Tak naprawdę antydepresant powinien sprawić, że człowiek jest w stanie podnieść się z łóżka. A reszta... należy do niego.
Z częścią o patrzeniu z szerszej perspektywy też się mocno zgadzam.
lecz na zdrowiu ucierpiał w połowie, bo główki miał tylko pół.
Morał: doznajemy przykrości proporcjonalnie do świadomości.
Pyknął niedawno trzeci miesiąc brania 10 mg. Dalej wrażenie na granicy placebo, lekarstwo w porównaniu z sertraliną to praktycznie cukiereczki. Wskazanie u mnie to nerwica z somatyzacjami, lęk uogólniony i epizody depresyjne. Działanie w tych kierunkach dalej raczej słabe, delikatne.
Za to w gratisie duża blokada emocjonalna emocji dobrych, a niewielka złych co owocuje bezsensownym stanem złego, niskiego samopoczucia bez większych możliwości podbicia sobie go czymkolwiek (muzyka, lampka wina, gry, dobra książka, sport, zakupy - wszystko jest chujowe i bez sensu), bo nic cię nie cieszy. Zwiększenie napędu do działania nie istnieje praktycznie, czujesz się zawieszony - nie spadasz niżej ale nie wskakujesz choćby o oczko wyżej.
Zaszły jednak w międzyczasie zaskakujące zmiany. Chwilę po rozpoczęciu trzeciego pudełka, nastąpił "przełom". Bardzo, ale to bardzo niedobry. Wrażenie resetu lekarstwa do zera - lęki zalały mnie jak wodospad, natrętne myśli o stan własnego zdrowia, osłabienie, senność taka, że nie szło z wyra się podnieść. Potężne somatyki, wróciły kilkukrotnie mocniejsze. Brak apetytu do granicy "zapominania" o jedzeniu w ogóle. Co tylko potęgowało lęki o stan zdrowia. Totalna lipa.
Miałem wybór, albo wycofać się z lekarstwa, albo brać dalej i skonsultować z lekarzem. Lekarz prowadzący (internista) stwierdził, że jednak dawka za niska. Biorę dalej dychę zanim pójdę po 20 mg, przełom minął, aktualnie lek się ustabilizował na tyle, że całą dobę mam względnie dobrą (po trzech miesiącach?) Wyznacznikiem u mnie jest poziom natręctwa myśli i poziom somatyk (chodzi o nieswoiste nerwobóle w plecach i brzuchu, bez związku z jakimkolwiek schorzeniem) - jest w miarę ok. Drażniąca jest niemożliwość szybkiego uśnięcia - zajmuje mi to ze 2 godziny obracania się na łóżku zanim usnę. No i spanie po 9-10h plus drzemki godzinne w dzień. Przed esci miałem rytm dobowy wyregulowany idealnie, tak samo na sertralinie która ładnie to trzymała w ryzach. Tu niestety jest rozsypka.
Zaryzykuję 20 mg i zobaczę, czy będzie poprawa. Jak nie, wyskakuję z tego pociągu bo jednak escitalopram nie dla mnie. Więcej o nim myślę jak mi pomaga. Bez sensu.
Zdrówka! :)
21 grudnia 2020tomeq82 pisze:
Pyknął niedawno trzeci miesiąc brania 10 mg. Dalej wrażenie na granicy placebo, lekarstwo w porównaniu z sertraliną to praktycznie cukiereczki.
Zacząłem ćwiczyć, jeździć na rowerze, być bardziej otwartym na ludzi i pozytywniej do nich podchodzić. Nawet lepiej mi się z nimi czas spędzało. Osobiście od samego początku nie miałem żadnych efektów ubocznych, może na początku lekko zamglony umysł, ale szybko minęło. Przestałem przejmować się swoimi kompleksami, po prostu samo przychodziło do głowy "A jebać to"
Możesz spróbować Paro, ale jeżeli byłeś zadowolony z działania Escilatopramu, to wróć do niego. Uważam go za dobry lek, pomógł mi w ciężkiej sytuacji
SSRI było już tak dobrze rozkręcone, że nie przejmowałem się niemal niczym i szedłem w życiu jak po swoje w każdym temacie, natomiast po tym alkoholowym incydencie przez kilka dni cały czas dochodzę do siebie. Dziś mija czwarty dzień i już czuję się dużo, dużo lepiej, no niemal tak dobrze, jak przed tym feralnym piciem, ale pierwszego dnia to była masakra, miałem takie flashbacki lęków i wewnętrznego niepokoju. Nie polecam i nie zamierzam się upijać już więcej. Ewentualnie sporadycznie minimalne ilości typu wieczorna szklanka whisky raz w miesiącu będzie ok.
21 grudnia 2020igla83 pisze: @tomeq82 jeżeli było tak dobrze na sertralinie to dlaczego z niej zrezygnowałeś ? pytam z ciekawości bo sam ją biorę.
Czyli - decyzja lekarza ;)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/uecocaine.jpg)
UE alarmuje: coraz więcej Europejczyków zażywa kokainę i inne ciężkie narkotyki
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/zdzojntempolak.png)
Polacy a marihuana w 2025 roku: Co mówią najnowsze badania?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/weedtravelbyair.jpg)
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/cocaine-rotting-hides.ee7f25.jpg)
Zatrzymano oficera żandarmerii który kierował gangiem handlującym heroiną!
Policja w Portugalii zarekwirowała 1,5 tony kokainy od międzynarodowej grupy przestępczej, którą kierował kapitan żandarmerii z Porto.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/lajza.jpg)
„Adwokat od trumien na kółkach” i jego żona z zarzutami w sprawie narkotyków
Znany łódzki prawnik, nazwany przez media „adwokatem od trumien na kółkach”, ponownie ma problemy z prawem. Paweł K. został w kwietniu, nieprawomocnie, skazany przez sąd w Olsztynie za spowodowanie śmiertelnego wypadku na drodze z Jezioran do Barczewa. W wypadku zginęły dwie kobiety.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/pippismoking.jpg)
Legalizacja marihuany a młodzież: Nowy raport z USA obala mity
Czy legalizacja marihuany dla dorosłych sprawi, że nastolatki zaczną masowo po nią sięgać? To jeden z najczęstszych argumentów przeciwników zmian w prawie. Najnowszy, obszerny raport federalny ze Stanów Zjednoczonych pokazuje coś zupełnie innego. Użycie marihuany przez młodzież nie tylko nie rośnie, ale w niektórych grupach nawet spada. Czas przyjrzeć się faktom.