Stymulanty, w strukturze których występuje trzeciorzędowy atom azotu (w pierścieniu pirolidynowym).
Więcej informacji: Alfa-pirolidynoalkilofenony w Narkopedii [H]yperreala
ODPOWIEDZ
Posty: 535 • Strona 17 z 54
  • 98 / 6 / 0
Jeśli poslugujemy sie jakims jezykiem to konieczne jest używanie słów zgodnie z ich znaczeniem,w przeciwnym wypadku komunikacja nie będzie możliwa. Jak ktoś trzepie kapucyna po dragach to może to być jego rytuał związany z narkotyzowaniem się lub też nerwica natręctw (np zamiast się onanizować chorobliwie szuka kryształków na dywanie).
dj Jekyll & mr Hyde
  • 2 / / 0
zaczne od pytania: możesz napisać ile trwała przygoda do pierwszych objawów choroby? które jak u wiekszosci z nas zostają lekceważone, i ile trwało po pierwszych objawach załatwienie sie do konca? I oczywiscie jak przebiegała przygoda, czyli ilośc alfy, snu, odzywianie i ruch(2 ostatnie pewnie najczesciej w momentach "trzezwosci") Bo ja przechodze ten temat, juz 3 mcy. prawie w ciągu, ale to prawie wg. mnie robi wiecej roznic teoretycznie niz praktycznie.
- [5 dób bez snu, 2 noce ze snem po 4h(oczywiscie trzezwy nie bylem przed tymi nocami) tak przez ok 1mcy]
- ok 3tyg. co 2 noc przespana(ale codziennie worek turystyczny alfy był)
- i może z 1mcy w którym co 3, czasami co 2 dzień, 48h spędzam z alfa, po czym znów 3, czasami 2 doby spędzę trzeźwy, i później 48 "blednę koło zamknięte"
Np teraz robię 2 dobę tej '48' i stąd liczę na wyrozumiałość, jeśli jestem nieczytelny, ps. Jestem nowy, ale chyba nic nie pokręciłem z tym pytaniem w odpowiedzi hah. Teraźniejsze "48" było poprzedzone 6dni czystości, ale przed tymi 6dniami 4doby prawie bez snu (8h snu).
Wcześniej 2 lata cocolino wisienek, z czego ostatnie pół roku w temacie wiśni to dzień w dzień. Po czym ok3mcy abstynencji i skosztowałem alfy(ach ta podatność po %%)
Na koniec wytłumaczę się((wiem, widać z rana porobiony-to w skutek paranoi "pomyślą, że jakiś nep-tyk na fu")) pytam tu i w tym miejscu, bo to co napisałeś przedstawia moje zmartwienie. Przy tych 6dniach wolności poza zwodami od rana do 14-16 odczuwałem, zmiany nastrojów (np. świetne samopoczucie[z m.in. rozmowy, zapachu, sportu, czy efektów jakie przynosi w krótkim czasie], z świetnego samopoczucia, nagłe zanudzenie, rozkojarzenie[od razu szukam czegoś, co mnie zresetuje i nastrój się poprawi-zazwyczaj skutecznie] a w nocy podczas przebudzenia zazwyczaj, kulturalnie wypale w kuchni papierosa wrócę do pokoju, w tle ciągle cisza i ciemnota-czuje (albo to zaburzenia lekowe, albo depresja, może paranoja amfetaminowa, a może wkręty choć je dobrze odróżniam) trwają dopóki nie ruszę telefonem np. jakkolwiek czymś się w nim zając. Ale z 2 ostatnimi dniami było lepsze samopoczucie, i te stany nie wystąpiły, znudzenie tez nie specjalnie silne. To było o najgorszym, pierwsze znów 2 dni to paranoje, które zawsze na zejściu miałem, opisze je za chwile. Poza paranoja krótkie oddechy, niedotlenienie mózgu bo po 2 dniach joggingu wszystko z tym wróciło do normy ale pierw się naziewałem. Nie moglem znaleźć żadnej ani trochę wygodnej pozycji...

Trochę bardzo chyba przegięłam, ze szczegółami, ale niech będzie, pisał typ po abc..Teraz moje paranoje, po tym :
za pierwszymi razami, tylko wiecznie myślałem ze ktoś do kibla idzie w nocy, albo uczucie w łóżku pływania, czy kręcenia jak w bębnie kiedy pralka pracuje... ale później, słyszysz, a raczej przeobrażasz ćwieki w głosy, itd, obraz to samo, biały kolor już nie był białym(raz fioletowy, raz żółty) ale to jest nic przy tym jak czytałem o skutkach ubocznych stymulantów, potem jakiś koleś na forum kardiologicznym, opisywał tak dokładnie jego objawy, po czym na zakończenie "to symptomy Nerwicy Sercowej". Od razu miałem inny wymiar, czerwone opuszki palców, mrowienie tętno, duszności... I nie wiedziałem jak to sobie uświadomić ze to wkręt, bo jak się uspokajałem palce mrowiły i czerwieniały, a przy tym jak się dusiłem normalniały. Podobne miałem jak mi firanki rozdmuchiwał wiatr przy zamkniętych oknach, paraliż górnych dróg oddechowych, tez wkrętem, trwał puki się nie dowiedziałem ze to kasza manna(już nie czułem wtedy szczepienia, a paraliż trwał 7s może), i podobne... Zawsze na punkcie zdrowotnym mam paranoje. Paranoją po alfie towarzyszy taki odlot od rzeczywistości mi zawsze, nagle wokół nic nie ma, wszystko zamazane, tylko ja z problemem... paranoje zawsze mam jak mi nagle schodzi a ja o czymś paranoidalnym myślę he, czasami jak dobije trochę to przejdzie paranoja, ale jak dojdzie głębiej, czyli leki itd, to dobitka tylko pogarsza, bo wydaje mi się ze będzie gorzej, bo to przez zatrucie... No w zasadzie tak jest..

To pierwsze co napisałem na forum, może trochę dziwnie to kierując, ale za dobrze miałem, 2h to pisze :-O i nie zdziwię się jak zły przekaz, na złym dziale, w skutek czego "kosz"mnie tez nie zaskoczy. Myślałem ze to pisze z 50min. Trzeba snif zaliczyć i do wozu po towarzystwo he. Taka ciekawostka, kiedyś ostro przegiąłem z dawka, i zaczełem tam i powrotem chodzi, i nie wiedzialem nawet co gadam i robię, nie do ogar... Wejście za kierownice zaraz poprawiło syt. A co do reakcji, to nie widzę różnicy, i odczuć za kółkiem. Mozę dlatego ze się nauczyłem, trasy Gdynia, szczyrk ale bez prowiantu nie jadę jak zażyje, bo potem gdzie nie będę i tak zawrócę. Za Wszelkie niepoprawności muszę przeprosić :*)
  • 488 / 60 / 0
Najgorsze jest jak już jestes w ktoryms dniu ciągu i chcesz przywalic hahah wyciagasz worek nagle glosy: wyciagnał alfe z kieszeni ma w prawej ręce!
Ja: o kurwa. rece do tylu i przekladka.
Głosy: przelozyl do lewej reki ale spowrotem do prawej udawal ze chowa do tylnej kieszeni ale naprawde jest w lewej dloni :D
Ja obrot za siebie i pytam :co kurwa? wypierdalaj! szukam kamery haha. ok chuj. ide do kibla.
Głosy: poszedl do kibla ma to w rece.
slysze kroki, szepty oddech za drzwiami. kurwa!!! wychodze. rodzice w pokoju ogladaj tv. fuck!!
niekiedy 5-7 h chodzilo sie szukalo miejsca w koncu juz zjazd w chuj i pierdole wale jeb jeb pach pach.
Glosy: przypierdolil. policja juz jedzie do ciebie.
slysze syrene auto jedzie jakies kurwa wtf. Krzycze: ale to jest legal!! wypierdaac!
Glosy: nie wazne. zraniles duzo osob przez to ze cpasz to gowno. wyciagniemy cos z twojej przeszlosci by cie wsadzic albo zamknac w osrodku na rok. i takie gadki trwaja i trwaja. zakladam slcuhawki na uszy i odpalam Music. W tle utworu glosy sie przebijaja. niekiedy w rytm muzyki: ty cpuuu nie nie nieeee juzzz juz uz uz uzzz wszyscyyy wiedza o tymmm ze cp cp cpaaa cpaaasz :D hahaha zdejmuje i glosy w pokoju :D hahah no kurwa. korba. fajnie jest :D
  • 488 / 60 / 0
Furioz pisze:
to wyobraź sobię, że to dopiero początek

Opisuje to co mi się przypomina. Tak to były początki. czytaj inne wpisy moje to bedziesz w temacie. zreszta temat to wasze paranoje po alfie wiec opisuje co mi sie przyponi akurat bez porzadku chronologicznego ;)
  • 268 / 9 / 3
Był Miesiąc przerwy od alfy. Spontaniczna decyzja test alfy ze stacjonarki. Ogólnie pół roku wapo tego shitu dość konkretnie odcisnęło piętno na psychice, wiadomo. Po odstawieniu na ten miesiąc było czuc porycie mocne przed spoleczenstwem, bycie w centrum uwagi i tego typu sytuacje odczuwało się dyskomfort, ale co ciekawe pomimo popierdolenia nie bałem się wyjśc na miasto, czy ogólnie. Bylo po prostu uczucie dyskomfortu, zaufanie do ludzi spadło do minimum.

Co do dziś, miesięczna przerwa zabiła tolerke na tyle, że w końcu poczułem przy wapo to coś, co przy początkach zabaw ale po chwili psychtriak niesamowity się zrobił. Pstryknięcie zapalniczka jak uderzenie w gong, pisanie na klawiaturze niczym walenie młotem w blachę - okrutnie głośno. A już po pierwszym buchu słychac wyraźnie co w telewizji u sasiada %-D %-D
  • 570 / 8 / 0
przekazy na zywo mieliscie juz? jaranie w podstawonym bydynku z policjantem w ciwilu?
rozmowy kogos przez telefon slyszane z niewadomo jakiej odleglosci na wasz temat?
bieganie za karetką po cmentarzu jakis lasach bo tam miala sies sprawa wyjasnic i wokol pelno podstawonych ludzi nocą pochowanych za drzewami?
dostrzeganie w zarowce osob ktore patrzą przez kamery?
ktos was wolal by nagle zniknac? %-D
I live fast and die fast too
how many times do this for you?>
i wanna live i wanna love :cheesy:
danwo juz dokonałem wyboru
jestem dyspozyorem wlsanych torów
Warszawski Cpun pisze:
Wystarczy mi 30% szans przeżycia aby 'zbadać' jakiś mix.
  • 268 / 9 / 3
wiadomo. Za karetką nie biegłem, za to uciekałem przed. mega zalfiony :nuts:
  • 1095 / 34 / 0
Dla mojego bliskiego znajomego (hehehe) sprawdził się najczarniejszy scenariusz, który pojawiał się w jego głowie wielokrotnie i co też zajęło mu dużo czasu na sprawdzanie tych domysłów ale bezskuteczne. Jednak determinacja zawsze wygrywa (sic) i dzisiaj znalezione zostały naoczne dowody na to, że domysły o kamerce są 100% prawdziwe...
Nieładnie.
Wszystko co napisałem na tym forum to nieprawda; opisywane sytuacje nigdy nie miały miejsca.
  • 268 / 9 / 3
tak btw. Te całe próby chowania się, próby maskowania dźwięków i inne różne dziwne akcje robiące by zapobiec przypałowi paradoksalnie często dają odwrotny efekt
  • 545 / 8 / 0
Tylko raz próbowałem alfy. Jak mi ktoś sprzedał jako fetę. :nuts: :nuts: :nuts:
Dzięki bogu zachowałem ostrożność, bo fety potrafię ok. 400 mg przyjebać na i.v. Wziąłem taką "setkę " - na oko. Całe szczęście, że miałem majkę i benzo.
Całą noc ktoś stał u mnie za oknem na parapecie (mieszkam na czwartym piętrze %-D). Oprócz tego pod blokiem słyszałem tłum ludzi, którze mnie wołają i się ze mnie śmieją. Bałem się wyjść z pokoju bo wtedy ten gościu z parapetu na pewno mi do chaty wlezie. Leżałem w bezruchu na łóżku z gazówką w ręku.

To powinni zdelegalizować. To ryje gorzej niż meth.
Luk.low@interia.pl
ODPOWIEDZ
Posty: 535 • Strona 17 z 54
Newsy
[img]
Trump uznał fentanyl za broń masowego rażenia. „Używają go, by zabijać Amerykanów”

Prezydent USA Donald Trump podpisał w poniedziałek rozporządzenie uznające fentanyl za broń masowego rażenia. W uzasadnieniu stwierdził, że „wrogowie USA używają go, by zabijać Amerykanów”. Oświadczył zarazem, że rozważa złagodzenie federalnych restrykcji obejmujących marihuanę.

[img]
36 kg marihuany ukryte w szpuli z kablem. CBŚP i KAS przechwyciły transport na A4

Ponad 36 kilogramów marihuany o czarnorynkowej wartości przekraczającej 1,7 mln zł zabezpieczyli funkcjonariusze CBŚP oraz Służby Celno-Skarbowej podczas kontroli ciężarówki na autostradzie A4. Narkotyki były ukryte w specjalnie przygotowanej skrytce wewnątrz przemysłowej szpuli z kablem. Kierowca został zatrzymany i tymczasowo aresztowany.

[img]
Rodacy odstawiają alkohol i papierosy. Sklepy na osiedlach już liczą straty

Jak podaje Polska Izba Handlu i CMR, w listopadzie 2025 r. całkowita wartość sprzedaży w sklepach małoformatowych spadła o 1 proc., natomiast łączna liczba transakcji w tym formacie sklepów obniżyła się o 4,6 proc. w porównaniu z analogicznym okresem rok wcześniej.