3MMC przy CMC to jakby porównywać niebo do ziemi. Na lekkiej tolerce bo długiej przerwie od tej substancji bombka 130mg zrobiła mnie bardzo przyjemnie i od razu rozpoznałem z czym mam do czynienia. Klefy przy tym to totalne ścierwo, no ale jak sie nie ma co się lubi to się wali to co dali ;-) .
Lekki offtop: Ehh szkoda, że nigdzie nie ma 3-MeOMC, bo z opinii wynika, że mógłby to być godny zastępca 3MMC.
Muszę ustrzelić DOBRY sort 3-MEC i przetestować bez tolerki, bo podejrzewam, że te gimbo-sklepy z kolorowymi opakowaniami sprzedawały jakiś syf pod tą nazwą, a pewnie spora część opinii na tym bazuje.
---------------------------------> PAJACYK.pl <----------------------------------------------------
03 kwietnia 2017Graveyard pisze:Jakieś porady? jedyne co wiem, to że trzeba wałkować aż będzie puder.01 kwietnia 2017matiguzior pisze: Jak się zadba o śluzówkę to nie musi być wcale tak źle. Oczywiście rozpierdala nos w chuj, nie mowię że nie - ale można to zminimalizować.
Tak przy okazji, czy zjazd może być kwestią osobniczą? Nieważne czy był to prawdziwy mef, klef, czy jakiś shit z taksówki - zjazd mam zawsze na bardzo podobnym poziomie (choć w porównaniu z fetą i tak jest bajka). Łapie mnie totalne osłabienie, przez co powrót do domu od znajomych, czy ogólnie kolejny dzień jest o dupę rozbić, ogólnie bardzo podobne do kaca. Do tego zmiana temperatury ciała, dreszcze przed zaśnięciem. Mam świadomość, że zmęczenie to coś typowego, tak samo jak troszkę gorszy humor, ale naprawdę podróż do domu ciągnie się w nieskończoność. Świeże powietrze i jakieś picie typu Oshee jedynie trochę pomaga. W sumie wszystko to by mnie nie dziwiło, ale z reguły nie przerabiam więcej niż 0,5-1g w noc i reszta aż tak jak ja tego nie odczuwa.
Z samym zaśnięciem nie mam też raczej problemów, choć najczęściej wygląda to tak, że zasypiam rano, śpię 3-4h i "dosypiam" drzemkami w ciągu dnia albo te 4h mi starczają. Ale tak czy siak zrobienie czegokolwiek ambitnego tego dnia i nieposiadanie uczucia przyjebania jest mało możliwe. Tak jak mówię - organizm jak na dobrym kacu, tyle że może bez bólu głowy.
Jedyną zaletą jest fakt, że nawet przez myśl nie przechodzą mi ciągi ani większe ilości, bo dzień po prawdopodobnie byłabym totalnym zombie i to mocno mnie powstrzymuje.
Dobra, nie wiem czy moderacja mi to w ogóle zaakceptuje, a potem czy nie usunie, ale jeszcze chciałem dopowiedzieć, że faza szybko się dosyć kończy. W moim przypadku dorzutki podtrzymywały efekt od ok. 21 wczoraj do teraz- 6.15. Przypomnę - walnąłem mniej niż 0.5g, co rozdzieliłem może....może na 10-12 kresek(branych trochę w klamę a trochę oral)...... które cały czas utrzymywały mnie w mojej fajnej fazie. Aha i jeszcze porada dla nerwicowców, bo może tacy tu są - w razie mocnego nieogaru i lęków czy coś w tym stylu polecam oddychanie do torebki papierowej - takiej jak po pieczywie. Wtedy organizm nie natlenia się w takim tempie i stabilizuje. Zbytnie dotlenienie to wróg nerwicy (ahh jaki ja już jestem mądry po wizytach u psychiatry :D ) Pozdro ziomy i z fartem !:) Nie przesadzajcie z tym g****ienkiembardzo was prosze :).
Scalono. whitealex
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/uecocaine.jpg)
UE alarmuje: coraz więcej Europejczyków zażywa kokainę i inne ciężkie narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jurekpatryk.jpg)
Ćpali po 96 godzin, żeby cokolwiek poczuć. Fragment mocnego reportażu Patryka Jurka
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news/klefedronfabrik5.jpg)
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/emblemat-kpp-gniezno.jpg)
Nie wiedzieli, że zatrzymują kolegę. Pijany policjant szalał na hulajnodze
Już jego „styl jazdy” zwracał uwagę, ale okazało się, że to dopiero początek problemów mężczyzny. Policjanci z Gniezna zatrzymali kierowcę hulajnogi. Miłośnik szaleństw na elektrycznym jednośladzie nie tylko był pijany, ale też miał przy sobie narkotyki. Lekkomyślny kierowca to... policjant.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/egipt.jpg)
Alkohol miał swój udział w powstaniu złożonych hierarchicznych społeczeństw
Alkohol towarzyszy nam od tysiącleci. Używały go wszystkie wielkie cywilizacje. Znali go Majowie, Egipcjanie, Babilończycy, Grecy, Chińczycy czy Inkowie. Odgrywał ważną rolę w ceremoniach religijnych, wciąż jest ważnym elementem spotkań towarzyskich. Był środkiem płatniczym, służył wzmacnianiu i podkreślaniu pozycji społecznej. W najstarszym znanym eposie literackim „Eposie o Gilgameszu” jednym z etapów ucywilizowania Enkidu – który symbolizuje tam dziką naturę, niewinoość i wolność – jest wypicie przezeń piwa.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/malenczuk2.jpg)
Maleńczuk bez ogródek o przeszłości. „Tęsknię za heroiną. To najlepsza rzecz na świecie”
Chociaż dziś Maciej Maleńczuk prowadzi względnie ułożone i spokojne życie, w młodości był uosobieniem hasła „sex, drugs, rock and roll”. Jak wielokrotnie wspominał, brakuje mu niektórych aspektów tamtych lat – przede wszystkim heroiny. – Tęsknię zwłaszcza za heroiną. To najlepsza rzecz na świecie – mówił bez ogródek muzyk.