Leki przeciwdepresyjne, tymoleptyki - SSRI, SNRI, iMAO, TLPD i inne
Zobacz też: Wikipedia
ODPOWIEDZ
Posty: 3964 • Strona 110 z 397
  • 335 / 1 / 0
Jak to dobrze rozumiem to robię sobie to:
odwrotny agonizm - "schizowe" wrecz stany, ryjace banie tak samo, tylko nie w strone "fazy"
Zycie mnie nauczyło najbardziej jednego. Nie przysięgaj Bogu czegoś czego nie zrealizujesz. Lepiej milcz.
  • 1343 / 18 / 0
tak.
Kijowe połączenie leków, NaSSa i iMAO to selektywna grupa leków, interakcja siedzi juz w samym profilu działania a co dopiero synergia 2 leków przez łączenie z białkami/metabolity ich.
Mógłbym wypracowanie napisac, ale nie wiem czy jest sens - moze akurat lekarz mial powody wypisac dokladnie te leki, ale przeciez nazwa mowi, ze to nie leki 1 rzutu
[...]Śród dymu się schował:
Lecz śród najgęstszych kłębów dymu ileż razy
Widziałem rękę jego
[...]
Wywija, grozi wrogom,trzyma palną świécę,
Biorą go-zginął-o nie-skoczył w dół- do lochów"!
"Dobrze-rzecze Jenerał-nie odda im prochów"!
  • 335 / 1 / 0
Oczywiście Moklobemid sam musiałem sobie załatwiać. Co polecasz dołączyć do niego?
Jak to takie złe połączenie to czemu w ulotce jest że należy zachować ostrożność i dlaczego wcześniej pisałeś by brać?
Zycie mnie nauczyło najbardziej jednego. Nie przysięgaj Bogu czegoś czego nie zrealizujesz. Lepiej milcz.
  • 1343 / 18 / 0
Glodnyminy pisze:
Oczywiście Moklobemid sam musiałem sobie załatwiać.
Brawo
Glodnyminy pisze:
Co polecasz dołączyć do niego?
Bo Moklobemid jest jako lek 3 rzutu? nie znam historii choroby, jak sie moge ustosunkowac do wypowiedzi
Glodnyminy pisze:
Jak to takie złe połączenie to czemu w ulotce jest że należy zachować ostrożność i dlaczego wcześniej pisałeś by brać?
Zachowac ostrożność =/= można sobie brać bo wzglednie nie zagraza zyciu, ale napisz w której ulotce i napisz gdzie napisalem, zeby taki mix stosowac.
Ot, dlaczego sie nie powinno biegac po psychiatrach
[...]Śród dymu się schował:
Lecz śród najgęstszych kłębów dymu ileż razy
Widziałem rękę jego
[...]
Wywija, grozi wrogom,trzyma palną świécę,
Biorą go-zginął-o nie-skoczył w dół- do lochów"!
"Dobrze-rzecze Jenerał-nie odda im prochów"!
  • 335 / 1 / 0
tramadolol pisze:
Brawo
Ja sobie gratuluję. Po tym jak 2 lekarzy mi wpychali ssri które mnie wyniszczało, niszczyło do końca, musiałem wziąć sprawy we własne ręce. I to że dodałem sobie mirtrazapinę do moklomebida i się czuję dziwnie nie jest ani w 1/100 tak złe jak to co mi zrobił lekarz 11 dniami z dodatkowo dołączonym parogenem do mirty i risperonu (haha nauroleptyk zapisany tylko po to by wyciszyć po ćpaniu, a rok nie brałem hahahahahaha) Już pisałem na forum jaki koszmar to był i dlatego bo idiota nie zapisał sobie że mi paroxinor zaszkodził, a ja mu ślepo ufałem i nie sprawdzałem czy to jest to samo. 5 miesięcy dochodziłem w koszmarze do siebie przez szmaciarza. W szpitalu to samo. Mówiłem im co się działo po paroxinorze. To mi dali inne ssri po którym miałem temperaturę, drżenia mięśni, nie miałem apetytu, nic nie piłem, nie mogłem się wylać, czułem się naćpany, trząsłem się pod kołdrą. I co na kolejny dzień chcieli dać kolejne ssri. Ale udało się ''uciec''. I nawet nie wiesz jak bardzo głośno sobie gratuluję mimo że jest 3 rano że sam sobie załatwiłem lek. Oczywiście tylko moklobemid, mirte miałem jeszcze od poprzedniego lekarza. Parogen oddawaj mi apetyt. Tak jak ty się pojawiłeś znikł, minęło 5 miesięcy i ani razu nie czułem się głodny. Nie licząc tego jak się spalałem.
tramadolol pisze:
Bo Moklobemid jest jako lek 3 rzutu? nie znam historii choroby, jak sie moge ustosunkowac do wypowiedzi
Widocznie 3 rzuty są najlepsze. To bardzo dobry lek. Ani trochę czucia się inaczej czy jakiś chorych jazd kim ja jestem, zamulenia jakbym w ryj dostał z obucha.
Co tu chcesz wiedzieć. Nie mogę ruszyć dupy tylko bym leżał. Chociaż po tym ''złym'' miksie wstałem w końcu.
tramadolol pisze:
Zachowac ostrożność =/= można sobie brać bo wzglednie nie zagraza zyciu, ale napisz w której ulotce i napisz gdzie napisalem, zeby taki mix stosowac.
Tutaj?
tramadolol pisze:
Glodnyminy pisze:
Jak rozumiem lepiej nie brać Mirtrazyny i Moklobemidu na raz?
J/w, brać, ale zachować tę ostrożność. Mechanizmy działania sa odwrotne, chodź przypuszcza sie, ze blok receptorów serotoninogenicznych nie tylko hamuje ich normalne funkcje, ale zwieksza ilosc neuroprzekaźników/powoduje ich wydzielanie.

Inna sprawa, to ze trzeba obadać, czy żadne z tych 2 nie jest induktorem/inhibitorem enzymatycznym - to by była odpowiedz o czas i moc działania w mixie
tramadolol pisze:
Ot, dlaczego się nie powinno biegać po psychiatrach
Zaraz mogę wszystkie informacje jakie pisałem pozbierać do kupy i pokazać dlaczego nie powinno się chodzić po psychiatrach i oddawać ślepo w ich ręce.
Zycie mnie nauczyło najbardziej jednego. Nie przysięgaj Bogu czegoś czego nie zrealizujesz. Lepiej milcz.
  • 1343 / 18 / 0
Glodnyminy pisze:
Ja sobie gratuluję. Po tym jak 2 lekarzy mi wpychali ssri które mnie wyniszczało, niszczyło do końca, musiałem wziąć sprawy we własne ręce. I to że dodałem sobie mirtrazapinę do moklomebida i się czuję dziwnie nie jest ani w 1/100 tak złe jak to co mi zrobił lekarz 11 dniami z dodatkowo dołączonym parogenem do mirty i risperonu (haha nauroleptyk zapisany tylko po to by wyciszyć po ćpaniu, a rok nie brałem hahahahahaha) Już pisałem na forum jaki koszmar to był i dlatego bo idiota nie zapisał sobie że mi paroxinor zaszkodził, a ja mu ślepo ufałem i nie sprawdzałem czy to jest to samo. 5 miesięcy dochodziłem w koszmarze do siebie przez szmaciarza. W szpitalu to samo. Mówiłem im co się działo po paroxinorze. To mi dali inne ssri po którym miałem temperaturę, drżenia mięśni, nie miałem apetytu, nic nie piłem, nie mogłem się wylać, czułem się naćpany, trząsłem się pod kołdrą. I co na kolejny dzień chcieli dać kolejne ssri. Ale udało się ''uciec''. I nawet nie wiesz jak bardzo głośno sobie gratuluję mimo że jest 3 rano że sam sobie załatwiłem lek. Oczywiście tylko moklobemid, mirte miałem jeszcze od poprzedniego lekarza. Parogen oddawaj mi apetyt. Tak jak ty się pojawiłeś znikł, minęło 5 miesięcy i ani razu nie czułem się głodny. Nie licząc tego jak się spalałem.
Ja na miejscu lekarza podałbym jakies małe ilosci ssri, ale przede wszystkim powiedziec istotna rzecz - ze sie ćpało.
Wychwyt zwrotny pośrednio dotyczy receptorów, na poczatku powinno sie im dać odpocząć/zresetować, ale zarówno co mówisz+tekst niżej świadczy, ze potrzebujesz neuroleptyku (risperidon? nie mógł na poczatku chodź sulprydu zapisać?), zeby raczej zaktywizował
Glodnyminy pisze:
Widocznie 3 rzuty są najlepsze. To bardzo dobry lek. Ani trochę czucia się inaczej czy jakiś chorych jazd kim ja jestem, zamulenia jakbym w ryj dostał z obucha.
Co tu chcesz wiedzieć. Nie mogę ruszyć dupy tylko bym leżał. Chociaż po tym ''złym'' miksie wstałem w końcu.
3 rzutu - tzn. dwa poprzednie albo i wiecej nie zadziałały
j/w napisałem, na miejscu lekarza włączyłbym dodatkowo jezeli nie najpierw neuroleptyk, zebys sie podniósł. Jednak risperidon robi z człowieka gówno, 10% którzy to wogóle brali mówią, że im to pomaga, przy problemie z aktywizacja jestem raczej zdania. W dodatku jako jedyny neuroleptyk nie jest antagonistą a odwrotnym agonista receptora d3, czyli to samo: schizowe stany.
Glodnyminy pisze:
tramadolol pisze:
Zachowac ostrożność =/= można sobie brać bo wzglednie nie zagraza zyciu, ale napisz w której ulotce i napisz gdzie napisalem, zeby taki mix stosowac.
Tutaj?
tramadolol pisze:
Glodnyminy pisze:
Jak rozumiem lepiej nie brać Mirtrazyny i Moklobemidu na raz?
J/w, brać, ale zachować tę ostrożność. Mechanizmy działania sa odwrotne, chodź przypuszcza sie, ze blok receptorów serotoninogenicznych nie tylko hamuje ich normalne funkcje, ale zwieksza ilosc neuroprzekaźników/powoduje ich wydzielanie.

Inna sprawa, to ze trzeba obadać, czy żadne z tych 2 nie jest induktorem/inhibitorem enzymatycznym - to by była odpowiedz o czas i moc działania w mixie
Nie mam w głowie pamięci, z której na bieżąco Ci napisze jakie i w jakiej dawce interakcje mogą zajść. Natomiast wiem (co sprawdzilem na swieta bożego narodzenia rok temu), ze antagoniści receptorów 5-ht jak również i inhibitory wychwytu zwrotnego można łączyć, bo sam miałem amitryptyline połączoną z mianseryna - jedna działa na wychwyt zwrotny, druga - blokuje receptory, tyle ze sam przedtem posprawdzalem, czy mi to nie zrobi krzywdy.
Suma sumarum: Mam powody twierdzić że taki mix o kant dupy rozbić - ale jednoczesnie nie twierdze ze wszystko wiem (wiec na 50-90% lekarz by sie raczej złapał za głowe, ale jest pare procent, ze to ja sie myle i po prostu trzeba zmienic dawke jednego i/lub drugiego), sam zaś nie wiedziałem piszac tamtego posta na 100% że sobie sam skombinowłeś "na wariackich papierach" (ale przypuszczałem to).
Pozatym możliwe, ze do pewnej dawki by nie było interakcji (dlatego napisałem 50%), ale odpisałeś, że jednak była - wniosek ze wkroczyłeś na dawke, która ma powinowactwo do robienia kuku - wiec 100% że jednak dopusciłeś do interakcji.
Glodnyminy pisze:
Zaraz mogę wszystkie informacje jakie pisałem pozbierać do kupy i pokazać dlaczego nie powinno się chodzić po psychiatrach i oddawać ślepo w ich ręce.
Bo trzeba znalesc jednego lekarza z powołania, z doświadczeniem?
[...]Śród dymu się schował:
Lecz śród najgęstszych kłębów dymu ileż razy
Widziałem rękę jego
[...]
Wywija, grozi wrogom,trzyma palną świécę,
Biorą go-zginął-o nie-skoczył w dół- do lochów"!
"Dobrze-rzecze Jenerał-nie odda im prochów"!
  • 135 / 3 / 0
Cholera ja mam straszny problem,z fobią społeczną,próbowałem już wszystkich możliwych leków,nic nie pomogło,już nie wiem co brać :-/
  • 1709 / 11 / 0
Depresja nie jest następstwem niedoboru serotoniny.

Naukowcy doszli do wniosku, że niski poziom serotoniny nie leży u podłoża depresji i w ten sposób podważyli zasadność dotychczasowych przekonań na temat tej choroby - zawiadamia czasopismo "ACS Chemical Neuroscience".


Badacze z Uniwersytetu Stanowego Wayne (USA) wyhodowali myszy pozbawione zdolności do produkowania serotoniny w mózgu i ku swojemu zaskoczeniu stwierdzili, że nie wykazują one objawów depresji. Jest to sprzeczne z powszechnie panującą hipotezą serotoninową, według której to właśnie niedobór tego neuroprzekaźnika odgrywa główną rolę w rozwoju choroby.

Depresja to poważne zaburzenie afektywne dotykające ponad 350 milionów ludzi na świecie i upośledzające ich codzienne funkcjonowanie. Naukowcy od lat szukają nowych metod leczenia tej przypadłości. Pod koniec lat 80., gdy na rynku pojawiła się fluoksetyna (Prozac), wydawało się, że wreszcie udało się znaleźć właściwe rozwiązanie.

Lek należał do grupy selektywnych inhibitorów wychwytu zwrotnego serotoniny i zwiększał poziom tego związku w organizmie. W konsekwencji badacze uznali, że niedobór serotoniny stanowi główny czynnik ryzyka wystąpienia depresji i chociaż współcześnie wiadomo, iż fluoksetyna nie eliminuje objawów depresji u 60-70 proc. pacjentów, hipoteza serotoninowa pozostała w obiegu aż do teraz.

Amerykańscy naukowcy postanowili sprawdzić słuszność tej hipotezy. Poddali myszy pozbawione serotoniny różnym testom i okazało się, że zwierzęta zachowują się kompulsywnie i agresywnie, ale nie mają symptomów depresji, a ponadto reagują tak samo, jak normalne gryzonie w sytuacji stresowej oraz po podaniu leków antydepresyjnych.

Według autorów, rezultaty niniejszego badania mogą zupełnie zmienić podejście do terapii depresji i doprowadzić do opracowania zupełnie nowych leków.
Ze strony: http://www.rynekzdrowia.pl/Badania-i-ro ... 42,11.html
  • 1343 / 18 / 0
to to od poczatku było wiadome - był taki czas, kiedy miałem "emowate" spojrzenie na świat.
Dowiedziałem sie, iż doły i melancholia to wlasnie depresja, a tak nie nawidziłem tego emowatego stanu, że nagle w którymś momencie nieświadomie upośledziłem odczuwanie u mnie.
Amitryptylina a wczesniej tramal ogólnie nieco cofnęły u mnie ten stan - myślałem ze to finalna postac depresji, tymbardziej ze czułem że cos ze mną nie tak (objawem schizofreni jest zaprzeczanie tego faktu), dziecinstwo tez miałem znerwicowane, więc sądziłem ze to zaburzenia afektu i mechanizm obrony psychiki - woli nie czuc, niz stale sie truć, ale jednak psychiatra postawił na schizofrenie prostą.
Szczerze? teraz żre antydepresanty i myślę ze lepiej czuć ten jebany ból nawet przez całe życie, niż być kaleką/schizofrenikiem całe życie, nawet jezeli brak emocji oznaczałby mój stały ból. Rozumiem na ironie, co Twierdzła psycholog, ze jezeli coś czuje, to nie ma mniej lub wiecej, chodź czułem, że nie potrafie wyrażać tak uczuć jak kiedyś.
I żaden neuroleptyk mili państwo - antydepresant ze śladowym powinowactwem do receptora D2 względnie podleczył i pozwolił na normalne funkcjonowanie.
Minusem jest tylko to, ze żeby teraz normalnie funkcjonować to potrzebuje 400mg sertraliny i 300mg amitryptyliny, nie wspominajac o suplementach, które w dosłownym sensie wcinam garściami.
[...]Śród dymu się schował:
Lecz śród najgęstszych kłębów dymu ileż razy
Widziałem rękę jego
[...]
Wywija, grozi wrogom,trzyma palną świécę,
Biorą go-zginął-o nie-skoczył w dół- do lochów"!
"Dobrze-rzecze Jenerał-nie odda im prochów"!
  • 335 / 1 / 0
tramadolol pisze:
Ja na miejscu lekarza podałbym jakies małe ilosci ssri, ale przede wszystkim powiedziec istotna rzecz - ze sie ćpało.
Wychwyt zwrotny pośrednio dotyczy receptorów, na poczatku powinno sie im dać odpocząć/zresetować, ale zarówno co mówisz+tekst niżej świadczy, ze potrzebujesz neuroleptyku (risperidon? nie mógł na poczatku chodź sulprydu zapisać?), zeby raczej zaktywizował
Nie rozumiesz że jestem w 10% którym nie służą ssri. Mam przepisywać notatki czy co? Przecież nie piję nie jem trzęsę się z zimna itp po ssri...No widzę że szybko wyciągnąłeś wnioski o neuroleptyku.
Dominujące działanie przeciw-urojeniowym i przeciw-omamowym, także uspokajającym, hamującym psychofizyczne pobudzenie. Stosowane w leczeniu schizofrenii, manii, psychoz urojeniowych, ale także pomocniczo w depresji, czasem poza psychiatrią.
To nie jest witamina c by ją rozdawać na lewo i prawo. Te leki to ostateczność. Już zdrowy rozsądek podpowiada by nie brać. Widziałbym coś, słyszałbym coś czego nie ma, miałbym schizofrenię nie ma problemu, brałbym. A nie dlatego że nie łykam ślepo co mi podają pod nos, kiedyś tak robiłem.
tramadolol pisze:
3 rzutu - tzn. dwa poprzednie albo i wiecej nie zadziałały
j/w napisałem, na miejscu lekarza włączyłbym dodatkowo jezeli nie najpierw neuroleptyk, zebys sie podniósł. Jednak risperidon robi z człowieka gówno, 10% którzy to wogóle brali mówią, że im to pomaga, przy problemie z aktywizacja jestem raczej zdania. W dodatku jako jedyny neuroleptyk nie jest antagonistą a odwrotnym agonista receptora d3, czyli to samo: schizowe stany.
Może mi wytłumaczysz jak ma mnie podnieść lek na schizofrenię, urojenia których nie mam?
Ja tam nie miałem żadnych schizowych stanów po risperonie. Do czasu sprawdzenia co to jest i na co. I jakie są neuroleptyki.
tramadolol pisze:
Nie mam w głowie pamięci, z której na bieżąco Ci napisze jakie i w jakiej dawce interakcje mogą zajść. Natomiast wiem (co sprawdzilem na swieta bożego narodzenia rok temu), ze antagoniści receptorów 5-ht jak również i inhibitory wychwytu zwrotnego można łączyć, bo sam miałem amitryptyline połączoną z mianseryna - jedna działa na wychwyt zwrotny, druga - blokuje receptory, tyle ze sam przedtem posprawdzalem, czy mi to nie zrobi krzywdy.
Suma sumarum: Mam powody twierdzić że taki mix o kant dupy rozbić - ale jednoczesnie nie twierdze ze wszystko wiem (wiec na 50-90% lekarz by sie raczej złapał za głowe, ale jest pare procent, ze to ja sie myle i po prostu trzeba zmienic dawke jednego i/lub drugiego), sam zaś nie wiedziałem piszac tamtego posta na 100% że sobie sam skombinowłeś "na wariackich papierach" (ale przypuszczałem to).
Pozatym możliwe, ze do pewnej dawki by nie było interakcji (dlatego napisałem 50%), ale odpisałeś, że jednak była - wniosek ze wkroczyłeś na dawke, która ma powinowactwo do robienia kuku - wiec 100% że jednak dopusciłeś do interakcji.
Jak na razie o kont dupy można rozbić twierdzenie że taki mix o kant dupy rozbić. Podniosłem się z łóżka. Patrzę o leży szklanka trzeba ją umyć, tamto poukładać. Dobrze spałem, a nie męczarnia pół nocy. Zrobić obiad i zakupy. Przed mixem nie, nie żadne zakupy, walić szklankę, obiad chcę leżeć. Posłuchałem tego co pisałeś.
Nie brałem 2 razy no i znów do tego przeklętego łóżeczka ciągnęło, gorszy humor.
Czyli uczucie że jest dziwnie jest dowodem interakcji? I to tak że na 100% dajesz?
tramadolol pisze:
Bo trzeba znalesc jednego lekarza z powołania, z doświadczeniem?
Doświadczenie miał. Powołania raczej brakowało.
tramadolol pisze:
to to od poczatku było wiadome - był taki czas, kiedy miałem "emowate" spojrzenie na świat.
Dowiedziałem sie, iż doły i melancholia to wlasnie depresja, a tak nie nawidziłem tego emowatego stanu, że nagle w którymś momencie nieświadomie upośledziłem odczuwanie u mnie.
Amitryptylina a wczesniej tramal ogólnie nieco cofnęły u mnie ten stan - myślałem ze to finalna postac depresji, tymbardziej ze czułem że cos ze mną nie tak (objawem schizofreni jest zaprzeczanie tego faktu), dziecinstwo tez miałem znerwicowane, więc sądziłem ze to zaburzenia afektu i mechanizm obrony psychiki - woli nie czuc, niz stale sie truć, ale jednak psychiatra postawił na schizofrenie prostą.
Szczerze? teraz żre antydepresanty i myślę ze lepiej czuć ten jebany ból nawet przez całe życie, niż być kaleką/schizofrenikiem całe życie, nawet jezeli brak emocji oznaczałby mój stały ból. Rozumiem na ironie, co Twierdzła psycholog, ze jezeli coś czuje, to nie ma mniej lub wiecej, chodź czułem, że nie potrafie wyrażać tak uczuć jak kiedyś.
I żaden neuroleptyk mili państwo - antydepresant ze śladowym powinowactwem do receptora D2 względnie podleczył i pozwolił na normalne funkcjonowanie.
Minusem jest tylko to, ze żeby teraz normalnie funkcjonować to potrzebuje 400mg sertraliny i 300mg amitryptyliny, nie wspominajac o suplementach, które w dosłownym sensie wcinam garściami.
Hahahaha i mi wpychałbyś neuroleptyk i ssri które mi szkodzi zamiast pomagać :D :cheesy:
Zycie mnie nauczyło najbardziej jednego. Nie przysięgaj Bogu czegoś czego nie zrealizujesz. Lepiej milcz.
ODPOWIEDZ
Posty: 3964 • Strona 110 z 397
Artykuły
Newsy
[img]
Ogromne ilości narkotyków przejęte na Śląsku. Za procederem mieli stać obywatele Ukrainy

Na ponad milion złotych oszacowana została czarnorynkowa wartość narkotyków przejętych przez mundurowych ze Śląska. W ich rękach znalazły się ponad 43 kilogramy pseudoefedryny. - Z zabezpieczonej ilości, można było uzyskać ponad 32 tysiące działek dilerskich metamfetaminy - wskazują policjanci. Za nielegalnym procederem stała 51-letnia obywatelka Ukrainy i jej 17-letni syn.

[img]
Legalizacja marihuany a młodzież: Nowy raport z USA obala mity

Czy legalizacja marihuany dla dorosłych sprawi, że nastolatki zaczną masowo po nią sięgać? To jeden z najczęstszych argumentów przeciwników zmian w prawie. Najnowszy, obszerny raport federalny ze Stanów Zjednoczonych pokazuje coś zupełnie innego. Użycie marihuany przez młodzież nie tylko nie rośnie, ale w niektórych grupach nawet spada. Czas przyjrzeć się faktom.

[img]
Wystarczy sekunda i kolor się zmienia. Ten tatuaż wykrywa groźną pigułkę w twoim napoju

Chociaż dużo mówi się o zagrożeniu, jakie niosą ze sobą tzw. pigułki gwałtu, rozpoznanie ich na imprezie wciąż bywa trudne. Właśnie dlatego naukowcy z Korei Południowej zaprezentowali nowatorskie rozwiązanie, które działa błyskawicznie i jest niemal niewidoczne.