Byłem pobiegać na nowo tworzonej ścieżce spacerowo / rowerowej i na takim nieużytku było małe poletko bardzo wysokich roślin typowych dla terenów podmokłych (nie znam nazwy), a między nimi 4 m barszcz. Jest wielki, mięsisty i z kwiatostanami jak koło od roweru (26 cali). Nie da się tego nie zauważyć, a rośnie tuż przy ruchliwej drodze. Oczywiście nikt z tym nic nie robi...
(Te zarośla, w których rośnie, mają po 3 m. Jednym takim barszczem konia by nakarmił do syta :))
Z tą pestką Sweet Tooth auto jest tak, że ona się otwarła, pokazała biały kiełek, ale on nie chce za ch.. wyjść. Z tego co, czytałem precrushing ma na celu otwarcie pestki więc bardziej jej chyba już nie otworzę. Wrzuciłem ją znowu do wody, bo na wacikach po prostu stanęła w miejscu.
Niestety z ziemi nie wyszła mi jeszcze Amnesia Ryder auto - dziś mija 7 dni od włożenia 2 mm kiełka. Daję jej czas do jutra i jeśli nie wyjdzie, to podłubię w ziemi i chyba przesadzę tam roślinkę, która czeka na dobre miejsce.
Postanowiłem wykiełkować jeszcze 2 pestki - Passion 1 x Early Skunk oraz Amnesia Haze x Durban Poison auto. Wiem, że już późno, ale 2 sezony temu kiełkowałem jakoś 30 czerwca, a krzaki doszłyby spokojnie, gdyby nie złodzieje.
Dołki są już przygotowane - tym razem pogoda do sadzenia ma być dobra - przez 5 następnych dni temperatura ok 28 C i codziennie trochę deszczu.
Od poniedziałku zapowiadają w moich stronach dość długą suszę, co cieszy mnie w kontekście lokalizacji kamienistego spota.
Właśnie raczę się koktajlem z borówek i poziomek, które nazbierałem dziś (wyśmienity) - 2 pieczenie przy 1 ogniu - ogarnianie spotów i zbieranie jagód : )
Mam nadzieję, że fotorelacja będzie od A do Z (gdzie Z to fotka wykurowanego zbioru w słoikach). W zeszłym roku była wprawdzie taka fotka, ale główny i najlepszy zbiór niestety nie ja konsumowałem (tylko debil, który wyrwał krzaki gotowe w 2-40%). Byłbym skłonny nawet z chamem się podzielić pół na pół, gdyby poczekał aż dojrzeją (choć takie rzeczy raczej się nie zdarzają).
A co do pestki - nie mam innego wyjścia, ale najdalej pojutrze trafi do jakiegoś doła, bo już nie mam do niej cierpliwości ; ) Autorskie pestki , które dostałem są zupełnie bezproblemowe (szczególnie AH x DB) - kiełek nawet już po 24 h
Dziś rozgrzebałem ziemię w donicy, w której ponad tydzień temu trafił kiełek Amnesia Ryder Auto. Nie znalazłem nic - coś go zjadło...
Poprawiłem odpływ wody z tej donicy i to właściwie tyle - resztę czasu na wyprawie spędziłem zbierając jagody (jutro będą pierogi :)). Niestety zbiór został okupiony dziesiątkami ukąszeń komarów, które po deszczowym maju i upalnym czerwcu rozmnożyły się na potęgę. W zeszłych sezonach czegoś takiego nie odnotowałem...
Jutro przesadzę roślinkę nr 3 do donicy, z której nic nie wyszło. Rozważam ich wykopanie i zamaskowanie w inny sposób (obłożenie kamieniami). Niepokoi mnie, że wkopana ziemia schnie zbyt wolno (tak mi się wydaje). Alternatywnie wkopię je w trochę innym miejscu - bardziej suchym (i praktycznie cały dzień słońca, bo wokół tylko chwasty, drzewka do 1.5 m). Na szczęście cała operacja nie potrwa więcej, niż 30 minut - 2 dołki są już przygotowane. Mobilność to jednak duży atut.
Na wacikach mam jeszcze 3 pestki (w tym jedna problematyczna, która chyba już nie wykiełkuje) więc tak realnie oczekuje, że ta uprawa będzie liczyła 5 - 6 roślinek.
Zostało mi 5 pestek, ale zostawiam na przyszły sezon.
Tam jest piach i kamienie (obczaj przedostanie zdjęcie - raczej marne medium do uprawy czegokolwiek), w których rosnąć mogą tylko najmniej wybredne chwasty (i to tak raczej marnie). Miejsce wybrałem dlatego, że jest w miarę niedostępne (i śmierdzące - rozkłada się tam jakaś padlina i aż zbiera na wymioty), bardzo słoneczne i łatwiej mi tam operować, niż w morzu 170 cm chwastów. Do tego praktycznie nie zostawiam tam śladów, jak ma to miejsce w przypadku uprawy na jakiejś łące.
Myślę też, że złodzieje chodzący w poszukiwaniu spotów mogą nie wpaść na to, że tam w ogóle da się coś uprawiać. A czy się sprawdzi, to czas pokaże...
Jest to także zupełnie nowe dla mnie doświadczenie. Wolę zdecydowanie standardowe dołki w ziemi, bo to z nimi mam doświadczenie, ale już 2 razy złodzieje ogołocili mi spoty - postanowiłem spróbować czegoś innego.
Dziś bardzo pracowity dzień. Udałem się przed 10 prosto do roślinki, która czekała na przesadzanie. Miałem już w pobliżu skitraną łopatkę, kubeczek 1 L po śmietanie oraz butelkę z wodą. Podlałem i poszedłem zbierać borówki (chciałem poczekać, aż woda dobrze się wchłonie). Po 30 minutach (tyle potrzeba na uzbieranie małego słoika) wróciłem i wyciąłem łopatką bryłę tak, że korzenie zostały w środku. Ostrożnie włożyłem do kubeczka i ruszyłem na nowy spot z duszą na ramieniu, bo wiedziałem że muszę przejść w miejscu, gdzie lubią sobie przejechać psy. Na szczęście nikt nie przejeżdżał i nie przechodził.
Na nowym spocie zacząłem od wyjebania ziemi z donicy, z której nie wykluła mi się pestka Amnesia Ryder auto. Rozłożyłem ją na reklamówce i podsuszyłem trochę w słońcu. Na dno donicy włożyłem 2 cm warstwę otoczaków (dla jak najlepszego drenażu), a w niej samej wydłubałem nożem trzecią dziurkę na dnie. Wkopałem ją w bardziej słonecznym miejscu (praktycznie bez cienia) w taki sposób, że pod dnem jest jakiś litr wolnej przestrzeni na ew. nadmiar wody. Wbiłem pałeczkę nawozową z mikoryzą i poszedłem na obchód.
Roślinki rosną z dnia na dzień i wszystko to jest raczej Amnesia Haze x Durban Poison auto. W donicy wykluła mi się dziś nowa sztuka (czwarta), a na piątą (pewnie Passion 1 x Early Skunk) wciąż czekam.
Na wacie kełkują jeszcze 3 pestki, w tym 1 chyba już nieaktywna (Sweet Tooth auto, który otworzył się wiele dni temu i tkwi tak bez zmian). Jutro jeśli pogoda pozwoli wykopię dla nich ze 20 L ziemi spod mega dużych pokrzyw. Jeśli nie pozwoli, to kupię uniwersalną, ale inną niż ostatnia, która może i jest żyzna, ale wydaje mi się za ciemna i zbyt "tłusta".
A teraz raczę się koktajlem borówkowym (z dodatkiem poziomek, których zawsze z tuzin znajdę). W upalne dni mógłbym funkcjonować głównie na takim jogurcie i ew. pierogach (z borówkami, które były na obiad :))
Prognoza długoterminowa zapowiada się bardzo dobrze - nadchodzi dość długa susza, co akurat w tym sezonie działa na moją korzyść.
Dziś wyszedł z ziemi na nowym spocie Passion #1 x Early Skunk : ) Bardzo mnie to ucieszyło, bo póki co wychodziły same AH x DB. Nie byłem wprawdzie na łące od kilku dni, ale szanse na to, że coś tam zastanę są raczej nikłe. Ponad tydzień piekielnego upału i brak deszczu nie działały na korzyść wrażliwych kiełków...
Wsadziłem do ziemi (a właściwie do mułu z rzeki, bo dałem go na wierzch) w kubeczku kiełek P#1 x ES. Na waciku jest jeszcze AH x DB i więcej już nie kiełkuję. Liczyłem na 6 roślinek i zapowiada się, że tyle będzie (bo aktualnie już rośnie 5).
Potem poszedłem nazbierać jagód celem zamrożenia dla dzieci siostry. Bardzo lubią, a u nich nie występują (mają jakieś inne jagody, których nazw nie pamiętam).
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/poldrugs.jpg)
Marihuana najczęściej używaną substancją psychoaktywną w Polsce po alkoholu, kofeinie i nikotynie
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/eudrugs-markets-key-insights_0.jpg)
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_artykul_skrot/kepinski.jpg)
Mąż polskiej noblistki myślał, że "popadł w szaleństwo". Badania nad psychodelikami w PRL
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/mefedron-zastepuje-ziolo-.jpg)
Mefedron z internetu w 20 minut z dostawą do domu. Uzależniają się już dzieci w wieku 12 lat
Kiedy dziennikarze TVN24 sprawdzili, jak wygląda dziś handel narkotykami w Polsce, zszokowały ich dwie rzeczy: jak łatwo są dostępne - dostawa może dotrzeć w ciągu nawet 20 minut - i kto je kupuje. Nawet 12-latkowie.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/altars.jpg)
Rozbita grupa pseudokibiców zajmująca się przemytem narkotyków
Ponad 2,5 tony narkotyków mogło trafić na polski rynek dzięki działalności zorganizowanej grupy przestępczej wywodzącej się ze środowiska stołecznych pseudokibiców. Funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji i Komendy Stołecznej Policji pod nadzorem Prokuratury Krajowej skutecznie uderzyli w struktury przestępcze, zatrzymując jej kluczowych członków.
![[img]](https://hyperreal.info/sites/hyperreal.info/files/grafika_news_skrot/juremapreta.jpg)
Brazylijska roślina jurema preta skuteczna w walce z depresją.
Brazylijska roślina jurema preta, używana od wieków w rytuałach rdzennych mieszkańców, przyciąga uwagę naukowców jako możliwy środek w leczeniu depresji. Zawiera silnie działające DMT – psychodelik, który może przynieść szybką poprawę nastroju. Choć wyniki badań są obiecujące, eksperci podkreślają, że to nie jest lek dla każdego.