Benzedryna, psychedryna, α-metylofenyloetyloamina
Więcej informacji: Amfetamina w Narkopedii [H]yperreala
Czy warto było brać amfetaminę?
Tak
312
42%
Nie
245
33%
Nigdy nie brałem
194
26%

Liczba głosów: 751

ODPOWIEDZ
Posty: 155 • Strona 15 z 16
  • 28 / 1 / 0
ja lubię w jakiś weekend się porobić,ale co za dużo to nie zdrowo wolę ziuuu ;]
  • 132 / 4 / 0
Uważam, że było warto. Jestem wielbicielką fety, żaden inny narkotyk nie zrobił dla mnie tak wiele.
Sęk w tym, żeby nie wpadać w ciągi, a jeśli już to panować nad nimi, czyli nie kreska za kreską, ale po zejściu wyspać się, zjeść jakiś jogurt.
Wystarczy ćpać z głową i wszystko będzie dobrze. Zresztą tu mogę odnieść się do każdej substancji. Niczego nie żałuję, jestem wolna od nałogów :).
"A ci, którzy tańczyli, zostali uznani za szalonych przez tych, którzy nie słyszeli muzyki."
Fryderyk Nietzsche
  • 203 / 7 / 0
Phenelope pisze:
Wystarczy ćpać z głową i wszystko będzie dobrze. .
hehe, dobre..


warto było? sam nie wiem. (nieraz?) mi pomagała, ale też niejednokrotnie miałem przez nią problemy i mam do dziś..
Nocny Spamer
  • 2 / / 0
Wciągałem fetę przez parę ładnych lat. Ciągi były nawet i 2-tygodniowe z przerwą jedno dniową na odespanie... Na szczęście dzięki innym bodźcom, w moim wypadku poznaniem aktualnej żony i narodzin dziecka odstawiłem to gówno. Powiem tak, kiedyś było fajnie, jak się jeździło po różnych imprezach, kiedy jednak nadszedł czas że w ciągu tygodnia się ciągle żarło to było nie przyjemne. Wiem że gdybym tego nie odstawił, nie doszedł bym w życiu do tego co teraz posiadam. Mam zajebistą rodzinkę, dobrą pracę... Kiedy patrzę na to z perspektywy kilku lat, wiem że to nic dobrego. W tej chwili jeżeli jestem ze znajomymi na imprezie i mam okazję wciągnąć zastanawiam się 10 razy czy warto, żeby następny dzień zmarnować na bardzo ciężkie zjazdy i wielkie schizy... W moim wypadku, było to dobre doświadczenie ale tylko w tym wypadku że doszedłem do wniosku żeby nie jeść już tego gówna bo życia szkoda. Wielu moich znajomych którzy wtedy brali mniej ode mnie, stoczyło się w tej chwili na samo dno i tak idą po tym dnie, może któryś się jeszcze zorientuje póki nie będzie za późno. Oczywiście nie powiedziałem także, o problemach finansowych które miałem dzięki całej tej przygodzie. Teraz już wszystko za mną i bardzo się z tego cieszę...
  • 2 / / 0
odpad_atomowy pisze:
To że człowiek po tym poci się i capi o tym może przekonać się każdy, a zmiany skórne spowodowane długotrwałym stosowaniem, pomimo że to kwestia dosyć indywidualna to fakty potwierdzone badaniami medycznymi. Co do reszty też tego sobie nie wymyśliłem, wiem to z autopsji, niewiele się o tym mówi bo są to sprawy raczej krępujące. A czemu porównywanie szkodliwości jednych narkotyków z drugimi jest w twoim mniemaniu nie na miejscu tego nie wiem, w każdym bądź razie amfetaminy robią z mózgu sitko. Nie jestem jakimś nawiedzonym, nawróconym grzesznikiem który chce zbawiać świat. Po prostu wiem do jakiego stanu może to dziadostwo człowieka doprowadzić. A jak chcesz się chwalić że to tobie nie szkodzi, to ciężko mi z tym polemizować. Albo naprawdę jeszcze nie pojechałaś po bandzie, albo żyjesz w świecie iluzji, co jest zresztą typowe dla nałogowców. Mógłbym jeszcze długo pisać o negatywnych konsekwencjach zażywania, o psujących się zębach i tak dalej, ale po co? Sprawa jest doskonale udokumentowana, to trucizna. Kiedyś też pierdoliłem takie głupoty jak ty.
Sluchajcie, mam pytanie. Zazywam amfe mniej wiecej od pol roku, w wakacje czesciej, teraz robie sobie takie tygodniowe ciagi a potem 2 tygodnie przerwy, zdarza sie ze wciagam 2 tygodnie pod rzad i miesiac przerwy. Czy to mozliwe ze z moja psychika jest tak samo jak i kiedys? Wiele czytalam i slyszalam na temat zmian zachodzacych w psychice, ja natomiast nic u siebie takiego niezauwazylam. Moi znajomi (takze Ci niecpajacyc) takze niewidza zadnych zmian. Może mam odporna psychike? Czy moze jest to za krotki czas zeby czegos sie nabawic?
  • 203 / 7 / 0
Mówisz, że bierzesz tydzień/dwa, a po tym maratonie 2tyg/miesiąc przerwy..
ale dlaczego po tym 'odwyku' znów bierzesz? wytrzymaj np. pół roku to zobaczysz czy nie będzie Cie to męczyć, myśli tylko o narkotyku, sny itp..
Czy z psychiką all ok? Nie odpowiem Ci, ponieważ Cie nie znam, a skoro znajomi mówią, że z tobą wszystko w porządku to nie widzę na razie problemu, ale do czasu (dam sobie rękę uciąć)
Niektórym starcza miesiąc na wjebanie się w taki dół, na który inni musieli 'ciężko pracować' pół roku..

Ale sam nie dostrzeżesz zmian w twoim zachowaniu, toku myślenia itp.. bynajmniej u mnie tak było, w mojej głowie tylko: jestem jaki byłem, co oni pierdolą, czepiają się..
Ale dziewczyna, koledzy, rodzina, nie mogą się wszyscy mylić.
Nocny Spamer
  • 2 / / 0
No wiesz, identycznie nie jest, jestem taka bardziej wyluzowana, tak to mozna nazwać;D Mniej sie przejmuje, niespinam sie tak wszystkim. Nie zawsze jestem w ciągach: czasem jest tak ze biore duzo jednego dnia, bo jestem na imprezie, a potem znowu post, roznie czasem na 2 tyg czasem na 3 czasem na miesiac. Kiedy jednak zrobie sobie czasem taki ciąg, to po tak czwartego czy piatego dnia, zaczynaja mnie wkurwiac wszyscy Ci z ktorymi nie cpam. Ale wtedy mowie sobie "stop". Czemu do tego wracam? Duuuzy, bardzo duzy wplyw ma na to moje towarzystwo, kiedy nieprzebywam w mojej rodzinnej miejscowosci to prawie wcale nie biore, ale nie jezdze tam czesto hehe :D Także niemam problemu z samym braniem, moge i 3 miesiace nic nie brac a nieciagnie mnie do tego, jeśli niemam kontaktu z fetą i z moimi starymi znajomymi. Chodzilo mi wlasnie o stronę psychiczna, bo znam osoby ktorym charakter zmienil sie przez fete, sporo o tym czytalam i dlatego chcialam sie was poradzić :P
  • 203 / 7 / 0
Są plusy i minusy brania...
chociaż straciłem coś b. cennego przez narkotyki, więc zaznaczyłem NIE.
Nocny Spamer
  • 26 / 1 / 0
Nie warto bylo.
Stracilem przez to fkurwe.
Huj z moim, ale zepsulem zycie najblizszym mi ludziom.
Szkoda ze dopiero po fakcie to moge zobaczyc...
  • 14 / / 0
było było warto po pierwsze lepiej sie uczysz switnie sie przy tym bawisz chce ci sie gadac i zawsze po tym jest jakas rozkmina pamietam ze jak pierwszy raz przyfukałem to dziekowałem ziomkowi ze go znam i ze mne zabrał ze soba na balaety na ktorych tanczyłem na władzie przy kozackiej muzie i jeszcze fajne CZUC muzyke
ODPOWIEDZ
Posty: 155 • Strona 15 z 16
Artykuły
[img]
Polski narkobiznes zwiększa zasięgi. Czarny rynek domaga się towaru

Newsy
[img]
Stan opublikował raport o spożyciu marihuany. Niemal 15 proc. nowojorczyków zażywa ją regularnie

Tylko 14,7 proc. dorosłych nowojorczyków regularnie spożywa konopie indyjskie – zgodnie z najnowszym raportem stanowego Departamentu Zdrowia. Najwyższy odsetek korzystających z marihuany w dowolnej formie występuje u osób w wieku 21-24 lat. Z raportu wynika ponadto, że większą tendencję do zażywania konopi mają osoby, które jednocześnie nadużywają innych używek.

[img]
Narkopandemia w Niemczech. Umiera coraz więcej młodych ludzi

Liczba zgonów spowodowanych zażywaniem narkotyków utrzymuje się w Niemczech na wysokim poziomie. W ubiegłym roku 2137 osób zmarło z powodu konsumpcji narkotyków. To o 90 niż rok wcześniej – przekazał Hendrik Streeck, pełnomocnik niemieckiego rządu ds. uzależnień i narkotyków.

[img]
Alkohol miał swój udział w powstaniu złożonych hierarchicznych społeczeństw

Alkohol towarzyszy nam od tysiącleci. Używały go wszystkie wielkie cywilizacje. Znali go Majowie, Egipcjanie, Babilończycy, Grecy, Chińczycy czy Inkowie. Odgrywał ważną rolę w ceremoniach religijnych, wciąż jest ważnym elementem spotkań towarzyskich. Był środkiem płatniczym, służył wzmacnianiu i podkreślaniu pozycji społecznej. W najstarszym znanym eposie literackim „Eposie o Gilgameszu” jednym z etapów ucywilizowania Enkidu – który symbolizuje tam dziką naturę, niewinoość i wolność – jest wypicie przezeń piwa.