twoja roślina jest widocznie osłabiona, żółknie lub więdnie? Napisz, a uzyskasz pomoc
ODPOWIEDZ
Posty: 20 • Strona 2 z 2
  • 1037 / 244 / 0
Jak szalone to będą rosnąć, Lit chyba nie widziałeś wyciagnietych, z tą nie ma tragedii powiedział bym nawet ze nie jest wyciągnięta normalny rozmiar jak nie trzymasz hps 30 cm od szczytu, chodź gówno widać z tej perspektywy wygląda normalnie, a ta ziemia to rzeczywiscie jakaś porażka, kolego nie przylozyles się do uprawy to teraz się nie dziw że ci rosnąć nie chce jak brak tu odpowiedniego podejścia i tej teoretycznej wiedzy
  • 8103 / 909 / 0
A niby się mówi, ze uprawa taka prosta i roślinka prawie rośnie sama a jednak trzeba mieć nieco doświadczenia albo chociaż poczytać jakieś podstawy o uprawie.
Lekoman :tabletki:
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
  • 514 / 102 / 0
A nie jest prosta ? 50 lat temu stare babcie uprawiały ją bez problemów na polach, podobnie zresztą jak mak. A dziś wieczne problemy

albo od nadopiekuńczości (na zdjęciach na pierwszej stronie fotorelacji 20 różnych nawozów na każdą faze wzrostu, do tego z 5 boosterów i stymulatorów, a na drugiej stronie fotorelacji zdjęcie zdychającej roślinki %-D )

albo sadzenie w jakimś gównie, a w tym konkretnym przypadku to chyba dosłownie, bo ta "ziemia" to wygląda bardziej jak obornik/kompost, a nie podłoże ogrodnicze. Wygląd rośliny też na to wskazuje - listki pokręcone od nadmiaru minerałów, do tego za dużo lejesz wody, bo mówi o tym łodyga która przy "ziemi" się zwęża (gnije, bo z wilgoci rozwinęły się grzyby [tzw. zgorzel]), lada chwila sie złamie i roślina padnie. Rada jest jedna: wypierdol to, bo nic z tego już nie będzie i szkoda czasu, a na przyszłość zapytaj mamy jak uprawiac kwiatki :)
  • 12576 / 2436 / 0
^
Tylko pamiętaj, że babcie siały konopie doskonale przystosowaną pod nasze niebo. Do tego dysponowały ilością nasion tak dużą, że zapewne tylko rzucały je na glebę...

Też jestem zdania, że uprawa outdoor nie wymaga żadnego doświadczenia, a jedynie minimum wiedzy. Indoor to już jednak inna sprawa.
  • 514 / 102 / 0
Outdoor nie jest łatwiejszy, jest tylko tańszy, bo odpadają największe koszty uprawy indoor - prąd i wyposażenie z boxem.
W rzeczywistości indoor jest prostszy, bo wszystko może kontrolować grower, a na outdoorze nie zawsze.

Na indoorze nie musze się martwić że pogoda się zjebała i od tygodnia nie świeci słońce tylko pada deszcz, gdy wróce z pracy to nie zastane zjedzonych plantów, grad nie połamie mi krzaków, nie spotkam ślimaków, gąsiennic i innego badziewia, nie zostane złapany gdy pójde podlać rośliny itd. itp.
  • 8103 / 909 / 0
Ja jak miałem mojego low rydera ( w boxie ) to żadnych nawozów, ph.Praktycznie rósł sam i to dość ładnie, normalnie były już brązowe włoski i miałem ścinać :liść: i to właśnie pojawił się problem :
Lekoman :tabletki:
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
  • 514 / 102 / 0
No cóż, pozostaje mieć nadzieje, że inni wykażą się większym instynktem samozachowawczym i mając psa w rodzinie nie będą sadzić w mieszkaniu które może on odwiedzić %-D
  • 1100 / 273 / 0
18 kwietnia 2019Qlop pisze:
Outdoor nie jest łatwiejszy, jest tylko tańszy, bo odpadają największe koszty uprawy indoor - prąd i wyposażenie z boxem.
W rzeczywistości indoor jest prostszy, bo wszystko może kontrolować grower, a na outdoorze nie zawsze.

Na indoorze nie musze się martwić że pogoda się zjebała i od tygodnia nie świeci słońce tylko pada deszcz, gdy wróce z pracy to nie zastane zjedzonych plantów, grad nie połamie mi krzaków, nie spotkam ślimaków, gąsiennic i innego badziewia, nie zostane złapany gdy pójde podlać rośliny itd. itp.
no i indoor możesz sterować oświetleniem , a więc i kwitnieniem, nie wyczekując do października na zbiory
Uwaga! Użytkownik 3ldritch nie jest już aktywny na hyperrealu. Nie odpowie na próbę kontaktu, ani nie przeczyta odpowiedzi na post.
  • 12576 / 2436 / 0
Dumałem chwilę i doszedłem do wniosku, że Indoor faktycznie może być łatwiejszy - ale tylko pod warunkiem kupna gotowego box'a.

Składanie własnego wymaga nie tylko umiejętności manualnych, ale też wiedzy związanej ze stworzeniem sztucznego klimatu pod uprawę.

Outdoor wymaga tylko wybrania odpowiedniego spota, przekopania ziemi, wrzucenia kiełka i pojawiania się od czasu do czasu celem podlania / nawożenia. A to, że nie ma się kontroli nad pogodą nie sprawia, że uprawa jest trudna (jest niepewna).
  • 8103 / 909 / 0
@trinte
Już po :liść: .Kup nowe pestki i przyłóż się choć trochę do uprawy, poczytaj o odmianach, nawożeniu, ilości wymaganego światła, podlewania - przecież to proste jak budowa cepa ! :patrzy:

Off top:
Mi sklepać growboxa pomógł sąsiad który zna się na takich robótkach ręcznych( proszę mi to nie insynuować jakiegoś gejostwa %-D ).Szafkę miałem w piwnicy, kupiłem lampy ledowe, ziemie zwykła, nie używałem żadnych nawozów,tylko podlewałem.Koszt zamknął się w około 100 złotych.

Czemu ja nie wyjebałem przez okno roślinki jak wiedziałem, ze wujaszek nadjeżdża.Szybko bym pobiegł na dol i miałbym te 10 - 15 gramów swojego suszu.Az mi się płakać chce... :alergia: tyle oczekiwania, patrzenia jak dojrzewa, pojawiają się topki, puchną, ehh szkoda gadać.
Lekoman :tabletki:
Nie zapomnę pierwszy nastuk
W wieku lat piętnastu
Później zarzucanie różnych wynalazków
ODPOWIEDZ
Posty: 20 • Strona 2 z 2
NarkoMemy dodaj swój
[mem]
Newsy
[img]
Zaburzenia odżywiania: marihuana i psychodeliki pomagają skuteczniej niż konwencjonalne leki

Pionierskie badanie osób żyjących z zaburzeniami odżywiania wykazało, że marihuana i substancje psychodeliczne, takie jak grzyby czy LSD, najlepiej łagodzą objawy u respondentów, którzy leczyli się za pomocą leków bez recepty.

[img]
Narkotyki. Nie trzeba dealera, młodzi kupują przez internet

Narkotyki są coraz mocniejsze i coraz łatwiej dostępne, alarmuje pełnomocnik rządu Niemiec ds. uzależnień.

[img]
Drożdże piwowarskie reagują na odpowiednie dźwięki i zwiększają produkcję

Wiadomo że rośliny i zwierzęta wydają dźwięki, reagują na nie i za ich pomocą się komunikują. Komunikacja taka zachodzi też pomiędzy zwierzętami a roślinami i odwrotnie. Czy jednak organizmy należące do innych królestw domeny eukariontów w jakiś sposób reagują na dźwięki? Okazuje się, że tak. Reakcję taką zauważono u drożdży piwowarskich. Co więcej można to wykorzystać w produkcji złocistego napoju.