Podchodne tryptaminy, które zostały rozbudowane przy pierścieniu w pozycji czwartej – np. 4-HO-MET, lub psylocybina.
ODPOWIEDZ
Posty: 2801 • Strona 148 z 281
  • 2897 / 617 / 10
Na pierwszy raz polecam 25mg (ja zaczynałem od 30, myśląc, że biorę 25), tak też jest polecone w FAQ pilleatera.
Myślenie jest dosyć trzeźwe, spokojnie dotrzesz do WC. Za to myślę, że twój potencjalny rozmówca zauważy, że zwiedzasz czwartą gęstość. Źrenice nie są super wielkie, ale normalne też nie, do tego potencjalny banan na twarzy i podwyższona empatia. Może też zajść sytuacja, że zapatrzysz się podczas rozmowy w jeden punkt bo będzie miał fajne teksturki :-)
Hiperrealna propaganda w polskiej sieci
  • 2538 / 215 / 0
Dzięki, brzmi ciekawie. Po dxm na solidnym 2 plato ( czy jak to się pisze zapomniałem %-D ) spokojnie rozmawiałem z ludźmi i mimo schizy że wiedać że ućpany jestem przypału nigdy nie bylo. Acha, i można mieć po tym flashbacka jak po lsd ?
  • 2897 / 617 / 10
Flashbacki chyba mogą wystąpić po każdym psychodeliku
Hiperrealna propaganda w polskiej sieci
  • 3649 / 995 / 2
05 października 2017chlorekturbokofeiny pisze:
Witam i pytam : czy miprocyna to dobry pomysł na 1 tryptamine ? Chciałbym zatripować i waham się nad 3 opcjami : 1p-lsd Al-lad i 4-ho-mipt która z tych tryptamin będzie najlepsza, obarczona najmniejszym ryzykiem bad tripa i na której najwięcej kontroli nad rzeczywistością.
Od tripu oczekuję ciekawych przemyśleń, oraz ciekawych wizuali.

Preferowany S&S - noc łożko + muzyka
Dodam że mam czarny pas w DXM :D Z innych psycho, mxe, difenidyna, mj, gałka muszkatołowa, aviomarin, benzydamina i jakieś maczany na kanna


Zdecydowanie na 1 tryptaminę poleciłbym ci 5-Meo-MiPT, ale pewno nie masz takich chodów, by to dostać. Tak jak przedmówcy napisali, 1P i Al-LAD szczegółowo to lizergamidy, co prawda umieszczone w dziale Tryptaminy ;)

Przy pierwszych 3 razach 4-Ho-MiPT jest nieprzewidywalny. Ale jak już mózg się przyzwyczai, to możesz normalnie funkcjonować. Najbardziej lajtowe jest AL-LAD, ale myślę, że jakiś rozkmin głębszych nie doświadczysz. Do rozkmin rzeczywiście lepsze jest 4-Ho-MiPT i przy jednorazowej dawce 40mg załączy ci się tak jakby żarówka nad głową się włączyła, jak na kreskówkach no i będziesz oświecony ;D
06 października 2017Mipro pisze:
Myślę, że 20mg to trochę za dużo by całkowicie ogarniać sprawę. Po 25mg już można mieć mistyczne jazdy. Tylko, że niestety nikt z nas nie wie jak Ty zareagujesz na konkretną dawkę. Ja bym celował już prędzej w 10-15mg. Jednak dalej uważam, że jak sam nie sprawdzisz, to się nie dowiesz.
Po 25mg to jest jedynie kolorowo, przyjemnie, zmienione myślenie. Mistyczne jazdy zaczynają się powyżej 75mg. A żeby ogarnąć się na fazie, to przeciętny śmiertelnik powienien celować w 10-15mg. Z tym się zgadzam.
Gdy możesz być kim chcesz. Bądź sobą. No chyba, że możesz być Son Goku, wtedy zawsze bądź Son Goku.
Posiąść wszelką wiedzę leży w zasięgu możliwości człowieka ~ Leonardo da Vinci
Szukaj mnie na: https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/
  • 2897 / 617 / 10
Neuro, mógłbyś więcej opowiedzieć o dawkach 75mg? Masz na myśli taki grzybowy mistycyzm czy coś innego? Jak taka dawka wpływa na ciało? Zainteresowało mnie to.
Hiperrealna propaganda w polskiej sieci
  • 2538 / 215 / 0
Dzięki wszystkim za porady, szczwany plan więc jest taki : Najpierw wytestuję 10 mg by sprawdzić jak na to zareaguję, z 2 tabsy kupię u jednego vendora ( sa po 20 mg) i na 2 raz jak coś to będe miał 30 mg. Jednak skoro mówicie że Al-lad najlajtowszy to możliwe że on rozdziewiczy mnie psychodelicznie. 150 mcg bd git ?

A i jak na pierwszy raz to nawet wolę kolorowo niż mentalnie coby się pozytywnie nakręcić :)
  • 12 / 1 / 0
Dla mnie przy dawkach rzędu 75-80 mg było tak grubo, że ciężko było poskładać jakieś głębsze myśli. Wpadałem w pętle, zapominałem słowa, myśli były nieskładne i nielogiczne. Straszny chaos wizualny i mentalny. Na ciało siadło w ten sposób, że kończyny miałem zimnie i odrętwiałe, chodzenie też wymagało niemałego skupienia. Co do mistycyzmu, to i owszem. Miewałem momenty, w których widziałem twarz kobiety w postaci zielono-różowych konturów, która jakby bawiła się tym co widzę i myślę. Miałem wrażenie obecności "kogoś jeszcze" w pokoju i to coś bawiło się moim umysłem. Myślałem o tej istocie jak o czymś zadziornym, chcącym mi coś pokazać ale jednocześnie chciało się mną pobawić. Jestem zagorzałym ateistą, nie wierzę w siły nadprzyrodzone stąd moje zdziwienie, że mogę poczuć coś takiego. Co do wejścia przy takich ilościach, to niestety było troszkę męczące. Nie mogłem sobie znaleźć miejsca, byłem mocno nastymulowany i niespokojny. Po jakichś 15 minutach się uspokoiłem, położyłem w łóżku i sobie byłem. Miałem też sytuację, w której znalazłem gałązkę na podłodze w pokoju. Nie wiedziałem skąd się tam wzięła. Podniosłem ją i patrząc na nią czułem, że ożyła - ruszała się, owijała się wokół mojego palca i miałem wrażenie, że przygląda mi się równie intensywnie, co ja jej. Piękne przeżycie. Następnego dnia znalazłem ją i okazała się być łodyżką od kiści winogrona. :D Wal śmiało, bo mimo to, że było intensywnie, to będę pamiętał ten trip do końca życia.
  • 3649 / 995 / 2
75mg
Krótko opiszę:
- załadowało się w 10-15min
- od razu załączył się 3 poziom psychodeliczny
- wzrok jakby za mgłą, oczy delikatnie przymknięte, o dziwo odczucie sedacji
- lekka dezorientacja
- nie wiadomo, czy to było cokolwiek związanego z zaburzeniem własnego ja, ale czułem jakbym był częścią natury, każdego atomu, każdego mikro i makro-obiektu.
- jak zamknąłem oczy to wizualizowałem sobie podróż przez Horyzont zdarzeń czarnej dziury (pozdro dla modów ;P)
-ze względu na moje ehm "doświadczenie" poparte ciągłym braniem miprocyny na ciągach (tak wiem, że nie możliwe, ale jednak...) nie odczuwam za bardzo jakiegokolwiek bodyloadu takiego jak miałem kiedyś w zielonych pastyklach od zainteresowanego czymś człowieka, jedynie to odczuwałem ogólny ból dziąseł (ktoś ma pomysł dlaczego) i delikatny szczękościsk. I niby ochota na coś słodkiego. Ale da rady to przeboleć. Warto też pić więcej wody. Po prostu warto, o wiele lepiej czułem się wypijając 3 szklanki wody na raz :)
- z magicznych rzeczy to mi przytrafiło się zamknięcie oczu i wejście jakby w ciało dowolnej osoby, o której pomyślałem w obojętnie jakiej epoce. Co więcej obserwowałem jakiegoś owada, który udawał osę (będzie plus jak ktoś da wszystkie propozycje, co to mogło być "owad przypominający osę" używając wszystkie 5 załączników!!)
- jak schodziło to czułem dosłownie God Mode tak jak w grze Gothic, kod na nieśmiertelność. Możesz wszystko, możesz więcej, wszystko jest dla Ciebie jasne, znasz każdą umiejętność + punkty do witalności i szczęścia
- nieokiełznane odczucie miłości do roślin, ogólnie dziwnie wyglądałem w garniaku przytulający się do drzewa ale ok :)
- i najpiękniejsze to było to, że zrozumiałem wiele prawd o strukturze przestrzeni wszechświata i o tym jak my jesteśmy połączeni "connected"
- wczuwałem się też we własne komórki i widziałem ich podziały i czułem jak to jest urodzić się w wyniku podziału komórki xD
- nie wiem co tu jeszcze dopisać. tak to było mistycznie. Ale nie z jakimiś istotami bytami wyższymi jak ma się to przy innych psychodelikach, tu bardziej było skupienie na sobie, swoim wnętrzu i porównaniem go z wnętrzem innych istot, zjednanie się z zbiorową świadomoścą
Gdy możesz być kim chcesz. Bądź sobą. No chyba, że możesz być Son Goku, wtedy zawsze bądź Son Goku.
Posiąść wszelką wiedzę leży w zasięgu możliwości człowieka ~ Leonardo da Vinci
Szukaj mnie na: https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/
  • 139 / 17 / 7
30mg zielona tabletka od wiadomo kogo porobiła mnie kozacko.
Jak na pierwszy raz zdecydowanie polecam.
The fact is, we have lost more knowledge than we ever had.
  • 390 / 24 / 0
[mention]chlorekturbokofeiny[/mention], porównując do DXM, jak uważam, że po psychodelikach łatwiej ogarnąć rzeczywistość, szczególnie porównując 25mg Miprocyny i powiedzmy 600-900mg DXM. Jednak po DXM łatwiej udawać "śpiącego", a po psychodelikach ciężko się czasem kontrolować.

Psychodeliki to hiper rzeczywistość, a dysocjanty to swój własny świat. Sam odpowiedz co Ci bardziej odpowiada. Podróż na zewnątrz czy do wnętrza. Po Miprocynie nie będziesz miał takich halucynacji jak po DXM. Nie będzie smoków, ludzi, i ogólnie całej tej otoczki. Będą zniekształcenia, mega kolory i fraktale. Czasem jakieś powidoki. Ale głównie myślenie się zmieni. Po DXM myślenie jest dość łatwe do ogarnięcia, szczególnie jak się włączy światło i spróbuje otrzeźwieć. Po Miprocynie już jest ciężej.

Jednak po 25mg Miprocyny możesz chodzić. Możesz normalnie się wyszczać do kibla (spokojnie, można trafić). Wszystko ma swój unikalny filtr, ale nie czujesz się na kiblu jak na fotelu statku kosmicznego jak po dyso.

Ciężko mi porównać te dwie substancje, bo są dla mnie całkowicie inne. Ja, mimo doświadczenia (ogromnego z DXM) byłem wręcz w szoku jak posmakowałem klasycznych psychodelików.

Ja na pierwszy raz był brał najlepiej 25mg i zaopatrzył się w jakieś benzo i neuroleptyki w razie czego, ale powinno być ok :)

Po DXM też nie ogarniesz rozmowy z drugą osobą po dużych dawkach.

Jak dla mnie Lizegramidy są cięższe. Niby nie ma takiej bomby od razu, jednak sam czas działania jest bardzo wyczerpujący. Po krotko działających tryptaminach da się jeszcze usnąć jak się bierze w nocy, jak się na koniec działania zarzuci jakieś benzo i piwko wypije. Lizergamidy działają zbyt długo by warto było skracać ich działanie. Po Mipro potrafię się kimnąć z lekką pomocą benzo, a po takim 1P-LSD potrafię nie spać łącznie z 48 godzin czasem co jest dość wyczerpujące.

Kolorki to w sumie dodatek. Liczy się cała mentalność. Jak chcę mocne halucynacje, to biorę duże dawki DXM. Tripy po tryptach i lizerach to głębokie uczuciowe przeżycie. Chociaż oczywiście nie zawsze tak musi być. Czasem trzeba trochę doświadczenie za rękę pociągnąć.

[mention]neurobiolog[/mention], to masz chyba coś nie tak z tolerka. Bo 25mg spokojnie potrafi zapewnić mistyczną jazdę jak się nie ma tolerki. Spójrz sobie (a pewnie widziałeś) na dawkowanie tej substancji. Jakoś nie słyszałem by ktoś bez tolerki wykraczał powyżej 50mg. 25mg to tak akurat. 30-35mg to mocno. do 50mg to już mega, mega mocno. Ale nie widzę sensu wrzucać 75mg. Znaczy sens jest, ale nie widzę porównania. 200ug 1P-LSD jest tylko trochę mocniejsze od 25mg Miprocyny (jednak dłużej działa). Więc co, wrzucać odpowiednik 600ug 1P? To trochę przesada, a nie zabawa. Nie wprowadzaj w błąd, to, że na Ciebie 75mg działa mocno, nie znaczy, że ktoś po takiej dawce nie zwariuje. Ja na tolerce też potrafiłem wrzucić 50mg i ogarniać bardzo dobrze. Ale chyba mówimy o czystości.
Uwaga! Użytkownik Mipro nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
ODPOWIEDZ
Posty: 2801 • Strona 148 z 281
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Milion dawek heroiny w jednym bagażu na lotnisku w Lizbonie. "Niezwykle starannie ukryte"

Milion indywidualnych dawek heroiny zarekwirowali funkcjonariusze portugalskiej policji w porcie lotniczym im. Humberto Delgado w Lizbonie. Narkotyki znaleziono w bagażu jednej z pasażerek.

[img]
Był twarzą lokalnej policji od wielu lat. Zwalniają go za narkotyki

Rzecznik komendy policji w Kluczborku został zatrzymany w związku z posiadaniem narkotyków, właśnie jest wydalany dyscyplinarnie ze służby - dowiedział się tvn24.pl. To kolejny w ostatnim czasie przypadek przyłapania funkcjonariusza służb mundurowych z narkotykami.

[img]
Policjant złapany z narkotykami w Kołobrzegu. Prokuratura i policja ujawniły nowe fakty

Podczas festiwalu muzyki elektronicznej w Kołobrzegu zatrzymany został 40-letni policjant z Gdańska, który miał przy sobie narkotyki. - Została uruchomiona procedura zawieszenia policjanta w czynnościach służbowych - mówi o2.pl asp. szt. Mariusz Chrzanowski, rzecznik prasowy KMP w Gdańsku.