rysiekzklanu pisze: a potem rozszerzyc ta umiejetnosc, na eleganckie ograniczanie swoich checi - bede mogl zajarac raz w tygodniu, a potem zawinac pakiet, schowac w szuflade i niech se lezy, niech se pachnie, a ja mam najpeirw wazniejsze sprawy
A tak to leży i nie pamiętam nawet o nim.
Przypomina się we właściwych momentach :cheesy:
Lepiej uważać z profesjonalnym detoksem. Paliłem szlugi 12 lat, rzuciłem z dnia na dzień, po prostu przestałem palić. Wiedziałem, że nie będzie lekko, ale nie wpuszczałem się w to, tylko przeczekałem. A przy wcześniejszej próbie, jak wygooglowałem rzucanie palenia i poczytałem przez chwilę o objawach po odstawieniu, to od razu wszystkie złapałem i po zawodach.
Na pierwszy ogień, jak kogoś faktycznie skręca, to można kopcić jointy z damianą i podobnymi zielskami, ja przynajmniej od samego dymu jestem mentalnie uzależniony i to pomagało po ciągach. Przy tym uspokaja albo można to sobie łatwo wkręcić. Jak wkręty, to tylko pozytywne. Nie wkręcajcie sobie złych, że jest strasznie trudno itd.
bless jah!
rysiekzklanu pisze: wszystko albo nic - albo cpasz w opur albo nie cpasz wcale
Zioło palę na całe szczęście w ostatnim czasie z przerwami (w ostatnich 4 miesiącach tak około 5 razy) i jest prawie zajebiście. Prawie... Niestety są jeszcze blendy z dopalaczy, które co prawda pomagają trochę nie myśleć o mj, ale z drugiej strony same uzależniają. W sumie żadne wyjście - z jednej kałuży w drugą. Alkohol tez pomaga, ale jak zacznę pić to pije codziennie, choćby to było marne piwko wieczorem przed spaniem... Obiecałem sobie, ze nie ruszę nic (nie wliczając w to alkoholu) do narodzin mojego syna, czyli 4 miesiące. Wiem, że to pojebane - normalnym ludziom bym o tym nie pisał, ale tutaj wszyscy są poryci lub pokurwieni, więc jestem wśród swoich. Dlatego wszem i wobec od dnia dzisiejszego ogłaszam detox przez duże D.
wszystko albo nic - albo cpasz w opur albo nie cpasz wcale
@kildeis
rzuć lepiej wszystko, to zdanie o piciu piwa tylko sugeruje że nie radzisz sobie z żadną używką.
//EDIT
ee jednak nie do konca, od nowego roku rzucam ;]
31 grudnia minie równe 2 lata jak nie palę :)
tzn w sumie palę ale okazyjnie, zdarza mi się może raz na 2 miesiące :D
wszystko się da jak się chcę :)
i wcale nie trzeba rzucać definitywnie wszystkiego :p
Pozdrawiam :cheesy:
Gwynnbleid pisze: rzuć lepiej wszystko, to zdanie o piciu piwa tylko sugeruje że nie radzisz sobie z żadną używką.
Świat jest na trzeźwo taki sam jak po naćpaniu się - to zmiana perspektywy, nie świata. Ja wolę go odbierać na wyższym poziomie, ale co kto woli.
kildeis pisze:Gwynnbleid pisze: rzuć lepiej wszystko, to zdanie o piciu piwa tylko sugeruje że nie radzisz sobie z żadną używką.
Świat na trzeźwo jest lepszy od świata całodziennego upierdolenia, ale osobiście sądzę, że gorszy od palenia wieczorkami.
Dzisiaj nie ma już nic, postawiłam się pod ścianą.
Piszcie kiedykolwiek
Wszystko co napisałem na tym forum to prawda; opisywane sytuacje miały miejsce..
I tak świat nie pójdzie w lepszym kierunku więc trzeba się nauczyć życ najaranym tak tez można :D
Dziś wstałem, wyjąłem nabitą rure z pod łóżka i zacząłem normalnie dzień.
Jeden rano pije kawę a ja pierwsze co robię po przebudzeniu to sobie pizgam w czapkę
Po chuj wogóle odstawiać palenie nawet na minute?
I tak świat nie pójdzie w lepszym kierunku więc trzeba się nauczyć życ najaranym tak tez można ]
bo moze wyrzadzic wiecej szkod niz ci sie wydaje
siwat jest jaki jest -nie dorabiaj ideologi ...
normalnie dzien?..zaczoles go od nacpania..
kawa a marycha?gdzie tu porownanie...?
Trzeźwość narko od 11 wrzesznia 2006
http://www.feta.blog.onet.pl
-...wie ze musi wejść na wieżę,od tego zależy jego życie i nie może,dotknięty lękiem wysokości...
Pacjenci szukają ulgi w bólu. Jak zmienia się podejście do medycznej marihuany w Polsce
Narkotykowy krajobraz Europy. Nowy trendy na czarnym rynku
Ekstaza i ekstaza: jak patrzyliśmy i patrzymy na narkotyki
Dwóch 15-latków z mefedronem. "Zwrócili uwagę nerwowym zachowaniem"
W ręce policjantów z Mińska Mazowieckiego wpadło dwóch 15-latków, którzy chwilę wcześniej zachowywali się nerwowo. Okazało się, że mieli przy sobie mefedron. O ich losie zadecyduje sąd rodzinny.
Wino z kokainą stało się przebojem. Papież pisał encykliki, sącząc Vin Mariani
Pod koniec XIX w. kokaina była uznawana za cudowny lek na wszystko. Była też składnikiem Vin Mariani, czyli ulubionego napoju papieża Leona XIII. Ojciec Święty tak je sobie upodobał, że wystąpił w jego reklamie, a twórcę receptury, Angelo Marianiego, odznaczył medalem. Nie był zresztą jedynym sławnym entuzjastą tego wina.
Wrocławianin hodował w domu grzybki halucynogenne. Policji tłumaczył, że to tylko pieczarki
Awantura domowa w jednym z mieszkań przy ulicy Popowickiej we Wrocławiu zakończyła się odkryciem nielegalnej hodowli i magazynu narkotyków. Policję wezwano z powodu kłótni między parą, jednak szybko okazało się, że 29-latek ukrywa w domu m.in. grzybki psychoaktywne. Policji mówił, że jest to "projekt" i że są to "pieczarki.