Więcej informacji: Benzydamina w Narkopedii [H]yperreala
Dobrze mówi! Dać mu wódki!=)
Byłem z tym u okulisty, badał, badał i powiedział, że oczy mam ok(poza tym, że mam -0,5 w prawym i bodaj -1.0 w lewym...). Ja mu mówie, że miałem wypadek i widzę od tamtej pory jakieś "kształty". Myślałem, że go zdziwie, a on to przyjął na spokojnie i mi zaczął tłumaczyć, że to może nie od wypadku, że tak po prostu jest itd... No nie wiem doła wtedy złapałem, bo, że mam wadę wzroku to on mi nie musi mówić, bo sam to czuje:|. No ale niech będzie, że głowy sobie jeszcze nie rozwaliłem aż tak poważnie jak się bałem:).
Dobra to teraz bardziej w temacie samej benzydaminki. Otóż waści zrobiłem sobie drina nie tak dawno temu - 1,5g na 0,5l soku. Haj trwał jakieś 3, w porywach do 4 godzin. Potem pół godzinna zamułka. Halucynacji było tyle co kot napłakał. Najbardziej zapamiętałem ćmę jak patrzyłem w lustro i jak zgasiłem światło to mnie coś pociągnęło za nogawkę(sic!). No i oczywiście światełka się rozmywały, były powidoki i inne cuda na kiju. Najważniejszą częścią fazy nie były zatem omamy, za to się naspidowałem konkretnie:). Bardzo dziwne, bo czułem jakbym "coś" skirał. Nie wiem czy tu jest co opisywać w takim razie, bo chyba większość tu wie ocb... No ale dobra, a zatem po pierwsze pikawa waliła bardzo mocno, czyli pewnie i ciśnienie wzrosło. Nie dało się słuchać muzy, bo była wooolna. Dużo i szybko się mówiło. Tworzyło się szczegółowe historyjki prosto z bani. W sumie stan mi się bardzo podobał, na imprezę to po prostu wymarzony, ale... po pierwsze pojawił się zjazd, a to już mnie zastanowiło(w końcu to jednak nie jest feta). Był i jadłowstręt i bezsenne noce. Po drugie jak ta benzydaminka się tak długo płucze z organizmu, to reszte dopowiedzcie sobie sami...
Sądzę, że aby były jakieś fajowskie halucynki trzeba by proch wrzucić do np kielona od wódki i dolać tam co kto lubi (najlepiej coś o mocnym smaku, bo benzo to jest po prostu boskie pod tym względem i jeszcze znieczula...). Taka proporcja powinna wywołać pożądane skutki, a nie spida hehehe.
Propsy
Respect DXM hehehe
Mam pytanie, zaczne tak:
Z benzydaminą mam bardzo duże doświadczenie, cipacz to jest najlepszy z leków dostępnych bez recepty moim zdaniem (są gusta i guściki ;]). Ale nigdy jakoś nie zdażyło mi sie żebym palił przy tym (raz, ale to przy 2 saszetkach, a po 2 niema fazy przeciesz). Teraz tak, z trzema* kumplami planujemy w piątek kupić sztuke dobrego gibona + 5 saszetek. Pytanie do doświadczonych bardziej, czy to czasem nie zbije troche halunów? Czy powiększy?
*edit
Z Czech za Polską tęsknię..
W skrócie powiem tak: pierwsza ekstrakcja poszła bardzo łatwo, przywiązałem do lejka torebkę od herbaty i osiadło się tam sporo 'startej gumki'. Niestety sporo osadziło się też na lejku i na naczyniu w ktorym mieszałem. I tutaj popełniłem BŁĄD! Myślałem, że jeśli przepłukam szybko lejek wodą, to wszystko ze ścianek spłynie i osadzi się na torebce, ale tak się nie dzieje! Benzydamina natychmiastowo znika z torebki i ulatnia się w magiczny sposób (spływa do zlewa razem z wodą).
Druga ekstrakcja, już z 4 torebek, poszła bez problemu, bez wcześniejszego błędu. Zjadłem torebkę od herbaty, naczynia przepłukałem sokiem i wypiłem. Czekam, czekam... minęły ze trzy godziny zanim pojawiły się pierwsze efekty - smugi za ręką, trochę rozmazujące się światła. Potem te efekty się tylko nasilały: gdy zmieniałem źródło światła (z ciemnego pokoju do jasnego) wszystko się rozmazywało, za ręką latała druga ręka 'ducha'. Nie zauważyłem żadnych halucynacji wzrokowych. Wypatrywałem ich wszędzie, w tapecie, pod łóżkiem, w rogu, za oknem, WSZĘDZIE. Żadnych zwierząt, nic. Wszelkie inne efekty benzydaminy się pojawiły, lekkie naspidowanie, opadająca szczęka, światełka, smugi, lekkie 'upojenie' przy zupełnej trzeźwości umysłu.
Niestety się zawiodłem. Moim zdaniem nie warto się truć. I przede wszystkim - ludzie, skoro musicie, to róbcie ekstrakcje! Jest banalnie prosta, a dawka kilkunastu gram soli bynajmniej nie wyjdzie Wam na zdrowie! Nie zapominajcie, że maksymalna dawka dzienna soli to około 6g, a po odjęciu ile zjadacie w kotlecie, ziemniakach, parówkach, chlebie i tak dalej - wyjdzie naprawdę szczypta. Czy naprawdę warto pić to gówno i zatruwać sobie wątrobę?
Re: UP
Dziwne... Może coś przy ekstrakcji źle zrobiłes? Takie coś jak Ty masz, to ja mam po 2 saszetkach, może 3. Wątpie że jesteś na benzydamine odporny, to dość niemożliwe. Kocham haluny po tym, niewiem, może mam na tyle w głowie nie tak, że ten strach po tym wszystkim co widze, tych ludzi w maskach wychylających sie za każdymi drzwiami, cieszy mnie ;d
Z Czech za Polską tęsknię..
Maros pisze: Dziwne... Może coś przy ekstrakcji źle zrobiłes?
Maros pisze:(raz, ale to przy 2 saszetkach, a po 2 niema fazy przeciesz).
hmm musze to jeszcz ekeidys sprobowac
wujek supra
Ale ja szukam odpowiedzi na pytanie, co powoduje gibon z fazą po benzie, czy powiększy haluny, czy je wogóle zbije, czy warto, czy nie :P
Z Czech za Polską tęsknię..
wujek supra
Z Czech za Polską tęsknię..
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
Elitarna funkcjonariuszka wpadła po klubowej nocy. Ale to wyrok zaskoczył najbardziej
Dorota K., szerzej znana jako "Doris", była sierżantem w jednym z najbardziej tajnych wydziałów Komendy Stołecznej Policji. Dziś nie łapie już przestępców, teraz bije się w klatkach freak fightowych. Ale to nie sportowy zwrot w jej karierze wywołuje dziś największe emocje, tylko jej sądowa historia. Za posiadanie narkotyków spotkała ją tylko grzywna.
Parlamentarny Zespół ds. Depenalizacji Marihuany zawiesza prace
Rok temu politycy obozu rządzącego ogłosili wielki, historyczny projekt: pierwszy w Polsce Parlamentarny Zespół ds. Depenalizacji Marihuany. Miało być nowocześnie, postępowo, europejsko. Miał być projekt, miał być progres, miało być „po wyborach ruszamy pełną parą”.
Europa zasypana kokainą. Rekordowy przemyt i miliardowe zyski narkotykowych karteli
Unia Europejska stała się światowym centrum przemytu i konsumpcji kokainy, a rekordowe konfiskaty nie są w stanie zatrzymać fali białego proszku zalewającej kontynent. Jak alarmuje hiszpański dziennik „El Pais”, powołując się na dane światowych i unijnych agencji antynarkotykowych, nigdy wcześniej na świecie nie produkowano ani nie konsumowano tak dużej ilości tego narkotyku. Rynek jest wart miliardy euro, a na granicach UE działa ponad 440 potężnych organizacji przestępczych.