Kannabinoidy, w których "mostek" jest wiązaniem amidowym, lub estrowym.
ODPOWIEDZ
Posty: 235 • Strona 16 z 24
  • 1168 / 53 / 0
Ja na sylwestrze poczęstowałem 3 znajomych, prosto z folii. %-D
Uwaga! Użytkownik Marlboro_Red jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 1075 / 125 / 3
Żadnych komór! :gun:

UPs nie ten dział myślałem że pisze w Tasiemcu ale proszę nie przenosić bo istotny! %-D
  • 1 / / 0
witam,
zrobilem maczanke we czwartek z szalwii lekarskiej w stosunku 1:50. Pierwszy buch wyjebal w kosmos aczkolwiek masa byla dosc psychodeliczna. Z nastepnymi buchami bomba coraz slabsza, trwająca ok 30-45min. Czwartek- niedziela mysle ze spalilem ok. 4g. Z kolezka spalilismy 5g w sobote w niedziele mózg wyprany. Ogolnie smacznie sie pali, fajny substytut do mj ale kuzwa łatwo wpasc w ciąg.
  • 1168 / 53 / 0
Oczywiście że łatwo wpaść w cug, gdy ma się 50g jarania na wyciągnięcie ręki.
Jeszcze przy tak dobrym kanna, to już wgl. :)
Uwaga! Użytkownik Marlboro_Red jest zbanowany na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 887 / 11 / 0
Doświadczone osoby nie są w stanie tego przedawkować czy dostać wkręt, sprawdzone na szczurach,
Wydaje się bezpieczna, szkoda że leci. Mam nadzieje że jest jakis odpowiednik
  • 3959 / 148 / 0
^ no 5f ab pinaca, taka biedniejsza i ciut krotsza wersja.

w ciag latwo wpasc, taka natura tych zwiazkow. ale banie faktycznie z czasem sie elegancko ogarnia bo pierwsze palenia gdy nie zna sie tego umiaru, konczace sie z chwila wypuszczenia bucha mysla, 'kurwa za duzo' - %-D

kara 100%
niedojebanie genetyczne
  • 478 / 22 / 0
Trochę nieprzewidywalne to kanna. W całym ciągu ani razu nie miałem tego uczucia co na początku każdego poprzedniego, tego "łał, ale się skułem" jakbym właśnie wystawił głowę nad powierzchnię wody pod która byłem długo zanurzony. Można powiedzieć że wchodząc w zmieniony stan świadomości przechodziłem nad tym do porządku dziennego, a funkcjonując w nim odbywałem niezapomniane przygody. Percepcja swobodnie zmieniła się pomiędzy 2d a widokiem z lotu ptaka, moje myśli wędrowały gdzieś na jakieś pozaziemskie poziomy rzeczywistości, tak że w pewnym momencie miałem wrażenie że moje ego jest tylko takim wypierdkiem losu które nie potrafi ogarnąć swoimy ograniczonymi narzędziami tego ogromu pozaziemskiej bani która rozgrywała się co chwila przed nim i chodzi tak, jedyne co mogąc z tego zrozumieć to dziwaczne "nie wiem". Trudno opisać to w słowach ale zdecydowanie były to jedne z najciekawszych tripów mojego życia. Nie dało się też uniknąć kary, którą odbierałem jako bolesne obcowanie z elementami otoczenia jako pełnoprawnymi bytami (stąd poczucia opuszczania kogoś nieprzyjemnego przechodząc obok płotu, poczucie ulgi jakby minęło się wroga albo kata po przejściu z dworu pod blok). Na plus na pewno to że mniej siada na ciało i działanie nie staje się takie nudne w trakcie ciągów jak przy innych kanna. Dawało się odczuć zamiast typowego kana-zejścia - czyli niczego - taką lekko indikową fazkę i bywało mocno śchmiechawogenne.
Ostatnio zmieniony 29 maja 2015 przez szalonykot, łącznie zmieniany 1 raz.
Uwaga! Użytkownik szalonykot nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 3959 / 148 / 0
szalonykot pisze:
jakbym właśnie wystawił głowę nad powierzchnię wody pod która byłem długo zanurzony.
dobrze ujete, tak bym okreslil jak odczuwam wejscie pinaci :-D

tez po zlapaniu bucha zaraz wpadam w wir wydarzen codziennosci ale bardziej na zasadzie "no, teraz moge dzialac". %-D

dla mnie to kanna ma w swoim dzialaniu taka 'swiezosc', ktora za kazdym razem mnie 'odmula' w specyficzny kannabinoidowy sposob i dzieki temu sie nie nudzi, podobna rzecz jaka kiedys odczuwalem przy ur144.
niedojebanie genetyczne
  • 492 / 16 / 25
Dzisiaj poczęstowałem kolegę pinacą 1:40, lufe na pół spaliliśmy i stwierdził, że najlepsze kanna jakie palił. Co się z niego naśmiałem jak pierdolił głupoty typu 'pachy mi pulsują' :-D Ja paląc od jakiegoś czasu na zmianę z fabem, fubinacą, 5fakb itd. straciłem gdzieś tą magię kanna, której tak zarzekałem się kiedyś, że nie stracę.
I nagle czas zaczyna płynąć wolno jakoś w slowm'ie
Robi się chłodniej, czekam na to kiedy mnie pierdolnie
I jest goręcej serce bije mocniej w piersi...
To po tym koksie, goście robią sobie selfie :cool:
  • 887 / 11 / 0
Ja tam nie wiem czemu to pale w taki spoób zamiast normalnie czilować, dzisiaj cały dzień bardzo dużo !:25 maczanka. To tak jakby być upośledzonym na jakiś czas (u mnie dojaranie wiec okolo 7h) każda czynność jest trudna, pamieć krotkotrwala i logiczne myślenie nie iestnieją. To co się dzieje w głowie jest nie do opisania, jak trip na psychodelikach. Mówie tutaj o naprawde dużych dawkach (nie wiem ile mg)
ODPOWIEDZ
Posty: 235 • Strona 16 z 24
Newsy
[img]
"Niemyte dusze / Narkotyki" - teatralna podróż w głąb ludzkiej psychiki

Spektakl odbędzie się 17 października 2025 roku (pt) w Miejskim Ośrodku Kultury w Pelplinie. To propozycja dla każdego, kto poszukuje w teatrze głębi, refleksji i intelektualnego wyzwania. Nie przegapcie tego wyjątkowego wydarzenia!

[img]
Mieli podawać własnemu synowi narkotyki. Sąd Apelacyjny w Legnicy nie miał dla nich litości

Historia niespełna trzymiesięcznego Arturka z Legnicy na Dolnym Śląsku wstrząsnęła opinią publiczną w Polsce. Dorian G. i Katarzyna K. mieli poić malca narkotykami. W trakcie procesu wzajemnie obarczali się odpowiedzialnością. W czwartek (9 października) Sąd Okręgowy w Legnicy rozpatrzył apelację oskarżonych. — Tylko oni byli odpowiedzialni za to, że w organizmie dziecka znalazły się substancje psychoaktywne i w takim stężeniu, że zagrażały życiu i zdrowiu tegoż niemowlęcia — mówił sędzia Lech Mużyło podczas ustnego uzasadnienia wyroku.

[img]
Rytuały, narkotyki i przestępstwa seksualne. Są zarzuty dla fałszywego szamana

Mężczyzna z Gryfina (woj. zachodniopomorskie), Dariusz T. przedstawiał się jako uzdrowiciel, radiesteta, bioenergoterapeuta i praktyk kambo. Jego działalność, która miała pomagać osobom zmagającym się z traumami i depresją, okazała się jednak przykrywką dla niebezpiecznych praktyk i przestępstw. 62-latek oskarżony jest o przeprowadzanie "rytuałów" przy użyciu roślin psychoaktywnych i przestępstwa o charakterze seksualnym.