjazdy na chatę itp.

Mnie nawet nie próbowano namawiać na jakąkolwiek współpracę. Raz odpowiedziałem że odmawiam składania jakichkolwiek zeznań i nikt więcej o nic nie pytał. Jedynie o moje personalia i miejsce zamieszkania.

A co do dilerki to nie muszą mieć zeznań osoby trzeciej. Wystarczy ze złapią cie z większą ilością. Znajdą przy tobie albo w chacie (bo jak większa ilość to dostajesz 48h a w tym czasie przeryją ci miejsce zamieszkania) znajdą wagę, worki strunowe, bakę podzieloną na sztuki, gotówkę w banknotach 10zł i 20zł, to ciężko się wytłumaczyć.
  • 54 / / 0
Mnie akurat "maglowano" z trochę innego powodu, a "wjazd na chatę" spowodowany zeznaniami osób trzecich miałem przed nowelizacją. I z tego, co wiem, to każdemu do domów nie wchodzili, tylko przy konkretnych zeznaniach. Raczej jak łapią kolesia z gietem, to nie opłaca im się przeszukiwać mieszkania, bo u przeciętnego klienta nic tam nie znajdą. No chyba, że bletki ;)

Co do handlu bez zeznań, w Polsce to nie ty musisz się wytłumaczyć, a oni ci udowodnić winę, więc nadal wydaje mi się, że bez zeznań albo przyznania się, nie ma możliwości otrzymania wyroku za handel. Wiadomo, że wtedy sprawdzają telefon, numery dzwoniące, ale bez konkretnych zeznań raczej o ten konkretny paragraf ciężko. Mógłby się wypowiedzieć ktoś obeznany w tej materii?

A że tak ci odpuścili, to chyba trochę szczęścia miałeś. Przypadki, gdy przykutego człowieka do krzesła biją, by wymusić zeznania nie są nowością.
  • 1615 / 28 / 0
Masz rację, to oni muszą tobie udowodnić winę a nie ty się bronić. Nieprecyzyjnie się wyraziłem. Miałem na myśli że dowody wyżej wymienione mogą być podstawią do orzeczenia wyroku obciążającego twoją osobę.

Jasne, że nie wjeżdżali każdemu na chatę ale zdarzało się to zdecydowanie częściej niż po nowelizacji.

Co do nieprzepisowych zagrywek funkcjonariuszy i działań na granicy prawa, też mam kilkanaście przykładów swoich własnych i znajomych, ale to nie o tym temat. Z resztą o niektórych "wątpliwych" sytuacjach pisałem również na forum.

W ogóle nie byłem skuty, co mnie trochę zastanawia, bo gdyby nie broń, pałki inne zabawki pewnie obojgu z nich bym najebał (więc mogłem być odbierany jako potencjalnie niebezpieczny). Fakt że się z nimi nie szarpałem, ani nie stawiałem oporu.

Na początku była mowa, że będę zatrzymany na 48h. Co ogólnie miałem w dupie i poinformowałem ich o tym na wejściu. Po spisaniu danych i czekaniu aż zjedzą kolację i zrobią chuj wie co, zostałem wypuszczony. Cała akcja od zatrzymania do wypuszczenia trwała ok 1-1,5h.
  • 29 / / 0
Ktoś z was miał podobną sytuacje ? Serio tak wypuszczają ?
ODPOWIEDZ
Posty: 199 • Strona 20 z 20
Artykuły
Newsy
[img]
Szajka z Mississaugi kradła mleko dla niemowląt by kupić narkotyki. 11 osób aresztowanych

Peel Regional Police poinformowała, że po czteromiesięcznym dochodzeniu udało się rozpracować zorganizowaną grupę przestępczą, która zajmowała się kradzieżą produktów dla niemowląt i ich wymianą na narkotyki. W sprawie postawiono zarzuty 11 osobom.

[img]
Ogromne ilości narkotyków przejęte na Śląsku. Za procederem mieli stać obywatele Ukrainy

Na ponad milion złotych oszacowana została czarnorynkowa wartość narkotyków przejętych przez mundurowych ze Śląska. W ich rękach znalazły się ponad 43 kilogramy pseudoefedryny. - Z zabezpieczonej ilości, można było uzyskać ponad 32 tysiące działek dilerskich metamfetaminy - wskazują policjanci. Za nielegalnym procederem stała 51-letnia obywatelka Ukrainy i jej 17-letni syn.

[img]
Milion dawek heroiny w jednym bagażu na lotnisku w Lizbonie. "Niezwykle starannie ukryte"

Milion indywidualnych dawek heroiny zarekwirowali funkcjonariusze portugalskiej policji w porcie lotniczym im. Humberto Delgado w Lizbonie. Narkotyki znaleziono w bagażu jednej z pasażerek.