Ja mam tolerke na poziomie 500-700 ale czasami robi mnie 240 różnie z tym jest.
07 listopada 2023PsychoDMT pisze: Przeczytałem w życiu dwie książki. Jedną z nich był "Ojciec chrzestny"....
Nie oceniam prozy. Zasugerowałem możliwy powód dlaczego ktoś napisał tam o braniu 50 tabletek vicodinu dziennie. To jest książka dla normalsów, nie dla entuzjastów proszków. Dla przeciętnego czytelnika vicodin = straszny narkotyk a 50 tabletek = ogromna ilość. I tak mniej więcej należy to rozumieć. A czy w rzeczywistości był to vicodin, jakiś generyk, oksykodon a może jakiś undergroundowy ulep, i czy tabletek było 21, 37 czy 50 to dla przeciętnego Smitha czy Kowalskiego nie ma większego znaczenia.
"W sumie to przestaje wierzyć w sen jakiejkolwiek ekstrakcji paracetamolu.
Skoro, niedawno zmarły Matthew Perry wpieprzał pięćdziesiąt tabletek Vicodinu, z których każda ma 300 mg parasyfu...to wiecie..."
"Jeśli prawdą jest informacja do której dotarłem niedawno, że nie żadne 4 g parasyfu jest zabójcze lecz 40-50 gram tejże substancji to wrzucenie kilu tabletek antidolu nie wypłacić szkody.
Zaczynam odsyłać do autobiografii Methew Perry..."
4 gramy to nie dawka śmiertelna tylko maksymalna (dobowa, dla osób dorosłych powyżej 50 kg.). Zatrucie może wystąpić przy dawce około 10 gram lub 200mg/kg, a negatywne efekty już przy dawkach 4-6 gram.
Więc tak, oswajanie lub zachęcanie do przyjmowania dużych dawek paracetamolu jest szkodliwe. Szczególnie jeżeli "papier" którym się podpierasz to autobiografia aktora.
Gdybyś jeszcze wspomniał o tym w formie ciekawostki to spoko. Coś w stylu "hehe paczcie jakie gupoty piszo". Ale ty wprost napisałeś że pod wpływem tej jakże naukowej pozycji "przestajesz wierzyć w sens ekstrakcji".
Napisałem swoje zdanie na temat autobiografii i faktycznie dodałem niepotrzebne zdanie odnoszące się do ekstrakcji.
Sam wcześniej napisałeś, że Vicodin jest znanym lekiem... Pytanie dlaczego? Bo ludzie go unikają? Stosują zamienniki które wymieniłeś?!
Uważam, że osoba będąca w potrzebie zaspokojenia swojego głodu będzie miała w dupie te czy inne zalecenia. Aktorzyna wspomniany przez nas nie był i nie chciał być rasowym ćpunem...(to co pisał o heroinie), z pewnością nie zaglądał na hyperreal i nie uczył się tutaj metody ekstrakcji kodeiny z antidolu.
Co do informacji na temat parasyfu i jego zabójczej dawki to sam zrobiłem błąd wierząc w to, że 4 g jest dawką śmiertelną. Do tej pory nie potrafię sobie przypomnieć skąd wziąłem te info.
Nigdy w życiu nie zjadłem choćby grama paracetamolu...
Pisząc tutaj sporo postów zaczynam dostrzegać, że nie jestem zrozumiany dla osób czytających... No cóż- to już mój problem. Lecz ja właśnie wspomniałem o tym jako o CIEKAWOSTCE. Co sprawiło, że odebrałeś to jako radę typu 'ludzie wpieprzajcie kodeinę z parasyfem garściami bo ten i ten żył tyle, a tyle' to nie wiem... Być moze, jako Polak po prostu chciałeś wytknąć błąd (bo uważam, że nasz naród jest w tym najlepszy).
Co do kodeiny to uważam, że w takiej czy innej formie...nie ma znaczenia- łykanie jej powoduje uzależnienie i branża farmaceutyczna o tym doskonale wie. Hydrokodon zawarty w Vicodinie też jest bramą do tego świata.
Osoby takie jak Riedel nie przechodziły przez etap ćpania aptecznych opio... Wtedy zaczynało się z wysokiego C.
@PsychoDMT dlaczego wyczuwam niechęć do mnie w twoim wpisie?
Czy łatwo się wjebać to chyba pytanie retoryczne. Tak, bardzo łatwo.
Nie polecam. Jeśli twoje samopoczucie jest +10 pod wpływem antydepów to bym został przy tym. Na początku efekty brania opio są pozytywne, a później... no już "nie do końca".
@jak89 Nie ma żadnej niechęci. W mojej skromnej opinii napisałeś głupoty które chciałem naprostować. Szczególnie że dotyczyły tak wrażliwego tematu jak harm reduction.
A Vicodin jest znanym lekiem chyba głównie przez Dr House'a, pojawia się w wielu innych filmach i serialach jak Siostra Jackie czy Marsjanin, ale to przygody edgy lekarza były dla tych tabletek tym czym dla dzisiejszych influencerów jest fame mma.
Porównanie kodeiny do alkoholu, który jest najgorszą substancja (moje zdanie).
Mówiąc wprost gdyby nie kilka 'piwek' wcześniej nie spróbowałbym kodeiny...
Odnośnie alko możemy pogadać w innym wątku.
kodeina jest bardzo przyjemną substancja, jak każdy opioid. "Pomijając piekło uzależnienia te substancje bardzo łagodnie obchodzą się z ludzkim umysłem".
W sumie tbh, zostałbym przy tym, co jest teraz. Dorzucanie kody będzie tak jak pisałem, jakimś tam wybielaniem, a finalnie zmieni się w nałóg. Oczywiście to tylko porada, bo alko też nie jest finalnie niczym fajnym, rozpierdalasz sobie bebechy tyloma piwami dziennie (jak na bank już cos nie jest rozjebane).
Chcesz wspomóc narkopedię swoją wiedzą? Pisz na — martwamysz/at/tuta.io
Dołącz do Hajpowego Mastodona - kliknij„link na końcu”i dołącz do naszej społeczności! — https://hyperreal.cyou
09 listopada 2023deadmau5 pisze: kodeina w niczym nie będzie się różnić od 8-10 piwek dziennie, tylko tym, że na początku będziesz brał mniejsze dawki. Stracisz bardzo szybko panowanie i wjebiesz się do identycznego poziomu, co piwka. Takie gadanie, to tylko usprawiedliwienie siebie i szukanie "niby zdrowszej alternatywy", która i tak finalnie zmieni się w to samo, co picie etanolu.
W sumie tbh, zostałbym przy tym, co jest teraz. Dorzucanie kody będzie tak jak pisałem, jakimś tam wybielaniem, a finalnie zmieni się w nałóg. Oczywiście to tylko porada, bo alko też nie jest finalnie niczym fajnym, rozpierdalasz sobie bebechy tyloma piwami dziennie (jak na bank już cos nie jest rozjebane).
Oczywiście, uzależnienie to choroba, ale akurat kodeina (czyli tak naprawdę morfina) pozwalają normalnie myśleć i normalnie pracować po dekadach stosowania, jeżeli się nie stoczysz i nie pójdziesz w ostrzejsze sprawy, które mogą z kolei doprowadzać do śmierci komórek przez asfiksję, czyli gdy przedawkujesz silny opiod i się de facto podduszasz. Jeżeli nie walisz chuj wie czego i to jeszcze po kablach, głównym ryzykiem jest syf, którego musimy się pozbywać z preparatów złożonych.
Opio to moja pasja od kiedy spróbowałem pierwszych 150 mg w wieku lat kilkunastu. Czasem byłem w ciągu, czasem potrafiłem się zdeterminować i zażywać raz na kilka miesięcy np. po jakiejś podróży pscyhodelicznej by miękko i ciepło wylądować.
Obecnie 2gi rok jestem w ciągu.
Czy to szkodzi? Mam wrażenie, że tak jak kiedyś przeczytałem, bardziej styl życia uzależnionego może być wyniszczający dla organizmu niż sama substancja. Oczywiście same opiaty potrafią zabrać do Krainy Wiecznych Łowów. Wiem co piszę, znam fentanyl. Już na tym forum, odkąd tu jestem, byłem świadkiem przedawkowania x użytkowników. Smutne to. W moim życiu jednak nauczyłem się by panowała równowaga, jeśli już mam ochotę coś ćpać. Gdy miałem 20 lat to jeszcze tak tego nie kontrolowałem, ale musiałem wybrać co dla mnie ważniejsze. Dodatki w postaci paracetamolu, to jak ktoś wie co robi, to wie jak z tym postępować, prawda?
Co do wspomnianego wyżej etanolu także jest to jedna z moich ulubionych używek. U mnie akurat piwo wiedzie prym. Wieczoru bez kilku piwek nie pamiętam;P Jak już wymieniam to jeszcze dodam mj, chociaż narazie nie mogę sobie pozwolić na chodzenie najaranym co dnia.
Antyhistaminy to były ciekawe na początku przygody z opio. Z racji mojej codzienności są po prostu zbędne. 1sza generacja wprowadza nadmierną sedację, wyższe generacje nie mają racji bytu. prometazynę zapamiętałem dobrze, jednak to jest na bibułę, a omijam lekarzy.
DXM jestem po prostu przeżarty. Jak dekadę temu jadłem na co dzień dawki 150 - 225 - 300 mg dla podbicia rzeczywistości, tak obecnie jakakolwiek doza powoduje nieprzyjemne efekty ze strony układu pokarmowego. A tak lubiłem tę substancję;(
![[mem]](https://hyperreal.top/wtf/memy/9/9740b758-6fdb-427a-a92d-e69fa7abe4c7/Lulek%20Czarny.png?X-Amz-Algorithm=AWS4-HMAC-SHA256&X-Amz-Credential=nxyCWzIV8fJz5t5dUSIx%2F20250711%2FNOTEU%2Fs3%2Faws4_request&X-Amz-Date=20250711T214803Z&X-Amz-Expires=3600&X-Amz-SignedHeaders=host&X-Amz-Signature=6bba2102ca800d7d1573c2b18ee36d0a249ad3cfd1f54a1469c6c8ab60032896)
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/jurekpatryk.jpg)
Ćpali po 96 godzin, żeby cokolwiek poczuć. Fragment mocnego reportażu Patryka Jurka
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/weedtravelbyair.jpg)
Podróż z medyczną marihuaną samolotem – co musisz wiedzieć?
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/psyloszwajcaria.jpg)
Szwajcaria – jedyne miejsce w Europie z legalną terapią psychodeliczną
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/175-284921000.jpg)
Wpadli w trakcie transakcji
Piaseczyńscy kryminalni zatrzymali narkotykowy duet. Mężczyźni wpadli w trakcie transakcji, która odbywała się na jednym z parkingów w Wólce Kosowskiej. Na posesji 49-letniego obywatela Ukrainy, policjanci znaleźli uprawę marihuany. Krzaki konopi indyjskiej zostały zabezpieczone. 44 i 49-latek usłyszeli zarzuty karne oraz zostali objęci policyjnymi dozorami.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/177-284139.jpg)
W miesiąc zarabiają milion złotych. Gangi porzucają narkotyki dla papierosów
Gangi znowu wchodzą w papierosy, znowu jest to żyła złota, a ryzyko dużo mniejsze niż przy handlu narkotykami - donosi we wtorek "Gazeta Wyborcza". W miesiąc bez żadnego problemu zarabiają milion złotych.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/68447774_605.jpg)
Narkopandemia w Niemczech. Umiera coraz więcej młodych ludzi
Liczba zgonów spowodowanych zażywaniem narkotyków utrzymuje się w Niemczech na wysokim poziomie. W ubiegłym roku 2137 osób zmarło z powodu konsumpcji narkotyków. To o 90 niż rok wcześniej – przekazał Hendrik Streeck, pełnomocnik niemieckiego rządu ds. uzależnień i narkotyków.